Już w sobotę zorientowałam się, że wydałam wszystkie pieniądze, mam tu na myśli gotówkę. A wydałam bo zapłaciłam za telewizję, nie można było płacić kartą. Nie jest mi potrzebna do szczęścia ale nie chciałam się kłócić w recepcji bo padło zdanie "ale gdyby w pokoju była druga osoba i chciała to co byłoby". No nic by nie było, ja byłabym nieszczęśliwa albo ta druga osoba.
Ale nie o to chodzi tylko o gotówkę. Nauczyłam się żyć bez prawdziwych pieniędzy, czasem żebrzę u Krzyśka bo on zawsze ma gotówkę a ja wszędzie płacę kartą albo robię przelewy.
W niedzielę wieczorem skończyła mi się woda a pić się chce. Wprawdzie wpadłam na pomysł aby iść do sanatoryjnej kawiarni i poprosić kogoś o pożyczenie paru złotych na mineralną ale zaraz doszłam do wniosku, że pomysł jest głupi. Tzn, chodzenie w niedzielny wieczór do kawiarni, nie pożyczanie pieniędzy.
W poniedziałek zaraz po obiedzie pomaszerowałam dziarsko na dół. Nie zabrawszy okularów. Łażę po tej Rabce i łażę, w telefonie nie widzę nic więc mapa google odpada. Wreszcie zobaczyłam informację- bankomat 100 m. Super. Idę idę i trafiłam na taki bazarek, gdzie nie było żywego ducha oprócz kilkorga osób siedzących przy stoliczku przy budzie z czymś, nie wiem z czym bo tam nie doszłam.
Musiałam wyglądać na bardzo zagapioną i zagubioną bo jeden z panów odezwał się do mnie czystą góralszczyzną - a łona za czym paczy?
Tak. Czemu ja nawet na stare lata umiem sobie narobić wstydu. No nic.
Uczę się chodzić krokiem kuracjuszki. 10 kroków - odpoczynek. 10 kroków - odpoczynek. 100 kroków biegiem bo burza!
Internet jest na korbę od sieczkarni a zdjęcia robię kalkulatorem więc nie wstawiam.
A tańce? Byłaś już? A jakiś "towar jest"?
OdpowiedzUsuńBuhahahahaha😂😂😂
Usuńnie, po co szukać próchna jak w domu zdrowy konar ;)
UsuńTak myślałam 🤣🤣🤣
UsuńCytat z konarem kradne- swietny, mi nieznany!
Usuńjest taka reklama - gdy konar nie płonie :D
UsuńŚwietne. Jadą takie nieplonæce konary do sanatorium i chcą podrywać takie piękne kwiatuszki w sile wieku jak Ty.Strach puścić męża samego do sanatorium bo konar jeszcze całkiem całkiem, a te nieco zwiędłe kwiatuszki vyylko patrzą żeby jakiś komarek się nimi zainteresował
UsuńKocham gotówkę
OdpowiedzUsuńZwłaszcza drobne!!
a ja wprost przeciwnie, pliki banknotów ach!
UsuńJednak niedosypiasz...
OdpowiedzUsuńbudzę się kilka razy ale nie mam godzinnych przerw, wstaję o piątej, to chyba nawyk z domu
UsuńJa też od męża biorę, bo nie lubię bankomatów!
OdpowiedzUsuńpanicznie się bałam że mi zeżre kartę
UsuńTeż często zapominam o okularach i to jest porażka, na tańce pójdź koniecznie, jestem ciekawa Twoich obserwacji.
OdpowiedzUsuńto nie jest takie proste, nie lubię imprez z ludźmi których nie znam a tu nie znam nikogo
UsuńCzasem w sklepach typu Zabka czy inny Lewiatan można wyplacic gotowke kupując cos drobnego,np.butelke wody.Podobno nawet opłaty od wyplaty sa mniejsze:)
OdpowiedzUsuńbiedna Klarka po Rabce się błąka, gdzie tu jest Rossman, gdzie tu jest Biedronka
UsuńJa juz niedlugo zapomne jak nasza "gotowka" wyglada.Juz od kilku lat nic nia nie place.O, nie--place-- fryzjerce.Bo mam fryzjerke, ktora przyjezdza do mnie aby mi wlosy podciac.Musze wtedy pamietac, zeby dla niej sobie te gotowke z konta wyjac.A wyjac mozna u nas w kazdym supermarkecie po prostu w kasie, bez kupowania czegokolowiek i bez zadnych oplat.
OdpowiedzUsuńkosmetyczka czy fryzjerka na dojazd jest super!
UsuńMogę być bez dokumentów, co się zdarza często, ale bez gotówki- nigdy. Czułabym się gola! Na szczęście firma dostarcza nam ją codziennie, więc ani OM ani ja nie biegamy do bankomatu😉 Ale i tak większość płatności to jednak karta czy przelew.
OdpowiedzUsuńoduczyłam się nosić gotówki gdy w pracy nie było gdzie zostawić torebki
UsuńMoja Mamuśka była w Rabce w "Cegielskim" mówiła,że bankomat jest przy mini galerii handlowej rzut beretem od muszli koncertowej(zresztą podobno bardzo ładnej)" Polecam wycieczkę na cudną Maciejową,Polczakówkę i oczywiscie bulwarami nad Poniczanką zwłaszcza wieczorkiem gdy zmierzcha.....poezja dla serca i ducha.
OdpowiedzUsuńkażdy z nas ma inne schorzenia, ja akurat mam wpisane w karcie - unikać wysiłku i długich spacerów
Usuńpozdrowienia dla Mamy!
UsuńEch ! To nauka nowego życia. W sanatorium - inny zupełnie rytm dnia i nie ma... Krzyśka :) Ściskam :)))
OdpowiedzUsuńwczoraj stwierdziłam, że mogłabym tak żyć. Zaczęłam pisać "173 Azory". Ale porzuciłam i poszłam się opalać :).
UsuńU mnie jak zwykle, wszystko odwrotnie. Ja zawsze mam gotówkę, bo choć w większości zakupów posługuję się kartą, to na nieprzewidziane przypadki(szanowna kierowniczko złotówczkę kierowniczka da albo niestety karta nie działa) coś tam w portfelu mieć muszę. No i mój mąż leci do mojej portmonetki jak do bankomatu. I co zrobisz, jak nic pan nie zrobisz.
OdpowiedzUsuńczasem wrzucam drobne do kosmetyczki i nawet te już wykorzystałam
UsuńGdzieś Ty trafiła ??.
OdpowiedzUsuńNa pewno jesteś w Rabce ?.
Jest sposób - możesz sie opić, skonsumować i a ..................... gówno nie mam pieniedzy ale głosowałam na Dudę. Szanse masz 50/50 a jak Ci spuszczą manto tzn że trafiłaś do złej połówki.
Mimo wszystko współczuję.
Papatki
nie ma nic za darmo ;))
UsuńKlarko Nasza Kochana!Gotówkę trzeba mieć i już! My wyjechaliśmy na 2 noce w weekend 12-14 czerwca, ale wszędzie tylko płatność gotówką- (Taka sytuacja- zarażona ekspedientka w drogerrii i 300 osób w kwarantannie, znam tę historię od koleżanki )-a tak, Nas tam nie było :)
OdpowiedzUsuńja nie miałam pojęcia że jeszcze w wielu miejscach płatność tylko gotówką
UsuńSzukam bankomatu.... qrde normalnie najpierw pomyślałem szukam sponsora 😁
OdpowiedzUsuńjesteś niemożliwy
Usuń