Moja codzienność jest prosta. Dużo śpię. Mam wybór - albo opanować ból głowy i spać, albo się męczyć. To śpię. Gotuję obiady. Zmieniłam nasz styl żywienia i mąż znacznie schudł. Sekret w spacerach. Od dwóch miesięcy nie jemy słodyczy. Nie piekę, nie kupujemy. Myślałam że to będzie trudniejsze bo mogłabym żywić się wyłącznie ciastkami. A tu nie jest źle. Dla Hani gotuję budyń albo kisiel. Lekarka kazała mi wyeliminować ze swej diety laktozę. Z własnej woli porzuciłam wiele produktów. Nie chodzi w moim wypadku o redukcję wagi choć bardzo bym chciała ale to nie czas na odchudzanie.
Tak, będę pisać codziennie o byle czym.
Gdyby nie kawa, to może porzuciłabym słodycze...
OdpowiedzUsuńŚpij, sen to zdrowie!
jotka
Można żyć bez cukru
OdpowiedzUsuńI podoba mi się Twój plan dnia:)
Nie cukrzysz? To ja ci będę słodził. O jak cudownie że będziesz pisać, radości mego dnia
OdpowiedzUsuńPowinnam brać przykład z Ciebie. I w kwestii słodyczy, i pisania. Tylko czytać nie będzie komu. Ale to nic.
OdpowiedzUsuńŚpij dużo. Sen leczy.🥰🥰🥰
Chyba jednak sekret w stylu żywienia, a nie w spacerach - chodzę już cztery miesiące i wagi to nie zmieniło :(
OdpowiedzUsuńO, to swietnie! Beda teraz dwa blogi do codziennego sprawdzania (drugi to Rybki).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ze slonecznej Flandrii.
ElaBru
Oesooo! Zawsze take wyznanie mnie stresuj🫣
Usuń