czwartek, 19 grudnia 2024

dobrze że są mandarynki

 

Jadę jutro pożegnać się w pracy. Upiekłam trochę ciasta na poczęstunek. Mogłam kupić, byłoby łatwiej, a być może nawet smaczniej, ale chciałam wszystko zrobić sama. Z masłem, z  drylowanymi latem wiśniami, z cierpliwie ubijanym biszkoptem. Nic sztucznego. Spirytusu trochę kapnęłam do kremu, od spirytusu krem robi się biały i puchaty. A człowiek wesoły. 

Rzadko piekę ciasta, nie to co dawniej, i nie mogłam się skupić. Zapomniałam dodać cukru do ciasta na babeczki ale w połączeniu ze słodkim nadzieniem wyszło nieoczekiwanie dobrze. 

Ale dobrze wiemy, że nie chodzi o te słodycze i prezenty tylko o relacje. Nie ma idealnego kierownika i nie ma doskonałego pracownika ale po tym co mnie spotykało w szkołach  byłam prawie pewna, że ze mną jest coś nie tak, że nie nadaję się nawet na sprzątaczkę. A tu proszę, było całkiem nieźle, mimo ciężkiej pracy nawiązałam miłe znajomości,  polubiłam wiele osób i te relacje utrzymujemy do dziś. Czy wiecie, że gdy powiedziałam najbliższym koleżankom, że mam nowotwór to się rozpłakały? Dlatego napiekłam ciastek, żeby wiedziały, że jeszcze nie jest ze mną tak źle! 

Od września nie jem słodyczy, zjadam za to mandarynki bo co to byłby za grudzień bez mandarynek. 


15 komentarzy:

  1. O tak. W relacjach jest pies pogrzebany

    OdpowiedzUsuń
  2. Może być ciężko w pracy, ale jeśli są między ludźmi dobre relacje, to chce się do tej pracy chodzić. Koleżankom na pewno będzie miło, że przygotowałaś wszystko własnoręcznie. Takie ciasta są wyrazem szacunku i serdecznych uczuć.
    Miłego dnia!❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  3. To samo powiedziałam na moim pożegnaniu - pamiętajcie, że oprócz pracy jest jeszcze Życie, a w pracy najważniejsi są ludzie!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  4. bo szkoły to jest dramat...każdy. to złeee miejsca są Klarko.

    OdpowiedzUsuń
  5. W życiu jest tak jak piszesz. Czasem trzeba zmienić środowisko, aby przekonać się, że z nami jednak wszystko w porządku. Sam tego doświadczyłem. Pozdrawiam mandarynkowo

    OdpowiedzUsuń
  6. Mandarynek tez nie jedz! Czy Ty wiesz jaki to syf. Pryskane chwmią, zeby je zakonserwowac. I nie, chemia nie jest tylko na skorce. Zycze Ci Klarko duzo zdrowia. Niech złe odejdzie już w niebyt. 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Mandarynki pyyyycha, a mnie od niedawna ich nie wolno.
    Z przyczyn zdrowotnych.
    Mąż je i mi pachną.
    Dużo zdrowia, Klarko.
    Dużo zdrowia :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Relacje międzyludzkie to wszak podstawa w pracy. Wyobraź sobie, że szalenie, szalenie dawno- bardzo, bardzo nie lubiłam mandarynek- zapach ich skórki mnie "dobijał". Zapach pomarańczy mnie nie drażnił, ale zapach mandarynek po prostu odrzucał.To było dziwne, bo gdy były obierane poza zasięgiem mojego węchu to je jadłam. A mój ślubny się wyzłośliwił i powiedział wtedy, że histeria niejedno ma imię i jedno z jej imion to...Anna. Wiesz- znam kilka pań, nauczycielek, które twierdziły, że gdyby wiedziały jak wredne dla siebie wzajemnie i dla reszty personelu bywają nauczycielki to nigdy w życiu nie zatrudniłyby się w szkole, a zwłaszcza w podstawowej. Serdeczności Klarko i spokojnych i miłych Świąt!
    P.S.
    Każdy owoc (jabłek to tez dotyczy)należy wpierw umyć starannie w sodzie czyszczonej - to ważne choć niewątpliwie nieco kłopotliwe.

    OdpowiedzUsuń
  9. Praca w szkole... Nie chcesz wiedzieć, do czego są zdolne niektóre sprzątaczki, jak dostaną 5 zł MIESIĘCZNIE mniej, od koleżanki. A może właśnie wiesz? Dobrze, że zdążyłaś zmienić pracę i środowisko, zanim przeszłaś na emeryturę, bo nawet najcięższa praca, jest do udźwignięcia, jeśli panuje w zespole zgoda i empatia. I zabierasz ze sobą inne, lepsze wspomnienia. A co do owoców- lubię wszystkie, ale wolno mi jeść jedynie grejpfruty. DTCK.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszędzie te mandarynki... pachną, bo wszyscy dookoła je jedzą. Trzymaj się kochana Klarko i nie daj się !!! Buziaki :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Klareczko Kochana ,cieszę się ,że już koniec! Przyjaźnie pozostaną ,a tych ,których nie chcesz ,nie będziesz widywać! Wiem to po sobie ,dwa lata jestem na emeryturze i dobrze mi! A do przyjaciół w pracy przychodzę i się bardzo cieszymy ,że się widzimy!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Klarko, w tym samym momencie zaczynamy nowe życie. Wczoraj był mój ostatni dzień w pracy, urlopu który jeszcze muszę wykorzystać nie liczę, bo i tak już mam wolne. Mandarynki uwielbiam. Pozdrawiam serdecznie 😊

    OdpowiedzUsuń
  13. Klarko kochana, Ty jesteś w porządku, ale widocznie miałaś pecha i trafiałaś na ludzi, którzy niewiele mieli do zaoferowania oprócz złych emocji.
    Ja też bardzo ograniczyłam słodycze. Pozwalam sobie na owoce, bo tak całkiem bez słodyczy byłoby mi trudno. Na święta zrobię sobie odpust. Jutro piekę ciasta. Robię to sama, bo chce wiedzieć co jem.
    Życzę Tobie i Twoim Bliskim pięknego czasu. Niech święta Bożego Narodzenia przyniosą ze sobą nadzieję, że wszystko co dobre jest jeszcze przed Tobą. ❤️🎄😘

    OdpowiedzUsuń
  14. Ze słodyczy najlepsze śledzie w śmietanie, a mandarynki to grudzień i Święta

    OdpowiedzUsuń
  15. Mandarynki - Nie! ze wzgledu na zapach. Pomarancze - TAK. Ze wzgledu na zapach.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz