środa, 12 czerwca 2019

kiedy upał uderza do głowy


W pewien upalny dzień Groźna Woźna myła parkiet w sali gimnastycznej.  Ludzie płacą za saunę a Groźna Woźna ma siłownię i saunę w jednym i jeszcze dostaje za to pieniądze. Co prawda jest ich niewiele, ale wystarczy, aby nie umrzeć z głodu i zapłacić za prąd do laptopa. A może nosić ładowarki do orki i tym sposobem oszczędzić? Albo nie jeść. E, nie, to straszny nałóg, nie da się go rzucić tak prosto jak papierosów czy faceta. Albo zamieszkać w szkolnej piwnicy i wracać do domu tylko na weekendy, wtedy zaoszczędzi się również na dojazdach, całe dwie stówy!

W połowie mycia parkietu  do sali gimnastycznej weszła mała dziewczynka i zameldowała – proszę pani a w naszej toalecie nie ma papieru. Groźna Woźna obiecała, że natychmiast się tym zajmie, po czym wzięła wiadro i mop, schowała je w swojej kanciapie i poczłapała na drugi koniec szkoły, mijając po drodze portiernię, gdzie urzędowała inna sprzątaczka (nie jesteśmy woźnymi tylko zwykłymi sprzątaczkami, nie schlebiaj sobie, w tym zawodzie o awans jest niezwykle trudno, musi ktoś umrzeć!).
To prawda. Woźna w każdej szkole jest od donosów, prasowania obrusów, wyciągania i chowania naczyń na uroczystości i od podlizywania się dyrekcji, nauczycielom i niektórym rodzicom.

Cipo głupia nie mogłaś iść założyć tego papieru tylko goniłaś dziecko na drugi koniec szkoły po mnie? – pomyślała Groźna Woźna ale nic nie powiedziała bo sprzątaczki są od sprzątania a nie od zarządzania.

Korytarz przeciął  ksiądz dokądś prowadzący grupę dzieci. Szczęść Boże – pozdrowił Woźną, która odpowiedziała grzecznie jak nigdy  – dzień dobry! Czasem odpowiadała uśmiechając się czarująco „a szatan niech siedzi w piekle” a czasem „jak pięknie wyglądasz w tej czarnej sukni”. W tym jazgocie, piskach i zgiełku i tak nigdy nie słychać co kto mówi.

Jestem strasznie fałszywa – pomyślała ze smutkiem,  wracając do mycia sali i do rozmyślania na bardziej konkretne tematy, czyli jak zmienić pracę albo skąd wziąć dużo pieniędzy aby nie pracować.
Minęła jadalnię, która czekała już na sprzątanie, i doznała olśnienia.

W każdej porządnej szkole jest sklepik, bufet, czy jak to nazwać, a tu nie ma! Mam w kanciapie trzy półki, na jednej jest chemia, na drugiej szmaty a na trzeciej będę mieć papierosy, alkohol i narkotyki, no, może jeszcze zmieszczę parę gumek i psychotropy.

Ale to dopiero od września, na razie szkolny rok się kończy.


42 komentarze:

  1. Dobry pomysł na biznes jest na wagę złota!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł. Jak interes zakwitnie i wieść się
    rozniesie, to nie bedziesz musiała pracować, dostaniesz miejsce do spania, jedzenie, rozrywki kulturalne i opiekę lekarską za darmo. Tylko nie wiem czy na widzenia wpuszczaja koty?

    OdpowiedzUsuń
  3. No widzisz- wreszcie pomyślałaś jak się urządzić w życiu! I koniecznie dorzuć jeszcze słodycze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomysł na biznes świetny, aczkolwiek ryzykowny nieco. Myślę że podobne przychody może ci przynieść sprzedaż obrazków świętych, a bezpieczniejsze to, bo ryzykujesz co najwyżej wyklęciem,a jak widać owieczki za Czarnym Panem w ciemno idą to i zbyt będzie...
    Gimi

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszymi klientami będą nauczyciele ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ależ naturalnie, i rodzice oczekujący na dzieci przebywające w kozie!

      Usuń
  6. Ale trochę słodyczy też upchnij, dla niepoznaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lody, bób gotowany, wata cukrowa i kabanosy, drożdżówki z dużą ilością lukru i piwo kremowe ;)

      Usuń
    2. I helloweenowe niespodzianki - brukselka w czekoladzie z posypką.

      Usuń
    3. z takim menu nawet spoza szkoły będą przychodzić :)

      Usuń
  7. Mogę być dostawcą jednego z produktów, rośnie w ogródku, tylko ciii...

    OdpowiedzUsuń
  8. Gumki przydadzą się, a jakże...
    U nas rodzice telefonują z donosem , że np na 6 lekcji mydła w toalecie nie było lub na 4 papier się skończył...ale tego, co dzieciaki robią z mydłem i papierem, tego już rodzic nie widzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rodzice mają za mają za dużo czasu?
      u nas są raczej normalni, biedna szkoła, dzieciaki skromne i wiesz co, dużo, dużo porządniej zostawiają klasy niż w mojej poprzedniej orce, za każdym razem gdy wchodzę do świetlic to czuję wdzięczność do nauczycielek bo pamiętam co może być w świetlicy albo w 1 czy 2 klasie, a tu wystarczy połowa tego czasu i wysiłku

      Usuń
  9. Kiedyś obmyślałyśmy z koleżanką plan jak wydostać się z pracy w sklepie i założyć firmę, która będzie miała dużo klientów. I wymyśliłyśmy – sex shop.
    Do realizacji pomysłu nie doszło, ale może komuś innemu się przyda. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedyś byłam z koleżanką na spacerze i obydwie jednocześnie dostrzegłyśmy na uboczu przepiękny, nowoczesny budynek na dużej posesji. Stwierdziłyśmy jednogłośnie że to
      idealne miejsce na burdel!

      Usuń
    2. Kiedy w latach 80-tych w upadającym przedsiębiorstwie państwowym Rada Pracownicza rozważała różne możliwości uzyskiwania dochodu, spore poparcie wśród damskiej załogi zyskiwał pomysł założenia burdelu. Problem polegał na tym, że popierały go głównie panie nierokujące dochodów z tej działalności...

      Usuń
  10. Cudnie czyta się Twoje teksty ��, tym bardziej że pracuję
    w tej instytucji przeszło 30 lat i napatrzyłam sie jako nauczyciel
    na wiele. Słowo w słowo święta prawda Pozdrawiam .Małgosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :)
      sprzątaczki same wymyślają sobie utrudnienia, aby swoją pracę uczynić ważniejszą, to jest dopiero absurd

      Usuń
  11. Jesteś Boooska Klarko :D Uwielbiam Cię czytać jak Cie natrafię, ale mam pytanie. Po co chowałaś mopa do schowka? Dzieci kradną czy zaczęłyby używać, bo myślałyby, że to jakieś urządzenie do gry? Buziaki dla Ciebie i Twojej siostry, którą wielbię :D :D Kinia Buuuzi :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiadro z wodą i z mopem zostawione bez dozoru +utrata premii najmarniej, a to dlatego, że na przykład jakaś dobra nauczycielka może się potknąć, oblać, ocknąć, wsiąść na mop i odlecieć do lepszej roboty! A wtedy nic tylko nabór niemieckim sposobem!

      Usuń
  12. A na drugiej półce medaliki, krzyżyki i obrazki z papieżem - towar jest towarem i żaden nie hańbi. Przynajmniej księdza będziesz miała po swojej stronie.
    I jeszcze ręcznie pisane usprawiedliwienia - pójdą jak woda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jest myśl!
      U nas jest kiepski monitoring, ale w strategicznych miejscach można porozklejać obrazki podpisane "Bozia patrzy"

      Usuń
  13. Papierosy koniecznie na sztuki, żeby kieszonkowe starczyło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z pensji nauczycielskiej ;)) no tak, to na sztuki! kogo teraz stać na palenie

      Usuń
  14. Klatki kochana..ja kiedys sprzatałam toalety publiczne.Teraz sprzedaje mega drogie ubrania. Wierz mi nie zarabiam mega wiecej,ale poniewieraja mnie mega bardziej terazniejsi klienci. Na nic dyplom w kieszeni.. Jak jestem zła na tę baby z pełnymi portfelami i pustymi głowami to sobie stoję na zapleczu i myślę Babiszony! Chyba tez jestem fałszywa ��.Ściskam P.S.A nie masz takich myśli jak widzisz księdza...ciekawe czy ma spodnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W taki upał można nawet zastanawiać się, czy ma majtki, proszę Anonimowej. :-D Spodnie na pewno dawno zdjął.
      Przykro, gdy ludź pomiata człowiekiem tylko dlatego, że ma w portfelu więcej drukowanych papierków.
      A pomysł na biznes czemu nie, bardzo dobry. Zwłaszcza ta trzecia półka do mnie przemawia.:-)

      Usuń
  15. No....ale to z tymi spodniami to prawda��.Mam w rodzinie takiego jednego co ma takie pomysły żeby spodnie zdjąć.Klarko dziś kolejny dzień...Ty patrzysz na kochane rozesłane dzieciaki. Pomysł o stadzie rozpuszczonych babiszonow.Przetrwamy Piszesz cudnie. Ja zawsze się uśmiecham jak czytam.

    OdpowiedzUsuń
  16. To ja pisze sie na szmugiel z Meksyku. DOOOObry towar tylko!!

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz