niedziela, 19 maja 2019

w filharmonii byliśmy

Miałam opisać wrażenia z koncertu w filharmonii ale nijak mi to nie wychodzi, dlatego napiszę tylko, dlaczego warto tam pójść nawet jeśli komuś nie podobają się współczesne kompozycje. Mnie się podobają średnio, słuchałam i miałam wrażenie, że jestem na katastroficznym filmie (które lubię) tylko nie ma ekranu. Huk, szum, narastające napięcie, apokalipsa!

Podobało mi się wszystko wokół, pewnie dlatego, że lubię, a nawet bardzo lubię ładnie się ubrać, mieć przy boku mężczyznę w garniturze i być wśród eleganckich, ładnie pachnących ludzi, siedzieć w wygodnym fotelu, patrzeć i słuchać.
Orkiestra - prześliczne panie i eleganccy panowie. Dyrygent - nie bardzo przystojny ale nie o to w tym chodzi.  Wszyscy radośni i uśmiechnięci, białe lilie i czerwone róże dla wykonawców, ważne osoby na widowni, na przykład konsul USA i blogerka, która nie potrafi sklecić paru akapitów bo jeszcze jej huczy w głowie. 

Bogusław Schaeffer – Maj – III cz. Sonaty nr 1 na organy z cyklu Cztery pory roku
Wojciech Widłak – Wziemięwzięcie na orkiestrę symfoniczną i organy
Hanna Kulenty – GG Concerto na  Klawesyn i orkiestrę smyczkową
Zbigniew Bujarski – Lumen na orkiestrę symfoniczną
Toshio Hosokawa – Klage na sopran i orkiestrę





18 komentarzy:

  1. Przyznam się bez bicia - po odsiedzeniu koncertu na Warszawskiej Jesieni bardzo starannie omijam koncerty muzyki współczesnej- stanowczo to nie dla mnie. Ale bardzo lubię w Filharmonii bywać, zwłaszcza gdy śpiewa chór w którym jest mój wnuczek.
    Repertuar jest zawsze klasyczny, a więc uszy ani głowa potem nie bolą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie byłam w filharmonii. Wybieram się jak sójka za morze, może kiedyś w końcu dolecę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. koniecznie, im jesteśmy starsi tym rzadziej trafia nam się "pierwszy raz"

      Usuń
  3. Wspolczesna muzyka"powazna" to tez nie moja bajka.Wole rozrywkowa, albo jesli powazna , to dawna, nie wspolczesna( bo to jest tylko halas).

    OdpowiedzUsuń
  4. Klarko nijak mi sie nie podoba repertuar, ja kocham muzyke klasyczną, Szopena najbardziej, ale skoro jk piszesz ważne jest aby wyjść do ludi, ładnie się ubrać itd.... to ja tez lubię, ładnie umiem się ubrać, pachnieć też, niestety nie mam u boku mężczyzny w garniturze bo od swojego musiałam rok temu uciekać... Niebieska Karta !/
    filmów nie oglądam, nie lubię kina więc pozostaje mi w zaciszu domowym ubrać sie w elegancki szlafrok, wypachnić, położyć sie do łóżka / kręgosłup/ załozyć słuchawki na uszy i wizualizować sobie to wszystko co opisałaś....
    serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  5. przepraszam za błędy, ale mam problem ze wzrokiem

    OdpowiedzUsuń
  6. Ty nawet nie wiesz, jak ja się wczoraj uciszyłam, widząc Cię w tych czerwonych szpilkach ;) Znaczy widziałam raczej szpilki niż Ciebie, ale i tak się cieszyłam. Bardzo <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z ogromnym żalem zrezygnowałam z granatowych z czerwonym spodem, za wysokie (chlip, chlip)

      Usuń
  7. Warto od czasie do czasie siasc miedzy kulturalnymi ludzmi i pooddychac kultura... Tylko nie w halasie!!!! :))))
    Do filharmonii sie wybiore, jak znajde taka mozliwosc, moge tez sama pojechac :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciesze sie ze bylas, Klarko. Repertuar nie moj ale uwielbiam chodzic do Filharmonii - i masz racje ze to inne a swoiste otoczenie dodaje atmosfery i powagi, robi wieczor bardzo specjalnym.

    OdpowiedzUsuń
  9. A w Tarnowie był - chyba po 20 latach! - Michał Bajor!!!
    A ja przeziębiona jak stąd w Himalaje... dobrze, że rodzinka lubi, to bilety się nie zmarnowały. Nawet autograf mi przywieźli!
    Pozdrawiam, MBI

    OdpowiedzUsuń
  10. Parę razy mnie przeniosło do filharmonii ale dla chama filharmonia jak dla inteligenta gnojówka.
    Zaskoczony byłem, że muzyki na żywo nie sa w stanie oddać żadne odtwarzacze i dlatego od filharmonii wole wesołe miasteczko.
    Raz w życiu spróbowałem opery /i to dobrej w Bytomiu/ i od tego czasu mam awersje do Bytomia w ogóle.
    Przyznaję, że czasami zaskakuje mnie wspołczesna muzyka rozrywkowa np.
    https://www.youtube.com/watch?v=goPMIeVHbOA
    Obawiam się, że ten stan sie będzie pogłębiał.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wziemięwzięcie nie mogło nie być katastroficzne!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja będę niedługo w filharmonii...
    Śpiewać...;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ładnie:-) A mówią, że dzieci i rybki głosu nie mają;-)) A jeżeli to jeszcze będzie jakaś kantata w ramach współczesnej muzyki poważnej, to nawet gratka obejrzenia i wysłuchania śpiewającej Rybeńki nie zagoniłaby mnie do tej filharmonii:-))
      Dlatego też chylę czoła przed Klarką, że się do filharmonii na wysłuchanie współczesnej muzyki wybrała.

      Usuń
    2. och, jakbym chciała usłyszeć i zobaczyć!

      Usuń
  13. Bywam w filharmonii dość regularnie, kilka razy w roku. Zabawne - w tę sobotę też byłam 😀

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz