wtorek, 19 grudnia 2023

kronika zdrowienia

 W jednym dniu można posiwieć czekając pod drzwiami poradni chirurga neurologa. Nie ma wyznaczonych godzin tylko tak na chybił-trafił od 8 -11. Przyjechałam na ósmą a do gabinetu weszłam o 12;30. 

Znacie te metody na "ja się tylko zapytam". Tłum pod drzwiami rzuca przez zęby przekleństwa ale wchodząca pytająca i tak ma gdzieś. No nie ma, nie ma organizacji. Ja to wszystko rozumiem, tam nikt zdrowy nie czeka ale dokładamy sobie i to bardzo bo ja wyszłam z tego szpitala ogłupiona i otumaniona a do tego mam przecież zaburzenia równowagi więc się zataczałam. 

No i ten ból głowy który mi dokucza już kolejny miesiąc, ach, ale się poużalałam. 

Jutro mam się zgłosić do pracowni radioterapii. To może jutro napiszę co będzie dalej. 

17 komentarzy:

  1. W naszej przychodni na badanie USG czekają tłumy ludzi. Wszyscy mają na karteczce godz 9. Zawsze są awantury.

    OdpowiedzUsuń
  2. Klarko!♥️💪Duzo siły! Basia

    OdpowiedzUsuń
  3. Współczuję, że trafiłaś na takie miejsce. Czy to celowo taki brak organizacji ? Może myślą, że pacjenci zrezygnują? Czasem mam takie odczucia właśnie w kolejkach do lekarzy..
    A Ty Klarko wypoczywaj, wdychaj zapach choinki i przywołuj dobre myśli. DTCK ❤️

    OdpowiedzUsuń
  4. I bedziesz tu zdrowa? A wlasnie, ze bedziesz bo tak!!! Pozdrawiam, przytulam, przesylam wiadro cierpliwosci. Korzystaj i zbieraj inspiracje do powiesci! Na pewno sie znajda jakies charakterki;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Klarko kochana nie daj się, ja na złość uśmiecham się do wszystkich w kolejce. Póki co wszyscy mi wróżą zwyrodnienia w kręgosłupie i od tego bóle głowy i zawroty, ale co będzie to będzie. W lutym się dowiem jak dobrze pójdzie, bo wtedy mam swoją Panią neurolog. 13go 😉. Trzymam kciuki za Ciebie i łącze się w kolejkowym bólu Kobieta z lustra 😉

    OdpowiedzUsuń
  6. Na "jatylków" mam swój sposób- kiedy słyszę" ja tylko zapytam" mówię, że owszem zapyta, ale pod warunkiem, że w zastaw zostawia mi swoją torebkę i portfel i jeśli nie wyjdzie z gabinetu za dwie minuty, to torba i portfel przechodzą na moją własność. Kolejkowicze śmieją się, że będą w razie czego świadkami umowy, a babsko ( bo to najczęściej baby) pofukają, pomarudzą i nie pchają się przede mną do gabinetu. Dziesięć lat leczenia w trzech przychodniach (mniej więcej raz na miesiąc u trzech różnych specjalistów) wyćwiczyło moją asertywność. Siły i pogody ducha Tobie życzę.

    OdpowiedzUsuń
  7. No to chyba wszędzie u neurochirurgów jest moda na "ja tylko zapytam"! To samo słyszę kiedy idę z mężem na wizytę okresową. Tylko, że oboje już się wycwanilismy. Mój mąż reaguje słowami: "To się świetnie składa, bo ja też tylko zapytać chciałem". I wchodzi z taką osobą, informując, że ten pan/ta pani chciała zapytać, a on jest pacjentem z kolejki.
    Raz jedna Pani stwierdziła, że musi wejść bo "Ja jestem chora". No to nie wytrzymałam i powiedziałam, że bardzo współczuję, bo my tu dobie tak towarzysko siedzimy. Zrozumiała.
    Przykre, że ludzie z poważnymi problemami próbują towarzyszy w niezdrowiu oszukać.
    Trzymaj się, Klarko!❤️ I nie dawaj się wykolegowac z kolejki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Klarko- nie wiem czy Cię to pocieszy, ale zauważyłam, że "świat medycyny" ma dość wątłe pojęcie o sprawnej organizacji i to nie tylko w Polsce i nie tylko w państwowej tzw. "służbie zdrowia". Nie pamiętam bym kiedykolwiek była przyjęta o tej godzinie, o której miałam wyznaczoną wizytę. W państwowej służbie zdrowia czeka się godzinami, bo ktoś kretyńsko wymyślił, że wizyta pacjenta (każdego) będzie trwała 15 minut i wg takiej "mody" są zapisywani pacjenci niezależnie od tego czy przychodzą niemal zdrowi czy mają naprawdę poważne schorzenia. Wytrwaj Kochana- choć wiem, że jest Ci ciężko. A co będzie?- będzie dobrze !!!!!!!!
    anabell

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety, przeważającą częścią leczenia jest czas spędzony pod gabinetami, zapisywanie orientacyjne, nigdy nie wiadomo kiedy się wejdzie. Lepiej od razu nastawiać się na czekanie i rozmowy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A to przecież byłoby takie proste, żeby wprowadzić numerki, albo wywoływanie przez pielęgniarki. U mnie w małym mieście na północy to standard.
    Współczuję bólów głowy i życzę, żebyś dowiedziała się przyczyny i zwalczała.
    Uściski Klarko!

    OdpowiedzUsuń
  11. Klarko!
    Serdeczności.
    ŻonaMietka i Mietek

    OdpowiedzUsuń
  12. To dobrze, że jutro. Znaczy, że czas leczenia się zbliża.
    Ella-5

    OdpowiedzUsuń
  13. Pierwsze, czego się nauczyłam jako pacjent onkologiczny to cierpliwość.
    Po angielsku zresztą pacjent i cierpliwość to prawie te same słowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. książka, woda i wywalone na wszystko inne
      choć czasem nie jest to łatwe, jak ci słabo i robi się niedobrze...

      Usuń
  14. Klarko trzymam kciuki, moce przesyłam, bo trzeba mieć końskie zdrowie , żeby w kraju tutejszym chorować.

    OdpowiedzUsuń
  15. U nas w poczekalni do neurologa podobnie, przyjmuje od 8 do 13, a pani neurolog tak leciwa i pochylona ku ziemi, że nie wiem czy ona mnie w ogóle widzi...
    Cierpliwości, tylko tyle można tu życzyć.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie daj się ! Dobrze, że tak szybko będziesz miała zaplanowane leczenie.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz