poniedziałek, 2 grudnia 2019

pokolenia

Przepasana kolorową zapaską babcia Klarka siedziała w kuchni na niskim stołeczku. Przed nią stał wiklinowy kosz z ziemniakami, drugi koszyk na obierki a w jej rękach migał szczelinowy nożyk, "strużek", obrane ziemniaki trafiały do wiaderka z czystą wodą.   Pod blachą strzelało bukowe drewno. Nie podchodź do drzwiczek, są bardzo gorące - powiedziała do mnie mama, a ja patrząc na babcię odparłam - nie oparzę się, chcę pomagać.
Babcia przysunęła małe drewniane krzesełko, usiadłam na nim i patrzyłam na ręce babci, kiedy ziemniak z chlupotem trafiał do wody, podsuwałam do obierania kolejny. To może pośpiewamy - zaproponowała babcia i zaczęła -
Piękna Alfreda poszła do lasu na ślubny wianek nazbierać róż...

Dziadek Edmund siedział na małym stołeczku. Kuchnia była niewielka, na gazowym piecyku smażyły się kotlety a dziadek obierał kartofle. Będę pomagać - powiedział dwuletni Łukaszek a dziadek otworzył pokrywę piekarnika i odparł - to siadaj dzieciaku!
Dzieciak podawał dziadkowi kartofle a dziadek uczył dzieciaka wierszyka

Wyszedł księżyc
aj, ty, 
zrobił kupę w majty!
gwiazdy to widziały, 
dzieciom powiedziały.
Księżyc zawstydzony 
ściągnął kalesony
czy wy wiecie dzieci
czym on teraz świeci?

Pupą, pupą świeci - roześmiał się znający doskonale zakończenie Łukasz a babcia wyjrzała z pokoju zaniepokojona wrzaskami. Edzio czego ty uczysz dzieciaka takich durnot?

Dwuletnia Hania widząc, że obieram ziemniaki, przyciąga sobie do zlewu krzesło, staje na nim i oznajmia - babciu, będę ci pomagać!
Podaje mi ziemniaki i śpiewa - baby shark tralalala..

13 komentarzy:

  1. Pieknie:)
    Czy Hania juz zna " Orki z Majorki"?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Maluszki bardzo lubią pomagać, ale niestety z wiekiem im to mija;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyguglowałam sobie piosenkę o Alfredzie i jej wianku.Piękna, teraz dobieram sobie do niej wlasną melodię i czekam na rodzinną uroczystość by ją zaśpiewać i zagrać.Bedzie hit!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wierszyk o księżycu boski, nie znałam 😍 super

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że pupa księżyca pokonałaby nawet baby shark ;) Mnie mama śpiewała "Elizo, przeklęte dziecię", ciekawe, czy znasz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pamiętam, jak i ja śpiewałam swoim Dzieciom♥️🤗
    A może kiedyś Wnukom😀
    Serdeczności zostawiam kochana🏵️🍵🙋

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja pamiętam z dzieciństwa kilka piosenek, które śpiewały mi mama i babcia. Dziwne, że do dziś doskonale pamietam teksty. Pognała wołki na bukowinę,
    Wzięła ze sobą skrzypki jedyne
    l grała, śpiewała,
    Swoje siwe, siwe wołki pasała.

    W Tyrolu gdym na warcie stał
    I o swym szczęściu śnił,
    Wiatr z południowej strony tam wiał
    Wiatr ten rodzinnym był.

    Tańcowała ryba z rakiem,
    A cebula z pasternakiem.
    Cebula się dziwowała
    Jak pietruszka tańcowała.

    ciekawe dlaczego akurat te utkwiłay mi w pamięci. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajna jest ta wymiana pokoleń.
    Moja babcia też obierała ziemniaki i potem gotowała je na prostej kuchni na drewno, ew. węgiel.
    Tym samym piecem ogrzewali dziadkowie dom.

    OdpowiedzUsuń
  9. Widze ze rekinek robi miedzynarodowa kariere :-)))

    OdpowiedzUsuń
  10. O matko, jakie to piękne, takie następstwo pokoleń! Wzruszyłam się...

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz