Dawno takiego nie było. Zwiewne sukienki i sandałki jeszcze czekają w szafie. Codziennie pada. Wczoraj w samo południe zapaliliśmy ognisko żeby upiec kiełbaski. Wieczorem się nie da bo codziennie pada deszcz. Taki ten maj nieprzyjazny.
Ale dzień długi. Kiedy wstaję, jest jasno. Zapowiada się pracowity tydzień, goście wreszcie są, lubię.
Przypominam sobie koszmar z lutego, gdy brnęłam w śniegu w ciemnościach na przystanek nie widziałam gdzie chodnik a gdzie ulica, bo pan akurat przejechał pługiem. Teraz wychodzę chwilę wcześniej, idę wolno i zachwycam się świergotem ptaków.
Zanim pójdę do pracy, poproszę Was o coś.
Napisz o sobie coś dobrego.
Kochana Klarko
OdpowiedzUsuńDziękuję, że Jesteś😊💛🌼
Życzę Ci miłego, słonecznego, ciepłego dnia🌞😃🍩☕🍀
Zapraszam na bloga, bo dawno u mnie nie gościłaś😉
bywam tylko nie zawsze komentuję,
Usuńpozdrawiam!
Kochana Klarko!Niech to będzie dobry, radosny tydzień! A o sobie - dziś obudziłam się taka pełna energii,tyle zaległości odkładanych na potem załatwiłam, że pomyślałam, że wcale nie jestem taka leniwa, jak się wydaje:)
OdpowiedzUsuńbrawo,
Usuńa czy coś się wydarzyło że doładowałaś baterię?
W weekend odwiedziły mnie moje wnuczki:) I może przekazały nam trochę swej niespożytej energii?
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Usuńaniu, jeśli Ty naprawdę masz taką opinie o innych, to musisz być głęboko nieszczęślia;(
UsuńPrzeszłam covida, jestem zaszczepiona i po ponad roku jadę do swojej 90 letniej mamy z wizytą na Dzień Mamy. I z tej okazji Tobie Klarko i wszystkim mamom szczęścia w życiu życzę.
OdpowiedzUsuńAnia
UsuńTen komentarz to wstyd!!
Aniu, doradź proszę, a co jeszcze trzeba myć oprócz rąk?
UsuńEla uściskaj mamę, obydwu Wam życzę wszystkiego dobrego, trzymajcie się!
UsuńCoś miłego o sobie? Może to ,że jestem z natury niemiła? Nie wiem co mówią polskie prognozy, ale tutejsze przewidują, że lato nie będzie upalne, wręcz odwrotnie- mokre i chłodne.Dziś mam za oknem +20, ale odczuwalna temperatura wyraźnie niższa, bo jest wiatr. I na pewno będzie padać- pada codziennie.Pogoda jest wyraźnie w kratkę- słońce,deszcz i wiatr- na przemian.
OdpowiedzUsuńNie mniej wszystkim życzę ciepełka i słoneczka.
Haha nie schlebiaj sobie, wcale nie jesteś niemiła, zawsze starasz się być pomocna i dzielnie sobie radzisz, dobrze wiem, że łatwo Ci nie jest
UsuńZnam Klarkę!!!!
OdpowiedzUsuńArturito!
UsuńZwiewne sukienki czekają w szafie i nie wiem czy doczekają, bo się w nie nie mieszczę;). Pozdrawiam Cię gorąco z też zimnego UK 😘
OdpowiedzUsuńz tego samego powodu wybieram się na zakupy, i odwlekam z nadzieją, że nadmiar ciała zniknie wraz z pandemią!
UsuńOch, a ja boję się wyciągnąć letnie sukienki do przymiarki - wolę się na razie łudzić, że w nie wejdę...
UsuńZrobiłam straszne głupstwo (wyciągnęłam spod łóżka wagę). Oczywiście szybciutko ją schowałam z powrotem, ale wiadomo - się nie odzobaczy.
To przeczytałam - leczę się u takiego lekarza, który ma w recepcji wagę i przed wizytą koniecznie trzeba na nią wleźć, a potem wiadomo, leczą nas na depresję bo co druga spłakana ;)
UsuńTak już jest u endo, ale teraz na szczęście są wizyty telefoniczne 🤣 Jednak głupia baba potrafi sama wyciągnąć wagę, jak widać...
UsuńOs dobrego? Ugościłam wczoraj dzieci i wnuki. Jedzonko było pyszne, wszystko się udało, nawet dziczyzna, która rzadko robię. Jestem chyba dobra mama. 🤗
OdpowiedzUsuńdoskonała!
UsuńCoś dobrego... W sobotę wypisali mnie z kliniki kardiologicznej, gdzie uratowali mi życie. Wracam tam 6 czerwca na badania kontrolne.
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego i słonecznego dnia :)
dzielna jesteś, znakomitych wyników badań życzę!
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTrudne zadałaś zadanie. Każdy kij ma dwa końce. Mogę napisać że jestem punktualna. To dobrze! ale jak się wściekam na niepunktualnych, to czy dalej jest dobrze?
OdpowiedzUsuńA w wielu innych sprawach często mam wątpliwości: czy jestem dobra, czy głupia?
Jedno wiem na pewno: DTCK!
bardzo cenię punktualnych ludzi,
Usuńpewnie chodzi Ci o szczerość, empatię i gotowość niesienia pomocy - nie miej wątpliwości, to jest dobroć
Klarko nieśmiało napiszę że mam przyjaciela, choć mieszka 80 km ode mnie, ale rozmawiamy codziennie , było spotkanie i szykujemy następne.... i może się w końcu i do mnie uśmiechnie los....
OdpowiedzUsuńnie chce zapeszać wiec mówię po cichutku
tobie życzę pogody ducha i zdrowia no i pogody na te sandałki bo moje też czekają :)
gratulacje, wybierzcie się na randkę do Krakowa!
UsuńZa kilka dni minie 30 lat odkąd jeden żoną miłości mojego życia. Jestem szczęśliwa
OdpowiedzUsuńpięknie, a skąd wiesz, że to miłość życia?
UsuńFakt, ksiądz Twardowski napisał
UsuńI nigdy nie wiadomo, mówiąc o miłości
Czy pierwsza jest ostatnią, czy ostatnia pierwszą
Taka wersję przyjęłam i takiej będę się trzymać,)
czasem różnie ;D
UsuńUśmiecham się do świata, lubię ludzi(no są wyjątki, ale to już siła wyższa) staram się nie narzekać. Pozdrawiam ciepło🌝😘
OdpowiedzUsuńteż się uśmiecham, czytając Twój komentarz
UsuńCoś dobrego o sobie?
OdpowiedzUsuńChyba to, że zaczynam myśleć, iż doprawdy nie muszę wszystkiego zobaczyć, przeczytać - zanim umrę. Ile się zrobi, tyle będzie zrobione. I już 🥰
/nie było łatwo się z tym pogodzić/
czy w szkole byłaś prymuską?
UsuńByłaś byłaś ;))
He he...
UsuńByłam, ale - uwaga - tylko do pewnego momentu!
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńCiesz się w życiu drobiazgami, któregoś dnia może się okazać, że były to rzeczy wielkie;)) I tego się trzymajmy;))
OdpowiedzUsuńmuszę o tym pomyśleć
UsuńMimo wielu słabości jestem silna! I ta siła pozwala mi z uśmiechem witać każdy dzień🙂
OdpowiedzUsuńo tak, znamy się już chyba z dziesięć lat!
UsuńOdważyłam się na wiele nowego - i nauczyłam się mnóstwa rzeczy! Wciąż w tym samym miejscu, ale jest dużo lepiej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, MBI
napisz proszę o tym coś więcej, jestem bardzo ciekawa!
UsuńWiesz, gdzie jestem - i że nie jest łatwo, zwłaszcza pracować i żyć w tej samej miejscowości. Ale przy okazji lockdownu uruchomił się w internecie taki olbrzymi potencjał dobra, ludzie za darmo dzielili się wiedzą, umiejętnościami, zrobionymi przez siebie materiałami pomocniczymi do pracy! :-)
UsuńZrobiłam mnóstwo szkoleń, ogarnęłam narzędzia, nawiązałam miłe i pożyteczne znajomości, starając się jednocześnie dać też coś od siebie.
To sprawia, że czuję się o wiele lepiej: wciąż doceniam to, co mam i nie zamierzam na przykład zmieniać miejsca pracy, ale dobrze jest wiedzieć, że skoro poradziłam sobie (i to całkiem nieźle) w sytuacji takiego "wrzucenia na głęboką wodę" i wiem, gdzie znajdę wspierające grono Znajomych i Przyjaciół - to i na przyszłość mogę patrzeć bardziej optymistycznie. Korzystam też dalej np. znajoma ze szkoły językowej zaproponowała niedrogie konwersacje z rodowitymi użytkownikami języka.
Byle zdrówka nie zabrakło, to będziemy sobie jakoś pomalutku żyć, fajerwerków nam nie potrzeba, tylko spokoju i zdrowia.
Trzymajcie się i Wy!
MBI
Staram się być pomocny... i czasem mi się udaje.
OdpowiedzUsuńWiesz, dla mnie ważne jest to właśnie, że w trudnych chwilach dajesz znak - jakby coś to jestem. Dziękuję.
UsuńJestem szczesliwa,kocham swiat i ludzi( z malymi wyjatkami oczywiscie).ZCK , Klarko!
OdpowiedzUsuńLubię Twoją pogodę ducha, Twój optymizm i myślę sobie, że wiele nas łączy chodź dzieli ogromna odległość
UsuńOdleglosc niewazna, laczy nas spojrzenie na swiat.No i mam nadzieje, ze sie jeszcze zobaczymy.ZCK.
UsuńCoś dobrego o sobie, to nie łatwe...
OdpowiedzUsuńWytrzymałam na diecie warzywnej oczyszczającej 3 tygodnie i 1 i pół dnia! Cieszę się! Mam nadzieję bardzo, że mnie oczyści i będę zdrowsza, bo zdrowie szwankuje.
Pozdrawiam Cię mocno, Klarko!
Ps. Wczoraj myślałam to Tobie, że kwitnie Ci bez w ogródku...Ale Ci dobrze!
Ella-5
a kto Ci zaordynował taką dietę?
Usuńkwitnie bez i wiele innych roślin i pierwszy raz zakwitnie mi za chwilę piwonia krzewiasta, jestem bardzo ciekawa
Sama sobie zaordynowałam. To rozpaczliwe ratowanie swojego zdrowia...
UsuńElla-5
Muszę się Wam pochwalić - do mnie dziś też przyszła Ania, po raz pierwszy 😂 to chyba nobilitujące, nie? 😂
OdpowiedzUsuńTo mówiłam ja, stara komunistka (jeśli dobrze zrozumiałam jej komentarz wyżej) 😉
UsuńAle pewnie Klarka się pojawi i posprząta, jak znajdzie chwilę...
każdy dobry blog ma swojego trolla , Klarki blog miewa kilka , to mówi samo za siebie;D
UsuńZarobiona jestem i nie mam czasu czuwać, dawno temu obiecałam temu dzieciakowi że wyrzucę każdy jego komentarz, nawet gdyby nagle zaczął pisać z sensem widząc że ani mnie, ani nikogo tu nie obrazi, bo przecież psom wolno szczekać na księżyc. I wyrzucam.
UsuńCzytam Twojego bloga od dawna i właśnie dziś też przeczytałam komentarz tej osoby. Zastanawiam się po co ludzie wypisują takie głupoty, a jeszcze potrafią bezczelnie kogoś obrażać... i co? Co im to daje? Lepiej się czują? I tak to właśnie wygląda nasze chrześcijańskie miłosierdzie?
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Dorota L.
Dorota L - to różnie bywa, kiedyś byłam popularna tzn blog był popularny więc mnóstwo trolli zostawiało ślad chcąc o sobie poczytać na zasadzie źle czy dobrze byleby zaistnieć. To dziecko to prawdopodobnie znajomy chłopiec, który być może z jakiegoś powodu mnie nie lubi osobiście i uznał,że w ten sposób mi dokuczy. Mnie nie dokuczy, ważne, abyście Wy nie poczuli się tu źle. Pozdrawiam!
Usuńa u nas upały!!! podczas których ja się zle czuje niestety.
OdpowiedzUsuńcos dobrego o mnie - super koce robie na szydełku i skarpetki na drutach.
pozdrawiam serdecznie!
Dziś dopiero przeczytałam i nie wiem, czy prośba o napisanie czegoś dobrego o sobie nadal aktualna, ale co tam. Postanowiłam pomyśleć o sobie dobrze - i to jest świetne ćwiczenie, dziękuję! Bo nie zostaliśmy nauczeni, by znajdować w sobie coś dobrego, wręcz przeciwnie.
OdpowiedzUsuńI choć nie myślę o sobie źle - to jednak trudno mi nazwać to, co dobre...
No ale spróbuję. Lubię ludzi i uśmiecham się do nich jak najczęściej, ostatnio bez maseczki to łatwe. I staram się pomagać - w miarę możliwości. Jestem uprzejma.
A na blogu dzielę się swoją wiedzą, umiejętnościami, przemyśleniami, sposobami, przepisami. Za darmo, tak jak Ty, Klarko. Byłabym bardzo uradowana, gdybyś kiedyś do mnie zajrzała i zostawiła jakiś ślad - dzięki temu wiedziałabym, że byłaś...
Bratki zakwitly. Żywopłot sporo podskoczyl /pewnie z radości na mój widok/ ptaki swiergola od świtu aż po noc. Jest pięknie więc fruwam sobie nad ziemią i cieszę się każdą chwilą. Serdeczności wszystkim. Wandzior
OdpowiedzUsuń