środa, 27 lipca 2022

życie bez telewizji

 


Raz na jakiś czas wkręcam się w serial i wtedy używam telewizora. Moszczę się na kanapie i zaczynam od „oglądaj dalej”, choć dość często zdarza mi się przespać pół odcinka i więcej. Czasem serial porzucam w połowie sezonu bo mnie irytuje albo nudzi.

 

Telewizję przestałam oglądać zimą. Zrobiłam wówczas przemeblowanie i komodę z odbiornikiem umieściłam koło termoregulatora sterującego domowym ogrzewaniem. Domyślacie się, że gdy telewizor był włączony to piec się nie włączał, miejsce też było fatalne, był problem z anteną.  Nie chciało mi się robić kolejnego przemeblowania i z oglądania telewizji zrezygnowałam prawie całkiem.

 

Wcześniej codziennie oglądaliśmy wieczorne polsatowskie wiadomości.  Żeby wiedzieć, co się dzieje w świecie.  Zdawaliśmy sobie sprawę, że te relacje są nieobiektywne i dla oglądalności ukazują przerażający świat pełen tragedii i agresji i ale i tak przed dziewiętnastą włączaliśmy telewizor, oglądając przy okazji kilkanaście reklam.

 

Ze zdumieniem dowiadywałam się, że u znajomych telewizor włączony jest cały czas. Mnie bardzo by przeszkadzał. Tak samo jak irytuje mnie włączony odbiornik gdy jestem gościem.

W pracy mam obowiązek włączyć odbiornik za każdym razem gdy sprzątam pokój aby sprawdzić czy jest sprawny. Sprawdzam i zaraz wyłączam bo mi przeszkadza i zabiera czas.

 

Co zyskałam porzucając oglądanie telewizji?

Nie martwię się i nie denerwuję z powodu informacji politycznych i gospodarczych. Przeważnie o nich nie wiem podobnie jak nie wiem kim jest ojciec Mateusz i jakie tabletki są najlepsze na wszystkie boleści. Nikt też nie poucza mnie i nie wywiera na mnie presji. Nie oglądam programów promujących przestępców, cwaniaków i bandytów, nie chcę też patrzeć na łamanie charakterów i wyśmiewanie się z niepełnosprawnych.

 

Straciłam – codzienne sprzeczki. Tak. Namiętnie oglądaliśmy prognozy pogody a na drugi dzień wychodziłam na ganek i patrząc w niebo i na termometr zrzędziłam – wierzysz w te prognozy wielkiego chłopa  i patrz, miało być ciepło i pogodnie a tu leje jak z cebra, i kurtkę trzeba brać!

36 komentarzy:

  1. My też nie mamy telewizora od wieeelu lat. Ile czasu się zyskuje np. na czytanie w internecie ;) A ilu ludzi brak telewizora dziwi. A internetowa prognoza pogody sprawdza się tak samo jak polsatowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pytanie o to, jak nam się żyje bez telewizji odpowiadam, że nie mam poczucia straty

      Usuń
  2. Klatka,podziwiam Cię od dawna. Jesteś bardzo mądrą kobietą.

    OdpowiedzUsuń
  3. A u mnie lecą bajki (tak tak jestem wyrodną matką!! I dobrze mi z tym), czasem moze za duzo (tak, wyrodność do kwadratu) Informacji wszelakich nie oglądam od prawie początku pandemii, chyba ze akurat Mąż wlaczyl. Ale nie odmowię sobie ciekawych programów o kosmosie czy przyrodzie. I nie chce wszystkich tak samo oceniać, ale myślę, ze w niektórych przypadkach brak telewizora to po prostu kolejna moda (mozecie się rzucać, ale zdania nie zmienię)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hania jest fanką Psiego Patrolu i oczywiście włączam dziecku jeśli się domaga (zła babka!)

      Usuń
    2. Dlaczego moda? Mody mają to do siebie, że przychodzą i odchodzą czyli trwają krótko...
      Ja nawet nie pamiętam, odkąd nie oglądam telewizji, ale na pewno od co najmniej 15 lat.

      Usuń
    3. Dlatego piszę,że w niektórych przypadkach...

      Usuń
  4. TV nie oglądamy od 1999. Wiadomości w internecie, wolę czytać, filmiki mnie denerwują. Tarzam się w ofercie HBO i Netflix - w takiej kolejności. WOLNA OD REKLAM. Maria.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to już ponad dwadzieścia lat, czyli nie znasz Mostowiaków i nie wiesz, co robią w szpitali w Leśnej Górze, no pięknie :D

      Usuń
    2. A w jakiś VOD to chyba można obejrzeć. Można, ale czy trzeba? Maria.

      Usuń
  5. Niewiedza bywa błogosławieństwem ale i przekleństwem ;)
    Oglądanie telewizji to jedno, ale telewizor przydaje się choćby jako duży ekran do oglądania tego, czego chce się obejrzeć w sieci... U mnie (mamy dwa) przeważnie kanał informacyjny, który namiętnie ogląda OM, chwilę, bo w domu bywa mało, a przed tiwi zaraz zasypia :D A ja teraz sporo tenisa albo kanały muzyczne, bo radia jako takiego nie posiadam. Acz muszę wiedzieć co się w kraju i na świecie dzieje, bo to mocno dotyczy naszego życia... W okresie letnim wystarczy mi internet, by tę wiedzę posiąść ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ogladam tv od ponad 20 - stu lat. Powody takie same, bardzo duzo przemocy i kreowanie zagrozenia, wtedy zgodnie z badaniami ludzie kupuja i jedza ponad stan szukajac komfortu. Cos co bierze 1 godzine oglada sie z reklamami przez 2. Czyli dodatkowa strata czasu. Filmy, ktore chce ogladac albo pozyczam z biblioteki, wlaczajac miedzynarodowe bo mieszkajac w Kanadzie mamy ta przewage, ze biblioteki maja materialy w roznych jezykach. Jezeli czegos nie ma w jednej to mozna zamowic i sprowadza. Nowosci mozna trzymac przez 3 dni. Mozna tez podac swoje sugestie aby bilblioteka je zakupila. Kiedys odbywalo sie to w miare szybko po zatwierdzeniu a obecnie trzeba troche poczekac bo rzad zmniejszyl budzet na biblioteki, Kiedys dziwilo mnie, ze ludzie nie maja tu bibliotek domowych ale zrozumialam, ze bardzo duzo ludzi sie przeprowadza i nie chce miec dodatkowego majdanu. Czytaja ksiazki i oddaja, albo tez robia donacje do sklepow z drugiej reki. Inne rzeczy albo ogladam na Netflixie, albo na YouTube. Faktem jest, ze duzo czytam blogow i to z roznych stron swiata bo jestem ciekawa co sie dzieje - to sa glownie moje wiadomosci. Na przyklad, podawano u nas w radiu (slucham jednych wiadomosci rano kiedy jade do pracy), ze jest chaos na lotniskach i ze powinnismy kontrolowac teraz liczbe pasazerow. Zmniejszono ilosc lotow krajowych. W jednym z blogow amerykanskich ktos sie podzielil taka refleksja. O czym oni mowia? Przeciez mniej ludzi lata niz przed pandemia, a lotniska po to sa zeby ludzie mogli podrozowac w duzych ilosciach.
    Co do telewizyjnych wiadomosci. Oczywiscie, ze mamy tez nasze wiadomosci w CBC ale sa w sluzbie rzadu a nie ludzi bo dostaja dotacje rzadowe. Najlepszy byl tego przyklad w czasie protestow przeciw zaostrzeniom z powodu wirusa. Pogoda to inny temat. Poniewaz jedna z najwiekszych europejskich populacji w Kanadzie byla populacja brytyjska, pogoda jest na miejscu pierwszym w codziennych wymianach miedzyludzkich. Weather network - informacje o pogodzie podawana sa non-stop i musze powiedziec, ze sa w 70 procentach zgodne choc trudno im przewidziec do konca, bo w lecie z duza wilgotnoscia powietrza gdy podaja, ze bedzie deszcz to jest to 50/50 prognoza, moze byc ale nie musi. Reality shows nie ogladam w ogole, sa kopiowane albo bezposrednio kupowane z USA. Kiedy mam cokolwiek ogladac zadaje sobie zawsze pytanie, Czy to wnosi cos do mojego zycia? Czy mnie rozsmieszy? Czy mnie ubawi? Czy bzbudzi moja refleksje? Czy sie czegos nowego dowiem? Czy wzbudzi jakies pozytywne uczucia? Jesli odpowiedz jest "Nie" to po co mam cos ogladac. Watka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo czytam na czytniku, mam coraz mniej papierowych książek. Z blogami jestem ostrożna, czytam ale nie we wszystko wierzę. Ale staram się pisać tak, aby ludziom nie mącić postrzegania rzeczywistości.

      Usuń
    2. Blogi wybieram. Oczywiscie mam niektore stale pozycje. Nie musze sie w stu procentach z nimi zgadzac bo nie szukam "kolek zainteresowan". Lubie te ktore stwierdzaja fakty a nie urabiaja opinie, dlatego tez wpadam tutaj :) Watka

      Usuń
  7. Leje jak z cebra... ha ha ha !!! Nigdy nie zwracam uwagi na prognozy pogody. Będzie co będzie. Dodam tylko, że i ja ostatnio bez telewizji jestem - już dwa miesiące, a trzy tygodnie byłam bez komputera. Tak wyszło. Siła wyższa (?!) Masakra !!! Jeszcze bez telewizora to może być, ale bez neta...? Niemożliwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale jak to bez komputera, ale internet w tel miałaś?

      Usuń
    2. Miałam w telefonie, ale to nie to samo. Nie mogłam postów ze zdjęciami dodawać na bloga.

      Usuń
  8. Oglądam wszelkie wiadomości w weekend u rodziców na głośności 52, porównują kto, gdzie i co mówi :) Starcza mi rewelacji do następnego :) I jaka oszczędność na prądzie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam w domu 3 telewizory i jedną żonę, co stanowi komplet. Sam nie pamiętam, kiedy oglądałem w domu program telewizyjny — u teściowej jest to niestety nieuniknione.
    Sieć pełna jest znakomitych kanałów informacyjnych, wystarczy z rozmysłem wybierać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czy wolałbyś 3 żony i jeden telewizor?

      Usuń
    2. Nie, to nie ja projektowałem ten komplet ;-)

      Usuń
  10. Klarko,jeśli chcesz jednak zimą oglądać tv,to na czas oglądania połóż koło czujnika temperatury mrożonkę z lodówki:)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja ogladam.W naszej( bezplatne 70 kanalow) tylko news, Milionerow i programy przyrodnicze, bo cala reszta to amerykanska sieczka.W polskiej ( bo mam wszystkie polskie kanaly ,ponad 120, bo takze oryginalnie nie polskie ale z polskim lektorem) za to zadnych wiadomosci ale takze Milionerow i kilka innych programow typu "Policjanci i policjantki","Sedzia Anna Maria...Itp.Zadnych polskich wiadomosci, zadnych kanalow TVP.
    Jestem od lat na emeryturze, wiec duzo czytam i ogladam tv. Szczegolnie teraz , kiedy mamy zime i za oknami hula wiatr i ciagle pada, siapi albo leje jak z cebra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas ciągle siąpi i hula wiatr ale mamy lato ;) pozdrawiam!

      Usuń
  12. Ja się też trochę zastanawiam, czy to nie jest taka moda na nieoglądanie TV. Dla mnie to raczej zgrywanie się na takiego na czasie. Bo co to niby daje, że ktoś podkreśla na każdym kroku, że nie ogląda TV, nie ma odbiornika w domu itp. A jednocześnie spędza całe godziny na FB, bez przerwy lata ze smartfonem i pstryka byle czemu zdjęcia, lajkuje, komentuje i Bóg wie, co jeszcze w social mediach robi. Do tego ogląda ciurkiem całe sezony seriali na Netflixie, siedzi na jakichś absurdalnych stronach z niby śmiesznymi filmikami, szuka w necie darmowych filmów i spędza czas przyklejony jak nie do laptopa to do smartfona. Dla mnie takie coś jest zwyczajną obłudą :) Oczywiście nie bierz tego do siebie, bo Ty po prostu ciężko pracujesz i masz mało czasu na telewizję. Ale wiele młodych osób właśnie w ten sposób podchodzi, telewizja bee, ale całe dnie w Internecie, gry, tik toki itp. to OK.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wstaję o piątej i pracuję przeważnie 6 dni w tygodniu, nie mam sił nie tylko na telewizję ale nawet na to, co bardzo lubię, czyli blogowanie, pisanie, czytanie itd

      Usuń
  13. Również, Klarko, nie znoszę włączonego telewizora, migających obrazów - w czyimś domu, gdy kogoś odwiedzam, ani np. w kawiarni (bywają takowe, niestety). Irytuje mnie bardzo. A gdy nocuję w hotelu z jakąś koleżanką i ona włącza TV to mam ochotę zamordować. Oddycham z ulgą, gdy nie ma odbiornika w pokoju, zarzewia konfliktów:)
    Sama telewizora nie mam jakieś 20 lat. Nie brakuje mi nic, a nic. Filmy oglądam na kompie. Blogi czytać lubię :)
    Ella-5

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedy odwiedzałam w szpitalu mamę i siostrę to włączony telewizor bardzo mi przeszkadzał, nie wyobrażam sobie nawet że mogłabym tam leżeć i cierpieć, musieli by mi chyba dawać coś na wściekłość

      Usuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Byłam niedawno w sanatorium i trafiłam na współlokatorkę, która włączała telewizor od 7 rano i w każdej wolnej chwili między zabiegami. Jakoś nie umiałam zaprotestować, bo w sumie była sympatyczna. Po tygodniu udało mi się zmienić pokój na jednoosobowy. Żal mi ludzi uzależnionych od TV, ale rozumiem, że oglądactwo sprawia im radość i daje poczucie uczestniczenia w ważnych wydarzeniach na bieżąco.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zawsze mnie szokuje, że u babci telewizor chodzi cały czas... Ja od kilku lat w tv oglądam tylko Netflix i Hbo Max :)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz