Nikt się specjalnie troskliwie nie zajmuje ogrodem, nasz trawnik to od czasu do czasu skoszona łąka, między kwiatami rosną chwasty, prawie wszystko sieje się samo. Przycinam tyle, co na bukiety i jak mi się coś szczególnie podoba to pilnuję, żeby nie skosić. O tej porze ogród jest najpiękniejszy, wiele roślin powtórzyło kwitnienie, koty śpią pod kępami lawendy i pachną lawendowo, krzewuszka zrobiła sobie maj i też kwitnie a te wszystkie rośliny pokojowe, które wyniosłam wiosną pod wiatę aby złapały przez lato trochę słońca urosły wszerz i wzdłuż, przydałby się jakiś zimowy ogród. I to wszystko prawie samo rośnie!
|
plewić czy zignorować? |
|
pod murem rosną róże a po murze wspina się winogrono |
|
dalie wykopuję jesienią i nigdy nie podpisuję pojemników, dlatego rosną wszystkie razem |
|
liście też zdobią |
|
połowę z tych roślin zasiałam wiele lat temu i tak sobie rosną |
|
stefanotis był w złej kondycji ,wyniosłam go wiosną do altany |
Jak to dziwnie brzmi "rośliny pokojowe". A są rośliny wojenne?
Widac, ze tym roslinom dobrze tam. I taki ogrod ma najwiecej uroku wlasnie.Bo wszyscy sie tam dobrze czuja , rosliny , ludzie i zwierzeta.
OdpowiedzUsuńUrszula
Masz piękny i chyba całkiem spory ogród. Z domu rodzinnego pamięta astry, które kwitły przepięknie a róże jakoś rosnąć u nas nie chciały.
OdpowiedzUsuńna zdjęciu numer 4 zdaje się być mój kiatek zdobiący parapety kuchenne :) zrobifotkęto porównamy, też mam nie ja tyklo mamką malutki skalniaczek i może nie jest aż tak dziko jak u Ciebie, ale mało mu brakuje :) mamką już chciąła zrezgnować z sadzenia w nim kwiecia ale rwa nadal... a traw tp i u mnie kosć bardzo nie ma komu
OdpowiedzUsuńlipton_R
Najbardziej mi się takie ogrody podobają, niezaplanowane, nieujarzmione!
OdpowiedzUsuńSą rośliny wojenne Klarko, są!
OdpowiedzUsuńPokrzywy na przykład. Albo róże. Mam na działce krzak dzikiej róży - i krzak jest dziki, i róża. Ostatnio goniąc kuzyna przeskoczyłam nad tym krzakiem i wychłostał mnie po nogach jak faryzeusz... :(
Albo rosiczki są wojenne i to bardzo!
Chciałam połaskotać rosiczkę pazurkiem, a ona cap! mnie za palec. Nie bolało, taka rosiczka nie ma nacisku szczęk jak głodny bulterier, no ale żeby do mnie z zębami, jak ja do niej z uczuciem?!
Lubię takie niezaplanowane ogrody...
OdpowiedzUsuńPewnie Twoje koty uwielbiają buszować w tych wszystkich kwiatach i pachną nie tylko lawendą;)
To, co napisałaś o daliach, przypomina mi malwy posadzone przez moją mamę: rosły razem różne kolory i co roku ich kolory były zupełnie inne, jakby co roku barwy się między sobą mieszały i o ile jednego roku kwitły jasnoróżowe i bordowe, to następnego np. mocnoróżowe i prawie czarne...nie wiem, jak to możliwe:)
ach przydałby się taki ogród zimą..... tak się rozmarzyłam:-)))
OdpowiedzUsuńKlarko jak ładnie!
OdpowiedzUsuńKoniec lata, początek jesieni to feria barw i zapachów w ogrodzie. U nas kwiaty też się rozszalały :)
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli
Ada
Piękny masz ogród.
OdpowiedzUsuńBuzka
Lubie Twoj ogrod, jest taki tajemniczy ze swoim niepozornym balaganem, interesujacy..oraz lawendowe koty, prawie jak w bajce:-))))
OdpowiedzUsuńO dziwo są. Te niepokojowe, kamuflujące.... na pewno wszelkie bluszcze, paprotniaki, i te charakterystyczne dla podszycia....leśnego.
OdpowiedzUsuńZdradzę, iż tak spacerując , szczególnie jesienią, układa się jeśli nie program to plan dot.
I chyba nawet najkrócej przycięty trawnik można by już zidentyfikować. Jednak obłędne powtarzanie koszenia- wskazuje na problemy ;) Zostawiając psychikę zadbanego terenu, to takie "ścinacze" do bliskich podejść roślinnych też są? Bo jednak ambitnie chciałoby się zadbać, a jeszcze nie i nie, bo ma sie taki nacisk w postaci opinii regionu.
Nie dbają...i razi często owa zapobiegliwość. Zanim sie zrzuci "ludzkie gadanie" i zacznie sie robić to o czym myśli się od dłuższego czasu.
PS Fikusik, któregoś przejściowego czasu ...powędrował sennie w towarzystwo chyba ost. okolicznych Dalii. Niektórzy "Albertem" nazwali. Gubił liście, i naprawdę jakos mu ciężko się żyło. Inne imię Towarzyszek to Georginie. Ale skąd mogłam wiedzieć przynajmniej ze 20 lat temu dokąd on mi ucieka;)
U mnie też prawie wszystko samo się sieje, ale gdzie tam mojemu ogrodowi do twojego! Na szczęście nie muszę nic wyciągać z ziemi na zimę, cebulki nie przymarzają bo zimy u nas jednak cieplejsze. Ale chwasty wyrywam!
OdpowiedzUsuń