W pewien upalny dzień Groźna Woźna myła parkiet w sali gimnastycznej.
Ludzie płacą za saunę a Groźna Woźna ma
siłownię i saunę w jednym i jeszcze dostaje za to pieniądze. Co prawda jest ich
niewiele, ale wystarczy, aby nie umrzeć z głodu i zapłacić za prąd do laptopa.
A może nosić ładowarki do orki i tym sposobem oszczędzić? Albo nie jeść. E,
nie, to straszny nałóg, nie da się go rzucić tak prosto jak papierosów czy faceta.
Albo zamieszkać w szkolnej piwnicy i wracać do domu tylko na weekendy, wtedy
zaoszczędzi się również na dojazdach, całe dwie stówy!
W połowie mycia parkietu do sali gimnastycznej weszła mała dziewczynka
i zameldowała – proszę pani a w naszej toalecie nie ma papieru. Groźna Woźna obiecała,
że natychmiast się tym zajmie, po czym wzięła wiadro i mop, schowała je w
swojej kanciapie i poczłapała na drugi koniec szkoły, mijając po drodze
portiernię, gdzie urzędowała inna sprzątaczka (nie jesteśmy woźnymi tylko
zwykłymi sprzątaczkami, nie schlebiaj sobie, w tym zawodzie o awans jest niezwykle
trudno, musi ktoś umrzeć!).
To prawda. Woźna w każdej szkole jest od donosów, prasowania
obrusów, wyciągania i chowania naczyń na uroczystości i od podlizywania się
dyrekcji, nauczycielom i niektórym rodzicom.
Cipo głupia nie mogłaś iść założyć tego papieru tylko
goniłaś dziecko na drugi koniec szkoły po mnie? – pomyślała Groźna Woźna ale
nic nie powiedziała bo sprzątaczki są od sprzątania a nie od zarządzania.
Korytarz przeciął ksiądz dokądś prowadzący grupę dzieci. Szczęść
Boże – pozdrowił Woźną, która odpowiedziała grzecznie jak nigdy – dzień dobry! Czasem odpowiadała uśmiechając
się czarująco „a szatan niech siedzi w piekle” a czasem „jak pięknie wyglądasz
w tej czarnej sukni”. W tym jazgocie, piskach i zgiełku i tak nigdy nie słychać
co kto mówi.
Jestem strasznie fałszywa – pomyślała ze smutkiem, wracając do mycia sali i do rozmyślania na
bardziej konkretne tematy, czyli jak zmienić pracę albo skąd wziąć dużo pieniędzy
aby nie pracować.
Minęła jadalnię, która czekała już na sprzątanie, i doznała
olśnienia.
W każdej porządnej szkole jest sklepik, bufet, czy jak to
nazwać, a tu nie ma! Mam w kanciapie trzy półki, na jednej jest chemia, na
drugiej szmaty a na trzeciej będę mieć papierosy, alkohol i narkotyki, no, może
jeszcze zmieszczę parę gumek i psychotropy.
Ale to dopiero od września, na razie szkolny rok się kończy.
Dobry pomysł na biznes jest na wagę złota!
OdpowiedzUsuń;))
UsuńŚwietny pomysł. Jak interes zakwitnie i wieść się
OdpowiedzUsuńrozniesie, to nie bedziesz musiała pracować, dostaniesz miejsce do spania, jedzenie, rozrywki kulturalne i opiekę lekarską za darmo. Tylko nie wiem czy na widzenia wpuszczaja koty?
zrobicie akcję protestacyjną " uwolnić Klarkę"
UsuńUwolnić Orkę. Tak mi się skojarzyło 😂
Usuńi teraz co najmniej kilka osób zaczyna nucić wiadomo co
UsuńJa też! 😂
Usuń"Klarki z Bonarki"?
UsuńNo widzisz- wreszcie pomyślałaś jak się urządzić w życiu! I koniecznie dorzuć jeszcze słodycze.
OdpowiedzUsuńwszystko co niezdrowe i nielegane!
Usuń:)))
OdpowiedzUsuńzawsze zastanawiam się, czy Ci się spodoba :)
UsuńPomysł na biznes świetny, aczkolwiek ryzykowny nieco. Myślę że podobne przychody może ci przynieść sprzedaż obrazków świętych, a bezpieczniejsze to, bo ryzykujesz co najwyżej wyklęciem,a jak widać owieczki za Czarnym Panem w ciemno idą to i zbyt będzie...
OdpowiedzUsuńGimi
a jaki jest patron nieuków?
Usuńchyba święty Niekumam?
UsuńPierwszymi klientami będą nauczyciele ��
OdpowiedzUsuńależ naturalnie, i rodzice oczekujący na dzieci przebywające w kozie!
UsuńAle trochę słodyczy też upchnij, dla niepoznaki
OdpowiedzUsuńlody, bób gotowany, wata cukrowa i kabanosy, drożdżówki z dużą ilością lukru i piwo kremowe ;)
UsuńI helloweenowe niespodzianki - brukselka w czekoladzie z posypką.
Usuńz takim menu nawet spoza szkoły będą przychodzić :)
UsuńMogę być dostawcą jednego z produktów, rośnie w ogródku, tylko ciii...
OdpowiedzUsuńale że masz bieluń, ten prawdziwy? noooooo!
Usuńnie, to nie bieluń...
UsuńGumki przydadzą się, a jakże...
OdpowiedzUsuńU nas rodzice telefonują z donosem , że np na 6 lekcji mydła w toalecie nie było lub na 4 papier się skończył...ale tego, co dzieciaki robią z mydłem i papierem, tego już rodzic nie widzi.
rodzice mają za mają za dużo czasu?
Usuńu nas są raczej normalni, biedna szkoła, dzieciaki skromne i wiesz co, dużo, dużo porządniej zostawiają klasy niż w mojej poprzedniej orce, za każdym razem gdy wchodzę do świetlic to czuję wdzięczność do nauczycielek bo pamiętam co może być w świetlicy albo w 1 czy 2 klasie, a tu wystarczy połowa tego czasu i wysiłku
Kiedyś obmyślałyśmy z koleżanką plan jak wydostać się z pracy w sklepie i założyć firmę, która będzie miała dużo klientów. I wymyśliłyśmy – sex shop.
OdpowiedzUsuńDo realizacji pomysłu nie doszło, ale może komuś innemu się przyda. :)
kiedyś byłam z koleżanką na spacerze i obydwie jednocześnie dostrzegłyśmy na uboczu przepiękny, nowoczesny budynek na dużej posesji. Stwierdziłyśmy jednogłośnie że to
Usuńidealne miejsce na burdel!
Kiedy w latach 80-tych w upadającym przedsiębiorstwie państwowym Rada Pracownicza rozważała różne możliwości uzyskiwania dochodu, spore poparcie wśród damskiej załogi zyskiwał pomysł założenia burdelu. Problem polegał na tym, że popierały go głównie panie nierokujące dochodów z tej działalności...
UsuńCudnie czyta się Twoje teksty ��, tym bardziej że pracuję
OdpowiedzUsuńw tej instytucji przeszło 30 lat i napatrzyłam sie jako nauczyciel
na wiele. Słowo w słowo święta prawda Pozdrawiam .Małgosia
dziękuję :)
Usuńsprzątaczki same wymyślają sobie utrudnienia, aby swoją pracę uczynić ważniejszą, to jest dopiero absurd
Jesteś Boooska Klarko :D Uwielbiam Cię czytać jak Cie natrafię, ale mam pytanie. Po co chowałaś mopa do schowka? Dzieci kradną czy zaczęłyby używać, bo myślałyby, że to jakieś urządzenie do gry? Buziaki dla Ciebie i Twojej siostry, którą wielbię :D :D Kinia Buuuzi :*
OdpowiedzUsuńwiadro z wodą i z mopem zostawione bez dozoru +utrata premii najmarniej, a to dlatego, że na przykład jakaś dobra nauczycielka może się potknąć, oblać, ocknąć, wsiąść na mop i odlecieć do lepszej roboty! A wtedy nic tylko nabór niemieckim sposobem!
UsuńA na drugiej półce medaliki, krzyżyki i obrazki z papieżem - towar jest towarem i żaden nie hańbi. Przynajmniej księdza będziesz miała po swojej stronie.
OdpowiedzUsuńI jeszcze ręcznie pisane usprawiedliwienia - pójdą jak woda!
to jest myśl!
UsuńU nas jest kiepski monitoring, ale w strategicznych miejscach można porozklejać obrazki podpisane "Bozia patrzy"
Papierosy koniecznie na sztuki, żeby kieszonkowe starczyło.
OdpowiedzUsuńz pensji nauczycielskiej ;)) no tak, to na sztuki! kogo teraz stać na palenie
UsuńKlatki kochana..ja kiedys sprzatałam toalety publiczne.Teraz sprzedaje mega drogie ubrania. Wierz mi nie zarabiam mega wiecej,ale poniewieraja mnie mega bardziej terazniejsi klienci. Na nic dyplom w kieszeni.. Jak jestem zła na tę baby z pełnymi portfelami i pustymi głowami to sobie stoję na zapleczu i myślę Babiszony! Chyba tez jestem fałszywa ��.Ściskam P.S.A nie masz takich myśli jak widzisz księdza...ciekawe czy ma spodnie?
OdpowiedzUsuńnigdy mnie to nie ciekawi
UsuńW taki upał można nawet zastanawiać się, czy ma majtki, proszę Anonimowej. :-D Spodnie na pewno dawno zdjął.
UsuńPrzykro, gdy ludź pomiata człowiekiem tylko dlatego, że ma w portfelu więcej drukowanych papierków.
A pomysł na biznes czemu nie, bardzo dobry. Zwłaszcza ta trzecia półka do mnie przemawia.:-)
No....ale to z tymi spodniami to prawda��.Mam w rodzinie takiego jednego co ma takie pomysły żeby spodnie zdjąć.Klarko dziś kolejny dzień...Ty patrzysz na kochane rozesłane dzieciaki. Pomysł o stadzie rozpuszczonych babiszonow.Przetrwamy Piszesz cudnie. Ja zawsze się uśmiecham jak czytam.
OdpowiedzUsuńTo ja pisze sie na szmugiel z Meksyku. DOOOObry towar tylko!!
OdpowiedzUsuń