Hanka pisała list do Mikołaja i znalazł się też na tej liście prezent z myślą o mnie.
20 kilo kapusty dla babci.
Trochę się zjeżyłam bo na liście było nowe auto dla taty, arabskie perfumy dla mamy a dla mnie kapusta? Oczywiście padło pytanie - dlaczego?
Parę dni temu słyszała, jak rozmawiałam z Krzyśkiem, żeby pojechał na plac i kupił worek poszatkowanej kapusty to ukiszę, na szatkowanie w tym roku nie mam sił. Na to on odparł - to nie będzie kiszenia, jak trzeba będzie to się kupi ukiszoną i tyle.
Widocznie Krzysiek ma inny pomysł na prezent dla ciebie. I dobrze!
OdpowiedzUsuńoby!
UsuńSyn koleżanki napisał kiedyś , że chciałby kilogram bananów, ale to było w czasach, gdy banany bywały rarytasem...
OdpowiedzUsuńjotka
na początku naszej przygody z handlem na placu mieliśmy na stoisku banany, i tych bananów zawsze było pełno w domu bo albo nie zeszły albo coś, i pewnego razu przyjechał do nas kolega i wiedząc, że mamy dziecko w wieku przedszkolnym, przywiózł dla niego kiść bananów. I nasz syn zaczął skakać z radości więc ja się zdziwiłam i zapytałam - aż tak się cieszysz z bananów? Na co on odparł - bo mi nie kupujecie!
UsuńKiedy byłam na studiach, a banany bywały rzadko, kupiluśmy z koleżanką sporo, akurat była dostawa. Zjadlysmy wszystkie, aż brzuchy bolały:)
OdpowiedzUsuńI pamiętam, że kupowalysmy z siostrą, jako dziewczynki, mamie na święta prezenty typu garnek czy talerze. Wydawało nam się, że mama się ucieszy. Nie przyszło nam do głowy, że to przecież prezent dla domu, dla wszystkich...
Dobrego weekendu, Klarko:)
Ktoś mi zjat komcia!
OdpowiedzUsuńPewnie Klarka zamiast tej kapusty!
Uwaga, macie uwaznego obserwatora rzeczywistosci w rozkwicie. Konkretna kobieta z niej wyrosnie. Smacznej kiszanej kapusty! (zrobionej samemu lub gotowca).
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJednych zjada a innych podwaja echem!!!
OdpowiedzUsuńKochana Haneczka! Chciała Babci sprawić przyjemność. Dla niej marzenie to marzenie. Nie ma różnicy kapusta czy arabskie perfumy.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu!❤️❤️❤️
Właśnie sobie uzmysłowiłam, że już nie wyobrażam sobie życia bez.......bananów i jabłek.To podstawa mego wyżywienia. Na szczęście jak rok długi zawsze są dostępne. A tutejsza kapusta kiszona jakoś mi nie pasuje, w Polsce była znacznie lepsza. Serdeczności ślę;)
OdpowiedzUsuńCudna Haneczka pomyślała też o kochanej Babci.Ach jak bym też chciała mieć taką wnusie ale moje chłopaki ani myślą.Teraz już wiesz jakie "gumowe ucho " mają dzieciaki.Trzeba uważać co się mówi bo nawet przy zamkniętych drzwiach w drugim pokoju słyszą tego co nie trzeba.Dzien zaczynam od kawy i Klarki .Miło wspominam pyszne zakupy na Kleparzu.Marta uk
OdpowiedzUsuńHanusia myśli po swojemu ,babcia chce kapusty to powinna dostać! Taka wnusia to skarb!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńHania uważnie słucha i nie ocenia- każdemu życzy spełnienia tego, o czym mówił, że mu potrzebne :-) To bardzo cenna umiejętność- słuchanie i reagowanie na potrzeby innych, brawo dla Wnusi.
OdpowiedzUsuńA co do bananów- pamiętam, jak wielkim rozczarowaniem było moje pierwsze zetknięcie z nimi, ten piękny zapach i smak ziemniaków, teraz myślę, że pewnie były niedojrzałe, ale rozczarowanie moje i niezadowolenie ojca, który zdobył to enerdowskie cudo, pamiętam do dziś, choć minęło od tego czasu pięćdziesiąt lat... Dziś banany lubię :-)
Dziwczynka bedac jadlam banany 1 albo 2 w roku: jeden banan na trojke dzieci. Tak mi smakowaly, ze wyrazilam zyczenie, ze jak bede dorosla to z owocow bede jadla tylko banany. Teraz, jak juz sa caly rok dostepne to jem je moze 2-3 razy w roku. Za to jablka codziennie!!!
OdpowiedzUsuńA tak konkretnie.jak to jest z tym kiszeniem kapusty. Przepisów moc, a mnie się psuje za każdym razem
OdpowiedzUsuńDziękuję Weronika
nie podam przepisu bo wszystko robię na oko, kapustę się sieka, ubija z solą i przyprawami, potem przez kilka dni trzymam w domu i przebijam do dna a potem wynoszę do piwnicy
OdpowiedzUsuń