Bardzo dobra prezentacja
nie taka dobra, prawie nic nie zjadł
Wiem, dlaczego ten kot drze papier - wyciąga chusteczki z pojemnika, wyrywa kartki z notesu i obgryza gazety. Kiedy chciał się bawić a ja byłam zajęta, spławiałam go - wyrywałam z zeszytu kartkę, robiłam kulkę i rzucałam mu do aportowania. Papier stał się jego najlepszą zabawką. To się doigrałam. Podarty notes z hasłami, potargane listy, obgryzione czasopisma. Wandal.
Ale jaki słodki :)
OdpowiedzUsuńBoze! mnie sie zdaje ze ten kot to uwaznie czyta , cenzuruje a potem niszczy...:)
OdpowiedzUsuńwiesz, jak jest z kotami;)
Usuńdokladnie wiem i czasami sie boje...:)
UsuńDobrze, że to nie PIT jest;)
OdpowiedzUsuńwidać, że sie wgryza w temat :P
OdpowiedzUsuń:D:D szybko się znudził
UsuńNie wandal.Kiciulek czyta,bo musi być na bieżąco z dokumentacją personelu.
OdpowiedzUsuńWanda z W.
raport w sprawie tuńczyka - czemu personel zeżarł wszystko sam
UsuńNo i się wydało ,teraz kiciulek na wspomnienie tuńczyka wpadnie w depresję.
OdpowiedzUsuńWanda z W
Spójrz Klarko co on niszczy. On pastwi się na barierami utrudniającymi porozumiewanie się. W tym jest głębszy sens
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
no tak, macie z MałgosiąK absolutną rację. Ale dlaczego podarł mi notes z hasłami?:D
Usuńżeby nikt nie znalazł i Ci się nie włamał? ;)
Usuńwandal ale jaki fajny :D
OdpowiedzUsuńto ja napiszę Ci tak przewrotnie, że wszystko co uważasz za dobre kiedyś się drze, albo znika w tajemniczych okolicznościach :) kotu to się raczej rzuca motek włóczki "do aportowania" :) miałem kiedyś takie kocisko co potrafiło po tapecie chodzić pionowo :)
OdpowiedzUsuńRafał
a co masz teraz na ścianach?
UsuńTeż mam takiego kota. Nie można go do mieszkania wpuszczać bo natychmiast drze tapety(-;
UsuńRafał ma na ścianach tapety, z tym, że trochę podarte :/. Po-lich(k)o-kotu(towi) bez rysy tapety?
Usuńmoje koty uwielbiają kulki z folii do pieczenia, to je zajmuje na długi czas
OdpowiedzUsuńPodarł notes z hasłami,bo myśli,że jesteś szpiegiem.
OdpowiedzUsuńWanda z W.
:-)))
OdpowiedzUsuńSama go nauczyłaś..
Pochwal kotka ,że taki zdolny :-)))
Wandal?za duże słowo chyba ;)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie Wandal to za ostre określenie jak na takie słodkie i urocze kociątko:))a poza tym...ktoś tej "miłości" do wszystkiego co papierowe nauczył go...hmmm...ciekawe kto Pani Klarko:) ??
OdpowiedzUsuńA ja odkąd mam drugiego kota w domu to nie mam pogryzionych listów :-) Przedtem Tiggy czatował na listonosza i "kasował" każdą kopertę. Raz rozgryzł pudełeczko z maskarą którą sobie kupiłam przez internet, i zawlókł ją sobie pod kanapę, a ja oskarżałam córkę że mi ukradła :-)
OdpowiedzUsuńNa szczęście teraz Migusia nie daje mu się nudzić.
Całe szczęście, że nie dałaś mu myszki do zabawy. Tej komputerowej:-))).
OdpowiedzUsuńNawet nie zliczę kartonowych pudeł dokładnie poszatkowanych przez moje koty, a i na różnych blogach często się trafia na opisy podobnych zniszczeń dokonanych przez koty. I tak sobie myślę, że chyba każdy kot musi mieć za odległego pradziadka bobra, a za prababcię szatkownicę.
OdpowiedzUsuńmoze i wandal, ale jaki uroczy :-)
OdpowiedzUsuńMoja o dziwo nie częstuje się papierowymi pudełkami, ani papierami.
OdpowiedzUsuńteraz nie musisz pamiętać haseł, wystarczy, że zapytasz o jakieś Kiciulka...
OdpowiedzUsuńMy nie dawaliśmy psu nic papierowego do zabawy, a ten i tak uwielbiał ligninowe chusteczki, wszelkie papierki i kiedyś wyciągnął córce z plecaka jej dowód osobisty i z lekka go pogryzł. Po prostu niektóre zwierzaki mają zacięcie do papieru. Wiesz jak się panie uśmiały gdy moja przyszła z takim pogryzionym dowodem,żeby go wymienić?
OdpowiedzUsuńAle od tej pory nie zostawiała otwartego plecaka na podłodze.
Miłego, ;)
Nie wandal, tylko wytresowany do zabawy papierem. ;)
OdpowiedzUsuńGłodny był! :)
OdpowiedzUsuńnie, nie- kotek chciał sobie tylko poczytać :) moja Dziunia też regularnie taką "prasówkę" sobie robi ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Wiola
To jest tzw. prasówka...
OdpowiedzUsuńMądry Kocio. Napiszę Klarko.
podlaska ewa
Moja córka by chciała takiego kotka. W końcu miałaby na kogo zrzucić winę za zniszczone szkolne zeszyty.
OdpowiedzUsuńWiem! ten notes z haslami to dlatego, zeby Klarka pamiec cwiczyla i wszystko w lepetynie zapamietala;) to takie cwiczenia, zeby nie zardzewiec...
OdpowiedzUsuńNasza mala Kotka kladzie sie w plaskich kartonikach, w ktorych trzymamy rachunki i inne dokumenty i obgryza brzegi pudelka. z kilku wygryzla juz eleganckie koroneczki;))
tez Monika
Miałem też kiedyś podobnego kota.
OdpowiedzUsuńW święta Bożego Narodzenia, choinka stała w kacie pokoju na niewysokim stoliczku. Stoliczek przykryty był bardzo pięknym, okolicznościowym papierowym obrusem, który zwisał prawie do podłogi. Pod nim kładło się prezenty, by zbyt szybko nie rzucały sie w oczy.
Któregoś roku, zdziwiliśmy się w Wigilię 9Dużo przed wieczerzą), że kot nie próbuje w kuchni zdobyć trochę łakoci. Właściwie w kuchni to go w ogóle nie był. Coś nas tknęło - rzuciliśmy się na poszukiwanie kota. A ten siedział sobie spokojnie pod choinką i jedną łapką z wysuniętymi pazurami systematycznie i dokładnie pociągał po tym zwisającym obrusie. Szczególną uwagę zwracał, by ruchy łapki były pionowe i by każde nowe pociągnięcie wykonane było tuz obok poprzedniego. I tak zamiast pięknego obrusa w okolicznościowe malunki mieliśmy stolik z uroczo fruwającymi przy najlżejszym podmuchu frędzelkami. Wierzcie na słowo - mierzyłem potem szerokość tych paseczków - wszystkie jednakowe!
A to dopiero łobuziak. Ale jaki słodki łobuziak :)
OdpowiedzUsuńu mojego bratanka, w tym roku, choinka stała tylko trzy dni. Szatańskie rodzeństwo, dwa małe czarne kocięta, zdemolowały doszczętnie wszystko, co się dało zdemolować ... ale miały używanie i kto by pomyślał, ledwie toto od ziemi odrosło a taką ma siłę. A jakie dumne były, ona to uciekła a on wylazł na czubek i za szpic pozował do zdjęcia
OdpowiedzUsuń