To się tacie udało - powiedziała jedna z sióstr, kiedy spotkaliśmy się po pogrzebie. Co się udało? - spytałam. - Na imieniny nas wszystkich zaprosił, zjawiliśmy się w komplecie jak nigdy.
To prawda, dziś jest Kazimierza. Gdyby żył, miałby gości.
Wczoraj miał mnóstwo gości, mnóstwo kwiatów. Było nastrojowo, uważnie, łagodnie, serdecznie. Niezwykle rodzinnie przy pełnym kościele.
Czas wracać do rzeczywistości Podziękować - o tym nigdy nie trzeba zapominać. Dziękuję Wam za słowa otuchy, za chęć pomocy. Nie gniewajcie się, że pod poprzednią notką wyłączyłam komentowanie, to się tu rzadko zdarza ale tym razem było potrzebne.
Przytulam...
OdpowiedzUsuńSzczere wyrazy współczucia...
OdpowiedzUsuńregian
Dzis tez Cie kocham. Bardzo.
OdpowiedzUsuńtezMonika
Przytulam...
OdpowiedzUsuńPrzytulam.
OdpowiedzUsuńPrzesylam slonce i cieplo, caly ogrom by ogrzal serce.
OdpowiedzUsuńAmi
To piękne, że tyle osób było na pogrzebie. To dużo mówi o Twoim tacie!
OdpowiedzUsuńPrzytulam Klarko
OdpowiedzUsuńPrzyjmij od nas wyrazy współczucia.
OdpowiedzUsuńNajszczersze wyrazy współczucia Klarko ....
OdpowiedzUsuńZa bardzo znam ten ból, kiedy odchodzi Tato ...
Przytulam mocno
Iaabela
Kazimierz miał na imię mój chrzestny ojciec. Zawsze pamiętałam o tym dniu, a w tym roku mi uciekło. Przpomniałam sobie u Ciebie. Przytulam Klarko.
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro Klarko, takie chwile są trudne, ja swojego Tatę pożegnałam już dość dawno. Ale faktycznie teraz już czas podziękować i wspominać, wspominać głównie to co było dobre...
OdpowiedzUsuńUściski moja Droga!
Smutny czas,mocno przytulam Klarko.
OdpowiedzUsuńWspółczuję i przytulam serdecznie
OdpowiedzUsuńTo czas ciszy. Szczególnej, bo żałobnej. Życzę Ci, byś łagodnie powróciły do codzienności. (Wiem jak takie powroty potrafią boleć.)
OdpowiedzUsuńWyłączenie komentarzy nawet mnie nie zdziwiło. Rozumiem.
Wysyłam ciepłe myśli, Klarko...
OdpowiedzUsuńSerdeczne wyrazy współczucia. Wiem...
OdpowiedzUsuńSerdeczne wyrazy współczucia, Klarko ♥
OdpowiedzUsuńDziś tez Cię kocham..Przytulam..
OdpowiedzUsuńSerdeczne wyrazy współczucia. Przytulam. GR
OdpowiedzUsuńWracaj. Teraz mama najważniejsza.
OdpowiedzUsuńSciskam mocno ,Klarko.
OdpowiedzUsuńTo zrozumiałe. Teraz wracaj, wspominaj z uśmiechem. Smutne te imieniny, szczególne.
OdpowiedzUsuńUściski. Mój Tata również miał na imię Kazimierz. W tym roku minie 9 lat.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci współczuję...
OdpowiedzUsuńMój tato też by dziś przyjmował gości...
Trudny czas dla Was. Moce dla mamy!
OdpowiedzUsuńKlarko, jestem z Panią...
OdpowiedzUsuńKlarko, nie pocieszę, więc choć przytulę.
OdpowiedzUsuńSzczerze współczuję... ściskam...
OdpowiedzUsuńDorota L.
Mocno współczuję....
OdpowiedzUsuńSerdeczne wyrazy współczucia.. :(
OdpowiedzUsuńJestem. Jakby coś, to pisz. Wyrazy współczucia dla Ciebie, dużo sił do bycia z Mamą. Pozdrawiam, MBI.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam dużo ciepłych myśli i przytulam.
OdpowiedzUsuńTulę
OdpowiedzUsuńDobrze, że macie siebie - siostry. Zawsze trochę łatwiej. Dużo siły dla Ciebie i Mamy
OdpowiedzUsuńMoce dla Ciebie i całej rodziny
OdpowiedzUsuńeh,przytulam.Ciężki i trudny czas.Przesyłam ciepłe myśli.
OdpowiedzUsuńBardzo wspolczuje...
OdpowiedzUsuńRozumiem, a jak mama sobie radzi?
OdpowiedzUsuńdzielna jest, teraz jest w domu u siebie, operacja wyznaczona na 18 marca
UsuńPrzesyłam wyrazy współczucia po stracie Taty, życzę siły w pokonywaniu tych życiowych schodów, które przed nami na pewnym etapie życia wyrastają i wyrastają... jakby bez końca...
OdpowiedzUsuńSzczerze Ci współczuję..mojemu tacie też podobnie "się udało"..
OdpowiedzUsuńPrzytulam*
OdpowiedzUsuńKlarko, nie umiem nic napisać - Dzis też Cię Kochamy.
OdpowiedzUsuńChorzowscy
Trzeba się jakoś trzymać tej rzeczywistości...💕
OdpowiedzUsuńmoich już nie ma z nami .Tata 16 lat będzie, Mama w pażdzierniku odeszła .... ciągle boli tak samo. Tylko spokojnie podchodzę do tego. Następne pokolenie nadchodzi, ech życie....
OdpowiedzUsuńKlarko. Podziwiam. Mądra Kobieta z Ciebie.Blog jest częścią Twojego świata. i Czytelnicy Cię lubią. Czytelnicy lubią szczerość i uczciwość. Potrafiłaś te trudne dni opisać z uczuciem i sercem. Przytulam wirtualnie. Ja mogłam w tych dniach tylko uciekać z bloga. A tu tyle życzliwych osób wędruje...
UsuńWspółczuję, przeżyłam to. Klarko przytulam!
OdpowiedzUsuńTak nagle! Ale przecież nie ma właściwej pory..Ściskam, trzymaj się
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, ale są rzeczy, na które nikt z nas nie ma wpływu. Przytulam.
OdpowiedzUsuńPrzykre to bardzo...jak mawiała moja śp.Babcia...zęby, śmierć i starość się Panu Bogu nie udały!! Teraz skupić musicie się na Mamie...będzie Was wszystkich bardzo potrzebować! Pozdrawiam i...trzymajcie się dzielnie!
OdpowiedzUsuńNie myśl, że nie myślimy o Tobie !
OdpowiedzUsuńŚciskam i sił życzę. Dla mamy...
OdpowiedzUsuńDroga Klarko!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam te posty z lutego/marca 2019, odszedł Twój tata. Tak bardzo mi przykro, nie znałam go, ale widziałam go Twoimi oczami, i teraz łzy same płyną.
Wiem, że od tego czasu minęły dwa lata, ale tęsknota za nim jest dla Ciebie z pewnością tak samo aktualna. Przytulam Cię mocno...
Ewelina
dziękuję Ci,
Usuńza tatą już tak bardzo nie tęsknię, bardziej za siostrą, niedługo rocznica a ja jakoś nie umiem pogodzić się z Jej śmiercią, może dlatego, że ciągle w internecie widzę Jej wiersze, zdjęcia, ciągle w rozmowach przewija się zdanie - gdyby Aśka żyła..
i mam łzy od razu, i wkurza mnie to, że tak bardzo chciałabym do niej zadzwonić, tyle powiedzieć, to nie żyje. Ta żałoba potrwa znacznie dłużej.
Do tego momentu jeszcze nie dotarłam, ale już się tego boję, bo w bardziej aktualnych postach też pisałaś o siostrze, więc wiem, że już jej nie ma :-( Nie wiedziałam, która Twoja siostra odeszła, ale teraz już wiem, że Asia - ta od pięknych bajek i wierszy, ta z chorym sercem. Naprawdę mi przykro.
UsuńRozumiem też to, co piszesz o żałobie - można powiedzieć, że śmierć Rodziców czy Dziadków boli, tęsknimy za nimi, ale "taka kolej rzeczy". Co innego, gdy chodzi o rodzeństwo - to jest takie niesprawiedliwe, gdy umiera nasz rówieśnik, ktoś, kto miał jeszcze tyle życia przed sobą.
Nie my decydujemy o własnym ani o cudzym życiu czy śmierci, ale zawsze w takich przypadkach, gdy umiera dobra osoba, ktoś tak kochany i jeszcze przecież taki młody, to chociaż tego nie chcę, to nasuwają mi się niemiłe myśli i porównania, że taki pijak i całożyciowy obibok cieszy się życiem i zdrowiem, a tu tacy ludzie odchodzą.