wtorek, 26 stycznia 2021

czasem coś napiszę

Minęło już prawie 13 lat mojego blogowania i myślę sobie, że na razie wystarczy. Czasem coś napiszę, to jest pewne. Teraz jednak jest czas czekania. Nie umiem udawać. Łatwo nie jest i często dopada mnie myśl, że lepiej już było. 

Nie jestem już jak dawniej zawzięta,  nie rzucam się zażarcie na zadania,  myśląc że dam radę. Niewiele mam do stracenia ale nie chce mi się już żyć z otwartymi drzwiami. 

Do wiosny zostało zaledwie siedem poniedziałków. 

Dziś też Cię kocham. 

30 komentarzy:

  1. Cieszę się, że tylko je przymykasz.
    Ściskam❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. Klarko, dzień bez Twojego bloga jest szary. DTCK

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana Klarko,
    będę zaglądać i czekać na wpis, miejmy nadzieję, że niedługo znów zaświeci słońce. Życzę Ci samych dobrych dni!
    Pozdrawiam
    Iza

    OdpowiedzUsuń
  4. Och ! Widać, że potrzebujesz wytchnienia i chwili odpoczynku. Dobrze, że jednak jesteś !!! Pozdrawiam ciepło :))
    Siedem poniedziałków ?! To niewiele ! Minie jak z bicza strzelił :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzień już dłuższy, słońce więcej świeci. Damy radę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpoczynek ważna rzecz, odpoczywaj, my sobie zaczekamy,a wiosna tuż tuż :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dbaj o siebie, Poczekam choć będę tęsknić. DTCK

    OdpowiedzUsuń
  8. Przychodzi taki czas na niepisanie, niechcenie... Miejmy nadzieję, że minie szybciej niż 7 poniedziałków 😁😉

    OdpowiedzUsuń
  9. Lepiej było, to na pewno. Na przykład lata dziewięćdziesiąte, kiedy nie dość, że młodość, to jeszcze mało zaawansowana globalizacja i sieciowość - mnóstwo małych sklepików z zaskakującym asortymentem, zależnie od pomysłowości właściciela. No i bez maseczek. i więcej nadziei.
    ALE może będzie jeszcze trochę lepiej.
    Klarko, masz wielką moc czynienia świata piękniejszym. Napisz coś czasem koniecznie, nawet odrobinę częściej.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bedzie dobrze--po kazdej zimie przychodzi wiosna! Odpoczywaj i pamietaj--ZCK.

    OdpowiedzUsuń
  11. No to ci "miła" wiadomość o poranku :( :( :(
    Ale rozumiem, jeszcze jak rozumiem! Trzymaj się ciepło.
    My i tak będziemy zaglądać i wyczekiwać.

    OdpowiedzUsuń
  12. Łeeee, nie, nie chcę! Nie chcę, byś pisała rzadziej, Klarko. Twoje pisanie dodaje mi enegii oraz poprawia humor - bez tego tak trudno żyć i tworzyć...
    Ale jeśli musisz - to zwolnij. Zwolnij koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Klarko! I Ty też ...napisz częściej niż czasem! I trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  14. Przykry będzie poranek bez Twojego wpisu ale rozumiem.Trzymaj się !

    OdpowiedzUsuń
  15. Mnie w takich chwilach brakuje zdań. Najważniejsze, że będziesz, jakoś.

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozumiem potrzebę , ale i tak mi żal.
    Jesteś wspaniałą osobą, mądrą, wrażliwą, inteligentną, spostrzegawczą, uważną, empatyczną - rzadko się takich ludzi spotyka, a jeśli dodać do tego poczucie humoru i umiejętność pisania, to jesteś wyjątkowa !
    Nigdy o tym nie zapominaj *)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja to rozumiem, ale ja tego nie pochwalam. Powody stuprocentowo egoistyczne.
    Maria

    OdpowiedzUsuń
  18. To jesteśmy niemal rówieśnikami! Znaczy, po blogowemu.

    OdpowiedzUsuń
  19. -Nic wbrew sobie- ale też będę czekać.Pozdrawiam serdecznie-Beata

    OdpowiedzUsuń
  20. Rozpuściłaś nas codziennymi wpisami w okresie przedświątecznym - nie raz była to iskierka poprawy nastroju...
    Będę zaglądać jak zwykle.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego najlepszego.
    Dorota L.

    OdpowiedzUsuń
  21. też zaglądam, będe nadal, gdy będzie na pasku bocznym do mnie mrugać?

    OdpowiedzUsuń
  22. a to szkoda;(((
    Będzie mi brakowało i liczę, że zatęsknisz;*

    OdpowiedzUsuń
  23. Klarko, mam to samo i nie jest to ani miłe, ani fajne. Nie spełniłam swojego największego marzenia, a teraz myślę że już jest za późno, albo że nie dam rady...i dręczy mnie wewnętrzny smutek, że szkoda, że nie można zacząć jeszcze raz...

    OdpowiedzUsuń
  24. Poczekamy na Ciebie, Klarko! Blogosferze czegos brakuje bez Twoich postow! :*

    OdpowiedzUsuń
  25. DTCK
    Grażyna R.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz