Mój prezent urodzinowy
Tak mi się teraz skojarzyło, że może to nie jest najlepszy prezent,
jaki można dostać :-) Chciałam podzielić się z tobą wrażeniami po
otrzymaniu prezentu od mojego dziecka najmłodszego. Otóż prezentem na
moje 50 urodziny był bilet na koncert, Klub studencki Stodoła w
Warszawie, występuje Michał Jelonek, on gra właściwie metal ale za to na
skrzypcach. Ale do brzegu, jak mówisz :-)
Poszłyśmy we trzy, ja, moja córka i jej koleżanka. Na wejściu nas
dwa razy zrewidowali, mnie też pani zaglądała do rękawów, nawet poczułam
się połechtana, wyglądam jakbym jeszcze MOGŁA zażyć jakiś narkotyk?
albo co? Po czym podeszłyśmy do pana, który obejrzał moją córkę i
poprosił od niej pasek, albowiem miał on, ten pasek, metalowe ćwieki.
Więc ja, również posiadaczka paska z ogromną klamrą, zapytałam pana, czy
mój pasek też chce. Pan odwrócił się do mnie i powiedział z uśmiechem,
uwaga! - nie, od pani to ja poproszę majtki :-O :-))
Byłam uszczęśliwiona, oczywiście rozumiem, że pan tam pracujący
musi wprowadzać wchodzących w odpowiedni nastrój, mnie wprowadził,
obcieszyłam się bardzo. Potem, następnego dnia, naszły mnie refleksje.
Jeśli pan tak powiedział, może on pomyślał, że ja mam majtki z ćwiekami?
Do dziś nie wiem.
Potem weszłyśmy na salę. Przed głównym koncertem były występy dwóch
mniej znanych zespołów i wprawiły mnie one w podziw. Panowie tak
straszliwie machali głowami, że natychmiast naszły mnie refleksje,
jakież kłopoty z kręgosłupami szyjnymi będą mieć za jakiś czas. Do tego
jeszcze bardzo głośno, ja wiem, z braku lepszego słowa, śpiewali. Struny
głosowe zdarte za jakiś czas, jak nic. Potem zaczęły mnie boleć nogi,
albowiem jestem po operacji kręgosłupa i nie bardzo mogę stać, więc
wyszłam sobie i usiadłam na schodach. Okazało się że absolutnie nic nie
tracę bowiem panów śpiewających było słychać doskonale w środku jak i na
schodach. Następnie zaczął się właściwy koncert i muszę przyznać, że
tak dobrze nie bawiłam się już dawno. Facet jest niesamowity po prostu,
świetnie nawiązuje kontakt z publicznością, poza tym gra! Jak on gra to
się nie da opowiedzieć, można posłuchać :-))
W każdym razie nie zauważyłam tego, że stoję, minęło jak sen złoty.
Klaskałam, wywijałam szablami, tupałam, krzyczałam i gwizdałam. Jak
większa część publiczności. Moja córka i jej koleżanka oprócz pilnowania
mnie brały udział jeszcze w tzw wężykach, karuzelach i innych,
polegających głównie na wpadaniu na siebie. Ale trzeba im przyznać, że
błyskawicznie wszystkich leżących podnosili. Nikt nie został zdeptany i
tego już nie rozumiem ale tak było, Moje opiekunki poznały na koncercie,
ja wiem, dla nich to facet, dla mnie chłopak. Zrobiłam im z nim
zdjęcia, fajną miał koszulkę :-) Po czym powiedziałam, że ja też
poproszę zdjęcie, niech mam jakąś pamiątkę z tego koncertu, tam ogólnie
nie wolno zdjęć robić. No i podeszłam do niego, one uniosły telefony, a
ten ów chłopaczek porwał mnie na ręce. Dziewczyny tylko zapiszczały z
radości, natomiast ja się ciutkę przestraszyłam, dlatego na zdjęciu mam
niespecjalnie uradowaną minę. Ale oczywiście pamiątka fantastyczna.
Bałam się tylko czy chłopak nie zrobi sobie krzywdy, dlatego też
poprosiłam w miarę prędko o postawienie mnie na podłodze. Czy to
człowiek w pewnym wieku nie może niczym beztrosko się pocieszyć bez
takiego rozmyślania? Pewnie może, o ile nie waży tyle co ja? :-)
Ogólnie wyszłyśmy baaardzo zadowolone, dziewczyny powiedziały, że zabierają mnie na następny koncert bo umiem się bawić :-)
No, koniec, taki właśnie prezent dostałam na pięćdziesiątkę:-)
Teraz mi powiedz, czy to właśnie jest to, jak mówią, że człowiekowi
na starość odbija? Czasami się zastanawiam, czy będę umiała dostrzec tę
granicę, czy mam wokół siebie dostateczną ilość dobrych przyjaciół aby
mi powiedzieli że przesadzam. Mam siostrę 14 lat młodszą, ona mi powie,
mam nadzieję. Na razie mi powiedziała, że jest ze mnie dumna, może
wszystko jest w porządku?
Droga Ewo, a gdzie zdjęcie?!
OdpowiedzUsuńWszystko w największym porządku! Jestem sporo starsza a też mi ciągle odbija i wszyscy młodsi się cieszą z tego, że nadal jestem mało poważna. Dowodem na to jest również prowadzenie bloga. Zdjęcie, gdzie zdjęcie???
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Świetny list, kapitalna opowieść, a najlepsze, że to wszystko prawda, a nie fikcja literacka! Brawo Ewo, myślę, że wszystko z Tobą super!
OdpowiedzUsuńGdzie zdjęcie pytam jak wszyscy?
wysępiłam i wstawiłam!
UsuńNo już, poszło :-) tak mi się wydaje, bo z telefonu wysyłam.
OdpowiedzUsuńWow! Gratulacje! I dla Córki za fajny pomysł i dla Ciebie za fajną zabawę i świetną opowieść!;)))))
UsuńEwo, moja imienniczko, gęba mi się śmieje od ucha do ucha;)
OdpowiedzUsuńOpisałaś to z tak wielkim humorem i dystansem do siebie, że tylko pogratulować.
Mam podobne dylematy, w głowie liceum, na twarzy nie koniecznie, ale co tam, ważne na ile się czujemy:)
Pozdrawiam:)
Człowiek ma tyle lat, na ile się czuje i basta :)
OdpowiedzUsuńKocham grę Jelonka a u mnie 55 na liczniku
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ale fajna, budująca opowieść!
OdpowiedzUsuńa o tym, jak młoda jest Ewa, najlepiej świadczy to, że jara się młodymi chłopakami;-]
Tak jest! Człowiek ma tyle lat na ile się czuje :) Najważniejsze żeby z wiekiem nie zatracić radości życia, w końcu "nic dwa razy się nie zdarza" :)
OdpowiedzUsuńPierwsze, co mi się nasunęło po przeczytaniu, to to, że u Was talent literacki jest rodzinny. A drugie - że w ogóle fajną jesteście rodziną.
OdpowiedzUsuńSiostrze z okazji Urodzin życzę wszystkiego najlepszego i równie udanych kolejnych jubileuszy.
ale Ewa nie jest moją siostrą, znamy się (na razie) tylko z bloga:)))
Usuń:-D :-D
UsuńSiostra, nie siostra, ale talent ma. I na pewno dusze macie pokrewne :)) Nie wiem, skąd mi się wzięło, że siostra, Chyba stąd, że jeszcze myślami w poprzednim wpisie byłam. No i wydało mi się, że Ewa w objęciach to ta sama, która na zdjęciu rodzinnym stoi po prawej. Sama zobacz, czy nie są podobne.
UsuńSą podobne i to bardzo! :)
UsuńNajserdeczniejsze życzenia dla Ewy. Wiek to przecież stan umysłu. A zabawa była przednia - niezły czad. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńsuper córka:) również zyczę wszystkiego dobrego i udanych koncertów, no bo chyba to nie ostatni?!?
OdpowiedzUsuńPozostaje mi mieć nadzieję, że i ja będę miała taki stan umysłu za lat kilka :))))
OdpowiedzUsuń100 lat i niech taki humor dopisuje Ci zawsze :)))
Ewo, więcej takich szaleństw życzę:-)
OdpowiedzUsuńNie, no, niektórzy toi mają problemy! Chyba, że sądzą, jakoby w dobrym tonie jest mieć takie problemy. Ja ze swej strony nie widzę żadnego. Na koncert Jelonka poszłabym nawet za własną kasę. Tylko tu to akurat jest problem. Prawdziwy. W naszym "grajdołku" takich nie dają. Co najwyżej J Lopez & s-ka. Zaś jechać przez pół Polski (albo i przez całą, jeśli do Krakowa) w moim wieku zbyt wielki kłopot. Ale do brzegu: zazdroszczę takich problemów jak w/w. Szczęściara:-))))))))!
OdpowiedzUsuńNie dac sie starosci i tej widocznej i tej ukrytej!!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Co to się porobiło, na koncertach metalowych zabierają paski z ćwiekami, koniec szaleństwa, wszystko pod kontrolą. Jak człowiekowi na starość odbije, to się nawet wyżyć nie pozwolą
OdpowiedzUsuńW końcu jej tego paska nie zabrali, tak źle nie jest. Można się było wyżyć tylko trzeba uważać na pogo, tego to już bym nie przeżyła. Albo gorzej, okulary by mi stłukli :-)
UsuńMichał Jelonek to naprawdę super muzyk. oprócz kariery solowej również gra w zespole Hunter:D Porywa publikę jak mało kto:)
OdpowiedzUsuńNie zawiodłam się na was :-) napisałam Klarce, że jestem ciekawa waszych opinii, ale że niezależnie od nich wszystko bym powtórzyła jeszcze raz. Jesteście wspaniali a już Klarka to.. nie mam słów :-) Poza tym Jelonek naprawdę świetną muzykę tworzy.
OdpowiedzUsuńJuż wiem jak chcę świętować moje 50 urodziny! :))))))) Super:) Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńCiekawa jestem jak będzie obchodzona 60-tka:))))
OdpowiedzUsuńTak trzymać!!!
Ewo bardzo fajnie opisałaś swoje doświadczenie z koncertu. Wyobrażam sobie, że zachowałabym się tak samo, jak Ty. Coś mi się takiego robi, że na imprezach masowych gwałtownie młodnieję:)) Ha, ha
OdpowiedzUsuńEwo - Michał Jelonek jest zdolnym skrzypkiem, pochodzi z Kielc, a z tych jałowych prowincji wypłynął będąc wirtuozem i wokalistą nietuzinkowym. Takie osoby zawsze porywają tłumy - nawet 50 + :DDD
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=l0-PeiLD3pA
Aż muszę sprawdzić, czy i mnie udźwignie :)
Ewo, a co to jest pierwsza piecdziesiatka? Kazda nastepna to juz cos:)) Moj tesc ma 86 i mowi do mnie "wiesz jak juz bede stary...." i bardzo mi sie to podoba. Mam 59 lat i ucze sie od tescia. Moja 50tke przetanczylam cala noc, boso:)) Po rajstopach zostalo tylko pare szwow w kroku:))) I brudna jak swinia przed 7a rano poszlam spac:)) A co? Przeciez nikt inny mojej poscieli nie pierze tylko ja:D:D
OdpowiedzUsuńA ja myślałam ze zaszalałam... :-D
OdpowiedzUsuńHaha, też w tym roku na 50-tkę taki prezent dostałam :) Z tym, że sama o niego syna poprosiłam, żeby chłopak nie musiał wymyślać, co mi kupić ;) To był System Of A Down, którego nigdy wcześniej nie widziałam, a zależało mi bardzo. Wprawdzie nie było to dla mnie ekstremalne przezycie, bo po koncertach to się włócze już jakieś 35 lat i nie zamierzam przestać. Sobota w klubie przy metalowej kapeli? Oj często, często. Że niby co, ze względu na wiek mam sobie przyjemności odmawiac? ;) Pozdrawiam wszystkich młodych duchem :) Bogna.
OdpowiedzUsuńmoja siostra 13 lat młodsza ode mnie i ja seryjnie mam nadzieję że nigdy nie przestanie mnie traktować jak rówieśniczki ;) a prezent taki to najlepszy prezent jaki można sobie wymarzyć ;) co przeżyjemy zostaje z nami na zawsze ;)
OdpowiedzUsuńDo dzisiaj nie wiedziałam, kto to Michał Jelonek. A teraz już wiem, że jak trafi mi się okazja pójść na jego koncert, to nie odpuszczę. Uwielbiam skrzypce w takim wydaniu.
OdpowiedzUsuń