Nocami słucham książek. To mnie usypia. Dziś słuchałam zwariowanego kryminału i śmiałam się na głos aż trzęsło się łóżko. Mam takie metalowe, wielkie, nie najnowsze, a ja zrobiłam się ciężka więc jak się ruszam to łóżko się telepie.
I pomyślałam sobie, że gdyby tak chłop spał ze mną to mógłby się przestraszyć, że mam jakieś drgawki.
Spanie w osobnych pokojach ma swoje zalety.
Oj tak, ma sporo zalet. Dzięki za podpowiedź ze słuchaniem książek. Nigdy tego nie robię, mam spore problemy ze snem (spowodowane stresem) i na pewno wypróbuję Twój sposób.
OdpowiedzUsuńZnam wiele par, które sypiają osobno z powodu chrapania:)
OdpowiedzUsuńJotka
"Spanie w osobnych pokojach ma swoje zalety." I swoje wady! Ale tych zalet chyba wiecej. :))))
OdpowiedzUsuńZ wiekiem coraz więcej :)
UsuńJak nie mogę zasnąć (dość często) słucham https://www.bing.com/videos/riverview/relatedvideo?q=slowianska+mantra+zdrowia&mid=19994449631E81684E9019994449631E81684E90&FORM=VIRE
OdpowiedzUsuńBardzo mi pomaga i zasnąć i poczuć się lepiej
Ja też mam osobną sypialnię i także słucham audiobooków w nocy :)
OdpowiedzUsuńOkej okej ale co to za kryminał zwariowany? 😁
OdpowiedzUsuńMiłość aż po grób
UsuńDzięki!
UsuńOd 50 roku życia, mamy z mężem osobne sypialnie. Bardzo sobie to chwalę i jest mi dobrze. Mąż do późna ogląda sport,filmy. A ja u siebie czytam, słucham fajnych kanałów na you tube. Jestem skowronek mąż sowa ☺. Pozdrawiam z Podgórza!
OdpowiedzUsuńDawaj tytuł!
OdpowiedzUsuńObiecuję nie słuchać w nocy, bo śpię ze z mężem.
Miłość aż po grób
UsuńŻe też nie znam!
UsuńAle poznam!
Tak mi się porobiło, że słabo sypiam w nocy, a więc lampeczka, okulary na nos i książki. Rano mąż pyta - co? znowu "szklana pogoda" nocą? Serdeczności Maria z Pogórza Przemyskiego.
OdpowiedzUsuńElo, Ziomalka!
UsuńUwielbiam spać sama. Śpię jak karuzela, przez sen wiruję, obracam się, budzę się z nogami na poduszce albo leżąc w poprzek...
OdpowiedzUsuńKsiążki są super, tylko te czytane nie nadają się dla mnie, bo słuchając, natychmiast się wyłączam i zaczynam myśleć o czymś innym. Albo zasypiam. Zatem tylko wersja papierowa.
Żeby zasnąć, słucham podcastów "Piąte nie zabijaj". Tematyka wiadomo jaka, ale autorka ma taki sposób mówienia i taki głos, że 10 minut i mnie nie ma.😀
OdpowiedzUsuńOj tak, ja się zdziwiłam, że jest popularna, bo tak nudzi, że usypia
UsuńWyznaję zasadę - sypialnia do spania. Wypracowałam metodę, w łóżku jestem o 23,30 budzik dzwoni o 6,30. Nie muszę wstawać, muszę przestać spać. Zasypiam bez problemu, gimnastykę "przed wstaniem z łóżka" i lekturę zostawiam na ranne polegiwanie. Rutyna jest dobra :*
OdpowiedzUsuńMasz rację-sypialnia do spania.Praktykuję też zasadę Scarlett O'Hara-"Pomyślę o tym JUTRO"...Ewa
Usuń:-) uwielbiam słuchać w łóżku...ale nastawiam drzemkę na 15 minut, bo choćby nie wiem co, to zasypiam.
OdpowiedzUsuń