środa, 22 lutego 2017

kontrola rodzicielska

Najlepszy z synów przyjrzał się ojcowskiemu komputerowi który buczał jak stara młockarnia do której ktoś wrzucił snopek razem z widłami i w milczeniu poszedł po odkurzacz, po czym przedmuchał co się dało. Potem przejrzał mój tablet gdzie wszystko gra i nic nie buczy i poszedł do szopy, gdzie konstruuje COŚ. Porobił to coś a kiedy wybierał się do domu, zapakowałam mu  słoik zupy grzybowej i pudełko pierogów.  Najlepsza z synowych przysłała mi wieczorem wiadomość "zupa była pyszna, dziękuję". 
Pełne zaufanie,  tak bez wahania  zjeść zupy grzybowej ugotowanej przez teściową. Oprócz ruskich zrobiłam też trochę pierogów z jagodami ale niestety, zeżarliśmy je sami nie wiadomo kiedy. Jak zobaczyłam się w lustrze to się przelękłam nie na żarty. Potwór patrzący na mnie wyglądał jak trup wydobyty z rowu spod lodu uduszony jesienią. Usta granatowe, zęby sine, jęzor prawie czarny. Broda i bluza strzaskane czerwono. Zapomniałam, że pierogów z jagodami  nie je się rękami. To znaczy można je jeść rękami ale trzeba się rozebrać do naga.

Kiedyś Wam obiecałam, że jak się coś zmieni w moim życiu zawodowym to napiszę. To piszę. Zmieniło się.
Na razie nie chcę pisać co i jak ale może być całkiem dobrze, przynajmniej nie muszę daleko dojeżdżać,  dojazd w jedną stronę zajmuje mi godzinę i mam tylko jedną przesiadkę, firma jest w samym centrum miasta i połączenie jest bardzo dobre.
Tak bym chciała aby mi się tam spodobało i żebym ja się tam spodobała. Zęby z borówek czyli czarnych jagód wybieliłam jako-tako więc wyglądem nie straszyłam. Nigdy w życiu nie byłam na tak długiej rozmowie kwalifikacyjnej połączonej zresztą z prezentacją firmy. Podobało mi się to, od razu wszystkiego się dowiedziałam a pani była naprawdę otwarta i..chyba zależało jej na mnie. Jestem dobrej myśli.
To głupie ale w każdej nowej pracy najtrudniej mi idzie z orientacją w budynku i z rozpoznawaniem ludzi. Kiedyś już tak było, że do biura wlazł szef szefów a ja myśląc, że to interesant spytałam, w czym mu mogę pomóc. No, porażka. Dziś weszłam na firmową stronę i patrzyłam na zdjęcia właścicieli i zarządu ale przecież wiadomo jak jest z pozowanymi fotografiami. Nie wiem co to będzie jak nie odróżnię ochroniarza od prezesa.
Ej, Klarka no naprawdę masz się czym martwić, ogarnij się i do spania bo budzik nastawiony na 5;30.  O siódmej zaczynam.


46 komentarzy:

  1. Trzymam mocno kciuki, aby wszystko się udało.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też trzymam!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia. Wszystko się uda. ✊💪

    OdpowiedzUsuń
  4. Kciuki trzymamy! Jakby co postrasz Dreptakiem albo i Kneziem!!! :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Planuję zagonić w tym roku na Watrowisku wszystkie baby do pierogów!!! Znaczy się do lepienia, a nie zaraz żeby wyżerały!!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę zaklejać, podobno moje falbanki są ładne :P

      Usuń
    2. Jedna jest! :D :D :D
      Zobaczymy czy się doczekasz towarzystwa?! :D :D D:

      Usuń
    3. ja nie umiem i chyba tylko raz w życiu zrobiłam;)

      Usuń
    4. Ale za to dobrze Ci szło z odbieraniem tony pieczarek :D

      Usuń
    5. ale mieliśmy u Ultry pierogów od groma jeszcze na drogę dostaliśmy, logistyczne to będzie dość trudne z ciastem a lepić każdy może

      Usuń
    6. Niby tak, lepic kazdy moze ale nie kazdemu wyjda falbanki czy inne koronki:)
      A do czego na Watrowisku zagania sie chlopow? Bo ze do picia i wedzenia to wiadomo::))

      Usuń
    7. Małgoś, na Watrowisku chłopów się nie zagania do czegokolwiek, bo sami się za wszystko biorą, za wyjątkiem cudzych bab, bo te na ogół maja obstawę! Co prawda ostatnio chłopy pozwalają, żeby np. cisto (niedobre, oj niedobre!) któraś zrobiła, albo na ten przykład jakąś sałatkę, ale to już z pewną taką podejrzliwością, bo to baba wiadomo, dobre żarcie popsuć może! Również od jakiegoś czasu pozwalamy zmywać gary, a nawet nie tyle pozwalamy, co Klarka zarządziła gwałtem ze ona tym zarządza, więc przypatrywamy się jedynie z daleka, od czasu do czasu wywijając orły na mokrych schodach! Prawdę mówiąc, to coraz bardziej nam się podoba to zmienianie obyczajów watrowiskowych, bo lepiej popatrzeć na babeczki, niż je karmić, bo to ciągle wybrzydza taka - a to jej za tłusto, a to za dużo, a to za ostre, abo na ten przykład za mocne.
      A te pierogi, to myślę że się chłopom bardzo spodobają, bo my ludzie z wyobraźnią i jak sobie pomyślimy, jakie to widoki przy tym wałkowaniu i lepieniu będą, to nam od razu ślinka leci (na pierogi oczywista). Planuje tak urządzić, że babeczki będą z jednej strony stołu wałkować i lepić, a my będziemy z drugiej podziwiać!!! :D :D :D

      Usuń
    8. - robisz pierogi?
      - nie, qrfa, motorem jadę!

      Usuń
    9. Zamierzasz zorganizować jakieś BABY do lepienia pierogów? :) Super- jesteś urodzonym menagerem, i masz rację - musimy pilnować, żeby Nam nie zeżarły :)

      Usuń
    10. Ciebie też zagonię!!! :D :D :D

      Usuń
  6. Trzymam kciuki. Skoro powiatowa daje radę być premierką, to Ty Kochana, dasz radę w normalnej pracy. Znam ten lęk z nierozpoznawaniem ludzi- gdy widzę kogoś po raz pierwszy zawsze się boję, że drugim razem mogę nie rozpoznać.Ale na lęku zawsze się kończy. Powodzenia!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Powodzenia. Bede pewnie czytac jeszcze a Ty juz w pracy...

    OdpowiedzUsuń
  8. Powodzenia, ale jestem pewna, ze bedzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  9. Badz soba, a bedzie dobrze! Kciuki trzymam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Klarko, powodzenia! Trzymam mocno kciuki, na pewno wszystko będzie ok:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak ktoś szuka - znajdzie:)Wierzę,że ci się uda.
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobrze, że masz tylko jednego syna i tylko jedną synową, bo by była kłótnia o kim Klarka na blogu pisze? ;)
    Ja pracuję w małej firmie, z szefostwem jesteśmy w koleżeńskich stosunkach, ale powiem Ci, że chciałam kiedyś pracować w takiej dużej nowoczesnej firmie. Teraz po czasie stwierdzam, że dobrze mi tu gdzie jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Powodzenia! Godzina dojazdu i przesiadka,OMG!

    OdpowiedzUsuń
  14. A czego Ty się boisz? Przecież Klarka jesteś😃

    OdpowiedzUsuń
  15. Będzie dobrze!!! Wiele rąk zaciśniętych w kciuki ma odpowiednią moc. Ty też :))

    OdpowiedzUsuń
  16. to trzymam kciuki
    moje dziecko dzisiaj było na rozmowie kwalifikacyjnej na staż, wyszło bardzo zadowolone i rzecze - sama bym siebie normalnie zatrudniła, tak mi dobrze poszło:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj, bardzo zazdroszczę. I tak samo bardzo trzymam kciuki!

    Ja byłam dzisiaj w UPracy, na spotkaniu z ewentualnym pracodawcą, niestety, sprzedaż produktów finansowych i to mobilna.. to nie dla mnie. Szukam dalej.
    Normalnie płakać mi się chce..

    OdpowiedzUsuń
  18. To oni niech się cieszą, że wybrałaś ich firmę :) Nawet nie wiedzą, jakie ich szczęście spotkało :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Powodzenia! Tez trzymam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Życzę fajnej pracy ,fajnych ludzi i świetnej pensji - Gosia

    OdpowiedzUsuń
  21. Klarko! Przed waznymi egzaminami, pierwszym dniem w kazdej nowej szkole i pracy, moja Mama kopala mnie (lekko) w tylek. na szczescie! Kopie Cie wirtualnie!!!
    tezMonika

    OdpowiedzUsuń
  22. Będzie dobrze! Powodzenia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  23. Powodzenia i zadowolenia :*

    OdpowiedzUsuń
  24. Powodzenia tez życzę. Nie wiem czemu mi się wczoraj nic nie wpisało...

    OdpowiedzUsuń
  25. Również trzymam kciuki... życzę wspaniałej pracy i pełnego zadowolenia !!!

    OdpowiedzUsuń
  26. Przychodzą Polacy do baru przy wschodniej granicy i patrzą co jest w karcie:
    - Rosołek: wykreślony - Schabowy: wykreślony
    - Barszcz: wykreślony
    - Bigos: wykreślony itd. a na końcu karty:
    – Ruskie.
    Na co jeden mówi: - Patrzcie nie dość, że wszystko zeżarli, to się jeszcze bezczelnie podpisali.
    A tak w ogóle to bardzo lubię pierogi. Ruskimi też nie gardzę. Pierogami i ludźmi.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  27. Powodzenie i pensji takiej, jak czesne uczniów!

    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz