Czy zdarza mi się coś zgubić? Oczywiście. Najcenniejsza zguba - torebka. Było to tak. Pojechaliśmy na zakupy i już na parkingu zobaczyłam, że chłop ma wypchane kieszenie więc zaproponowałam - daj te klucze i te papiery to ci schowam do torebki. Zgodził się, portfel z kasą miał jak zawsze przy dupie. Taki typ co bez prawdziwych pieniędzy się nie ruszy. Tak sobie chodzimy i wrzucamy do wózka co trzeba, serio serio, z godzinę albo dłużej, to było jeszcze gdy byłam zdrowa, i w pewnej chwili mówię - zgubiłam torebkę. A w torebce wszystkie moje dokumenty, jego dokumenty, klucze, klucz do auta itd. No, prezent dla złodzieja. A, i telefon oczywiście bo jakże. Wpadłam w histerię. Ochrona oznajmiła, że oni pilnują towaru sklepu a nie torebek damskich. Chłop poszedł na parking a ja wróciłam po ścieżce, czyli którędy lazłam od półki do półki. No i torebka znalazła się na stoisku z butami koło stołka do mierzenia. Przygoda na całe życie.
No, umiesz budować napięcie! 🫣
OdpowiedzUsuń