zdjęcie robione kalkulatorem |
Dzień jest mglisty i deszczowy. Obudzone do żłobka dziecko płakało rozpaczliwie bo wolałoby jeszcze podrzemać a potem pobawić się z babcią. Babcia kaszląca i słaba, dlatego nie zdecydowała się na całodzienną opiekę, choć w środku rozpaczała robiąc "papa". Dziadek jak wszystkie dziadki, udając dziarskiego, wypił kawę i pojechał na swym białym koniu na wojnę. do pracy. Nawet słońce drzemie, dlatego kot sprawdził o piątej rano czy wszyscy żyją, potem o siódmej przyczaił się pod schodami i kiedy samochody pojechały w siną dal, wskoczył na belkę drąc się "otwieraj, otwieraj, mięsa, mięsa, mięsa!"
Kiedy już dostał to, czego chciał, umył się i ułożył do snu tam, gdzie najbardziej lubi, czyli na desce do prasowania na świeżo wyprasowanych białych koszulkach. Najbardziej lubi leżeć na wyprasowanym świeżym obrusie ale obrusów dziś nie było.
Tymczasem za oknem sikorki dorwały się do orzechów. Orzechy są wyłuskane i potłuczone, gotowe do jedzenia, lepsze niż słonecznik i inne ziarna. Kiedy nie ma orzechów, sikorki dobijają się do okna, siadają na siatce i pukają dziobami w okienne ramy pytając - kotku kotku który śpisz w środku kiedy będą orzeszki?
Kotek udaje, że nie słyszy, a wtedy sikorki jedzą inne ziarna kłócąc się przy tym zażarcie o żarcie. Na koniec, gdy już wszystko rozrzucą i wydziobią, znów przylatują do okna i pukają - kotku kotku daj nam orzeszków!
W końcu Kiciul nie wytrzymuje i wstaje, a jest bardzo zły, tak zły, że aż macha ogonem!
Kto mi tu przeszkadza, czy nie wiecie, że koty są drapieżnikami i nie dokarmiają ptaków? Zaraz którąś złapię i zjem!
Staje przy drzwiach i woła do babci - otwieraj, muszę wyjść! Babcia otwiera drzwi a sikorki fruuuu na czereśnię. I kiedy kot siedzi na ganku, żadna nie przyleci do karmnika. Wobec tego kot siada na belce i woła - otwierać drzwi, otwierać, zimno mi w łapki".
Cudna bajeczka! Moje siorki w tym roku nie pojedzą orzeszków, bo mróz nadszedł w porze kwitnienia naszego drzewa....ale dużo ziarenek dyni , no jakoś wynagrodzimy...a Łaciuch czasami siada w karmniku, ledwo się mieszcząc i ma radochę, że uniemożliwia korzystanie ze stołówki!
OdpowiedzUsuńMyślę, że im starszy kot, tym lepiej kombinuje, że jednak najlepiej nażre się w domu, a polowanie jest tylko po to, żeby nie wyjść z wprawy.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już po kaszlu!
Kochana
OdpowiedzUsuńKoty mojej sąsiadki wciąż "atakują" ptaki, jest mi ich żal, ptaszków oczywiście!
Pozdrawiam serdecznie na miły dzień 🏵️🧡🌤️☕🤗
Ja nie wiem, co te koty mają, że tak kochają świeżo wysuszone pranie - a pisze to doświadczona opiekunka 5 kotów płci obojga :)
OdpowiedzUsuńZdrowiej Klarko, pozdrawiam - Krecia
Koty czują już zimę, moja Gapcia ma apetyt niczego sobie. Robi się krąglutka. Sikorki podobnie jak u Ciebie również dopominają się orzechów choć nie gardzą słonecznikiem i smalcem. Kicia patrzy na to z uwagą i wyraźnym apetytem, ale na szczęście na patrzeniu zazwyczaj się kończy😜
OdpowiedzUsuńjakby to znam...
OdpowiedzUsuń