Teraz zdarza mi się zmienić zdanie i na przykład dziś zamierzałam jechać na Targi Książki ale tam są kotłujące się tłumy czego bardzo nie lubię. Jest też zimno i deszczowo i nie chce mi się ruszać z domu. Znalazłam rano na stole poradnik dla pań 50 +. Pisałam na fp co to za niespodzianka. I tak przerzuciłam strony i jestem zszokowana. Ludzie takie rzeczy kupują i czytają? Ludzie przejmują się takimi rzeczami?
Taki przykład
miesięcznik dla kobiet 50+ |
Klarko, tam na fb już składałam Ci życzenia, ale że życzeń nigdy nie za dużo, zwłaszcza dobrych, to jeszcze raz samych radości! Nie tylko w dniu urodzin!
OdpowiedzUsuńCo do książki... hm... mimo wszystko liczę na to, że Krzysiek przeżyje...:)
Kiedyś wydawało mi się, że ten rodzaj poradnictwa zaginął bezpowrotnie. Teraz wiem, że jest coraz bardziej popularny. Ludzie (niektórzy) lubią, jak im mówią jak żyć:)
Serdeczności!
Bardzo Ci dziękuję, mnie ten poradnik w sumie rozbawił i chyba tak miało być
UsuńMnie też by rozbawił!:))
UsuńAle ostatnio obserwuję takie zjawisko (może mi się tylko wydaje), że pojawiły się blogi i książki w stylu: powiem wam jak być szczęśliwym i tak mi się z tym poradnikiem skojarzyły:)
zawsze mam duży dystans do wszelkiej maści poradników, w złości (gdy to są bzdury oderwane od rzeczywistości a często nawet szkodliwe) mówię - jeden debil napisze a drugi czyta i tak robi!
UsuńNo chyba sliwowica od Sebastiana nie zwietrzala??? Bo jesli istnieje choc cien zagrozenia zwietrzeniem to ja mam pewien pomysl;)))
OdpowiedzUsuńtezMonika
nikt nie odważył się jej próbować, te mocne alkohole stoją w barku latami, nie ma amatora
UsuńWiedziałam, że Ciebie to bardziej będzie bawiło niż potraktujesz taki poradnik serio :) Jak komuś "zawadza" woda święcona to można ją wypić, raczej nie zaszkodzi ;)
OdpowiedzUsuńi diabła wypędzi :o
UsuńEwentualnie do nalwewki można dodać - będzie wino mszalne?
Usuń:-))) oplułam się...i coś tam jeszcze na temat poradników wymsknęło mi się niecenzuralnie. Wstyd mi za to i chyba jednak będę musiała uraczyć się tą wodą święconą :-))) tylko czy to coś da i ile bym tego musiała wypić? Czy tam piszą na ten temat ewntualnie, cichutko pytam...?
UsuńMarytka
Ostatnia osoba, ktora w mojej rodzinie miala wode swiecona to byla Babcia:)) Ale ona zmarla w 1992 roku.
UsuńHmmm moze powinnam przeprowadzic sledztwo czy nie zotala gdzies butelczyna wody swieconej po Babci. Wtedy naprawde moznaby sprawdzic czy sie nie zepsula...
Najlepszego Klarko!!!!
Ja jestem 60+ i tez sie obsmialam po uszy z tej porady;) "wylej w miejscu do ktorego zwierzeta nie przychodza sie zalatwiac" :)))))
Padlam.
Znaczy wlasciciele zwierzat maja ogrod podzielony na rewiry tu jadalnia, tu pijalnia a jeszcze tu sralnia:)))
Moze i tak, nie znam sie bo nie mam zwierzat. Ale wody swieconej tez nie mam i o ile mi sie dzieki temu latwiej zyje to jeno sam Bog wie.
a chyba jeszcze na onecie taz napisałam że kot napił się świeconej wody i trole z onetu mnie dopadły i grubo było, bo profanacja itd :D
UsuńTak, a drugi kot przyszedł z pola umyć się na białym obrusie ;)
Usuń:)))))))))
UsuńNo proszę jeden poradnik, jeden tekst, a tyle radości :-)).
UsuńMarytka
Pamiętam ten tekst, pękałam ze śmiechu :)
UsuńSpełnienia marzeń! Zawsze pamiętam, że to 28 :(- Buziaki!
Sto lat :***
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
UsuńHa!
OdpowiedzUsuńBez poradnika wylewam ją do kwiatków ;)
A śliwowicę to chyba wypić by należało.
Najlepszego!
i masz święcone kwiatki :o
UsuńWszystkiego najlepszego Klarko!
OdpowiedzUsuńDuzo radosci w codziennosci😊
dzięki!
UsuńZ okazji urodzin (i tak wogóle bez okazji) dużo zdrówka Klarko życzę, bo w naszym wieku ( 50+ ) jest ono niezbędne... zatem dużo zdrowia i radości, pomyślności i spełnienia marzeń, miłości najbliższych oraz tylko prawdziwych przyjaciół życzy Gabrysia.
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję
UsuńKlarko kochana! Samego dobra!!!!!;**
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
Usuńnie mam wody święconej, nasz ksiądz nie prowadzi dystrybucji w kościele a na koledę przychodzi ze swoją
OdpowiedzUsuńale nie wiem, śmiać się czy troszkę popłakać?
TRUDNE PYTANIA???!!!!
Zazdroszczę ludziom kłopotów...
tak! dokładnie to samo sobie pomyślałam!
UsuńNajciekawiej u nas w domu to zawsze bylo ze swieconka:)) Wiadomo trzeba swiecic jajka tylko jak w skorupkach czy tez bez?
UsuńMoj Ojciec twierdzil, ze te swiecone bez skorupki obsychaja i w czasie drogi do kosciola i z powrotem (pieszo) maja prawo byc brudne. Natomiast swiecone w skorupkach nalezy jesc ze skorupkami, bo przeciez to skorupka byla poswiecona a nie jajko, jajko obrane ze swieconej skorupki juz nie jest swiecone. Tak mieszal tej naszej Babci w glowie, ona sie bronila i zawsze ale to zawsze cala rodzina pekala ze smiechu.
u nas święciło się w skorupkach i potem do ognia, a tu gdzie mieszkam święcą obrane a ja w skorupkach ale nie ma to dla mnie znaczenia, wydaje mi się to tak absurdalny problem że nigdy nie zwracałam na to uwagi
UsuńJa nawet nie pamietam jak sie swiecilo. W sumie to chodzilo o sam fakt, ze Ojciec i Babcia uwielbiali sie nawzajem droczyc, a przy tym cala rodzina miala ubaw i oni zreszta tez.
UsuńKlarko, serdeczności urodzinowe i sto lat!
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję:)
UsuńWylacznie takich problemow i trudnych pytan plus pieniadze Rothschildow i zycie bedzie calkiem znosne.::)) Wszyskiego najlepszego Klarko :)
OdpowiedzUsuńOch tak! Dziękuję!
UsuńWitaj w tak zacnym klubie ! Wszystkiego najlepszego, żeby zdrowia nie brakowało, a fortuna odwróciła się do Ciebie lepszą stroną, żeby Twoje talenty i umiejętności wreszcie zostały docenione. Dużo szczęścia, Klarko :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję
UsuńOraz nie wiem, w którym miejscu Wirtualnego świata złożyć Ci życzenia:)))
OdpowiedzUsuńdobrych życzeń nigdy za wiele, a już te o siekierze, spirytusie i wiertarce są przecudowne!
UsuńDużo uśmiechu,czułej miłości
OdpowiedzUsuńudanych imprezek i wspaniałych gości
zdrowego życia,późnej starości
niech zawsze radość w Twym sercu gości!!!:-*
dziękuję :))
UsuńKlarko najmilsza! Niech się spełnią najpiękniejsze marzenia!A z Fb wnioskuję, że dowiedziałaś się wreszcie, jak usmażyć kotlety:)) Czyli to wiedza dla dojrzałych:)Śliwowicę wypić, wodą podlać kwiatki, nigdy nie na odwrót!Świętuj radośnie!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, tak, właśnie sobie uświadomiłam, że od jakiegoś czasu usiłuję sprawić, aby mi się spełniły marzenia i niestety nic z tego,
Usuńale nie zamierzam ich porzucić
50+ to piękny wiek. Wiem o czym mówię, bo od kilku ładnych lat "upajam się" nim ;-). Człowiek-kobieta zebrała swoje rozumki i do wszelkich poradników można mieć ekwiwalentny stosunek ;-).
OdpowiedzUsuńA jak tylko umiarkowanie boli w kościach, to życie po 50-tce jest pełniejsze i piękne!
ja najlepiej wspominam 35- 45 no ale nie ma się co oglądać, przepadło
UsuńNie przepadło - nawet, jeżeli minęło!
UsuńNajlepszego!
dzięki:)
UsuńWypić :):) jeszcze raz najlepszego.
OdpowiedzUsuńA na Targi ja mam jechać jutro i tak samo, chciałabym, a nie chce mi się, bo ten deszcz taki mokry i to daleko i w ogóle tłum, na parkingu zwłaszcza. I nie wiem. O.
ja autobusem i tramwajem i znów autobusem i sama, więc to byłaby bardzo poważna wyprawa, i zauważ, cały dzień leje
UsuńTeż by mi się jednak nie chciało
UsuńSpełnienia marzeń, Klarko :)
OdpowiedzUsuńdziękuję!
Usuńtylko powzdycham... ehhh
OdpowiedzUsuńech:)))
UsuńSliwiwice od Sebastiana wypic, chyba, ze chcesz sie nia podzielic ze mna?
OdpowiedzUsuńPoradniki? sprytne wmawianie autorow, ze uzdrowia nam...finanse, zdrowie, ogrodek, relacje i inne cuda. Nie kupuje, napawaja mnie obrzydzeniem.
Nie wiem czemu 50+ jest traktowane jakoschylek zycia. Kat, wnuki i rozaniec.
Osobiscie duzo lepiej wygladam i znacznie madrzej sie czuje jaka prawie polwieczna laska niz np ja-trzydziestolatka.
A Tobie Urodzinowe serdecznosci! Happy Urodzinki!
bo Ty wyglądasz jak trzydziestoparoletnia laska to masz prawo tak się czuć!
UsuńWszystkiego najlepszego Klarko! I co najmniej drugie tyle (oczywiście w zdrowiu i bogactwie) - życzy cicha czytaczka Grazyna R.
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńNie wiadomo co ze śliwowicą uczynić? Mater Dei, a cóż to za dylematy...? Przecie to oczywiste:))
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
toż to takie mocne że u nas nikt się nie odważy
UsuńEech, ginie duch w narodzie...:)) Dorozumiałem z komentarzy, że była i po temu sposobność, której sobie powinszować pozwolę:)
UsuńKłaniam nisko:)
a dzięki:)
UsuńWszystko to ładnie, pięknie, ale coś z temi obrachunkami jest nie tak... Bo na Kneziowisku jakeśmy rachowali te lata, tośmy się wszystkiego ośmnastu dorachowali...:))
UsuńKłaniam nisko:)
A może by śliwowicę wodą święconą rozcieńczyć?
UsuńNajlepsze życzenia urodzinowe składam dla Klarki nieco post factum, ale lepiej późno niż wcale, czyż nie?
Pięćdziesiątka jest niezła, niczego już nie muszę, ale jeszcze wiele mogę😀 Twoje zdrowie Klarko, pięćdziesiątką może nie śliwowicy od Sebastiana ale nalewki domowej🍷
OdpowiedzUsuńdziękuję, ulubionego wina się napiłam:)
Usuń:-) Wszystkiego najlepszego Klarko. Spełnienia marzeń. :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję, też bym bardzo chciała
UsuńJak sie bardzo chce , to sie spelni.I tego Ci zycze + nieustajacego zdrowia .I pozostan zawsze soba.Bo Klarka jest tylko jedna!
UsuńPo 50-tce to jeszcze młódka jesteś :-)
OdpowiedzUsuńa po dwóch to całkiem pijana ;)
UsuńZdrowia i wszystkiego, czego zapragniesz. Kasowego filmu wg Twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńkryminał "z siekierą w torebce" -
Usuńacha cha wypic Klarka, wypić
OdpowiedzUsuńtoż to prawie jak spirytus
UsuńOj gdybym ja wiedziała wcześniej
OdpowiedzUsuńgdybyś mi się przyśniła we śnie
i o Twych urodzinach powiedziała
taaaki bym Ci wierszyk napisała
a tak - jutro sobota
dzień w którym robota
czeka na człowieka pracującego
w tygodniu dom nieco zaniedbującego
więc jeszcze zerwę koc
zarwę noc
i w tę ciszę poślę życzenia najszczersze
choć kiepskim wierszem
byś zdrowa była jak krokodyl
(co podobno nigdy nie choruje)
a gibka
była jak rybka
co kręgosłup ma giętki i dobrze się czuje
Szczęście niech Ci co rano
przynosi truskawki z szampanem
i co roku w ten dzień cały świat
niech ma - jak Ty - dwadzieścia lat
wiernych czytelników
uśmiechniętych gości i domowników
i pieniążków bez wielkiego wysiłku
przychodzących
jak ptaszki do karmnika
do Twego portfela frunących
co zechcesz, niech się spełni
i radość przyniesie
niech złoto-kolorowa będzie Twoja jesień
MBI
bardzo dziękuję, tak właśnie mi się marzy - zdrowie jak u krokodyla, odrastające zęby, duże pieniądze najlepiej z loterii, bym sobie kupiła pensjonat i przyjmowała gości za free bo kto zabroni bogatemu
UsuńKlarko!Dużo zdrówka,pełnej skarbonki,tysiąca wspaniałych tematów na wpisy bo w tym jesteś najlepsza.Znow się ubawilam czytajac aż zapomniałam o bólu tego przeklętego półpaśca co mnie dręczy od 2tygodni.Cud że Cię mochery nie zjadły za tą wodę święcona.Wszystkiego najlepszego życzy Marta z Norwich
OdpowiedzUsuńBo mohery nie są klarkożerne :-)
UsuńMBI
Bardzo mnie to cieszy że fajni ludzie piszą u Klatki,miło poczytać ciekawe komentarze.
UsuńBMI super wierszyk
Marta
Marto dziękuję za życzenia, szybkiego powrotu do zdrowia!
UsuńKlarko! Samych dobroci zycze!
OdpowiedzUsuńdziękuję!
UsuńDroga Klarko!!! ŚLIWOWICE koniecznie wypić !!!!!!Przy takiej uroczystości jak -naste urodziny ew. poczęstować gości a siebie raczyć chroniąc przed grypą.
OdpowiedzUsuńKLARKO! Rogu obfitości pełnego optymizmu , weny twórczej i zdrowia. Watra
dziękuję, tak sobie właśnie myslę - gości poczęstuję
UsuńSerdeczności dla Szanownej Jubilatki mkną z Krainy Loch Ness :-)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję i przesyłam pozdrowienia
Usuń100 lat w zdrowiu i szczęściu. Z tonikiem da się wszystko wypić:))))))
OdpowiedzUsuńdziękuję,
Usuńmówisz, z tonikiem, hmm
Ale o co chodzi ? Nie zaproszona na imprezę nie składam życzeń zostawiając te banalne, codzienne,najlepszego. Jak można zaczynać dzień bez poradzenia się poradnika, jak żyć,jak pić ,jak tyć.
OdpowiedzUsuńmożna, ale co to za życie
UsuńSto lat! Wszystkiego, co najlepsze, sukcesów, miłości, mruczenia, dużo kwiatków i pysznych ciastek. :)
OdpowiedzUsuńdziękuję!
UsuńUff... jak tu miło. Zawsze, ale dziś szczególnie.
OdpowiedzUsuńNa koniec dnia i serii życzeń opowiem Wam jeszcze Coś. :-)
OPOWIEŚĆ NA DOBRANOC W SKRÓCIE
Ja z tych co wierzą, ale jak nie muszą TYLKO wierzyć, a mogą SPRAWDZIĆ, to chętnie.
No to do dzieła.
W 2001 roku nabrałam sobie wody święconej specjalnie do takiej większej butelki. Szklanej, czystej, ale nie sterylnej, ot po prostu dobrze umytej butelki po jakimś soku typu kubuś.
Stoi do dziś - czysta, pachnąca, nawet kamień, który się do tej pory wytrącił, ma taki lekko kremowy, a nie szarobury kolor, jak ten z czajnika. W razie potrzeby (kolęda itp) wylewam troszkę do malutkiej salaterki, potem wlewam z powrotem, jeśli coś zostanie.
No, Szefie, szacunek, jak mawiała kiedyś młodzież. - pomyślałam.
No to alleluja... i do spania :-)
Klarko, jak ja wygram w totka, to ten darmowy pensjonat postawimy pod Brzanką, ok? I wiesz co, czytasz mi w myślach, jak pisałam te życzenia, to też pomyślałam o odrastających zębach, ale nie chciałam do krokodyla dodawać jeszcze rekina, boby mi za bardzo "czarnohumorzasty" wierszyk wyszedł!
Dobranoc!
MBI
a grasz?
UsuńZdarza się.
UsuńNajwyższa wygrana to jak do tej pory 200 zł, jeszcze przed denominacją, to było wtedy sporo - na ładną bluzkę albo 2 bilety miesięczne, o ile dobrze pamiętam.
Teraz czasem jakaś trójczyna w lotka się trafi, ale niezbyt często.
Ale puszczam czasem kupon, żeby dać Szefowi szansę, żeby nie było jak w tym żydowskim żarcie:
"-Oj, Adonai, a czemuż ty nie masz miłosierdzia nad biednym Salomonem? Icek wygrał na loterii, Abram wygrał, a ja?
Nagle z obłoku rozlega się wyraźnie zdenerwowany głos:
- Salomon, ty mi daj szansę, ty kup wreszcie choć jeden los!"
Nie wiem, czy to Jego poczucie humoru, czy jakoś nie do końca dobrze wycelował :-)bo najwyższa w historii wygrana padła niedawno w naszych okolicach, w Skrzyszowie. No to teraz czekam...
Ale gdyby zamiast tego pojawiłoby się coś innego, niematerialnego, np poprawiło się zdrówko, to też będę zadowolona...
Miłej niedzieli, schowajcie się przed wiatrem,
MBI
Wszystkiego najwspanialszego oraz spełnienia najskrytszych marzeń.
OdpowiedzUsuńdziękuję
UsuńJa nadal czyszczę Kompa tą śliwowicą od Ciebie
OdpowiedzUsuńhyhy
Usuńzaraz przyjdzie Kinga i wrzaśnie łoranyboskie to on zyje?:o
Kochana Klarko, wiem, że za późno na życzenia, ale mimo wszystko - życzę Ci najmilszego dziesięciolecia z dwudziestopierwszowiecznych, zobaczysz w 2027 czy moje życzenia się spełniły. Ściskam najserdeczniej, mam nadzieję, że te wichry wam żadnej szkody nie narobiły. Lecę do góry obejrzeć komenty, bo zdaje się, że warto (no tak, jak zwykle, ale czasem bardziej*
OdpowiedzUsuńTak, liczyłam, że będę setna i hurra!
OdpowiedzUsuń