środa, 17 grudnia 2025

18

 Czy zdarza mi się coś zgubić? Oczywiście. Najcenniejsza zguba - torebka. Było to tak. Pojechaliśmy na zakupy i już na parkingu zobaczyłam, że chłop ma wypchane kieszenie więc zaproponowałam - daj te klucze i te papiery to ci schowam do torebki. Zgodził się, portfel z kasą miał jak zawsze przy dupie. Taki typ co bez prawdziwych pieniędzy się nie ruszy. Tak sobie chodzimy i wrzucamy do wózka co trzeba, serio serio, z godzinę albo dłużej,  to było jeszcze gdy byłam zdrowa, i w pewnej chwili mówię - zgubiłam torebkę. A w torebce wszystkie moje dokumenty, jego dokumenty, klucze, klucz do auta itd. No, prezent dla złodzieja. A, i telefon oczywiście bo jakże. Wpadłam w histerię. Ochrona oznajmiła, że oni pilnują towaru sklepu a nie torebek damskich. Chłop poszedł na parking a ja wróciłam po ścieżce, czyli którędy lazłam od półki do półki. No i torebka znalazła się na stoisku z butami koło stołka do mierzenia. Przygoda na całe życie. 


6 komentarzy:

  1. No, umiesz budować napięcie! 🫣

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie momenty się pamięta!
    My jechaliśmy kiedyś do Poznania, po drodze przystanek na kawę, mąż szuka torby, nie znajduje i zostaje bez dokumentów wozu, pieniędzy, telefonu. Nie pamiętał czy położył na dachu auta i torba spadła, czy zostawił w domu, bo wrócił na siusiu. Na szczęście ja miałam telefon i pieniądze, ale kawy nam się odechciało.
    Torba oczywiście spokojnie wisiała w domu na wieszaku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż mnie natychmiast brzuch rozbolał!
    Ja też kiedyś zostawiłam torebkę w sklepie na półce z bluzkami czy cuś. Koszmar!

    OdpowiedzUsuń
  4. 28 lat temu lecieliśmy do Luksemburga. Przeprowadzka. I mój mąż na przesiadce zostawił teczkę, a w niej wszystkie dokumenty, laptop, telefon służbowy. Bogu dzięki jeszcze wtedy nie wybuchali toreb na lotniskach i to odzyskał. Ale ile było stresu🫣

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko, teraz to byście mieli przechlapane!
      jotka

      Usuń

Twój komentarz