Wszelkie zdarzenia, miejsca i postaci opisywane przeze mnie są całkowicie prawdziwe choć zmyślone, a Groźna Woźna jest postacią literacką taką samą jak Waldemar czy Pani Emerytka
Na pierwszym zdjęciu jest trójka dzieci - mój mąż i dwójka jego kuzynów. Na drugim - nasz syn ze swymi kuzynkami. Miejsce chyba znane prawie wszystkim. Miłego weekendu!
Czterdzieści lat minęło...jak jeden dzień.:) Poznaję... to ten przystojniak w ciemniejszym paletku, w czapce z pomponem:)
OdpowiedzUsuńnic się nie zmienił!
UsuńCiągle w tym samym miejscu ludzie lubią robić zdjęcia na pamiątkę,
OdpowiedzUsuńjakie to ciekawe,
nie chcemy przeminąć...
Nasza historia...
nasi przodkowie...
Swoje zdjęcie z koszyczkiem do świecenia wspominam z sentymentem. A za mną niezmienny mur gotyckiego kościoła. Sprawdzałem, dalej trwa
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A ja myślałam, że to Ty na tym dolnym zdjęciu, taka laska w długiej sukni;-)
OdpowiedzUsuńMiło takie chwile powspominać!
OdpowiedzUsuńA gdzie gołębie? Wytępili?
OdpowiedzUsuńAle pięknie dzieciaki wyglądają:)Przydałoby się kolejne spotkanie rodzinne...Pozdrawim gorąco.
OdpowiedzUsuńKorek
A musisz Ty mnie tak katować. Kraków!!! A gdzież ja nieszczęsna?
OdpowiedzUsuń