piątek, 27 października 2017

piątek

Dawniej byłam strasznie zasadnicza i jeśli coś postanowiłam to tak musiało być. Najgorzej było z obietnicami bo to zobowiązuje i kilka razy niepotrzebnie dałam się wkręcić w coś, co mi nie do końca pasowało.
Teraz zdarza mi się zmienić zdanie i na przykład dziś zamierzałam jechać na Targi Książki ale tam są kotłujące się tłumy czego bardzo nie lubię. Jest też zimno i deszczowo i nie chce mi się ruszać z domu. Znalazłam rano na stole poradnik dla pań 50 +. Pisałam na fp co to za niespodzianka. I tak przerzuciłam strony i jestem zszokowana. Ludzie takie rzeczy kupują i czytają? Ludzie przejmują się takimi rzeczami?
Taki przykład
miesięcznik dla kobiet 50+
Trochę jestem zasmucona bo ok, jestem w tym przedziale wiekowym ale kurcze no nie czuję się tak staro, pięćdziesiąt parę to nie koniec życia!  Bardziej co zrobić ze śliwowicą od Sebastiana ;).

102 komentarze:

  1. Klarko, tam na fb już składałam Ci życzenia, ale że życzeń nigdy nie za dużo, zwłaszcza dobrych, to jeszcze raz samych radości! Nie tylko w dniu urodzin!
    Co do książki... hm... mimo wszystko liczę na to, że Krzysiek przeżyje...:)
    Kiedyś wydawało mi się, że ten rodzaj poradnictwa zaginął bezpowrotnie. Teraz wiem, że jest coraz bardziej popularny. Ludzie (niektórzy) lubią, jak im mówią jak żyć:)
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję, mnie ten poradnik w sumie rozbawił i chyba tak miało być

      Usuń
    2. Mnie też by rozbawił!:))
      Ale ostatnio obserwuję takie zjawisko (może mi się tylko wydaje), że pojawiły się blogi i książki w stylu: powiem wam jak być szczęśliwym i tak mi się z tym poradnikiem skojarzyły:)

      Usuń
    3. zawsze mam duży dystans do wszelkiej maści poradników, w złości (gdy to są bzdury oderwane od rzeczywistości a często nawet szkodliwe) mówię - jeden debil napisze a drugi czyta i tak robi!

      Usuń
  2. No chyba sliwowica od Sebastiana nie zwietrzala??? Bo jesli istnieje choc cien zagrozenia zwietrzeniem to ja mam pewien pomysl;)))
    tezMonika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nikt nie odważył się jej próbować, te mocne alkohole stoją w barku latami, nie ma amatora

      Usuń
  3. Wiedziałam, że Ciebie to bardziej będzie bawiło niż potraktujesz taki poradnik serio :) Jak komuś "zawadza" woda święcona to można ją wypić, raczej nie zaszkodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewentualnie do nalwewki można dodać - będzie wino mszalne?

      Usuń
    2. :-))) oplułam się...i coś tam jeszcze na temat poradników wymsknęło mi się niecenzuralnie. Wstyd mi za to i chyba jednak będę musiała uraczyć się tą wodą święconą :-))) tylko czy to coś da i ile bym tego musiała wypić? Czy tam piszą na ten temat ewntualnie, cichutko pytam...?
      Marytka

      Usuń
    3. Ostatnia osoba, ktora w mojej rodzinie miala wode swiecona to byla Babcia:)) Ale ona zmarla w 1992 roku.
      Hmmm moze powinnam przeprowadzic sledztwo czy nie zotala gdzies butelczyna wody swieconej po Babci. Wtedy naprawde moznaby sprawdzic czy sie nie zepsula...

      Najlepszego Klarko!!!!
      Ja jestem 60+ i tez sie obsmialam po uszy z tej porady;) "wylej w miejscu do ktorego zwierzeta nie przychodza sie zalatwiac" :)))))
      Padlam.
      Znaczy wlasciciele zwierzat maja ogrod podzielony na rewiry tu jadalnia, tu pijalnia a jeszcze tu sralnia:)))
      Moze i tak, nie znam sie bo nie mam zwierzat. Ale wody swieconej tez nie mam i o ile mi sie dzieki temu latwiej zyje to jeno sam Bog wie.

      Usuń
    4. a chyba jeszcze na onecie taz napisałam że kot napił się świeconej wody i trole z onetu mnie dopadły i grubo było, bo profanacja itd :D

      Usuń
    5. Tak, a drugi kot przyszedł z pola umyć się na białym obrusie ;)

      Usuń
    6. No proszę jeden poradnik, jeden tekst, a tyle radości :-)).
      Marytka

      Usuń
    7. Pamiętam ten tekst, pękałam ze śmiechu :)
      Spełnienia marzeń! Zawsze pamiętam, że to 28 :(- Buziaki!

      Usuń
  4. Ha!
    Bez poradnika wylewam ją do kwiatków ;)
    A śliwowicę to chyba wypić by należało.
    Najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkiego najlepszego Klarko!
    Duzo radosci w codziennosci😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Z okazji urodzin (i tak wogóle bez okazji) dużo zdrówka Klarko życzę, bo w naszym wieku ( 50+ ) jest ono niezbędne... zatem dużo zdrowia i radości, pomyślności i spełnienia marzeń, miłości najbliższych oraz tylko prawdziwych przyjaciół życzy Gabrysia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Klarko kochana! Samego dobra!!!!!;**

    OdpowiedzUsuń
  8. nie mam wody święconej, nasz ksiądz nie prowadzi dystrybucji w kościele a na koledę przychodzi ze swoją

    ale nie wiem, śmiać się czy troszkę popłakać?
    TRUDNE PYTANIA???!!!!
    Zazdroszczę ludziom kłopotów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak! dokładnie to samo sobie pomyślałam!

      Usuń
    2. Najciekawiej u nas w domu to zawsze bylo ze swieconka:)) Wiadomo trzeba swiecic jajka tylko jak w skorupkach czy tez bez?
      Moj Ojciec twierdzil, ze te swiecone bez skorupki obsychaja i w czasie drogi do kosciola i z powrotem (pieszo) maja prawo byc brudne. Natomiast swiecone w skorupkach nalezy jesc ze skorupkami, bo przeciez to skorupka byla poswiecona a nie jajko, jajko obrane ze swieconej skorupki juz nie jest swiecone. Tak mieszal tej naszej Babci w glowie, ona sie bronila i zawsze ale to zawsze cala rodzina pekala ze smiechu.

      Usuń
    3. u nas święciło się w skorupkach i potem do ognia, a tu gdzie mieszkam święcą obrane a ja w skorupkach ale nie ma to dla mnie znaczenia, wydaje mi się to tak absurdalny problem że nigdy nie zwracałam na to uwagi

      Usuń
    4. Ja nawet nie pamietam jak sie swiecilo. W sumie to chodzilo o sam fakt, ze Ojciec i Babcia uwielbiali sie nawzajem droczyc, a przy tym cala rodzina miala ubaw i oni zreszta tez.

      Usuń
  9. Klarko, serdeczności urodzinowe i sto lat!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wylacznie takich problemow i trudnych pytan plus pieniadze Rothschildow i zycie bedzie calkiem znosne.::)) Wszyskiego najlepszego Klarko :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj w tak zacnym klubie ! Wszystkiego najlepszego, żeby zdrowia nie brakowało, a fortuna odwróciła się do Ciebie lepszą stroną, żeby Twoje talenty i umiejętności wreszcie zostały docenione. Dużo szczęścia, Klarko :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oraz nie wiem, w którym miejscu Wirtualnego świata złożyć Ci życzenia:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrych życzeń nigdy za wiele, a już te o siekierze, spirytusie i wiertarce są przecudowne!

      Usuń
  13. Dużo uśmiechu,czułej miłości
    udanych imprezek i wspaniałych gości
    zdrowego życia,późnej starości
    niech zawsze radość w Twym sercu gości!!!:-*

    OdpowiedzUsuń
  14. Klarko najmilsza! Niech się spełnią najpiękniejsze marzenia!A z Fb wnioskuję, że dowiedziałaś się wreszcie, jak usmażyć kotlety:)) Czyli to wiedza dla dojrzałych:)Śliwowicę wypić, wodą podlać kwiatki, nigdy nie na odwrót!Świętuj radośnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, tak, właśnie sobie uświadomiłam, że od jakiegoś czasu usiłuję sprawić, aby mi się spełniły marzenia i niestety nic z tego,
      ale nie zamierzam ich porzucić

      Usuń
  15. 50+ to piękny wiek. Wiem o czym mówię, bo od kilku ładnych lat "upajam się" nim ;-). Człowiek-kobieta zebrała swoje rozumki i do wszelkich poradników można mieć ekwiwalentny stosunek ;-).
    A jak tylko umiarkowanie boli w kościach, to życie po 50-tce jest pełniejsze i piękne!

    OdpowiedzUsuń
  16. Wypić :):) jeszcze raz najlepszego.
    A na Targi ja mam jechać jutro i tak samo, chciałabym, a nie chce mi się, bo ten deszcz taki mokry i to daleko i w ogóle tłum, na parkingu zwłaszcza. I nie wiem. O.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja autobusem i tramwajem i znów autobusem i sama, więc to byłaby bardzo poważna wyprawa, i zauważ, cały dzień leje

      Usuń
    2. Też by mi się jednak nie chciało

      Usuń
  17. Sliwiwice od Sebastiana wypic, chyba, ze chcesz sie nia podzielic ze mna?

    Poradniki? sprytne wmawianie autorow, ze uzdrowia nam...finanse, zdrowie, ogrodek, relacje i inne cuda. Nie kupuje, napawaja mnie obrzydzeniem.

    Nie wiem czemu 50+ jest traktowane jakoschylek zycia. Kat, wnuki i rozaniec.
    Osobiscie duzo lepiej wygladam i znacznie madrzej sie czuje jaka prawie polwieczna laska niz np ja-trzydziestolatka.

    A Tobie Urodzinowe serdecznosci! Happy Urodzinki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo Ty wyglądasz jak trzydziestoparoletnia laska to masz prawo tak się czuć!

      Usuń
  18. Wszystkiego najlepszego Klarko! I co najmniej drugie tyle (oczywiście w zdrowiu i bogactwie) - życzy cicha czytaczka Grazyna R.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie wiadomo co ze śliwowicą uczynić? Mater Dei, a cóż to za dylematy...? Przecie to oczywiste:))
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. toż to takie mocne że u nas nikt się nie odważy

      Usuń
    2. Eech, ginie duch w narodzie...:)) Dorozumiałem z komentarzy, że była i po temu sposobność, której sobie powinszować pozwolę:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    3. Wszystko to ładnie, pięknie, ale coś z temi obrachunkami jest nie tak... Bo na Kneziowisku jakeśmy rachowali te lata, tośmy się wszystkiego ośmnastu dorachowali...:))
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    4. A może by śliwowicę wodą święconą rozcieńczyć?

      Najlepsze życzenia urodzinowe składam dla Klarki nieco post factum, ale lepiej późno niż wcale, czyż nie?

      Usuń
  20. Pięćdziesiątka jest niezła, niczego już nie muszę, ale jeszcze wiele mogę😀 Twoje zdrowie Klarko, pięćdziesiątką może nie śliwowicy od Sebastiana ale nalewki domowej🍷

    OdpowiedzUsuń
  21. :-) Wszystkiego najlepszego Klarko. Spełnienia marzeń. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, też bym bardzo chciała

      Usuń
    2. Jak sie bardzo chce , to sie spelni.I tego Ci zycze + nieustajacego zdrowia .I pozostan zawsze soba.Bo Klarka jest tylko jedna!

      Usuń
  22. Po 50-tce to jeszcze młódka jesteś :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zdrowia i wszystkiego, czego zapragniesz. Kasowego filmu wg Twojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Oj gdybym ja wiedziała wcześniej
    gdybyś mi się przyśniła we śnie
    i o Twych urodzinach powiedziała
    taaaki bym Ci wierszyk napisała
    a tak - jutro sobota
    dzień w którym robota
    czeka na człowieka pracującego
    w tygodniu dom nieco zaniedbującego

    więc jeszcze zerwę koc
    zarwę noc
    i w tę ciszę poślę życzenia najszczersze
    choć kiepskim wierszem

    byś zdrowa była jak krokodyl
    (co podobno nigdy nie choruje)
    a gibka
    była jak rybka
    co kręgosłup ma giętki i dobrze się czuje
    Szczęście niech Ci co rano
    przynosi truskawki z szampanem
    i co roku w ten dzień cały świat
    niech ma - jak Ty - dwadzieścia lat

    wiernych czytelników
    uśmiechniętych gości i domowników
    i pieniążków bez wielkiego wysiłku
    przychodzących
    jak ptaszki do karmnika
    do Twego portfela frunących

    co zechcesz, niech się spełni
    i radość przyniesie
    niech złoto-kolorowa będzie Twoja jesień

    MBI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dziękuję, tak właśnie mi się marzy - zdrowie jak u krokodyla, odrastające zęby, duże pieniądze najlepiej z loterii, bym sobie kupiła pensjonat i przyjmowała gości za free bo kto zabroni bogatemu

      Usuń
  25. Klarko!Dużo zdrówka,pełnej skarbonki,tysiąca wspaniałych tematów na wpisy bo w tym jesteś najlepsza.Znow się ubawilam czytajac aż zapomniałam o bólu tego przeklętego półpaśca co mnie dręczy od 2tygodni.Cud że Cię mochery nie zjadły za tą wodę święcona.Wszystkiego najlepszego życzy Marta z Norwich

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo mohery nie są klarkożerne :-)

      MBI

      Usuń
    2. Bardzo mnie to cieszy że fajni ludzie piszą u Klatki,miło poczytać ciekawe komentarze.
      BMI super wierszyk
      Marta

      Usuń
    3. Marto dziękuję za życzenia, szybkiego powrotu do zdrowia!

      Usuń
  26. Klarko! Samych dobroci zycze!

    OdpowiedzUsuń
  27. Droga Klarko!!! ŚLIWOWICE koniecznie wypić !!!!!!Przy takiej uroczystości jak -naste urodziny ew. poczęstować gości a siebie raczyć chroniąc przed grypą.
    KLARKO! Rogu obfitości pełnego optymizmu , weny twórczej i zdrowia. Watra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, tak sobie właśnie myslę - gości poczęstuję

      Usuń
  28. szczur z loch ness28 października 2017 10:27

    Serdeczności dla Szanownej Jubilatki mkną z Krainy Loch Ness :-)

    OdpowiedzUsuń
  29. 100 lat w zdrowiu i szczęściu. Z tonikiem da się wszystko wypić:))))))

    OdpowiedzUsuń
  30. Ale o co chodzi ? Nie zaproszona na imprezę nie składam życzeń zostawiając te banalne, codzienne,najlepszego. Jak można zaczynać dzień bez poradzenia się poradnika, jak żyć,jak pić ,jak tyć.

    OdpowiedzUsuń
  31. Sto lat! Wszystkiego, co najlepsze, sukcesów, miłości, mruczenia, dużo kwiatków i pysznych ciastek. :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Uff... jak tu miło. Zawsze, ale dziś szczególnie.
    Na koniec dnia i serii życzeń opowiem Wam jeszcze Coś. :-)

    OPOWIEŚĆ NA DOBRANOC W SKRÓCIE

    Ja z tych co wierzą, ale jak nie muszą TYLKO wierzyć, a mogą SPRAWDZIĆ, to chętnie.
    No to do dzieła.

    W 2001 roku nabrałam sobie wody święconej specjalnie do takiej większej butelki. Szklanej, czystej, ale nie sterylnej, ot po prostu dobrze umytej butelki po jakimś soku typu kubuś.
    Stoi do dziś - czysta, pachnąca, nawet kamień, który się do tej pory wytrącił, ma taki lekko kremowy, a nie szarobury kolor, jak ten z czajnika. W razie potrzeby (kolęda itp) wylewam troszkę do malutkiej salaterki, potem wlewam z powrotem, jeśli coś zostanie.

    No, Szefie, szacunek, jak mawiała kiedyś młodzież. - pomyślałam.

    No to alleluja... i do spania :-)


    Klarko, jak ja wygram w totka, to ten darmowy pensjonat postawimy pod Brzanką, ok? I wiesz co, czytasz mi w myślach, jak pisałam te życzenia, to też pomyślałam o odrastających zębach, ale nie chciałam do krokodyla dodawać jeszcze rekina, boby mi za bardzo "czarnohumorzasty" wierszyk wyszedł!

    Dobranoc!
    MBI






    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdarza się.

      Najwyższa wygrana to jak do tej pory 200 zł, jeszcze przed denominacją, to było wtedy sporo - na ładną bluzkę albo 2 bilety miesięczne, o ile dobrze pamiętam.
      Teraz czasem jakaś trójczyna w lotka się trafi, ale niezbyt często.
      Ale puszczam czasem kupon, żeby dać Szefowi szansę, żeby nie było jak w tym żydowskim żarcie:
      "-Oj, Adonai, a czemuż ty nie masz miłosierdzia nad biednym Salomonem? Icek wygrał na loterii, Abram wygrał, a ja?
      Nagle z obłoku rozlega się wyraźnie zdenerwowany głos:
      - Salomon, ty mi daj szansę, ty kup wreszcie choć jeden los!"

      Nie wiem, czy to Jego poczucie humoru, czy jakoś nie do końca dobrze wycelował :-)bo najwyższa w historii wygrana padła niedawno w naszych okolicach, w Skrzyszowie. No to teraz czekam...
      Ale gdyby zamiast tego pojawiłoby się coś innego, niematerialnego, np poprawiło się zdrówko, to też będę zadowolona...

      Miłej niedzieli, schowajcie się przed wiatrem,
      MBI


      Usuń
  33. Wszystkiego najwspanialszego oraz spełnienia najskrytszych marzeń.

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja nadal czyszczę Kompa tą śliwowicą od Ciebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hyhy
      zaraz przyjdzie Kinga i wrzaśnie łoranyboskie to on zyje?:o

      Usuń
  35. Kochana Klarko, wiem, że za późno na życzenia, ale mimo wszystko - życzę Ci najmilszego dziesięciolecia z dwudziestopierwszowiecznych, zobaczysz w 2027 czy moje życzenia się spełniły. Ściskam najserdeczniej, mam nadzieję, że te wichry wam żadnej szkody nie narobiły. Lecę do góry obejrzeć komenty, bo zdaje się, że warto (no tak, jak zwykle, ale czasem bardziej*

    OdpowiedzUsuń
  36. Tak, liczyłam, że będę setna i hurra!

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz