wtorek, 12 listopada 2019

przychodzi baba do lekarza

Przychodzi baba do lekarza w piątek po pracy i szeptem prosi, aby ją przyjąć bo jest chora. Lekarka patrzy na babę i mówi - przyjmę między pacjentami, ale dziś było już 60 osób. I kaszle, zasłaniając usta ramieniem. Sama wygląda na chorą prawie tak samo jak baba.

Od kiedy pani choruje - pyta po kilkunastu minutach trzęsącą się na krześle.
Klarka zacznij pisać tak jak zawsze w pierwszej osobie bo się ludzie wkurzą i się nie wytłumaczysz gorączką, głupotą i wpływem leków na resztkę rozumu. 

Tydzień temu miałam zapalenie pęcherza, potem bolało mnie gardło, brałam furaginę, nurofen forte, nimesil..plątałam się w zeznaniach. Ale było trzy dni wolnego więc myślałam, że mi przejdzie - broniłam się żałośnie, znając radykalne podejście młodziutkiej ale surowej pani doktor.
Zajrzała mi do paszczy, zbadała miejsca, gdzie nie słychać płuca.
Leżeć do przyszłej niedzieli - zarządziła. Może jeszcze na piecu? - chciałam zapytać ale wstrzymałam się bo gardło paliło żywym ogniem, oddech łapałam do połowy a we łbie szumiało mi jak po butelce wina.
Mamy trzy dni wolnego to może do wtorku wyzdrowieję i obejdzie się bez zwolnienia? - bąknęłam.
Nie, bo jeśli we wtorek pójdzie pani do pracy to w czwartek wróci pani do mnie - stwierdziła lekarka.
Miała rację. Jeszcze dziś kręci mi się w głowie i dość dużo kaszlę, gardło jeszcze wcale nie jest w formie (słowa bolą) haha teraz rozumiem, to nie jest żadna metafora!

Do tej pory prawie cały czas śpię, w dzień i w nocy. Nie do wiary ale śniło mi się co kupić Hani na Mikołaja, i sprawdzałam w sklepie, jest to coś dokładnie takie jak mi się śniło. Zamówię!

Aaa właśnie, myślicie już o prezentach gwiazdkowych? U nas chyba będzie lista na lodówce bo się nijak nie możemy dogadać.

13 komentarzy:

  1. Zdrowia, Klarko! Kiedyś miałam listę życzeń na lodówce - sprawdziła się! Teraz coraz trudniej coś wymyślać. No chyba, że dzieciom - już zbieram różności. Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  2. Sen najlepszym lekartsfem!!!

    Ja zaczynam gromadzenie drobiazgów od stycznia, bo jestę skąpa a wtedy są wyprzedaże

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślimy. Już list powstał i zaczynamy dzielić. Na lodówce już nie przejdzie, bo oboje umieją czytać 😂 z zamówieniem jest problem, żeby nie podejrzeli

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie tylko myślimy, ale nawet juz te wnuczkowe są kupione:)I tylko muszę się strasznie pilnować, bo jak przyjadą, to najchetniej bym im już dała, tak bez okazji, z tej miłości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, jak ja cię rozumiem. Ja też kupuje i rozdaje jak przyjdą...

      Usuń
    2. mam tak samo, i dla dorosłych również!

      Usuń
  5. Mnie sama myśl o świętach przeraża... z każdym dniem bardziej...

    OdpowiedzUsuń
  6. Sen, sen, sen a do tego miód i czosnek. I minie niczym koszmar nocny.Dla mnie na wszystko najlepszy jest sen- w trakcie każdej choroby śpię zatrważająco dużo, aż się to dziwne wszystkim wydaje.
    Dla mnie to będą bardzo ciężkie święta- pierwsze bez obecności męża. Już na samą myśl płaczę. 22 b.m. mam wizytę lekarską, chyba poproszę o jakieś prochy nieco silniejsze niż waleriana z chmielem, nie chcę psuć dzieciakom świąt.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdrowia Klarko, dbaj o siebie i kuruj się, nie wracaj zbyt wcześnie do pracy. U nas synowie i mąż mają obowiązek napisać list do Mikołaja i Gwiazdki i wysłać przez Messengera do mnie, a ja prześlę dalej... 😀😜

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdrowiej szybko!
    Pozdrawiam - zarobiona i walcząca z zarazkami, żeby się nie rozłożyć,
    MBI

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdrowiej szybko Klarko - jesteś potrzebna niejednemu

    OdpowiedzUsuń
  10. zdrówka, kuruj się... jakiś czosnek cebula miód i imbir

    OdpowiedzUsuń
  11. Przychodzi baba do lekarza, a lekarz też baba 🤗
    Zdroweczka życzę kochana 🍵❤️

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz