Są rzeczy, których kobietom w
pewnym wieku robić nie wypada. Co z tego, że jeszcze by chciały, skoro i rozum
i ciało mówi – koniec, nie wolno, nie należy, nawet nie próbuj bo to się źle
skończy. W takim momencie życia jest właśnie Pani Emerytka, zwana dalej panią Wandzią.
Jesień łaskawa nawet w Hucie, słońce
grzeje, stare grzyby też się grzeją na ławkach a pani Wandzia co otworzy z rana
oczy to ją najjaśniejszy szlag chce trafić, bo to światło pada pod takim kątem,
że widać w mieszkaniu każdy najdrobniejszy pyłek. Nawiasem mówiąc pani Wandzia
przeżyła ostatnio horror bo oglądała się w lusterku i ten pieprzyk co ma nad
górną wargą, ten co w młodości dodawał jej seksapilu, rozrósł się jak purchawa
a w dodatku wyrosły z niego trzy kłaki. Jak tej wiedźmie Lucynie! Pani Wandzia
zamierza dbać o urodę do końca życia więc
już szukała odpowiedniego lekarza, który purchawę by wyciął. Dwa dni szukała a
na trzeci dzień znów spojrzała w lustro, tym razem w łazience. Dziwne, pieprzyk
był taki jak wcześniej.
Cót! Nie poprawiać, cót jest znacznie większy niż cud.
Dopiero po dłuższej chwili doznała olśnienia. Pypcia oglądała w lusterku powiększającym i w okularach, w których robi ocieplacze, czyta książki i dłubie tu i tam. Bez okularów w normalnym lustrze wyglądał jak zawsze.
Cót! Nie poprawiać, cót jest znacznie większy niż cud.
Dopiero po dłuższej chwili doznała olśnienia. Pypcia oglądała w lusterku powiększającym i w okularach, w których robi ocieplacze, czyta książki i dłubie tu i tam. Bez okularów w normalnym lustrze wyglądał jak zawsze.
Dobra, do brzegu daleko ale
nie wiadomo, jak to się skończy to jakiej herbaty sobie zróbcie albo coś.
Wstyd się przyznawać do wieku, ale niestety, pani
Wandzi już nie wypada sprzątać na drabinie i myć okien. Nie, żeby była jakąś
niedorajdą, nie, ale rozumiecie, każdemu może się na przykład zakręcić w
głowie. A jak się kobiecie na emeryturze zakręci w głowie nie od wina tylko od
mycia okien podczas ich mycia to jak rąbnie z drabiny to po człowieku. Nie ma
żartów, jak sobie połamie biodra to kto się nią będzie zajmował? Do domu
starców ją wyślą! Na samą myśl o tym pani Wandzia dostaje gęsiej skórki.
Każdy ma w życiu jakieś
upodobania i coś, czego nie lubi najbardziej. Pani Wandzia nie lubi starszych
od siebie mężczyzn. Kobiet też, ale na starzejące się kobiety można patrzeć z
satysfakcją. A bardzo lubi mężczyzn młodych. Czyli – jak miała lat dwadzieścia
to dwudziestopięciolatek był dla niej stary a gdy miała lat sześćdziesiąt to
sobie tę granicę przesunęła. Do trzydziestki, bo teraz mężczyźni o siebie dbają
i dobrze wyglądają to nie ma co tak wybrzydzać.
Przy okazji wertowania gazet
w poszukiwaniu porządnego dermatologa (przecież nie pójdzie z byle pypciem na
Garncarską jak inne babki, co nie mają już co robić to łażą od lekarza do
lekarza) znalazła ogłoszenie. No co, usługi są różne. Znalazła ogłoszenie, w
którym było napisane, że student umyje okna za 10 złotych od sztuki. Zdarzają
się jeszcze pracowici studenci, ha!
Zadzwoniła i usłyszawszy
czarujący i miły głos, umówiła się na najbliższą sobotę. Dziś jest ta sobota to
będziecie mieć relację na gorąco, chyba, że wolicie, aby emocje ostygły?
Ja tam wolę opisać to od
razu bo mam jakieś stany depresyjne i potem mi się będzie trudno zebrać a poza
tym ciągle w powietrzu wisi ta niewykorzystana siekiera.
Od samego rana Pani Emerytka
krążyła po mieszkaniu, podśpiewując po rosyjsku. Pościągała już z włosów
papiloty, polakierowała lakierem do włosów brwi, zamocowała zęby klejem reklamowanym w telewizji i pomalowała
usta szminką w kolorze czerwień strażacka. Pamiętajcie, kobieta po czterdziestce
bez szminki na ustach wygląda jak trup w rzece. Zimą.
Jeszcze sweterek rozpinany z
przodu, buty na słupku i gotowe. Acha, spódnica, tak, spódnicę też trzeba
włożyć. No co, nie chodzicie po domu, kiedy jesteście same, bez spódnicy? Dziwne.
Przyszedł punktualnie o
dziesiątej. Przystojniak, blondyn z niewinnością w niebieskich oczach, a wysoki taki, że nie potrzebował do okien drabinki.
- Czy się chłopcze nie boisz
tak chodzić po mieszkaniach, zwłaszcza na tym osiedlu – zapytała Wandzia. I
jaki masz sprzęt, pokaż – dodała od razu.
- Nie ma co pokazywać tylko
się trzeba brać do roboty – odparł student, a Wandzię aż przeszedł dreszcz na
samą myśl, że będzie sobie mogła wyglądać przez czyste okna.
No co miałam napisać.
Z pokoju do pokoju, i z
kuchni do pokoju, i tam i z powrotem, chodziła i śpiewała
On
do niej szepnął kocham cię jedyna
A
ona jemu ja tiebia lublju
Kiedy sobie tak
podśpiewujecie radośnie? No właśnie, kiedy coś w powietrzu wisi. W mieszkaniu
pani Wandzi wisiały tumany kurzu, podświetlane bezlitośnie przez jesienne
słońce.
Męskie ramiona śmigały jak
jaki wiatrak i wkrótce okna lśniły, nadszedł czas rozliczenia. Nie wiem czemu mi ciągle chodzi po głowie
motyw siekiery, student, pieniądze, emerytka, e, niemożliwe, to się nie może
tak skończyć bo byłby plagiat, nie?
Kiedy szyby oślepiająco błyszczały i Lucyna z naprzeciwka nie mogła już nic zobaczyć,
przystojniak umył ręce i twarz, przebrał przepoconą koszulkę i stanął w
przedpokoju zastanawiając się nad czymś. Pani Emerytka z torebką w ręce patrzyła
wyczekująco.
- Ja mam do pani pewną
propozycję – zaczął.
- Ach, żeby on tylko był
pełnoletni - pomyślała, nie wiedząc
czemu, Wandzia.
- Ja nie chcę od pani pieniędzy,
chciałbym czegoś innego. Pani tak pięknie śpiewa po rosyjsku. Domyślam się, że
zna pani dobrze ten język. Czy moglibyśmy świadczyć sobie wzajemne usługi? Ja
będę u pani sprzątał w zamian za konwersacje po rosyjsku.
I tak się zaczyna całkiem
nowy rozdział w życiu Pani Emerytki.
O, ale numer :)
OdpowiedzUsuńPoprostu Happy End ;D
OdpowiedzUsuńTo nam noespodzianka ;)
A takie emocje od poczatku ...
Haha, studenci sa tacy kreatywni:D
OdpowiedzUsuńdobre, nowy rozdział :)... to co z tą siekierą?
OdpowiedzUsuńsiekiera czeka, w końcu Raskolnikow nie użył jej na pierwszym spotkaniu
Usuńbyle nie za długo, bo ... ile ta pani Emerytka ma właściwie lat? ... żeby w końcu o niej nie zapomniała i zdążyła użyć :)
Usuńo ile pamiętam u Dostojewskiego to student zarąbuje staruszkę nie odwrotnie, ale teraz mamy feminizm może jest nowa wersja
Usuńa już Lucyna biegała z siekierą po Hucie, to może tam taka moda, całkiem możliwe, choć przecież Wandzia nosi w torebce młotek.
Usuńfrytko Wandzia jest młodą emerytką bo to nauczycielka i już z piętnaście lat jest emerytką a dalej jest młoda;)
Usuń"kobieta po czterdziestce bez szminki na ustach wygląda jak trup w rzece. Zimą."
OdpowiedzUsuńJak mogłaś????Idę się malować!buuuu
"Siostrę" piranitę ( ta z "Celeste") wpadła/spadła z kry....
Usuńojej: to już było.
"Pękł lód"nad jakowymś przekrętem.
jr
spałaś ze szminką na ustach?:D
UsuńМолодец!
OdpowiedzUsuńВ ожидании следующего эпизода...
С уважением :)
To mi strasznie zaimponowało, cyrlica na moim blogu, ciekawe, kto to przeczytał i przetłumaczył, Klepsydra na pewno:)
UsuńMłodzieńcze:))
Usuńw oczekiwaniu na następny epizod/opowiadanie/
z poważaniem
Nie wiem tylko dlaczego "młodzieńcze"?
Klarko-nie masz litości do emerytek:)) jestem jak żywo trupem w rzece zimą!!!sumienia trochę,bo lata lecą -POSKUDO jedna-No:))maria I
Nie spodziewałam się takiego zakończenia. Urocze. Może jakiś romans? ;-)
OdpowiedzUsuńno to ja jestem trup....w rzece.... zimą....
OdpowiedzUsuńJa też :)
Usuńto sobie kupcie szminkę w kolorze oczojebna czerwień strażacka
UsuńOch, piękne! A już się bałam, że siekiera, czy inna masakra...
OdpowiedzUsuńElla
Och, jakie dreszcze emocji!!! Czyli jest jeszcze nadzieja, że i na emeryturze może nas spotkac coś... nowego?
OdpowiedzUsuńnooo!! nieźle to sobie wykombinowałaś, jak słowo daję:-) masz talent!! Świetne! I po co siekiera...
OdpowiedzUsuńBogusław
potrzebuję kogoś z nich ukatrupić i nie mogę się zdecydować kogo.
UsuńCiekawy rozdział, a ile możliwości rozwoju sytuacji???
OdpowiedzUsuńTatulu - profil google? :)) Będzie dalszy krok?
UsuńCudownie! Widać, że w każdym wieku może się zdarzyć coś wspaniałego;-)
OdpowiedzUsuńno a cóż on innego mógł od niej chcieć? choć z drugiej strony od konwersacji mogłoby się zacząć. tylko czy on aby nie za młody deczko dla niej?
OdpowiedzUsuńZarąbisty kawałek- więc po to siekiera!
OdpowiedzUsuńkorek115
Nie ma żartów :D
OdpowiedzUsuńdzięki, znałam tylko wersję Maleńczuka. Ta jest chyba bardziej. Z naciskiem na bardziej.
UsuńTłoomacząc:
OdpowiedzUsuńMłodziutka Wendy (skrzydełka- skrzydełka;)) tyle zarbiała, że emerytką mogłaby zostać w wieku....gimnazjalnym.
"System" zapomniał sie i takim cudem dobiegła do...60-tki nie korzystając nic a nic.....
Siekieriada to symbol takiej "organizacji" parazbrojnej "uprzątającej" nieuprawnionych.
Serio? Zbiorą się na odwagę?
PS POszło o ...wyjście na przyjęcie. A że miała być śmietanka towarzyskiego kwiatu męskiego- to i pracowali nad ropnym wydobyciem ....w formie urodowej- wiadomo, jak te gimnazjalistki wrażliwe na te kwestie.
I tak by nie poszła....
I co rybko? Izabelin, ul Naftowa?Słyszeli o takiej ...kosmetyce?
NIestety te "nitki" to rurociągi domowej maści...."Lech" się dział.Itd itd dopowiedzdźcie sobie.
A ja dobiorę wzłocenie skrzydeł;)
jr
Dostojewski!! ja się domagam Dostojewskiego i ... siekiery jednak
OdpowiedzUsuńkonwersacje?? ale tu juz romans wisi w powietrzu! nie siekiera!!
OdpowiedzUsuńTo może i ja jakiego emeryta złapię na mycie okien?
OdpowiedzUsuńSzukam bowiem nauczyciela rosyjskiego i za Ludowe Chiny znaleźć nie mogę ;-)
Śmiałam się do momentu, kiedy uświadomiłam sobie, że mówię biegle po rosyjsku. Korki spokojnie mogę dawać. Piosenki rosyjskie też znam. Przestało mnie to już tak bardzo bawić...
OdpowiedzUsuńAle okna w zamian będziesz miała umyte :)
Usuńświetna opowieść no i z happy endem,bo szczerze mówiąc myślałam,że te okna po 10 zł to pic i miły student zniknie z emeryturą uroczej Pani Wandeczki:)
OdpowiedzUsuńZaciekawionam, po co mu te konwersacje?
OdpowiedzUsuńPuenta genialna jak i cała opowieść :)
OdpowiedzUsuńCzekam na dalszą część :)
OdpowiedzUsuńAleż Ty Kobieto potrafisz "obrócić kota ogonem" :)
OdpowiedzUsuńTakiego zakończenia nie spodziewałam się.
Pisz dalej, bom ciekawa co dalej :)
No dobra, dla mnie ta sytuacja jest tak dwuznaczna, ze poczekam cierpliwie na zakończenie, nie będę się domyślać :)))
OdpowiedzUsuńNo to pięknie się zapowiada ten nowy etap dla Pani Emerytki :)
OdpowiedzUsuńKażdy mężczyzna pojawiający się w okolicy samotnej kobiety, nawet jeśli nie w celach prokreacyjno-rozrywkowych, wnosi pewien nowy powiew :)
pozdrowienia!
Regularny barter.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam