Na lewe ucho słyszę niewiele, pan doktor stwierdził, że
upośledzenie słuchu jest i przewodzeniowe i czuciowo- nerwowe a co dalej to na
razie nie wiem bo czekam na kolejne badania. Na lewe słyszę bardzo mało a na
prawe ucho jeszcze trochę słyszę i moja koleżanka, z którą jeżdżę do pracy,
pamięta o tym i siada po prawej stronie jeśli chcemy poplotkować.
Rano, bo po południu w autobusie jest wielki hałas i gwar i
ja wówczas nie jestem w stanie wyłowić pojedynczego głosu.
W pracy mam problem bo niektórych słyszę dobrze a innych nie
i nie jest to tak, że głuchy słyszy to co chce słyszeć i udaje. Nie udaję. Wysokie
tony sprawiają mi kłopot. Kiedy kilka osób mówi naraz, słyszę wyłącznie
gwar rozmowy, jak w szkole na przerwie.
W życiu jest tyle niespodzianek, tyle pierwszych i ostatnich
zdarzeń. Tyle niewykorzystanych okazji. I nagle okazuje się, że nie można, za
późno, przepadło. Trudno.
Implant słuchowy? Mam nadzieję, że doktor poradzi i zaradzi tak, by zwiększyć Twój komfort.
OdpowiedzUsuńTak mi się przypomniał mój kuzyn, od dzieciaka niedosłyszący, a jest muzykiem, ma swój zespół gra na gitarze...
Sama mam dziwną sytuację słuchową, bo słyszę, ale niewyraźnie, gdyż przeszkadzają mi szumy, raz bardziej raz mniej nasilone. Towarzyszą mi od lat, pojawiły się przy chemii dożylnej... Ech bywa, że nie wiem co ktoś do mnie mówi, mimo iż słyszę. Czasem proszę o wielkie litery w zwolnionym tempie ;) Dlatego rozumiem Cię, że można kogoś nie słyszeć. Też nie udaję. I wiem, że takie dopytywanie się/proszenie o powtórzenie bywa dla ludzi irytujące...no to czasem macham ręką ;)
Klarko, byle nie rozpamiętywać tych niewykorzystanych okazji, tylko z epem do słońca patrzeć by kolejnych nie przegapić ;) Bo one przyjdą. Tego Ci życzę:*
Dzięki ostatnio często powtarzam, ze nie jestem głupia tylko trochę głucha a to nie ogranicza mnie znów tak bardzo
UsuńTeż uważam, że nie warto rozpamiętywać przeszłości. Kiedy się patrzy w tym, ma się sokoli wzrok.
UsuńI słuch;)
Dobrze ze bylas u lekarza, ze beda dalsze badania. Poczekaj. Moze bedzie mozliwosc naprawienia, polepszenia sluchu, moze mozna cos wyleczyc, a jak nie to implant sluchowy.
OdpowiedzUsuńJa czesto musze robic czyszczenie uszy u lekarza, bo nagle gluchne, mam tez od wielu lat szumy, ale do nich sie przyzwyczailam.
Klarko mam ten sam problem od lat, 7 lat temu dostałam aparaty słuchowe, które niestety już się nie nadają a na kolejne zbieram pieniądze.. curva dla emerytów powinny być już za darmo a ta to w koko... dentysta okulista laryngolog, 😭😭😭
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki Klarko i za dkuteczne sposoby na odzyskanie słuchu i za to, by wykorzystać okazję, które jeszcze wciąż przed Tobą ( i przedemną też ). Będzie dobrze 👍👍👍💚
OdpowiedzUsuńSiostro, mam to samo. Od urodzenia. Jest ciężko, z wiekiem bardziej bo w klimakterium poleciał mi bardzo słuch, a może to od czego innego. W aparat używam jeden, drugi bardziej przeszkadza jak pomaga i nie słyszę jednym uchem nic :( Niestety, załamałam się i praktycznie odcięłam od ludzi, bo mam problem z rozumieniem mowy :( Ale póki słyszę ptaki i muzykę, to cieszę się tym. Mam nadzieję że lekarze pomogą ci❤
OdpowiedzUsuńZnam problem, bo mam w domu niedosłyszącego Męża. Na dodatek nie będzie nosił aparatu, bo niewygodny!
OdpowiedzUsuńMęczące to bardzo dla otoczenia.
Mój Teść dzielnie nosił aparat, ale kiedy Teściowa za dużo gadała, padało hasło - wyłączam się :) i wyjmował wkładkę :) Jak wiadomo wszystko ma gorsze i lepsze strony. Cierpliwości Klarko !!!!
UsuńOch, Klarko...
OdpowiedzUsuńNa jedno ucho nie słyszę wcale od 30 lat. Rozumiem twoje odczucia, wyławianie słów z gwaru jest niemożliwe, a gdy mnie ktoś woła, nie potrafię zlokalizować skąd głos pochodzi. Np. gdy odzywa się student z tyłu sali podczas zajęć, to zapewne patrzę w drugą stronę :). To trochę wprawia w zakłopotanie, ale tylko trochę. Rozumiem też usadzanie ludzi po odpowiedniej stronie. Czasem trochę się dziwią, gdy dyryguję w kawiarni, gdzie kto ma siedzieć :)
Gdy jeszcze słyszałam na dwa uszy uwielbiałam słuchać muzyki stereo na słuchawkach ...od dawna mi to nie dane. Ale cóż, z tym się da żyć. Drugie ucho też mam zagrożone, jeszcze słyszę w miarę dobrze, ale kwestia czasu.
Założymy może więc lokalny klub głuchych :)
Ella-5
Ojojoj ! A jak to się stało ? Tak nagle ? Teraz są nowoczesne metody leczenia niedosłuchu i im szybciej się człowiek na to zdecyduje, tym lepiej. Trzymaj się Klarko !!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmoże to i lepiej, ludzie rzadko mają coś fajnego i dobrego do powiedzenia Klarko a ten medialny bełkot tylko ciśnienie podnosi. Ściskam mocno.
OdpowiedzUsuńTeatralna
Ale pisac mozesz wiec pisz a my bedziemy komentowac DUZYMI LITERAMI!!! Pozdrawiam cichutko z prawej.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to życie tak przepada. Z głuchnięciem mam podobny problem. Na jednym uchu ubytek, jak ja nie znosze łażenia po lekarzach, na drugie słyszę dobrze. Czasami dzwieki mi sie zlewaja. Czasami zaś jest w porządku.
OdpowiedzUsuńTo jest trudna do zniesienia dolegliwość.
Znam ten bol.. Mam dwa aparaty słuchowe, ale to nie to samo, niestety
OdpowiedzUsuńCzyli jesteś bardziej wyczulona na męskie głosy niż na damskie?
OdpowiedzUsuńNo tak, my tu plany mamy szerokie plany na przyszłość, a Pesel lub inne takie dopadają z zaskoczenia...
OdpowiedzUsuńjotka
Żona w związku z powyższymi problemami zafundowała sobie aparaty. Mnie też wiek zafundował ograniczenie słyszanych dźwięków. Teraz ciągle słyszę przycisz telewizor, rado, cd. Ona ma teraz słuch jak brzytwa, a ja czuję się dyskryminowany
OdpowiedzUsuńNiestety polscy laryngolodzy są delikatnie mówiąc do bani. Przed wyjazdem z Polski byłam pacjentką Instytutu Patologii i Fizjologii Słuchu, ponieważ na lewe ucho nie słyszałam.Uczona p. doktór, przejrzawszy spis chorób, które w życiu przeszłam wysnuła teorię, że po prostu chorowałam w dzieciństwie na szkarlatynę, wtedy nie było wszak szczepień ochronnych, więc "normalka", że straciłam słuch i żaden aparat mi nie pomoże. Tu jednak wybrałam się do laryngologa i potem skierowano mnie do audiologa i mam aparat, a nawet dwa. Pani audiolog poinformowała mnie, że należy wspomagać się aparatami, żeby nie zanikło połączenie pomiędzy uchem a mózgiem no i jestem "zaaparatowana". Ratuj słuch, dopóki jeszcze choć trochę słyszysz, żeby nie trzeba było instalować implantów. Bo to trudna operacja a i różne ograniczenia są potem. Teraz, po latach żałuję, że zamiast pójść prywatnie do któregoś z punktów gdzie badają słuch i dobierają aparaty, zapisałam się do tego renomowanego Instytutu, który mnie zwyczajnie "olał".
OdpowiedzUsuńNiestety, ale muszę przyznać jak bardzo jest to duży problem. Jak trudny do zaakceptowania przez nas samych. Jak różne są opinie lekarzy. Byłam u trzech i w zasadzie każdy z nich mówił co innego. Aparaty może są coraz lepsze, jednak najpierw trzeba umieć do nich przekonać samego siebie, a jest to jak pokonanie kosmosu. Koszt aparatu jest spory, a jeszcze trzeba się do niego przyzwyczaić i zaakceptować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
DorotaL.
Mój Tatencjusz, lat 83, obciążony rodzinnie głuchotą nabywaną w wieku senioralnym (matka, bracia), jest głuchy od kilkunastu lat z roku na rok coraz bardziej, zaopatrzony w dwa aparaty, których nie chce nosić. I nie przeglądasz by je nosił.
OdpowiedzUsuńA ja córka rodzona Tatencjusza sama widzę, że coraz częściej muszę podgłaśniać TV, zdarza się też, że słyszę coś w stylu pisków. I aż się boję co będzie dalej...