O dziesiątej trzydzieści po hotelowym korytarzu roznosiły
się głośne jęki i nie było to stękanie pokojowej, która w pocie czoła ścieliła
łóżka dla kolejnych gości.
- Doba hotelowa jest
u nas do dziesiątej i nie wiem, czy pukać do tego pokoju bo tam mają dobry seks
więc nieładnie tak przeszkadzać, jeszcze
pomyślą, że to z zazdrości – rozważała pokojowa.
- Może tam ktoś choruje, albo kogoś mordują! – zatroskała się
inna pani z obsługi słysząc te odgłosy.
Inaczej się rzęzi jak
się ma astmę, wiem bo covid miałam i mnie dusiło, przerwy są dłuższe i nie jęczy
się tak głośno i regularnie.
Co robić, pukać czy nie pukać – zastanawiały się panie aż wreszcie
postanowiły opuścić sprzątanie w tym pokoju i nie dobijać się do drzwi.
Musiały jednak o tym powiadomić recepcję. Tam być może będzie
przedłużenie pobytu – poinformowały. Bo tam ktoś ma stosunkowo udany nocleg – tłumaczyły.
- Ale jak to, przecież tam jest dwóch panów – zdziwił się
staruszek portier i natychmiast dodał– u
nas w Bydgoszczy nie ma uprzedzeń! Nie przeszkadzać, nie pukać!
:)
OdpowiedzUsuńAha :)
OdpowiedzUsuńMasz czasem wesoło kochana:)
Pozdrawiam:)
Jasne, że bez uprzedzeń, udany seks, to sukces!
OdpowiedzUsuńCzyli już urlop? I będą posty codziennie? Hura!
OdpowiedzUsuńa może i będą, zobaczymy :)
Usuń:)
OdpowiedzUsuńzakończenie zaskakujące,jak w dobrym kryminale:))))))))
OdpowiedzUsuńEla D.
Hm... a moze sie jednak mordowali?! :)
OdpowiedzUsuńBosheeee
OdpowiedzUsuńKlarko
Jak ja kocham twoje opowieści ♥️♥️♥️
Nie ma to jak dobrze zacząć dzień😁😜
OdpowiedzUsuńI słusznie ! Nie przeszkadzać ! Rachunek można przecież uregulować później.
OdpowiedzUsuńKażdemu wolno kochać...
OdpowiedzUsuń