sobota, 19 maja 2018

kiedy dziecko zostaje u dziadków


Wnuczka została u nas na cały weekend. Mama Hani, Asia, pracowicie posegregowała rzeczy dziecka i każdą torebkę dokładnie opisała. Podziw i szacunek! I coś Wam powiem - nam jest z tym bardzo wygodnie, praktycznie, bezproblemowo - wystarczy położyć wszystko w jednym miejscu i  sięgnąć po potrzebną rzecz bez przekopywania i szukania.
Trochę się zastanawiałam gdzie dziecku będzie wygodniej i gdzie się poczuje bezpieczniej, w swoim domu czy u nas.  Dobro Hani jest najważniejsze,  w domu ma wszystko znajome, jest u siebie. U nas nie ma zbyt wielu swoich rzeczy ale jest ogród który uwielbia, i to przeważyło w podejmowaniu decyzji. Ta nasza dziewczynka jest bezproblemowa - krzyczy tylko kiedy jest głodna albo zmęczona. Kiedy gaworzy to ma taki delikatny, aksamitny głos - śmiejemy się, że ma głos jak Czubówna. 
Myślałam, że może być trochę płaczu za mlekiem mamy ale mała bez problemu zjada wszystko z butelki a potem rozgląda się i pyta - atatata? Nie ma taty, dziadek jest - odpowiadam. Dziadek też jest dobry do zabawy - odpowiada po swojemu. 
Kocham moją rodzinę jak wariatka!

W zakładce "Bajeczki dla Haneczki" nowa bajka.

34 komentarze:

  1. Brawo babcia i dziadek! Prawda, jaka to radość?!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozdrowienia dla Ciebie i wnuczki ��

    OdpowiedzUsuń
  3. Klarko wierz mi przed Wami są najlepsze lata i tego wam zazdroszcze -ciesz się każdą chwilą , choć one i tak na zawsze pozostaną w waszej pamięci i potem jest co wspominać :).

    OdpowiedzUsuń
  4. ja tez kocham Twoją rodzinkę;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna opowieść od babci (chociaż ciągle jakoś nie widzę w Tobie babci sensu stricte, wiekowo i w ogóle!).
    Pozdrowienia serdeczne

    OdpowiedzUsuń
  6. Dostałaś wnusię z instrukcją obsługi.;-)
    Pozdrawiam.
    regian

    OdpowiedzUsuń
  7. To przyjemność mieć taką uroczą wnuczkę!
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba zbyt niedawno byłam mamą. Weekend z bobasem mnie przeraża😨
    Pisze tak bo nie mam wnuków pewnie;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja również miałam obawy bo to pierwszy raz na tak długo i to karmienie piersią, i ząbkowanie, więc nie byłam zbyt odważna, ale noc przespana od 20 do siódmej rano z przerwą na butelkę o północy, a nocy bałam się najbardziej:) a teraz już rozrabia z dziadkiem w ogrodzie

      Usuń
    2. No tak to może być
      Moje dzieci nie spały po nocach. Może stąd moje przerażenie

      Usuń
  9. Co to byłoby za życie bez babć i dziadków?:)))Też czasem dostajemy wnuczkę na weekend,albo tylko na kilka godzin.Rozumiem doskolale potrzeby młodych w zakresie kin,teatrów,koncertów.:)Nie wloką też małej na wesela czy inne imprezy dla dorosłych.Nasza jest już nieco starsza, zostaje chętnie i bez "instrukcji obsługi",bo już wszystko dokładnie powie,co chce jesc,w co się bawić ,a nawet jak chce się ubrać:)Śmiechom i wygłupom nie ma końca:)
    Ja pamiętam z mojego dzieciństwa,ze pobyty u dziadków dawały mi poczucie absolutnego luzu,jakiejś wyjątkowości.Do dziś pamiętam babcine opowiastki i wierszyki (głownie w j.francuskim),których mnie nauczyła.Chwała więc dziadostwu,są od zawsze chyba najbardziej niezawodną instytucją na świecie!:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Każde dziecko, nawet najmniejsze, wyczuwa miłość tych, którzy się nim zajmują, wśród których przebywa. Często nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo czułe są to "odbiorniki".
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj, cala przyjemnosc cieszyc sie wnukami. Wykorzystuj ten piekny moment, Klarko, bo czas szybko ucieka I potem duze wnuki juz maja swoje sprawy I dziadostwo jest mniej ciekawe. Ja mam malego wnusia I wiekszego, wiec wiem cos o tym:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytam, czytam, czytam i uśmiecham się od ucha do ucha. Wszyscy jesteście fantastyczni! :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdarza się, że wnuki, kiedy już dorosną, utrzymują nadal stały i dobry kontakt z dziadkami. Często opiekują się nimi lepiej niż rodzice. Lubię przyglądać się ludziom. Parę dni temu w sklepie obserwowałam jak kilkunastoletnia dziewczyna robiła z dziadkami zakupy, śmiali się, żartowali, doradzała babci co kupić. Przytulała. Miło było popatrzeć na taką scenę. Albo wnuki też nastoletnie rozrabiające z dziadkami na ławce pod blokiem. Tutaj w centrum zainteresowania był dziadek, żartowali sobie wesoło. Chętnie bym posłuchała, bo to było fajne, ale nie wypadało. Często w drodze do sklepu spotykam młodą kbietę. Wychodzi ze stareńkim dziadkiem na spacer. Idą sobie wolniutko, a ona mówi do niego - dziadeńku. Tak ładnie:-)
    Oj, "dziadujcie" sobie "dziadujcie" radośnie:-) Hanusia otoczona miłością, to i radosna, niemarudna. A Wy szczęśliwi:-)
    Marytka

    OdpowiedzUsuń
  14. Pamiętam swój pierwszy spacer z wózkiem w wersji spacerówki. Nie umiałam zapiąć pasów ani obniżyć oparcia. Instrukcje są potrzebne!

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem szczęściarą, która swego Pańcia ma blisko (500m), więc od maluszka bywa u nas często, również na noc. Dzieci szybko rosną, a więź się tworzy właśnie poprzez częste kontakty, obecność dziadków w życiu wnuków.
    Za Tobą pierwszy wspólny weekend, a przed jeszcze również dużo takich wspaniałych chwil, choćby wspólny wyjazd, czego Ci życzę, bo to niezapomniana frajda zabrać malucha na wakacje:)))
    A instrukcje zawsze się przydają, bo to rodzice są na co dzień, i to oni najlepiej znają własne dziecko :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Szczęśliwa rodzina, to najcudowniejsza rzecz na świecie, a gdy pojawią się wnuki, to już jest apogeum szczęścia. Wiem coś o tym, bo mam trzy gwiazdy, które uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Z moim synem już dawno ustaliłam, nie pytaj czy mam plany na weekend ( z reguły mam ), zaczynaj od tekstu - babcia wnuki się stęskniły, od razu jest inna gadka :)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestescie swietnymi dziadkami:))

    OdpowiedzUsuń
  19. Klarko, lap te chwile i ciesz sie nimi.Bo dzieci (wnuki szczegolnie) tak szybko rosna.Moj najstarszy ma juz 17 lat i to juz facet,wysoki, potezny i madry.Kiedy mnie sciska boje sie, ze mnie zgniecie.A tak niedawno byl malutki, chudziutki i taki slodki.

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudownie się czyta o normalności,rodzinie,miłosci do dziecka.Nie jest to dzisiaj,wbrew pozorom, oczywista oczywistość:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Dzisiaj pewnie pusto i cicho po całym weekendzie z dzieckiem? :)

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Dziś to by się przydał dzień urlopu

    OdpowiedzUsuń
  23. Tacy dziadkowie to prawdziwy skarb. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  24. Dzis tez Was kocham!!!
    tezMonika

    OdpowiedzUsuń
  25. Wow, ta Twoja synowa to jest mega poukładana :) Pewnie po niej mała jest taka grzeczna ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Miec dziadkow niedaleko to prawdziwy luksus. Ja niestety nie mialam takiego szczescia i tylko raz lub dwa razy dziadkowie przyjezdzali w gosci albo pozniej ja zostawialam chlopcow latem na troche u dziadkow. Teraz sa juz duzi, ale i tak chetnie jezdza do Polski do babci (dziadka juz nie ma). Takie relacje wnuczki-dziadkowie sa bardzo istotnie dla rozwoju dzieci, wiec korzystajcie ile sie da:))

    OdpowiedzUsuń
  27. Czytając wpis, aż się ciepło robi koło serca, a bajka fantastyczna!

    pozdrawiam - też po ciężkim ,ale wyjątkowo! pełnym zawodowej satysfakcji dniu
    MBI

    OdpowiedzUsuń
  28. Witam cię bardzo serdecznie W ten chłodny majowy dzień Przyznam szczerze że po raz pierwszy widzę tak opisane rzeczy dziecka jeszcze nigdy się z czymś takim nie spotkałam a pracuję jako niania od 11 lat ale masz rację Jest to super pomysł wszystko posegregowane i dokładnie wiadomo gdzie czego szukać Najważniejsze jest to że dziadkowie również mają wpływ na wychowanie dziecka swojego wnuka i doskonale wiedzą co dla wnuczka jest najistotniejsze najważniejsze I co sprawia mu przyjemność dziadkowie powinni być od rozpieszczania Ale takiego zdrowego fajnie że wnuczka ma u was ogród które sprawia jej radość Pozdrawiam was serdecznie Życzę przyjemnego dnia oraz przesyłam mnóstwo pozytywnej energii dla was


    💁 odnowionaja.blogspot.com

    Zapraszam Cię serdecznie na bloga swej Przyjaciółki Agnieszki , która chwyta piękne chwile w swój obiektyw , ale również pisze życiowe przesłania z serca dla drugiego człowieka .

    Pozdrawiam serdecznie Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  29. Brawo dla dziadkow! Szczesciara z tej Hani! :*

    OdpowiedzUsuń
  30. Moja trzymiesięczna wnuczka mieszka na innym kontynencie. A ja pochorowałam sie paskudnie i od stycznia jestem wyłączona z życia. Dzieci podsyłają nam stale zdjęcia i filmiki z Anielką w roli głównej. Oglądanie ich stało się codziennym rytuałem. Niejedną łzę przy tym uroniłam. Być może w lipcu będę mogła przytulić ten nasz skarb. Myśl o tym to taki jasny punkt na szarym niebie moich trosk.

    Pięknie i mądrze piszesz, Klarko!
    Pozdrawiam!

    Reniferowa

    OdpowiedzUsuń
  31. moi są blisko. i dwa trzy razy w tygodniu, podrzucają młodego. obywamy się bez instrukcji, bo często spotykame się... :)
    Alis

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz