Wczoraj nasi strażacy zorganizowali dla lokalnej społeczności Dzień Dziecka. Najbardziej podoba mi się promocja imprezy - po wsi jeździ orkiestra, zatrzymują się przy domach i orkiestra gra a strażacy w galowych mundurach wręczają zaproszenia. U nas jeszcze dodatkowo pan sołtys, który jednocześnie jest komendantem, zawołał - a jutro mamy o tym przeczytać na blogu!
(Dodam w nawiasie - na tym parkiecie przetańczyłam niejedną noc.)
(Dodam w nawiasie - na tym parkiecie przetańczyłam niejedną noc.)
Po południu na placu koło remizy strażacy urządzili dla dzieciarni konkursy, gry i zabawy. Były trzy pokolenia i na tym polega integracja lokalnej społeczności, maluchy pod opieką strażaków walczyły o nagrody a rodzice i dziadkowie kibicowali im.
w prawdziwych, nieco za dużych mundurach |
gaszenie Gargamela |
I ja tam byłam i cała mokra do domu wróciłam!
Świetna impreza :-))
OdpowiedzUsuńJak ja takie lubię :-)))
To jest chyba jeden z największych plusów mieszkania poza miastem - serdeczność ludzka i imprezki :)
OdpowiedzUsuńPięknie, nasi jakoś o dzieciach nie myślą :-/ Wymiera ta straż której się chciało, nieliczni sami porwać tłumów nie dają rady :-(
OdpowiedzUsuńZdjęcia cudowne, widać pasję w gaszeniu pożaru ;-)
Świetna zabawa..
OdpowiedzUsuńi Pan przystojny;)))- chyba mam słabość do ...Sołtysów;)
Chciałabym zobaczyć tą publiczność w czasie gaszenia i post factum też:)
OdpowiedzUsuńSuper integracja społeczności połączona z edukacją i świetną zabawą. Bardzo popieram takie akcje!
OdpowiedzUsuńUwielbiam strażaków! Zdecydowanie najsympatyczniejsi mundurowi na świecie, obojętnie jakiej są narodowości :)))
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńNiech nam żyje Straż Pożarna, ta alwernijska także :)
Buziak :)
suuuuper sprawa i niech żyją małe społeczności, a nich strażacy)))
OdpowiedzUsuńAspirynę też dawali? :D
OdpowiedzUsuńRzadko zdarza się taka pozytywna inicjatywa w małych wsiach i miejscowościach. Często tego brakuje, a w mojej ocenie małe społeczności to takie w, których jeden drugiemu ... obrobi bez mrugnięcia okiem. Uważam tak, bo sama pochodzę z małego miasta, i raczej muszę powiedzieć że nie ma ono dla mnie nic do zaoferowania, jeśli chodzi o młodych ludzi. Miło jest wiedzieć że gdzieś jednak nie ma tych dziwnych stereotypów
OdpowiedzUsuńnieprawda , że rzadko się zdarza, po prostu wydarzenia takie istnieją tylko w lokalnej społeczności, nie są nagłaśniane przez media, co do braku oferty w swoim małym miasteczku - zawsze można samemu coś zaproponować :-) i spróbować wciągnąć w to innych malkontentów też :-)
UsuńRacja, u nas, w każdej okolicznej wiosce powstają stowarzyszenia, robią świetlice, imprezy, kursy - integrują lokalną społeczność. W "mojej" wsi, maleńkiej wsi, istnieją dwa stowarzyszenia i oba prężnie działają. W miasteczku, w którym mieszkam organizowane są koncerty, wystawy, lokalne imprezy. To samo w miasteczku, z którego pochodzę.
UsuńKto nie chciał być kiedyś strażakiem?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ja! :p
UsuńKażdemu dziś się marzy- do straży, ech, do straży!
OdpowiedzUsuńPozdrawim:)
korek
odpowuem śpiewająco Uwaga!
OdpowiedzUsuń"Mówią płonie stodoła płonie aż strach
Trzeszczy wszystko dokoła ściany i dach gorąco, że hej
Pobiegnij tam ze mną szkoda czasu , bo
stodoła płonie a w niej ludzie jacyś są,
Sołtys chyba już zwołał prawie pół wsi, pomagaj i ty...."
dziękuję
śpiewał dla Państwa lipton_R