piątek, 21 marca 2014

nieładnie wyszłam na zdjęciu, oj, nieładnie

Do dentysty poszłam, na przegląd.    Nienawidzę testowania zimnem ale rozumiem, miało boleć i bolało.  I co? Pani się coś nie podobało i zrobiła mi zdjęcie.
 Kilkadziesiąt lat temu dentysta usuwając ząb (w tamtych czasach wyrywali zęby bez zastanowienia) zostawił mi korzeń, którego od dawien dawna nie było widać. I oto tadam, okazało się, że trzeba go koniecznie chirurgicznie usunąć bo powoduje stan zapalny. Cudowna nowina, nie mogę się doczekać wtorku, bo na wtedy mam termin.

Nawet taki byle jaki post może zainspirować,
 proszę, co mi napisała damakier1

Nienajlepszy ma Klarka humorek,
Bo jej będą rwać zęby we wtorek,
Lecz to fakt oczywisty - lepiej, że do dentysty
Ją wysłali, a nie do Tworek. 


Fakt, pomału dostaję szału:D

52 komentarze:

  1. O jacież... Współczuję. :(( Za dużo spokoju miałaś ostatnio? No to masz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a wiesz, nie wszystkim się chwalę czując, że się jednak parę osób ucieszy jak zacznę pisać o klęskach i nieszczęściach

      Usuń
    2. E tam! Nie wierzę. Nie ma takich osób :))

      Usuń
  2. Ja też współczuję. Ale za to potem jaka będzie ulga!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, bidulka... Ale wiesz - teraz mają dobry towar znieczulający! A dobry chirurg zrobi to szybko, sprawnie i bezboleśnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz zdjęcie u dentysty to standard.
    Bez tego już nie podłubią w zębie.
    Trzymam kciuki


    OdpowiedzUsuń
  5. Jak w naszym instytucie na Montelupich to będzie fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, ja chodzę do eurodentu, już się nie odważę gdzie indziej

      Usuń
    2. A na Montelupich jest super :) Bardzo troskliwi :) Jak tam w ciąży pojechałam ósemkę rwać, to cztery godziny siedziałam na fotelu, bo znieczulenie dla ciężarnych tarczycowych nie działało. A na około mnie z cztery studentki do towarzystwa :) No i w instytucie za darmo ^^

      Usuń
    3. no to miałaś przejścia, i to akurat w tym czasie
      słyszałam o tej klinice, tam właśnie szkolą się studenci i wszystkie zabiegi są przeprowadzane niezwykle starannie.

      Usuń
  6. Tygrys1012 ma rację.Dzielnie wytrzymasz.
    Serdecznie pozdrawiam.
    Wanda z W.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podaję Ci rękę... :-)) (śpiewająco)
    Od dwóch lat nie mogę się zdecydować na takie usunięcie "niewidocznego" :-(

    (po 50)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. e, to ja nie zamierzam zwlekać, od razu się zapisałam

      Usuń
  8. A ja cię pocieszę - to nic a nic nie boli, choć może bardzo przyjemne nie jest:)) Miałam taką "operację" latem - usuwano mi korzeń 8 z rozcinaniem i szyciem dziąsła.Moja bardzo sprytna (w sensie dobra,profesjonalna)pani dentystka stwierdziła,że sama sobie z tym nie poradzi,musi poprosić o pomoc chirurga zębowego a raczej szczękowego:) Może nawet bym spanikowała,gdyby nie to,że umówiła tego chirurga na konkretny termin i ekstra dla mnie miał przyjechać do gabinetu mojej dentystki.Chirurg okazał się szczuplutkim dziewczątkiej,wyglądającym na góra 18 lat:))
    Ale "operację" wykonała rewelacyjnie - szybko,sprawnie,zupełnie bezboleśnie.Szwy wyciagnęła mi moja dentystka za jakiś czas,nawet nie czułam kiedy:)
    Naprawdę nie ma się czego bać!

    OdpowiedzUsuń
  9. i co?? będzie Ci tam grzebał, wiercił, wkręcał się i znowu grzebał???
    ooops ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taaaaa, przed grzebaniem musi zrobić dziurę w szczęce, ale powiem tak - miałam usuwany z piersi guz mammotomicznie, krew się lała po plecach a ja czułam tylko ciepło, żadnego bólu, więc sądzę, że i to przeżyję

      Usuń
    2. Przeżyjesz,spoko:) O wiele bardziej niebezpieczne jest trzymanie takiego korzenia w dziąśle,to nie są żarty.A zabieg nie jest skomplikowany,teraz naprawdę sa swietne "znieczulacze".Trzymaj się,to nic wielkiego.
      Anja

      Usuń
    3. Klarko!!!
      Od samych opisów robi mi się gorąco - tylko mi nie mów, że to już wybuchy!;))
      Zrobią szybko i bezboleśnie;))

      Usuń
  10. Kiedyś zwiałam z fotela dentystycznego. Nie, nie ze strachu na widok strzykawki z igłą. Fachowiec chciał znieczulić górną szóstkę zamiast dolnej.

    Klarko, twój korzonek przypomniał mi jak to Jożin wyrwał zęba koledze.
    Poszedł do niego , by ten mu radio naprawił.Zastał kolegę mocno obolałego od zęba, no więc zaproponował, żeby tego bolaka ciach, ciach obcęgami do gięcia drutu . Kolega po tym zabiegu poczuł ulgę, ale po dwóch dniach poszedł jednak do dentysty, bo czuł w dziąsełku jakąś pozostałość.
    Dentysta kręcąc głową, skrytykował wcześniejszego partacza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. muszę kiedyś zapytać nasze roczniki - czy tylko ja miałam pecha do dentysty, który mi całkowicie zrujnował zęby czy to nic szczególnego. Bo mam wrażenie, że się nad sobą użalam ale przecież sama sobie tego nie zrobiłam, i doskonale pamiętam np kanałowe leczenie bez znieczulenia.

      Usuń
    2. Nie tylko Ty miałaś pecha, Dawniej najskuteczniejszą metodą leczenia było usuwanie, nie zawsze dokładne.
      No i jeszcze jak coś klejono, to wiertarka była tylko wolnoobrotowa, brrrr

      Usuń
    3. a myślę o tym przypadku Jożina bo zobacz - żadna kobieta nie pozwoliłaby koleżance na taką..operację, no, a facet facetowi może:D

      Usuń
    4. :) może,;) bo ... strach ma wielkie oczy !
      Zaufał bardziej koledze, niż wcześniej dentyście sadyście ;)
      ( małe uzupełnienie - to był wieczór w piątek, a do dostępnego specjalisty były jeszcze trzy dni ;) , ból był dokuczliwy, ząbek obropiały. Pół buzi opuchnięta i zniekształcona, a chłopaki różne miewają pomysła ;)

      Aaaa z koleżankami-sadystkami, no to już może mniej do nich miałabym zaufania ;)

      Usuń
  11. Nobla temu kto wymyślił znieczulenie :) Ja niestety w podstawówce miałam leczone zęby bez znieczulenia i nawet nie chcę tego pamiętać. Teraz zanim cokolwiek ma się zacząć z moimi zębami proszęo końską dawkęznieczulenia i mam spokój. Na ból po leczeniu (bo czy po wyrwaniu czy wycinaniu korzenia to nie wiem czy zadziała) polecam tabletki Antidol. Jak miałam stan zapalny w kanale i mimo końskiej dawki znieczulenia bolało jak diabli i przed i po więc dentystami polecił te tabletki. Ulga nieziemska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzieciom robili takie rzeczy, ech:( to już nie mam takich wielkich wyrzutów sumienia, że za komunijne pieniądze wzięłam dziecko do prywatnej kliniki gdzie nic nie bolało

      Usuń
  12. Współczuję Ci i życzę, aby bolało jak najmniej.

    OdpowiedzUsuń
  13. o jej...
    no nie wiem czy nie będzie bolało.
    Młoda miała wycinaną ósemkę niedawno-bo nagle iść zaczęła ,a szczęka za mała ! I cierpiała ładnych kilka dni...
    Moze to pani dentystka taka denna?!?
    WKurzyłam sie bo tam maja szczękowego - i nie rozumiem czemu jej fachowcowi nie przekazała?!?

    tak czy siak.
    Oby bolalo jak najmniej i rachu ciachu poszło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mam złudzeń, sam zabieg nie musi boleć ale potem gojenie do przyjemności nie należy

      Usuń
  14. Nie musi boleć, nie będzie bolało, gojenie też nie takie straszne, parę dni na przeciwbólowych, może jeden dzień wystarczy. Miałam usuwane takie pozostałości po korzeniach, nic wielkiego. Nie straszyć mi tam Klarki!!
    I brawo za odpowiedzialność, taki pozostały korzeń to zagrożenie dla całego organizmu.
    Ale dentysty nie lubię :-(

    OdpowiedzUsuń
  15. Oszsz to współczuję...
    Boję się dentysty , oj boję...

    OdpowiedzUsuń
  16. Nienajlepszy ma Klarka humorek,
    Bo jej będą rwać zęby we wtorek,
    Lecz to fakt oczywisty - lepiej, że do dentysty
    Ją wysłali, a nie do Tworek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki cudny limeryk :))))))))))))))

      Usuń
  17. U mnie gojenie też przeszło całkowicie bezbolesnie.Nie wzięłam ani jednej pastylki przeciwbolowej,bo nie było takiej potrzeby.Zabieg miałam późnym popołudniem,wróciłam do domu wieczorem i prawie od razu poszłam spać.Rano,jak zwykle poszłam do pracy.Oczywiscie nie wolno jeść,co mi tylko dobrze zrobiło:))
    Zdaję sobie sprawę,że każdy przypadek jest trochę inny,ale nie ma co zakładać czarnego scenariusza:))
    Będzie O.K.Zobaczysz:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale się stroszę i puszę, że się w Twoim wpisie znalazłam! Ale teraz widzę, że nie wiedzieć czemu, trzeci i czwarty wers w jednym ciurku ustawiłam i cały limeryk spaprałam.

    A co do stomatologii - nie chcę sie tu licytować, ale niedbale pozostawiony w kanale zębowym opatrunek przez długie lata poprzez kość szczękową do zatoki ocznej zawędrował i trzy godziny mi piłą szczękę rozinali, żeby go wydostać. Bałam się, jak jasny gwint, a nawet było do przeżycia. Tylko ten potworny warkot piły.... !
    Się trzymaj!

    OdpowiedzUsuń
  19. Trzymam kciuki, żeby nic nie bolało. Nie daj się! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj, biednaś- ale teraz mają naprawdę b.dobre znieczulacze a i potem dostaniesz odpowiednie prochy. Popatrz na to od strony odchudzania i zaraz Ci będzie lżej- przez kilka dni będziesz na płynnych pokarmach, żeby zbyt buzią nie ruszać. Moje dziecię po chirurgicznym usuwaniu zdrowych "ósemek" przez tydzień była na jogurtach i świetnie jej się linia poprawiła.
    Potrzymam kciuki we wtorek.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Klarko,Ty se ne martw..Jak zaboli,to sruuu dentystę-sadystę! A jak się już obali,to kujawiaczek,kujawiaczek,o le!

    OdpowiedzUsuń
  22. Brrr, dentysci... Ja sie w zeszlym tygodniu dowiedzialam, ze jeden z zebow nadbudowanych po kanalowym mi sie kruszy, wiec trzeba zainwestowac w koroneczke. :/

    OdpowiedzUsuń
  23. Klarko Ty to masz poczucie humoru.I dobrze nie ma co sie stresowac zrobia porzadek ze starym korzeniem i bedziesz czula sie jak nowo narodzona po .Zycze usmiechu w tym dniu.

    OdpowiedzUsuń
  24. Dawne czasy? Proszę bardzo... Jak poszłam do przychodni studentką jeszcze będąc, to pani zaaplikowała mi państwowe znieczulenie i pogoniłam wrzaskiem wszystkich klientów oczekujących na korytarzu :))). Nigdy potem nie poszłam już "państwowo" do dentysty.
    Ja to mam chyba ogólnie jakieś te zęby dziwne, bo odczuwałam nawet podobno bezbolesny zabieg usuwania kamienia i pani musiała mnie jednak spacyfikować szpilą. Ale faktem jest, że obecne szpile działają cuda.
    Ponadto, to po mojemu kły trza szanować, bo nie odrastają, więc mimo paniki od czasu do czasu idę na fotel.
    Korzenia wyciąganego nie miałam, więc nie wiem, jakie wrażenia temu towarzyszą, ale pamiętać będę długo, jak po kanałowym (chyba spartaczonym) wylądowałam w nocnej przychodni w łodzi, bo już z bólu odjeżdżałam... Musiałam wtedy nieźle się prezentować, bo jak wyszłam już w łodzi zapytać jakichś ludzi o drogę (bo na miejsce wiózł mnie brat i trochę się pogubiliśmy), to ci ludzie nawet nie zaczekali, aż zadam pytanie, tylko od razu powiedzieli, że nie dadzą mi złotówki :))))
    Uśmiałam się przez łzy normalnie... ale pani w łodzi zęba uratowała.
    Pozdrawiam. Nie będzie źle.
    Jem winogrona

    OdpowiedzUsuń
  25. Chyba to czekanie jest gorsze od tego co będzie..
    Oby było szybko,sprawnie,bezboleśnie życzę.

    OdpowiedzUsuń
  26. Będzie dobrze. Wierszyk boski. Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  27. Dobrych stron sprawy poszukać i się niemi radować:) Tego na przykład, że to cięgiem jeszcze własne, a nie te ze szklanki z wodą rano ubierane...:) Abo że ich być mogło cztery a nie jeden:)
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Mi ostatnio wyszedł kawałek zęba, który niby był usunięty dwa lata temu. Odbyło się to bezboleśnie. Czy mam się bać, że jeszcze coś zostało???

    OdpowiedzUsuń
  29. O ludku...dentysta...chyba nie dodam sił, bo sama boje się jak nie wiem co...:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Jeśli tylko masz zdrowe serce,to cię znieczulą tak,że nic nie będzie bolało.Trzym się,będzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  31. Tylko jeśli często bierzesz leki przeciwbólowe/przeciwzapalne /kręgosłup!!!/ to zrób sobie badanie krzepliwości krwi - albo przynajmniej powiedz chirurgowi przed zabiegiem. Pozdrawiam i trzymam kciuki! M.

    OdpowiedzUsuń
  32. Klarko, wyrwałam na Montelupich w 3 m-ce cztery zdrowe ósemki, ponieważ nie było dla nich miejsca...Jako weteranka w tym temacie mogę powiedzieć, że na powyrwaniowy ból (nie uznawałam wtedy żadnych tabletek przeciwbólowych) bardzo pomagały lody. Zapchałam zamrażarkę małymi lodami na patyku (wtedy były Apacze po 40gr) i co 1,5 h sięgałam po kolejnego :D. A żywiłam się kaszkami Smakija :) Ale nie pamiętam żebym jakoś schudła :D
    fidelia

    OdpowiedzUsuń
  33. Brrrr....Klarko, życzę powodzenia...

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz