środa, 17 stycznia 2018

miłość jest ślepa!

Licealistki wracające autobusem ze szkoły zanosiły się śmiechem pół drogi a ja wraz z nimi tyle że ja się śmiałam przeważnie w środku i już snułam treść notki na blogaska.
Widziałam dziś twojego Kubusia - zawołała blondynka do blondynki.
Nie wiem jak te panienki mają na imię więc określam je kolorem włosów a wszystkie były śliczne jasnowłose ze słuchawkami w uszach, z gołymi kolanami wystającymi z dziurawych spodni i bez skarpetek.
Widziałam dziś twojego byłego, Kubusia! - powtórzyła blondynka. Miał buty z Lidla! - zaśmiała się radośnie a ja razem z nią, bo wczoraj mój syn się chwalił, że kupił sobie w tym przybytku buty trekkingowe. Na spacery z Hanią. Dobra, nic więcej nie powiem dla dobra tego miejsca. 
Śmiałam się bo rzeczywiście można łatwo rozpoznać te popularne przedmioty, np. u nas połowa wsi nosi czapki z pepco, a ja mam czapkę z rybnego bloga, ha! Ale nie wiedziałam, że kupować tam buty to jakaś hańba i poruta!

Ale miało być o ślepej miłości a nie o szmatach z sieciówek Klarka ogarnij się w tej to chwili.

Zeszłej jesieni spotkałam starą znajomą i zrobiłam coś naprawdę głupiego. Po wymianie zdań typu co robisz, co u ciebie, jak leci, jak zdrowie itd ( a dziękuję, wszystko dobrze) zapadła cisza i ja idiotka palnęłam - a wiesz, widziałam niedawno twojego Wiesia, szedł z taką laską wiotką jak trzcina, z blond włosami do pasa, to wasza córka?
Okazało się, że Wiesiu nie jest już mężem Grażynki od paru lat a Grażynka zrobiła się czerwona ze złości i zaczęłam mi opowiadać, że blondi jest farbowana i ma doczepiane włosy, i że usta ma jak glonojad i ubiera się jak rukwa spod latarni. No i głupio mi było bo ja widziałam ładną, młodą dziewczynę a Grażynka lafiryndę, i kto ma rację?
Czyż miłość nie jest ślepa? Miłość a raczej zazdrość. Albo nie wiem, obie.
Dziś też Cię kocham!

41 komentarzy:

  1. Zawsze powtarzam Osobistemu, że jak mnie zdradzi to tylko z ładną i ma mi nie mówić, więc chyba miłość ślepa bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Milosc nie jest slepa, milosc tylko czesto niedowidzi, natomiast zazdrosc jest na 100% slepa i glucha dodatkowo. To taki pakiet;)) zupelnie jak z Lidla.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mysle, ze zazdrosc dziala czesto jak krzywe lustro.

      Usuń
  3. A ja myślę,że każde silne uczucie zniekształca obraz jego obiektu:)Jaki piękny jest Ktoś, zanim będzie byłym:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, Basiu i jak szybko ludzie zapominaja, ze kiedys kochali, a przeciez warto o tym pamietac, chocby z szacunku dla samego/ej siebie. Jeszcze bardziej warto jesli sa wspolne dzieci. Zawsze sie zastanawiam czy te byle zony/mezowie, ktorzy zapomianaja, ze kiedys laczyla ich milosc, czy oni zdaja sobie sprawe z tego co czuje dziecko widzac nienawisc i zazdrosc miedzy rdzicami?
      Warto o tym pomyslec zanim sie palnie cos glupiego pod adresem drugiego rodzica.

      Usuń
  4. Razu ktoregos siedzialam w recepcji mojego polskiego urzedu miasta i wypelnialam dokumenty w zwiazku ze zmiana dowodu. Wszedl do urzedu jakis pan w srednim wieku, taki w okolicach piecdziesiatki. Poprosil panie za kontuarem o druki do wypelnienia i na odchodnym zaserwowal:... " bo ja sie nazywam Michal YYYY i moja zona puscila sie z takim starszym fajansem Zbigniewem Wuuuuu. Taka to niedobra kobieta ta moja zona Katarzyna YYYYYYY...." Wyszyscy zaniemowili, pan sie odwrocil i poszedl sobie...niewatpliwie chcial sie chlop wygadac. Lepiej niech pogada jakby mial zawalu dostac poprzez duszenie w sobie zlych emocji.

    OdpowiedzUsuń
  5. każda następna po mnie byłaby przeze mnie slepo nienawidzona
    raczej
    ale chyba naprawdę nie mam się czym martwić:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzeba uważać, co się do kogo mówi ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fakt, miłość oślepia, bywa ,że czasowo i gdy człowiek wzrok odzyska to jest wściekły- głównie powinien być na siebie, ale bywa z reguły wściekły na tego, kto go chwilowo wzroku pozbawił a swą wściekłość wyładowuje na kim popadnie. Życie to skomplikowany proces;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a najgorsze te pierwsze kilka miesięcy ostrego zauroczenia, wtedy to już ślepota całkowita

      Usuń
  8. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś będąc u potencjalnego klienta, właściciela duzej firmy, zapytałam, czy przygotować ofertę dla jego syna, który był przy rozmowie i w tym momencie weszła do gabinetu piękna kobieta, rówieśniczka syna, więc zapytałam, czy dla córki też. Facet sucho odpowiedział- to moja żona .
    Moja mina była bezcenna. To była dla mnie niezła nauczka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to mi przypomniało pobyt w sanatorium, odwoził mnie syn i wniósł mi do pokoju bagaż i choć były już współlokatorki to ja się tylko ogólnie przywitałam, zostawiliśmy walizki i poszliśmy załatwiać pozostałe formalności itd, a potem koleżanki mówiły, że mam przystojnego faceta a do tego niezwykle uczynnego

      Usuń
    2. przypomniałaś mi pewną historyjkę z moim tatą i ze mną- natchnęłaś mnie do napisania notki ;)

      Usuń
    3. Dwa razy wzięto mnie za żonę mojego syna. Ale się cieszyłam! On mniej. 😉

      Usuń
  10. Może to i lepiej żeby jak już, to zdradził z młodszą, ładniejszą i szczupleszą. Zawsze można dorobić jej kartoflowaty nos, dwa zęby na krzyż i rozumek jednokomórkowca. Ale co zrobić kiedy zdradzi z brzydszą, dużo starszą i grubszą???:-)))
    Marytka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-)))))))
      Marytka

      Usuń
    2. Znaczy, że znalazł kogoś, kto mu daje to, czego nie miał. Tylko tyle. Nie zawsze szczupłe i ładniejsze jest bardziej kochające.

      Usuń
    3. Zgadzam się, tylko że oni, nie zawsze odchodzą do tych bardziej kchających. Często od takich właśnie uciekają:-)
      Marytka

      Usuń
    4. Racja, powinnam napisać, że znajdujemy to, czego nam brakowało ( bo kobiety też odchodzą) i wygląd oraz wiek nie ma tu nic do rzeczy. Kiedy się to dobrze zrozumie, uda się zachować swoje poczucie wartości.

      Usuń
  11. Miłość i zazdrośc prawie zawsze w parzę, oby ta druga nie była stroną dominującą, bo raczej źle sie to kończy. A co do ciuchów z Lidla to ja tam kupuję kurtki ziomowe i jesienno-wiosenne dla dziewczyn :) Często też sweterki czy kardigany dziewczęce. Bluzeczki - jak dla mnie - maja za duże dekolty (tak to się pisze?).

    OdpowiedzUsuń
  12. Jest taka książka pt."Kup kochance męża kwiaty". Czasem warto jeszcze czekoladki dorzucić. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zazdrosc jest slepa a milosc sie gapi przez rozowe okulary :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czasem tak człowieka zaćmi. Pamiętam, rozmawiałem z kolegą ze studiów.
    - I co tam u ciebie?
    - Ożeniłem się z dziewczyną z która trzy lata chodziłem.
    - Z tą która utyka na prawa nogę ? - Spytałem jak ten ostatni cham, bo mnie owo zaćmienie umysłu naszło.
    Potem tłumaczyłem, że w zasadzie to wcale tego nie widać, ale chyba się tylko pogrążałem.
    Minęło już chyba ze dwadzieścia lat od tamtego zdarzenia, a mnie jest głupio jak sobie przypomnę. Tak, w dołowaniu siebie to ja jestem mistrz
    Mam buty sportowe, które kupiłem w ALDI-m. Są nie do zdarcia
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. a może do tematu

    http://sympatia.onet.pl/tips/advice/dzien-kubusia-puchatka-najpiekniejsze-cy

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam niewidomą koleżankę, to znaczy ona straciła wzrok jako dorosła kobieta, znałyśmy się zanim dopadło ją choróbsko, toteż nie raz i nie dziesięć zdarzyło mi się krzyczeć do niej "patrz, Iwonka!" chcąc pokazać jej coś ciekawego albo ładnego. Było mi głupio, bo naprawdę nie postrzegam jej jako niepełnosprawnej a na pewno nie to się w tej znajomości wysuwa na pierwszy plan. Ale im dalej próbowałam się tłumaczyć tym bardziej żenująco to wychodziło. Ona się nie gniewała, ale mi i tak było nieswojo. A potem się ścieżki rozeszły i problem jakby się rozwiązał sam...

    OdpowiedzUsuń
  17. A propos bólu głowy - obstawiam kręgosłup szyjny, oczywiście plus aura (wichury, zmiany ciśnienia) lub przepracowanie.
    Niestety, trzeba wziąć coś mocniejszego. Może nawet zastrzyk. Z domowych sposobów jeśli lubisz ciepło, to ciepły termofor na kark albo zimny okład na czoło. Kąpiel. Masaż.


    Zdrowia życzę i zrób proszę "przegląd" żeby wiedzieć, co to za licho i czym je wygonić.

    MBI

    OdpowiedzUsuń
  18. Ponoć od miłości do nienawiści jeden krok. Ta pani przeszła chyba taką metamorfozę. Ona nienawidzi tę kobietę tak mocno że nie znajdzie w niej ani jednej pozytywnej cechy.

    OdpowiedzUsuń
  19. Miłość ślepa bywa...to fakt! A od miłości do nienawiści...niewiele potrzeba...a poza tym...punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :) Ty Klarko miejsce do siedzenia w autobusie dobre miałaś...bo Cię te paplające dziołchy do nowego wpisu na blooga natchnęły...i dobrze :-)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz