niedziela, 3 sierpnia 2025

Porażka

 Są ludzie twierdzący, że wiedzą o moim życiu wszystko bo czytają blog i fp. I trochę w tym prawdy jest bo na przykład znają imię mojego psa a nawet widują go na zdjęciu. Opisałam też z detalami moją przeszłość zawodową i zapoznałam wszystkich z historią chorób. Jeszcze sobie walnęłam autobiografię. A jak tam jest naprawdę to wiadomo - a raczej nie wiadomo. 

Nie wiem jak to napisać, aby nikogo nie rozczarować a zwłaszcza uznających mnie za czarną owcę. Może tak - każdy widzi to  co chce zobaczyć. A jeśli ktoś boi się, że go opiszę, to trochę dziwne obawy. Alek Rogoziński zrobił z siostry Chmielewskiej detektywa w spódnicy i co? Jakoś nie ma problemu. 

A ja muszę wymyślać fikcyjne niedorajdy chociaż po domu  no dobra, nie dokończę. 

Albo dokończę. Ale to będzie przez Panterę, i ogłaszam dzień narzekania na chłopów bo Pantera zaczęła. 

Chłop mój się chwalił, że robił ogórki kiszone na zimę, i chwalił się skutecznie bo zawoził, częstował i były super. Robił, owszem, ale - kupował ogórki, przynosił słoiki z piwnicy, zakręcał gotowe przetwory i sprzątał kuchnię. I to jest bardzo w porządku, bo we dwoje robi się łatwiej. Ale jedna mądrala poprosiła go o przepis bo honor nie pozwala jej zadzwonić do mnie. No i oczywiście podał jej przepis. I bardzo dobrze. To będzie ogórkowa porażka. 


18 komentarzy:

  1. 😄 to ja chyba mam przepis od twojego chlopa, bo moje ogorki nigdy nie wychodza dobrze! 🤣🤣🤣

    OdpowiedzUsuń
  2. Beda porażająco dobre bo robione w sezonie ogorkowym?
    Jak narzekac na chlopa to pozwole sobie zdradzic, ze niektore chlopy mysla ze kiszone ogorki to tylko w sklepie sie kupuje i nie wiedza o przepisach wcale.

    OdpowiedzUsuń
  3. Klarko😂😂😁😁😘😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślisz że pójdę za to do piekła albo coś?

      Usuń
    2. Jeżeli za takie rzeczy idzie się do piekła to ja też tam chcę 😜😁

      Usuń
  4. Na mojego nie mam prawa narzekać, może tylko tyle, że jak chce cos przeforsować, to musi wyjść, że to jego był pomysł, a nie mój...

    OdpowiedzUsuń
  5. Miejmy nadzieję, że Ci męża nie zatłucze za ten przepis, który Twoim zdaniem będzie porażką. Cuuudne- zrobiłaś mi tym dzień! A wstałam dziś wyraźnie lewą nogą i na dodatek cała obolała. Mój nerw obwodowy chyba się rozrósł, bo coraz większa powierzchnia mnie boli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję, że sprawdzi w internecie i doszuka się poważnej różnicy w proporcjach ;) bo inaczej uznam się za okrutną, słyszałam jak gadał i mogłam od razu sprostować a nie śmieć się w środku

      czyli jesteś na etapie - wszystko mnie boli :( bardzo współczuję, z doświadczenia wiem, że raczej nikt nie rozumie jak to może wszystko boleć

      Usuń
  6. Klareczko,boskie! To tak jak mój dziad chwalił się przepisem na konfiturodżemiki ,mojej produkcji! Ja robię je w mikrofalówce ,głównie dlatego ,że nigdy, ale to nigdy ,się nie przypalą ,co z normalnymi mi się zdarzało........I tenże geniusz sprzedał przepis pt, ależ żadnego cukru nie dodaję!!!!!!Hihihi,oczywiście ,że ja dodaję ,może nie jak kiedyś kilo na kilo ,ale dalej ok 70 deko na kilo walę ,bo takie lubię!! No i potem zdziwienie u osoby ,chcącej przepis od dziada ,że jakieś niedobre i szybko szlag trafił..........No cóż, wiadomości bierze się zawsze od źródła!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mój by się wyparł i powiedział, że podał przepis na ocet tylko ktoś źle zrozumiał

      Usuń
    2. Hihi, dobre!!!!😸😸😸😸

      Usuń
  7. Usmialam się. Pozdrawiam. Ewa

    OdpowiedzUsuń
  8. W zasadzie to mam tak samo jak Twój małżonek.
    Sieję ( bo z nasion) ogórki. Dbam o nie, zbieram łącznie z koprem. Czosnek i chrzan dokupuję i oczywiście słoiki, bo podarowane kiszone znikają razem ze słoikami. Ja podkreślam, że żona kisiła , a ona dodaje, że ja je wyhodowałem. Mamy więc po 50% zadowolenia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ludzie wojują o pieniądze i kochanki a my o ogórki, w sumie nie jest źle

      Usuń

Twój komentarz