dziś koło remizy |
Święcenie pokarmów stało się tradycją (z koszyczkiem idą nie tylko katolicy) i tak naprawdę mało kto pamięta, co się powinno w nim znajdować i dlaczego. Tu, gdzie mieszkam, święci się cały chlebek, jajka, wędliny, ćwikłę, pieprz i sól i baranki cukrowe. W mojej rodzinnej miejscowości obowiązkowy był ocet. Nie wkładam nigdy do koszyczka plastikowych chińskich kurczaków, zajączków i jajek - niespodzianek.
Ja wkładam jajka, kawałek chleba, kawałek kiełbasy i sól no i odrobinę korzenia chrzanu dla Krzyśka bo tak jest nauczony z domu
OdpowiedzUsuń- jajka
OdpowiedzUsuń- kawałek chleba (cały nie zmieści się do koszyczka)
- sól
- cukrowy baranek
- kawałek kiełbasy
- ciastko - babka
Chrzanu nie daję. Nie lubię chrzanu. Ocet? Pierwszy raz słyszę. Już po święceniu, mam nadzieję, że koty nie dobrały się do koszyczka. Wczoraj Całka gwizdnęła ze stołu 5 plasterków szynki ;)
A Frodo ma na sumieniu wypicie wody święconej ;) Ostatnio zainteresował się palemką. Leży wysoko na półce, a on próbuje się do niej dobrać.
Jestem pierwszy raz na Pani blogu. Zadam może niedyskretne pytanie. Ile pani ma kotów?
Evik
witaj, miło Cię widzieć.
Usuńkotów ma dwa, jeden całkowicie domowy, drugi domowo - podwórkowy a trzeci przychodzi tylko jeść i jest wpół-dziki. Nie mam sumienia nie dać jej jeść ale nie chcę trzeciego kota.
A u nas w koszyczku jest kawałek chleba lub specjalny mały chlebek do święconki, kiełbasa, sól, pieprz, korzeń chrzanu, baranek cukrowy, jajka malowane i dwa jajka niemalowane - to do dzielenia się w pierwszy i drugi dzień Świąt. Koszyczek przybrany jest serwetką i bukszpanem.
OdpowiedzUsuńWesołego Alleluja!
Gdy święciliśmy w koszyczku oprócz jajek do podzielenia się na wiosenne pierwsze świąteczne śniadanie, był kawałek chleba, ciasto, sól, białej kiełbasy kawałek, zielone borówki jako symbol odrodzenia wiosennego. Z octem spotkałam się pierwszy raz i z chrzanem również ale to zapewne zależy od tradycji rodzinnych.
OdpowiedzUsuńPogodnych świąt ciepłych myśli i generalnie samego dobrego tej Wiosny, niech wreszcie Z martwych Wstanie z uśpienia zimowego ten cudowny świat. Niech obudzi i nasze serca do życia i radości.
Elka
U nas się chleba i bułek nie wkłada - w założeniu jest bowiem ich nie jeść (taki jest plan dietetyczny, no ale życie życiem).
OdpowiedzUsuńChleb na pierwszym planie wzruszający - ale czy z solą?
Wesołych Klarko :)
Mam jajka ugotowane w łupinkach od cebuli, są piękne - jedne czerwone, inne wpadają w brąz. Nie umiem ich ozdabiać, ale kiedyś moja Matka Dekoratorka drapała na tych kolorowych skorpukach nożykiem piękne wzorki :)
OdpowiedzUsuńMam kawałek chleba, babeczkę drożdżową, malutkie czekoladowe jajeczka, sól i pieprz oczywiście, i jakąś kiełbaskę - najczęściej kabanosa, bo wszyscy lubią :) Mam malutkiego, ceramicznego baranka - tego, który gładzi grzechy świata, i puchate kurczątko. Cały koszyczek udekorowany jest zielonymi gałązkami bukszpanu, jest serwetka w formie wyściółki, osobiście dawno temu robiona przez ś.p. Babcię na szydełku. Nie przykrywamy koszyczka drugą serwetką, jako jedni z nielicznych w parafii. Uwielbiam nasz koszyczek!
Wesołych Świąt, Pani Klarko kochana! :)
u mnie chleb.masło,jaja,babka piaskowa,kiełbasa suszona,chrzan.
OdpowiedzUsuńspokojnych Świąt życzę:)
witam, u mnie baranek koniecznie z masła,do tego jajka, chlebek, babeczka, biała kiełbasa, kawałek szynki, sól i pieprz, kilka lukrowanych jajeczek. gdy córka była mała miała swój koszyczek z łakociami, zanim wróciliśmy do domu połowę już zjadła :D
OdpowiedzUsuńA koszyczek pełen zakupów z marketu też się liczy?;) Innego nie będzie :D
OdpowiedzUsuńZwyczaj swieconki w Ameryce jest chyba tylko w polskich kosciolach. Nigdy nie widzialam nikogo z koszyczkiem do swiecenia, a ze nigdy tez nie mieszkalam w polskiej dzielnicy, wiec nawet o tym nie mysle.
OdpowiedzUsuńu mnie koszyczka - tradycyjnie nie ma. za to wieś zasypana, pługa nie będzie i sąsiedzi też bez święconki zostali. może ksiądz swoim jeepem przejedzie droga i łaskawie do wiernych się uda? poświęcić? hmmm...
OdpowiedzUsuńwesołych świąt:)
ja miałam jajka, kawałek chleba i wędliny... bo kiełbasa jeszcze surowa jest :)) no i sól. Ale ja mam malutki koszyczek, więc nie mogłam zabrać zbyt dużo
OdpowiedzUsuńaaa i świąt takich, jak lubisz, ale z wiosną w tle życzę obowiązkowo :))
UsuńJeszcze masło dajemy; wesołego Alleluja, Klarko, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńObrzęd jest mi obcy. Dlaczego święcił ksiądz koło remizy a nie w kościele? Czy to nie odbiera ważności, świątecznego nastroju całemu obrzędowi? Tak na polu, w szeregu, chyba jakoś pospolicie wygląda. Taka kolejka do....
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt:)
zapytam przy najbliższej okazji ale myślę, że związane to jest z lokalną tradycją, parafia jest duża, składa się z kilku wsi, w naszej miejscowości jest dwór i pewnie do tego dworu przyjeżdżał ksiądz święcić i tak już zostało, tyle, że teraz nie jedzie do dworu. Zdjęcia nie oddają atmosfery, to jest zaledwie fragment bo tam jest plac, na środku placu stoi stół i tam odbywa się główna (religijna) część a ja nie chciałam tam robić zdjęć bo to jednak krępujące, dlatego tylko tak przy wejściu
Usuńa dlaczego te koszyczki na ziemi stoją ?
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt.
w rękach ludzie trzymają chleb, więc mają zajęte
UsuńW naszym koszyczku jest jajko (w tym roku tylko jedno, bo resztę chcemy w ten zimowy dzień zjeść na ciepło, świeżo ugotowane), sól, kawałek razowego chleba i baranek z masła. Całość przybrana bukszpanem i przykryta przepiękną serwetką z delikatnym haftem kaszubskim, wykonaną dawno temu przez moją chrzestną matkę. Dlaczego kaszubski haft w Wielkopolsce? Bo to ukochane wzory mojej chrzestnej...
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
U nas w tym roku jajeczka przepiórcze - Starsza wprowadza nową tradycję. :D
OdpowiedzUsuńSerwetka niezwykle misterna, zrobiona przez Babcię Starszej.
Wesołych Świąt!
U mnie dochodzą naleciałości śląsko-podkarpackie po familijach naszych dziedziczone, zatem do wyliczonych korzenia chrzanu kawalątek i kiełbasy kęs. Zasię zdobimy jeno bukszpanem...
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko, wszelkiej świątecznej życząc wesołości, dobroci i pomyślności:)
Jak....nietypowo. Święconki "uziemione".
OdpowiedzUsuńJednak nie."Przyznam, ze to małe tęsknoty".... się wznowiły. Skoro już przypomnielismy...
PS Jak suseł wtulam sie....myśląc jak dobrze mieć dzieci,które te koszyczki zaniosą, zawolają na śniadanie kiedy ja jeszcze w kosmetykach....
Iza R
Kompletnie różne życia.
Nasz koszyk bardzo podobny jest do Waszego.
OdpowiedzUsuńWesołych rodzinnych świąt
W tym roku po raz pierwszy zapomniałam o koszyczku - wszystko przez te przeziębione plecy.
OdpowiedzUsuńZwykle są w nim jajka, chleb, sól, pieprz, kiełbaska i co tam jeszcze pod ręką :))
Wesołego!
U mnie problem taki,że jestem praktykującą katoliczką,z wiekiem bardziej świadomą,jeśli tak można określić,a w życiu nie byłam ze święconką:)Basia.
OdpowiedzUsuńW tym roku nie przyłożyłam się, był kawałek kiełbasy,dwa gotowane jaja,gotowy chlebek podarowany w sklepie,kiedy wspomogłam zakupami zbierających ludzi od b.Alberta. (okazał się pierniczkiem) sól,malutka doniczkę z bukszpanem,baranka-ozdóbkę.
OdpowiedzUsuńNie dałam kromki chleba i chrzanu,zapomniałam.Za to szwagier wrzucił..pomidora. i został oddelegowany do kościoła.
W moim koszyczku nie ma dużej różnorodności. Zawsze jest chleb, wędlina, sól, pieprz i oczywiście jajka. Tyle tylko mieści się w koszyczku, a muszę podzielić święconkę na dziesięć osób. Obowiązkowo koszyczek jest wyścielony własnoręcznie wykonaną serwetką i ozdobiony bukszpanem. U nas też stawia się koszyczki bezpośrednio na schodach przed ołtarze. Nie podoba mi się to. W moim macierzystym kościele koszyczki podczas święcenia trzymało się w ręku.
OdpowiedzUsuńa u mnie na wsi jest jeszcze inaczej, koszyczek zanosi sie do wybranych sasiadow, zostawia, a po odjezdzie ksiedza odbiera
OdpowiedzUsuńw przyszltm roku, jako mloda mezatka, pojde do mojej nowej parafii gdzie odbywa sie to w kosciele i moze wtedy poczuje magie tej tradycji :)
Nasz koszyczek jest maciupenki. Zmiescily sie tylko 3 jaja, troche chlebka i cwikla. :)
OdpowiedzUsuńNice article, greeting from Belgium
OdpowiedzUsuńhave a nice spring, from Belgium
OdpowiedzUsuńU nas są dwa; nasz rodzinny - kiełbasa biała, szynka, jajka, sól, chleb, babeczka, do ozdoby puchate kurczaki, królik, baranek, oraz koszyczek Martyny czekoladowe jajka, zajączek, kurki i kurczaki, baranek z białej czekolady.
OdpowiedzUsuńU mnie ozdabia się gałązkami borówek (takie jak jagodziny tylko małe i czerwone, mają byłszczące listki).
Usuń