środa, 29 marca 2017

bonus dla rybenki i Stardust

Panie i Panowie -  mnie jest  wstyd że nie odpisuję na komentarze ale wiecie, od piątej do piątej na nogach to nie jest zabawa, a kiedy siadam to mam czas aby przeczytać ale odpisać już nie bardzo. Dlatego jestem Wam wdzięczna za dyskusję bo ja nie mam sił.
I dopiszę co się zdarzyło dziś rano w szkole dla biednych bogatych dzieci.
Macham mopem jak wściekła bo już nadciąga straszna godzina czyli ósma piętnaście a to znaczy że na całym piętrze nie ma prawa być odrobiny mokrej powierzchni oprócz moich pleców i czoła.
We łbie mi szumi bo od dwóch godzin jestem na oparach pasty do podłogi, domestosa, cifa i denaturatu. Ale przez ten szum słyszę wyraźnie takie charakterystyczne stuku puku stuku puku czyli idzie ktoś w wąskiej spódniczce w butach na wysokich szpilkach.
Do tego nie słyszę sapania. Czyli ktoś młody idzie. Patrzę. Wysoka, szczupła, piękna. Długie blond włosy, śmieje się z daleka a uśmiech jak z reklamy pasty do zębów. Nienaganny makijaż. Lekki płaszczyk w kolorze pudrowy róż, krótka sukienka, no i szpilki, cudowne, wysokie szpilki. Buzia lekko zaróżowiona. Wiadomo, czwarte piętro w starej kamienicy. Idzie i z gracją ciągnie tornister synusia!  Chłopiec nieco niższy od mamy idzie za nią. Mama widzi że stoję z tym mopem jak cielę i rzuca - zaliczam trening kardio! A ja do niej - ja również!

70 komentarzy:

  1. To ja też ćwiczę kardio...
    Masz refleks...bardzo dobry :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Klarko, Twoja riposta swietna! A sytuacje pozostawie bez komentarza:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne!:))) Wyobrażam sobie, jaką musiałaś mieć minę, skoro się zaczęła tłumaczyć.:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ta dziewczyna zawsze jest radosna i wesoła i chyba mnie lubi i bawiła się tą sytuacją dokładnie tak samo jak ja

      Usuń
    2. I nie musi na siłownię już iść, chyba sama tak zacznę :D
      Dla nas sytuacja nie do ograniecia, ale dla nich zupełnie odwrotna byłaby nie na miejscu?

      Usuń
    3. Mam swiadomosc ile pracy kosztuje taki wygląd i dlatego podziwiam ale mam swiadomosc


      Jak sie spotkamy u Moniki ktora nie wie na

      Razie ze zamierzamy sie u niej spotkac to wszystko opowiem, tu sie nie da bo jednak pare osob czyta a wiadomo, kazdy widzi to co chce dostrzec

      Usuń
  4. A Dreptaka i Piotra to nigdy nie pochwali! Wiadomo, blogerki! :P :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Was chwalę czynami czyli ściskając i przytulając oraz karmiąc, jak mamuńcia :D

      Usuń
    2. Ty weź, nie przesadzaj!!! Może tam trochę Piotra podkarmiasz, ale Dreptak przecież nie jada ani niedobrego jabłecznika, ani tortów, ani nawet serniczka!!! I winka o wdzięcznej nazwie "Pavulonik" też nie pija.Co najwyżej flaszeczka śliwowiczki, albo coś w podobnym stylu. :D :D :D

      Usuń
    3. A z tym przytulaniem to też tak nie za bardzo, bo jak nie Krzysiek, to Starsza może dać po łbie! I to bez dania racji!!! :P ;) :D

      Usuń
    4. W sumie to prawda z tym karmieniem a nawet gorzej bo wywalilam wiadro gotowego ciasta na placki i drugie na kopytka, tak ze nastepnym razem trzymajcie mnie z daleka od kotlow

      Usuń
    5. Też bym je wywalił, tylko nie bardzo wiedziałem gdzie? :D :D :D
      Prozaicznie za dużo tego było. Biesiadnicy i gospodarze nie przyjęli do wiadomości, że ta impreza polega na robieniu na miejscu i przygotowali taki nadmiar, że to nie miało już żadnego sensu.:)

      Usuń
    6. Ona już zapomniała jak poiłem ja woda mineralną - niewdzięcznica.
      Po drugie mnie można bezpiecznie przytulać bo to niczym nie grozi !.

      Usuń
    7. nie zapomniałam, to było rozczulające,
      ale i tak już mi nikt nie wierzy gdy mówię, że w 3 tyg po operacji pojechałam dobrowolnie na kilkudniową imprezę i znakomicie się bawiłam

      Usuń
    8. Ali Baba jest święta kobieta, to i niczym nie grozi! :D :D :D

      Usuń
    9. Ja się nie dziwię, Klarko - wszyscy wiedzą, że tam nikt za kołnierz nie wylewa - same opoje! Nie to że blogerki, bo blogerzy tam są też!!!:D :D :D

      Usuń
  5. Ile tak "na oko" ważył ten tornister? Słyszałam skargi rodziców, że tornistry naszych dzieci ważą prawie tyle co one same! W takiej sytuacji trochę się tej mamie nie dziwę no chyba, że w tej szkole dzieci nie muszą tyle dźwigać co dzieci uczęszczające do publicznych podstawówek. Marytka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niektóre z nich ważą sporo, czasem sama jęczę gdy kolejny raz muszę je powrzucać do szaf ale na czwartym piętrze uczą się najstarsze dzieci, czesc z nich to maturzyści

      Usuń
    2. Auć! W takim wypadku to faktycznie porażka, ale zaraz maturzysta i mama nosi mu tornister? Ło rany! A myślałam, że to dziecię jakieś małoletnie. Nie do uwierzenia...Marytka

      Usuń
    3. Są maloletnie bo to brytyjska szkola 11 klas dzieci od 5 roku zaczynają ale te maluchy na moje i swoje szczescie uczą sie na dole a tu to juz takie starsze klasy

      Usuń
  6. No i dokladnie o takim postepowaniu "mamunci" mowie, a ktos mnie pyta co robil w tym czasie ojciec. Nie wiem co robil, moze zarabial na ten rozowy plaszczyk dla idiotki, wazne, ze to nie tatus targa te tornistry tylko w 98% przypadkow mamuncie sa takie chore.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja pozostanę na stanowisku, że tatuś ma pole manewru, ale mu bardzo wygodnie się nie wtrącać

      Usuń
    2. Wiem, wiem pisalas juz o tej piwnicy:))) Ja nawet odpowiedzialam :P

      Usuń
    3. ale wiesz, musimy dyskutować, jestesmy tutaj dzisiaj gwiazdami:p

      Usuń
    4. No ba!!! To zobowiazuje:))

      Usuń
    5. Star,czytając nieraz Twoje komentarze sorry ale szczerze współczuje Twojemu mężowi.Widać że z niego taka poczciwina,pracuje,posprząta, okna umyje za dużo mówić też chyba nie może i broń boże nic mu Star nie kupi.
      To ja się pytam jak Ciebie mama lub tata wychowali?
      Dziewczyny czytacie Star czy wasi mężowie ale szczerze, pozwolili by się tak traktować? Albo która z Was chciałaby być na miejscu Wspaniałego?
      Pozdrawiam i miłego dnia Monika





      t

      Usuń
    6. Moniko Star z pewnością nie podzieli sie Wspanialym tak ze mozemy wyłącznie zazdrościć

      Usuń
    7. Star można zazdrościć to fakt ale wspaniałemu, star nie zazdroszczę.
      Przemek.

      Usuń
    8. Przemku, przekazalam Wspanialemu tresc Twojego komentarza. Prosil zeby Ci serdecznie podziekowac i przesyla wzajemnie kondolencje w Twoja strone.

      Usuń
    9. Moniko, czytaj dokladnie nastepnym razem bo Wspanialy tez nie myje okien. A jak koniecznie chcialabys przeslac mu jakis prezent to prosze o prywatny kontakt, przesle adres albo numer konta:))

      Usuń
    10. Dla mojego Krzyska tez mozna przysylac prezenty!

      Usuń
    11. A moj przed chwila stwierdzil, ze woli gotowke (w twardej walucie) bo nie ma zaufania do cudzego gustu. No nie dogdzi takiemu chocby chcial.
      Przy kuje z powrotem do kaloryfera, zaloze knebel na paszcze i niech pracuje:))

      Usuń
    12. A mój robi tyle co Star,na spacer pójdzie z psem dwa razy w tygodniu obiad ugotuje a i jeszcze na siłownię na wiosnę się zapisał.To już sama nie wiem dużo to czy mało? Iwona

      Usuń
    13. Stardust! I tak trzymać :) :), tylko, że przykuty do kaloryfera to Ci tylko co najwyżej podłogę wokół wypucuje. No chyba, że na długim postronku :) :)...Przepraszam Twojego Wspaniałego za bezczelność. A tak wogóle, to gdzie można "nabyć" takiego mężczyznę, też bym takiego chciała?... Marytka

      Usuń
    14. Marytka, nabylam z drugiej reki, czyli juz byl uzywany, a w zasadzie do przeszkolony pod katem przydatnosci do zycia:)
      Bede szczera i przyznam, ze tym razem mi sie naprawde udalo.
      I wiesz ten lancuch to za dlugi nie jest, profilaktycznie, zeby mu sie swobody nie zachcialo, ale mam haki powbijanie w miejscach strategicznych chalupy to go od czasu do czasu przesuwam.
      Wazne, zeby daleko od okna, bo jak by zobaczyl, ze istnieje zycie poza chalupa to jeszcze by nie daj buk uciekl do takiej na ten przyklad Moniki co to wyzej komentarz zostawila.
      A i przepraszac to jego nie trzeba, on bardzo lubi jak sie o nim na blogach dyskutuje. Wlasnie mamy dzis ciekawe rozmowy na ten temat i juz mam gotowy material na kolejna notke:)))

      Usuń
    15. :))), :))), :))), a potem długo nic, jeszcze brzuch mnie boli od śmiechu... Najgorsze, że mam wielgachną wyobraźnię :)) te haki w miejscach strategicznych... :))) Pozdrowienia dla Wspsniałego, niech się trzyma, no tych haków to może niekoniecznie...Marytka

      Usuń
    16. To nie moja wina, ze chalupa duza i chlop musi obrobic:)))

      Usuń
    17. Oooo...masz dużą chałupę i wszystko jasne. Moją to by obleciał w 5 minut i jeszcze by mi zniknął u sąsiadki...niedoczekanie :))) Marytka

      Usuń
    18. Musisz do tego podchodzic w sposob bardziej strategiczny:)
      Ale serio to mam teraz urwanie dupy, bo siedzi i dopytuje jak to jest naprawde i co ludziom przeszkadza w tym jak my zyjemy. On sobie nie wyobraza, ze mezczyzna moze nic nie robic i tylko chodowac miesien piwny. Ma dzis niewiele pracy wiec caly czas zadaje pytania. Chociaz doskonale pamieta jak bylismy w Polsce i widzial np. malzenstwo mojego brata to byl dla niego SZOK.
      Jak sie zmobilizuje to napisze notke na ten temat.

      Usuń
    19. Ups... hodowac powinno byc.

      Usuń
    20. Hm, zrobiło się poważnie. Myślę, że wielu ludzi jeżeli już, to interesuje się życiem innych w celach poznawczych, po prostu uczymy się od siebie nawzajem, że można żyć inaczej, lepiej, a skoro inni to potrfią to dlaczego by nie spróbować tak samo. Chociaż każdy z nas jest inny i tak choćbyśmy stanęli na uszach, bedziemy żyć po swojemu. A tak naprawdę to nic nam do tego jak żyją inni to przecież ich życie. A ze strategią małżeńską to u mnie zawsze było kiepsko :)) Jak mawia moja koleżanka : No i gdzie ja byłam jak Stwórca spryt rozdawał. A ja jej na to : Pewnie stałaś w kolejce po urodę. Na co ona : Mogłaś chociaż powiedzieć, że po mądrość. Na co ja : Ale to dostałaś gratis :)) Marytka

      Usuń
    21. A ja twierdzę,że my w Polsce jesteśmy bardziej wybredne:)Mamy wyższe wymagania,jeśli chodzi o mężczyzn:)
      Mela

      Usuń
    22. Marytka, nie wiem w jakich celach ludzie sie interesuja, ja tez sie interesuje ale nie doradzam. Natomiast to nie jest pierwsza sytuacja kiedy ktos probuje wmowic mi, ze moje zasady zyciowe sa gorsze. Pamietam jakies 10 lat temu przyjechaly do nas rzekomo w odwiedziny dwie moje znajome Polki. Pisze rzekomo w odwiedziny, bo cale trzy godziny wizyty poswiecily na uswiadamianie mojego meza czego powinien ode mnie wymagac i od czego ma sie zone:)
      Serio, tak bylo.
      A moj maz poniewaz jest bardzo kulturalnym czlowiekiem to grzecznie sluchal a na koniec zapytal "ale dlaczego ona mialaby to wszystko robic? ona moze robic tylko to co chce, ja tez robie co chce, nikt mnie nie zmusza, wiec dlaczgo ja mialbym ja zmuszac?"
      No i sie skonczyla wizyta i znajomosci tez, bo jakos im nie pasowalo, ze zyjemy tak jak my chcemy. Fakt, jedna wrocila do Polski, ale druga juz od lat nawet nie dzwoni. I dobrze, nie powiem zebym tesknila:)))

      Usuń
    23. Mela, na pewno macie wyzsze wymagania, absolutnie sie zgadzam. Kazdy ma jakies wymagania, jeden oczekuje pieniedzy, drugi urody, trzeci madrosci.
      Ja postawilam na wspanialosc i mam.
      Czy to bylo wysokie wymaganie?
      Pewnie nie.
      Ale czy mnie zalezy na tym co ktos o tym mysli?
      Na pewno nie:)

      Usuń
    24. Stardust. Jeżeli tak było, to nie masz czego żałować i tak długo wytrzymałaś/wytrzymaliście, ja teraz już po krótkim występie "wyprowadziłabym panie na spacer". Kiedyś też zdarzyła mi się taka sytuacja, że pani ostro krytykowała mnie w moim domu przy moim eks mężu. Pani mocno "leciała" na mojego eks, a ja siedziałam cichutko jak mysz żeby nie rozdrażnić pana i władcę, któremu się najwyraźniej ta krytyka podobała. Dzisiaj oboje wyprowadziłabym z domu na spacer i to z hukiem. Marytka

      Usuń
    25. A ja twierdzę że ktoś w trzecim małżeństwie nie jest dla mnie autorytetem.Spokojnego dnia.

      Usuń
    26. Hahahahahaha :D :D :D
      Dla mnie zaden anonim tez nie jest autorytetem i dlatego zaden nie ma do mnie wstepu :)))))

      Usuń
    27. Marytko, nie wyprowadzalam na spacer, doskonale wiedzialam co one chca osiagnac. Jeszcze bardziej doskonale znam mojego meza, wiedzialam od poczatku tego "szkolenia" jak ono sie zakonczy. Po prostu sluchalam i w duchu mialam serdeczny ubaw. Czasem nie warto sie denerwowac byle czym i byle kim w takiej sytuacji.
      Sa niestety ludzie, ktorzy nie maja za grosz zwyklej oglady nie mowiac o kulturze. Na szczescie wyplewilam sobie zycie z wszelkich chwastow i teraz mam spokoj.
      Pani, o ktorej piszesz to ta sama kategoria, moje "kolezanki" tez szkolily mojego meza w moim domu i przy mnie. To trzeba byc naprawde chamem z wysokiej polki.
      Codziennie rano, mimo, ze sie nie modle, powtarzam "od przyjaciol zachowaj mnie panie":))))

      Usuń
    28. Stardust, mam nadzieję, że wyplewiłaś z życia tylko tych fałszywych przyjaciół. Ja mam dwoje, za to sprawdzonych. Lubię ludzi pewnie, że nie wszystkich. Anonyumus juz od dawna nikt poza mną samą nie jest w moim życiu autorytetem, nie uznaję autorytetów, ale szanuję ludzi, a szczególnie takich,którzy mieli odwagę sięgnąć po więcej. Marytka.

      Usuń
    29. Marytko, oczywiscie, ze tylko tych falszywych. Ja tez bardzo lubie ludzi i mam tu dosc spore grono takich, ktorych moge nazwac przyjaciolmi ale oni podobnie jak ja nie wtracaja sie, nie wypytuja, nie narzucaja swojego zdania. Ot po prostu szanujemy wzajemnie prawo do innosci drugiego czlowieka nawet jak samym nam ta innosc nie odpowiada.
      Generalnie to Amerykanie maja zlewke na to jak sie ktos ubiera, co je i z kim spi. Jesli tylko sasiadka nie spi z moim mezem to zupelnie nie moj interes nawet jesli ma siedmiu kochankow. Przez ponad 30 lat przyzwyczailam sie juz do tego, ze nikt nie wchodzi z butami w moje zycie, a tu prosze.
      Widzisz takich Anonimow (zuwazylas mam nadzieje to A w przeciwienstwie do a w innych moich komentarzach) jak Ty to ja bardzo lubie i szanuje. I zdaje sobie sprawe z faktu, ze pewnie trace duzo fajnych dyskusji na moim blogu przez sam fakt, ze mam blokade na anonimow. Niestety kiedys takiej blokady nie mialam i blogowanie bylo dla mnie katorga. Nie zamkne bloga tylko po to zeby nie miec bagna na w koncu MOJEJ stronie. Zamknelam wiec furtke anonimom i jak widzisz to ich denerwuje, bo od czasu do czasu musza kopnac chocby na innym goscinnym blogu jak tu u Klarki. Dla mnie wniosek jest prosty, ciagle czytaja to co ja pisze i to ich wkurwia. Z dwojga zlego wole ze to ich wkurwia niz mnie:)))

      Usuń
    30. Stardust, dziękuję :))). Myślę, że Ciebie rozumiem chociaż nie prowadzę bloga i nie zamierzam, między innymi z takich właśnie przyczyn o których piszesz. Marytka

      Usuń
    31. Marytko tym bardziej bylo mi milo spotkac Ciebie tutaj i dziekuje za mila dyskusje:**

      Klarko, a Tobie dziekuje za pozwolenie mi na naduzywanie Twojej goscinnosci:***

      Usuń
    32. Ja również dziękuję i Tobie Stardust i Klarce. Marytka

      Usuń
    33. normalnie prawie aferka!!

      Usuń
  7. chciałam napisać, że denaturat niezdrowy, spirytus jednak lepszy, ale jestę taka zamurowana moim przydomkiem w tytule, że chyba zrzuce sobie z ekranu i w ramki oprawię:))

    ps. Dziś od przystanku niosłam dziecku trąbę, bardzo niechętnie, ciężka jak trzy tornistry, i po płaskim to chyba żadne kardio jak się nie biegnie??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Denaturat jest bardzo zdrowy, szczególnie gdy się do niego dorzuci szufelkę podchlorynu sodu, zamiesza, ustoi i wleje do pięciolitrowej butli PET z naklejką "Spirytus lubelski"!!!
      Kupuj kliencie kochany, tylko spirytus denaturowany!!! :D :D :D

      Usuń
    2. muszę notatkę sobie zrobić :DD

      Usuń
    3. O spirytusie? I bedzie wolno śpiewać?

      Usuń
    4. przecież jak nie zapiszę to tego podchlorynu nie zapamiętam, a może sie przydać:p

      Usuń
    5. podchloryn służył nam do dezynfekcji urządzeń i baniek w mleczarni, śmierdział okrutnie

      Usuń
  8. - Widzisz synku tę babcię, która niesie temu chłopczykowi tornister i kapcie?
    - Tak.
    - Ale wstyd!!! Prawda? Gdyby ci mamusia chciała nieść tornister, to nie daj Boże!!! A Babcia, to już po prostu zgroza!!!

    Kiedyś Starsza mi się zwierzyła, że chciała ponieść któremuś naszemu chłopakowi tornister, bo ciężki i szybciej by było. Nie dał! Powiedział, że to straszny wstyd i nie ma o czym mówić!!! :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem dzieci są mądrzejsze od rodziców

      Usuń
    2. Dreptaku i to jest doskonaly przyklad, tata nie tylko nie wyręczy ale wskaże czego absolutnie nie wolno

      Usuń
  9. A ja ćwiczę ostatnio dużo na zaawansowanej wersji steppera (drabina) a do tego "robię ręce" (czyli maluję sufit). Ha!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiadomo - ambitny poziom master ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja swojemu tez przez cale zycie wszystko pod nos podsuwalam, bo mial sie uczyc, ale skonczylo sie jak poszedl na studia. Jak wyszedl z domu, umial sobie tylko kanapki zrobic i herbate ugotowac. Oniemialam gdy zobaczylam jak gotuje dziewczynie obiad, bo zmeczona wroci z zajec. Ale plecaka nigdy za nim nie nosilam :-))

    OdpowiedzUsuń
  12. bystra jesteś, ja odpowiedź miałabym pewnie po chwili dopiero... :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Heh, w tej sytuacji Twój trening cardio można jednak różnie rozumieć. Mnie by pewnie szlag trafił :) Ale ja tam słabo dbam o swoje serce i zdecydowanie za często (niepotrzebnie) się denerwuję.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz