Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kot. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kot. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 3 stycznia 2023

znów o tym hotelu z miasta na B

 Kto nie sprzątał hotelu po sylwestrze ten nie wie, co to sprzątanie - westchnęłam po powrocie z orki i usiadłam na ulubionym wysokim stołku.  Tymczasem Waldemar, chcąc pochwalić się nową umiejętnością, stanął na dwóch łapach i aby utrzymać równowagę, pazury przednich łap wbił mi w udo. Miauu - powiedział. 

- Miał spacer, wdrapywał się na bez i na budleje, zwiedził piwnicę i szopę - przetłumaczył Krzysiek. A co tam słychać w hotelu?

Właśnie, muszę coś opisać na blogu bo zapomnę. Niby zamierzam opisywać te zdarzenia dopiero na emeryturze ale wiadomo czy dożyję? I wiadomo czy zapamiętam? O szkołach zapomniałam prawie wszystko, w pamięci zostały mi tylko historie z tymi żmijami które zatruwały mi życie a wszystko inne przepadło. No, nie całkiem, jakieś tam zapiski w folderze "zemsta groźnej woźnej" są i czekają na lepszy czas, tak pewnie będzie i tu. 

Mieliśmy takiego gościa samotnego bardzo, i ten pan w dzień spał a wieczorami zwiedzał miasto ale chyba bał się zabłądzić bo co wieczór przyprowadzała go inna przewodniczka a potem zostawała i długo w noc opowiadała mu o zabytkach i innych atrakcjach. Pan sobie zrobił taki prezent świąteczno-noworoczny, ciekawa jestem który z panów by tak nie chciał, ha! 

 A jak tam było naprawdę to nie wiadomo. 

Uwielbiam tak kończyć opowieść. 


niedziela, 4 grudnia 2022

znów o tym kocie

 


Waldemar gryzie po nogach, nieważne jakich, gryzie ludzi, stół i krzesła. Rozpędza się i atakuje zębami i pazurami. Kiedy stanowczym głosem upominam - Waldemarze, co ty kocie robisz - kot gryzie jeszcze dotkliwiej. Nie wierzcie, że kociaki mają delikatne ząbki, o, nie, ten ma zęby i pazury jak wściekła maszyna do szycia. 

Rośnie jak smok. Je jak smok. Ma ulubioną zabawkę, owcę, którą zagryzł już milion razy. Nie jest wypchana siarką ale sprawdzał. 

Hania była na nocowaniu i na wszelki wypadek swoją przytulankę trzymała w walizce. Mam też sposób, by dziecko nosiło buciki na zmianę a nie biegało na bosaka. Na maleńkie, różowe paluszki bezlitośnie poluje Waldemar! 

Paniom Barbarom składam najserdeczniejsze życzenia imieninowe. Niech Wam Mikołaj przyniesie to, czego pragniecie! 

sobota, 26 listopada 2022

o dziadku ponurym i kocie, który ucieka do dziury

 Hania ma fazę na rymowanie i mówi wierszem. Przywitała się ze mną i pyta - a gdzie dziadeczek kochany?

- A ogląda jakieś bzdury w swoim pokoju! - odpowiadam. 

Czemu oglądasz bzdury dziadku ponury? - woła dziewczynka a ja wybucham śmiechem aż kot w popłochu skacze ze stołka prosto w miski z wodą i jedzeniem. (Siedział nad nimi i medytował).  Rozlał wodę, rozsypał granulki, zwiał do schowka za meblami i już do wieczora nie wyszedł.

*

Pieczemy ciasteczka, Hania wałkuje i wykrawa, jedna porcja już się piecze w piekarniku. 

Jak tu pięknie pachnie, sama nie wiem czy iść do pokoju gdzie również jest piękny zapach czy zostać w kuchni - mówi moja wnuczka. 

- Do łazienki idź, tam kuweta jest, jeszcze inny zapach - docina dziadek ponury. 

Rysujemy to, co chcielibyśmy dostać pod choinkę i Hania rysuje udekorowane drzewko, prezenty i Mikołaja, ale jest problem bo na stole nie ma czerwonej kredki. Niebieskiego narysuję - mówi dziewczynka.

 - Widziałaś niebieskiego Mikołaja? To jest raczej smerf! W Lidlu jest niebieski Mikołaj - śmieje się Hania. I ten zestaw do robienia eksperymentów też chyba jest - dodaje. 

Zdaje się, że będziemy się w święta bawić w małego piromana. 


środa, 9 listopada 2022

znów wiadomo o kim

 

Kotek wygląda jak wystawiające język diablątko   z tuchowskiego odpustu - stwierdził Krzysiek.  Znawców odpustowych zabawek proszę o opis w komentarzu.

Kotek jest czarny, kosmaty i jeszcze trochę płochliwy, ale już doszło do łapoczynów, zaatakował ruszający się w skarpetce palec od stopy. Oraz już nie ucieka na widok wyciągniętej ręki  lecz syczy ostrzegawczo jak żmija. O, przypomniało mi się, że od ukochanych koleżanek z pracy dostałam krem z jadem węża i teraz się boję używać tego jadu czy może w połączeniu z moim osobistym żmijowym nie będzie za dużo, jakbym się tak przypadkiem ugryzła w język to nie wiem czy nie padnę trupem. 

Klarka ogarnij się natychmiast!  O kocie miało być.

Kotek socjalizuje się błyskawicznie. Od razu ogarnął kuwetę, miskę z jadłem i napitkiem, i tylko domkiem i legowiskiem pogardził, tak jak przypuszczałam.

W pierwszym dniu, po pierwszej nocy, zginął. W kuchni zginął. U nas są szafki na nóżkach więc czołgałam się od jednej do drugiej ale co z tego, rozstąp się ziemio nie ma kotka. Aż wpadłam na szatański plan. Coś tu za dużo diabłów w tym tekście.

Wklepałam w wyszukiwarkę „miauczenie małego kotka” i po chwili w całej kuchni rozległ się pisk kociego dziecka a zza zmywarki odpowiedziało mu radosne miauuuuu!

Jednak kocie dziecko musi zostawać samo w domu bo przecież niewolnicy muszą zarobić na weta i saszetki, dlatego diablątko zostaje samo. I co robi? Rozrzuca zabawki, ściąga z wieszaków ręcznik do rąk i ścierki, opróżnia miseczki i zapełnia wiadomo co.

Następną relację napiszę zdrapanymi rękami, czyli zamierzam pokazać kotu, że mizianie i głaskanie koty bardzo lubią.

 

czwartek, 29 października 2020

znów o tym kocie

 


Da się pogłaskać ale widzę, że bardzo go to męczy, dlatego odpuszczam. Tak samo jak z wchodzeniem do domu - wejdzie po smakołyk ale zachowuje się jak złodziejaszek, łapie zdobycz w zęby i w nogi! 

Nie zmuszam. Śpi w piwnicy, ma tam moje stare futro (sztuczne!). Nikt go nie szuka. Już trochę odżył bo się myje, ale dalej jest zatrważająco lekki i chudy. Skąd wiem, że lekki? Złapałam :) i głaskałam przytulając, ale bardzo się bał.  Dostał tabletkę na odrobaczanie, zeżarł bez problemu czyli bez wciskania na siłę. Ej kocie kocie co z nami będzie.