niedziela, 29 września 2024

kto się boi pająków niech nie czyta


Rano po prysznicu sięgnęłam po ręcznik i zaczęłam wycierać twarz i włosy i nagle poczułam, że mi coś łazi po twarzy. AAAAA! Wrzasnęłam dopiero kiedy zobaczyłam na podłodze. Wielki, czarny pająk zasuwał pod wannę. AAAAA! Ale wiecie, mam mopa parowego więc zaraz wyparowałam łazienkę z góry do dołu a ręczniki wrzuciłam do prania. Z gotowaniem! Bo jeśli tam są jakieś dzieci tego pająka to w 40 stopniach zrobią sobie kąpiel pielęgnacyjną i wybiegną z pralki gotowe do ataku. 

Tu muszę ostudzić zapał miłośników domku na wsi. Głównie jesienią wiele stworzeń szuka miejsca do przezimowania. I nie pytają o zgodę, nie! Myszy, kuny, nietoperze, pająki, szerszenie i osy. Jest tego więcej ale nie umiem nazwać. Wszyscy chcą przeżyć ale ja też. Więc zastawiam pułapki albo szczuję psem, pies całe lato polował w ogrodzie na karczownika i nornice. Bez efektu, ale za to jeśli złapie się mysz do pułapki to psina szczeka i wariuje na dwóch łapach a ja wrzeszczę prawie tak samo głośno - nie dawaj psu bo się otruje! 

Wracam do wyparzonej łazienki. W dzień był spokój. Poszłam się myć wieczorem a tam w wannie siedzi ten wielki, ale naprawdę wielki, czarny pająk. Z trudem dał się spłukać, potem zalałam odpływ domestosem, zatkałam korkiem i zameldowałam chłopu  - czyszczę odpływy, poczekaj z myciem z pół godziny! Jeśli ktoś nie wie, to napiszę - tak, ten rodzaj pająków gryzie, i to bardzo boleśnie. 

Mam nadzieję, że ten nasz nie miał rodziny a jeśli miał to została..wyparowana. 



45 komentarzy:

  1. Panicznie boję się pająków, ale jak przeczytałam “…niech nie czyta” to tym bardziej rzuciłam się do czytania. Ale jaki bezczelny ten pająk, że dwa razy pojawił się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedyś czytałam takie ostrzeżenie i potem żałowałam, że weszłam w tekst bo był z rodzaju "tego się nie odzobaczy"

      Usuń
    2. Mialam ochote wyslac Ci zdjecie naszego ptasznika.To pajak wiekszy niz moja dlon.W jego sieci lapia sie mniejsze ptaki, bo rozciaga je na drzewach.Czasem wchodzi do domu.Mialam takiego 2 razy. Snil mi sie potem. Nie wysle Ci go bo masz racje --tego sie nie da "odzobaczyc".Pozdrawiam !

      Usuń
  2. Ożeszszsz... co za kanalia, ten pająk! Raczej się nie boję, ale gdybym rzeczonego spotkała oko w oko różnie mogłoby być! Dobrze, że masz mopa parowego. Jak się czujesz po spotkaniu oko w oko z pająkiem???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. normalnie się czuję, lekkie obrzydzenie bo jednak miałam go na twarzy, fuj

      Usuń
  3. Boszzzzzzz,pajunki to samo zło!!!!!!!!!!!!!Nie znoszę dziadostwa! Jedyny ,którego toleruje ,to siedzi po drugiej stronie okna w kuchni i przygląda się jak żuję jedzenie ,ale to już prawie! domownik..........

    OdpowiedzUsuń
  4. Koleżance teraz wepchł się szczur do garażu, no dramat pani kochana!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja wszystkie łapię w szklankę i wynoszę do ogrodu, wiem jestem dziwna, lubię pająki🫣

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam pajaka, nie mam much ani rybikow, ani moli, ani innych stonog. On czuwa. I chyba je zjada. Mnie babcia upominala, zeby nie zabijac "pajonka" bo sie popadnie w biede. Nie zabijam. Jak sie inny niz ten jeden napatoczy to go kapie w muszli i spuszczam wode ale nie zabijam. Sam sie topi. Boje sie pajakow a domowy pajak boi sie ludzi wiec sie unikamy. :))) Dobrych pare lat!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jak się czegoś odmówi ciężarnej to potem w szafie zalęgną się myszy ;)

      Usuń
    2. :) w czyjej szafie? Ciezarnej czy odmawiajacemu?

      Usuń
    3. temu chytremu myszy wszystko zetną

      Usuń
    4. "Nie zabijam. Sam się topi" ;-)

      Usuń
  7. Ja też walczę z pająkami, które włażą mi do domu przez balkon. Teraz pchają się na potęgę, więc sprawdzam okna. Sama nie zabijam pająków, bo się brzydzę. Mam pająkowego tj. męża, który ewakuuje pająki na zewnątrz. To robota głupiego, bo pajakom upadek z pierwszego piętra krzywdy nie robi i biegusiem wracają. No ale mój chłop ma szacunek do każdego życia i nic z tym nie zrobię.

    OdpowiedzUsuń
  8. I po co to czytałam? No po co.
    Panicznie boję się pająków, słychać mnie wtedy na całe osiedle. I pozostaje tylko anihilacja. Pająka. Na śmierć. Najlepiej innym człowiekiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. słusznie, umiejętność delegowania zadać jest ważna

      Usuń
  9. Zauważyłam, że w tym roku wyjątkowo dużo pająków, nawet na 3.pietrze w bloku jest ich sporo, a u syna przy polu, to już plaga!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zastanawia mnie czym ten łazienkowy potwór się żywił

      Usuń
    2. Może rybikami, tych tez sporo...
      jotka

      Usuń
    3. Bo był pająk, póki go domestosem nie zalałaś :) A tak serio, to te małe cienkonogie jakoś przeżywam. Ale już każdy grubszy to brrr. Muszę przeżyć, żeby Syn nie miał traumy i z czasem by to On je wyprowadzał na zewnątrz 🙈 Pozdrawiam

      Usuń
    4. e, te cienkonogi co wchodzą ludziom w nocy do gęby to ja ignoruję

      Usuń
    5. Aaaaaaa jak to do gęby?! Matko moja pora obowiązywać gębę na noc.

      Usuń
    6. no a wiadomo co włazi człowiekowi do gęby jak śpi?

      Usuń
    7. Jeeeeeeżu, lepiej nie wiedzieć- fakt. Ale też lepiej nie czytać o ewentualnościach 🤣

      Usuń
  10. Płaczę nad tą kobietą - czy ona naprawdę nie wie,że zabić pająka w domu to nieszczęście gotowe ?! Ajaj jaj...

    OdpowiedzUsuń
  11. Oo, jak ja Cie rozumiem, Klarko! Mieszkalismy kiedys w malym drewnianym domku po babci meza i tam byly stada czarnych pajakow, brr! Oczywiscie wszystko bylo wyremontowane i teoretycznie wszystkie dziury i szpary pozatykane, ale i tak wylazily nie wiadomo skad! Doszlam do takiej perfekcji, ze pierwsza rzecza po wejsciu do kazdego pomieszczenia bylo blyskawiczne zlustrowanie scian i sufitu w poszukiwaniu owadow. Strzepywanie szlafroka (bialego, oczywiscie!) przed zalozeniem i obowiazkowe wytrzasanie butow i kapci, niczym w obronie przed skorpionami, bylo rutyna. Z ulga przeprowadzilam sie z tego domu po kilku latach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie przesadzamy, pająk potrafi bardzo boleśnie ukłuć

      Usuń
  12. Nie mam domku na wsi, mieszkam w tak zwanym dużym mieście a do tego na wysokim piętrze i dziś przyuważyłam pająka, który mi się "wmeldował" z balkonu- no cóż- przydybałam go na progu drzwi balkonowych - byłam niegościnna i wyrzuciłam go w przestrzeń nad ulicą. Wiem- jestem okrutna!
    anabell

    OdpowiedzUsuń
  13. Cienkonogie i te co powoli biegaja - to maly pikus. ale te wielkie czarno-wlochate co to nerwowo zapylajom zygzakiem po kuchni to brrr a nawet BRRRR

    OdpowiedzUsuń
  14. W zeszłym roku, w listopadzie, zauważyłam, że pająk mi zrobił śliczną dekorację na Haloween, pajęczynę na całe okno (dachowe). Była tak ładna i pająk sympatyczny, że pozwoliłam mu zostać. A jak już mieszkał u mnie, to martwiłam się, że nie ma co jeść - no bo jak to, pozwalać komuś mieszkać i kazać mu głodować.... Much już nie było... Chyba umarł po kilku miesiącach, niestety. Miał na imię Zenek.
    Ella-5

    OdpowiedzUsuń
  15. Szczęśliwa chałupa, gdzie pająków kupa😉 tak mawia moja teściowa.
    U mnie pająki mają dobrze, nie tępię ich, za to łapią w pajęczyny różne owady. Mąż raz na jakiś czas zbiera pajęczyny na patyku, robiąc tzw. lody Shreka 🤣
    Nie, nie boję się pająków; pozdrawiam serdecznie Maria z Pogórza Przemyskiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewna teściowa mówiła "synowa i gadzina to nie rodzina" ;)

      Usuń
  16. Nie powinnam była tu zaglądać 🥹 Mam arachnofobię, a właśnie przed chwilą musiałam poradzić sobie z takim tłustym czarnym potworem 😭 Bo jestem sama w domu z Olkiem, mąż na nocce, a starszy już wyjechał na studia. Zamordowałam gada ale wszystko się we mnie trzęsie i bardzo wątpię że zasnę ze strachu, wiedząc że reszta jego ekipy może być w moim domu 😭

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co Ty, jak reszta ekipy wyczuła zło to w nogi!

      Usuń
    2. Jeden był, wystawał z takiej jakby fugi między białymi cegiełkami. To cud że go zobaczyłam. W tamtym roku przeżyłam horror, jak na ścianie, na zdjęciu Olka a dokładnie na jego twarzy, też o tej porze roku łaziła sobie taką tłusta tarantula. Na samą myśl mi niedobrze 🥹

      Usuń

Twój komentarz