Czwartek nie był dla mnie łatwym dniem, byłam zmęczona a wiedziałam, że piątek będzie dniem trudnym od świtu do nocy. Chciałam się wyspać żeby jakoś wytrwać do weekendu (który również zapowiada się pracowity) i dlatego w desperacji wstąpiłam do apteki i kupiłam tabletki na sen.
Bez szału, jakieś najtańsze poprosiłam, i najmniejsze opakowanie. Zresztą zawsze tak kupuję leki, od drzwi wołam żeby nie było dużo i drogo.
O dziesiątej wyszykowałam się do spania, wzięłam do gęby tabletkę (było napisane - powoli ssać) i położyłam się do łóżka. Radyjko grało cichutko, lampka solna była włączona, dałam sobie na zaśnięcie pół godziny. Dziesięć po dziesiątej obudził mnie Krzysiek klepiąc po buzi, potrząsając i wołając - co ci jest, żyjesz czy nie żyjesz, możesz mówić?! Dzwonić po karetkę?
Zerwałam się krzycząc - ale co się stało, kto umarł?!
Okazało się, że przyszedł powiedzieć mi dobranoc i zobaczył, że mam pianę na buzi. Myślał, że dostałam jakiegoś ataku a ja po prostu zasnęłam natychmiast jak tylko położyłam głowę na poduszce a tabletka rozpuściła mi się sama, na brodzie i wokół ust miałam pianę i wyglądałam jak wściekły pies (jego słowa).
To była zwykła ziołowa tabletka i na pewno nie spowodowała tak głębokiego, szybkiego snu. Padłam ze zmęczenia i nie zdążyłam połknąć tego leku.
Miłego weekendu!
Klarko kochana!
OdpowiedzUsuńCzytam i kwiczę;)))
Miłego wieczoru !
'radyjko' - jakos mi sie tak dziwnie skojarzylo z pewnym, wiadomym radiem :D i, ze sluchalas. Chyba nie zasne, bo boje sie, ze mi sie przysni szczek radia. :DD Oezu maryja.
OdpowiedzUsuńjedynki słucham
UsuńAaa, to jedynka tez potrafi tak czlowieka spienic?
UsuńKocham Cię. Normalnie legalnie Cię kocham :D :D :D
OdpowiedzUsuń;))))))))
OdpowiedzUsuńa dobrze działa rumianek z melisą;) do zaparzenia i wypicia;)))
Oooo, zupełnie jak mój mąż- tyle tylko, że on przychodzi rano i sprawdza namacalnie czy jeszcze żyję "bo już 9 rano". Ostatnio zagroziłam, że zrobię sobie w drzwiach zasuwkę, żeby nie mógł wejść. Bo rzecz wygląda tak, że ja bardzo często zasypiam dopiero po trzeciej nad ranem bo prowadzę nocny tryb życia, tak jak lubię i wtedy " 9 rano" to dla mnie blady świt i jestem nieprzytomna.
OdpowiedzUsuńA uśmiałam się niemiłosiernie czytając Twój post.
Było jednak wziąć Kalms, jego się nie ssie a połyka. Tam jest wyciąg z waleriany, gencjany i chmielu - same naturalne składniki.
Miłego,:)
Ubawiłam się,ale Krzysiowi na pewno nie było do śmiech.
OdpowiedzUsuńWanda
obśmiałam się jak norka.....nie pierwszy raz:))))
OdpowiedzUsuńKrzysiek nadal żyje? ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że się nie zachłysnęłaś!
OdpowiedzUsuńAle numer! Dobrze, że pospałaś. :)
OdpowiedzUsuńKlarka:::)))
OdpowiedzUsuńA w weekend moze odpocznij? co?
co Ty sobie znow wymyslilas? przetwory? kopanie ogrodka? sprzatanie?
No i tak wybudzona, pewno nie mogłaś później zmrużyć oka :)
OdpowiedzUsuńElla-5
Klarko ,ale sie usmialam,Twoj maz jest super bardzo sie martwi o Ciebie dobrze ,ze karetki nie wezwal zanim Cie obudzil,bo dopiero by bylo.
OdpowiedzUsuńposikałąm się ze śmiechu :DDD
OdpowiedzUsuńprzepraszam :ppp
Uwielbiam:-)
OdpowiedzUsuńPodejrzewał wściekliznę? ;D
OdpowiedzUsuńhehehe
OdpowiedzUsuńWizualizację włączyłam...:P
OdpowiedzUsuńO matko :-D No po prostu nie można Cię zostawić samej na chwilę :-) Ciekawa jestem czemu przyszło ci do głowy, że nie usniesz. Najwyraźniej twój organizm umie sam walczyć o swoje. Daj namiar na tabletki z pianą, na mnie nie działają żadne ziółka. Może te twoje to jest sposób. Mam takie, ale na receptę, które trzeba połykać z głową na poduszce. Bo ścinają z nóg. Ale rzadko biorę, ostatnio mi się zdarzyło. Syn się wczoraj ożenił, nie żebym się jakoś przejmowała, tak tylko nie spałam ;-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAle mnie ubawiłaś! W nagrodę przesyłam Ci najpiękniejszą kołysankę:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=8x8S5Mgimy0
Tabletki na sen nie wzięłam jeszcze nigdy w życiu. Ale gdybym wzięła, pewnie też bym padła, zanim by zadziałała :)
OdpowiedzUsuńA mówiłam, wypij meliskę :-) - to teraz zaparz ją Mężowi, w ramach podziękowania i "antystresa powidokowego pienistego"...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam zza biurka pełnego papierzysków.
M.
Trza razem brać espumisan - to jest dobry środek przeciw pienieniu!!! :D :D :D
OdpowiedzUsuńNo to nieźle musiał się przestraszyć! Nie wpieniaj się więcej kochana:)
OdpowiedzUsuńA najlepszy lek na sen to zmęczenie;)
Wspolczuje Krzyskowi stresu, ale i tak padlam ze smiechu!!! :D
OdpowiedzUsuńhihihihhihi. Przynajmniej masz pewnosc ze Krzyś bedzie ciebie ratowac w razie co ;D. Pozdrawiam Jola
OdpowiedzUsuńSpisz?:)
OdpowiedzUsuńAle Krzyśka zalatwilas :) Uśmiałam się do łez ta notka ale swoją drogą to faktycznie takie leki bywają niebezpieczne.
OdpowiedzUsuńBiedny Krzyś :DDDD
OdpowiedzUsuńZawału by dostał;P