sobota, 23 lipca 2022

pobudka o piątej

 O piątej rano obudził mnie przeraźliwy  wrzask dobiegający z ogrodu. Wybiegłam z domu domyślając się, że coś się stało. Na czereśni podlatywała sroka i to ona alarmująco skrzeczała ale wcześniej słyszałam też inny krzyk. Sroka odfrunęła a na najniższej gałęzi podskakiwał mały ptaszek z jasnym brzuszkiem i użalał się głośno czyr czyr czyr! 

Na murku sąsiada siedział wielki, bury kocur, zły na pysku jak diabli. Podeszłam do niego myśląc, że ucieknie ale wcale nie uciekał tylko parsknął i zasyczał. O ty zbóju! Co to się dzieje? Jeszcze tak nie bywało żeby obce koty wyganiały mnie z własnego ogrodu, wynocha! Wygoniłam machając piankowym makaronem z basenu,  odszedł bardzo niechętnie i bez pośpiechu. 

Ptaki dalej niespokojnie piszczały. U nas jest dwie budki lęgowe ale mnóstwo ptaków buszuje w sąsiedzkich świerkach. Są sierpówki, sójki i sroki, sikorki i wróble. Widuję je wszystkie bo przylatują napić się wody ze zbiornika na deszczówkę. Jak deszczówki nie ma to dolewamy kranówki ;). 


Coś musiało się dziać niedobrego. Rozejrzałam się uważnie i proszę, oto winowajca. 




 Długo wieczorem siedziałyśmy z Hanią na huśtawce czekając na jeże i nie doczekałyśmy się bo chciało nam się spać. Obydwie wstajemy wcześnie rano. Ale nietoperze latały, dobre i to. Teraz dziecko jeszcze śpi i ja też mogłabym spać ale koty i ptaki zrobiły mi pobudkę. Zadbały o wpis na blogu. 

Udanego weekendu!

10 komentarzy:

  1. Ach, jak bardzo kocham twoje posty!
    GrażynaR.

    OdpowiedzUsuń
  2. YOU MADE MY DAY!
    Mietek

    OdpowiedzUsuń
  3. Udanego weekendu Klarko! No niestety koty i małe ptaszki razem to problem i to chyba taki nie do rozwiązania.

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas również wesoło dwie wnuczki 11 i 7 lat, beztroski śmiech chlapanie się w baseniku ach młodość. Pozdrawiam serdecznie .Andrzej G.

    OdpowiedzUsuń
  5. My dzisiaj z Zońcią wypatrywałyśmy naszej Rudej. Nie zawiodła i przyszła na tort urodzinowy, skacząc po gałęziach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Sroki to takie miłe dla oka ptaki, a mają fatalne skrzeczące głosy, aż mi ich żal.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pobudki współczuję. Kot wygląda jak doklejony :) ja mam na akacji niedaleko balkonu budkę lęgową,co roku zajętą. Ale w zeszlym roku, jakiś ptaszor (już nie pamiętam który) wyciągnął co najmniej 1 piskle :(:(:(

    OdpowiedzUsuń
  8. Ach, jak cudnie... Posiedziałaby z Wami.

    OdpowiedzUsuń
  9. Innymi słowy, darły się, jakby kota dostały.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz