koń nie chciał grać z psami |
Mały z piłką w pysku |
Ten rudy nazywał się Bobas i zaczepiały go dzieci, bo miał wiecznie uśmiechniętą mordę i wyglądał jak zabawka. Pewnego dnia ścierpłam ze strachu widząc, jak dziewczynka idąca ze sklepu beztrosko karmi Bobasa czipsami, wkładając rączki przez sztachety ogrodzenia. Rączka taka na jedno kłapnięcie!
Kiedy zamieszkał z nami drugi pies, przedzieliliśmy ogród na pół aby nie miały dostępu do drogi ale Małego (ten czarny) i tak czasem trzeba było wiązać - kiedy przychodzili goście, biegał w kółko waląc ogonem po nogach, wywracał stolik albo skakał po Bobasie, gryzł go aż ten powalał go na ziemię, łapał za gardło i był koniec zabawy. Nie przerażajcie się, nie robił mu krzywdy, wśród psów to znak, kto rządzi.
Jedynym sposobem na Małego była piłka. Miał kilka różnej wielkości i nosił je pysku prawie cały czas. Psy nie mogły bez siebie żyć, raz czy dwa ktoś zabrał Bobasa na spacer samego, a może nie na spacer tylko do weta to Mały skomlał tak rozdzierająco, jakby się kończył psi świat.
Miały podwójną budę ale i tak zawsze siedziały w jednej części, pewnie tak im było cieplej zimą a latem..weselej? Kiedy odszedł Bobas, Mały przeżywał żałobę jak człowiek. Nie jadł, szukał, warował przy bramie, nasłuchiwał. Pilnowaliśmy, by nie używać przy nim słowa „Bobas” bo zrywał się, rozglądał wokół i skomlał, i szukał, a potem kładł się i patrzył na nas z wyrzutem.
A potem nastały koty. Musiałam zabierać Menela z ogrodu bo Mały chciał go zalizać ze szczęścia, kociak po takich pieszczotach był mokry jak mop. Ale dziś o kotach nie będzie bo to niedzielny bonus dla psiarzy.
zdjęcia skanowane z odbitek papierowych
chciałabym tego kociego mopa zobaczyć - też jest jakas zapomniana fota? :)
OdpowiedzUsuńWzruszająca ta przyjaźń psów, najlepszy dowód, że one mają uczucia rozwinięte w największym stopniu!
OdpowiedzUsuńmoja psia dusza się wzruszyła, bardzo i wrzucam zaraz ernine zdjęcia))
OdpowiedzUsuńt.
Będzie u mnie problem,
OdpowiedzUsuńjak któryś z mojej dwójki psów odejdzie :-(
Jako wielka psiara bardzo dziękuję za bonus :)))
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie pyszczunie.
Dziś przejechałam 900km z Wrocławia do Lublina i z Lublina do Wrocławia, bo koleżanka kupowała pieska. Brytan. Będzie rządził na osiedlu, jak nic! Jutro jedziemy po kolczatkę i kaganiec, bo strach z takim wyjść na osiedle, gdzie biega pełno dzieci.
'Ciułała'. Waży tyle, co paczka masła. I jest obłędna! :D
Piękny bonus Klarko!
OdpowiedzUsuńU nas w domu zawsze były psy. Kota nigdy nie mieliśmy.
Koty to zawsze były na wsi. A teraz są tam koty i psy.
Natomiast ja w pewnej posiadłości miałem pod opieką dwa psy obronne. Kubę i Werdę. Werda niestety zdechła. To rotwailerka. Miała nowotwór.
Jak odchodziłem z tamtej pracy to psy za mną wyły!
Ale co zrobić. Miałem ważne powody, żeby odejść.
A, że nie kłamię:) to proszę filmik o Werdzie i Kubie. Mam ich trzy na You Tube:
http://www.youtube.com/watch?v=QL_qM8jOFlI
A jeśli chodzi o sprawy damsko-męskie to dużo za późno dojrzałem:)
Pozdrawia pędzący do metra !
A tak z innej beczki - kiedy Lipton pojedzie na wycieczke ?:D
OdpowiedzUsuńjak to kiedy? Jutro!
UsuńO Boze! Chyba cos przegapilam :D trzymam kciuki!!! pogoda piekna i czekamu na zdjecia!
UsuńJa też mam psiaka, mieszańca owczarka podhalańskiego i labradora goldena. Jest to suczka, myślałam że będzie problem kiey pojawil się na świecie Bąbel ale zapałały do siebie miłością od pierwszego wejrzenia :) Nie myślałam, że pies może godzić się na wkłdanie palców w nos, oczy, uszy, ciągnięcie za ogon i łapy, a Perła nigdy na Małą nawet nie warknęła i zwsze znosi dzielnie te "czułości" ;)
OdpowiedzUsuńNa więcej zwierzaków sobie nie pozwolę, chociaż czasem żałuję, że mój piesio nie ma pieskiego towarzystwa. Za to kota kocha miłością niezmierną! :)
OdpowiedzUsuńp.s. o psach też piszesz świetnie, widać, że zwierzaki mają u Was naprawdę ciepły, wspaniały dom
Piękne mordki;)
OdpowiedzUsuńPiękną macie pogodę na tę wycieczkę;) Wyjdą rewelacyjne zdjęcia! Proszę pogłaskać ode mnie smoka;)
A mój Maks też nosi cały czas piłkę w pysku :)) Wszyscy się z niego śmieją, bo on te piłki dzieciom na wsi kradnie...
OdpowiedzUsuń