Sprawdzacie czasem co obdarowany zrobił z przedmiotem, który dostał? Ja nie. Dawniej dostawaliśmy prezenty przechodnie i to mnie śmieszyło ale nie podzielam oburzenia, gdy ktoś zamiast zjeść czekoladki daje je komuś. Albo alkohol.
Bo przecież jeśli ktoś mi coś da to to coś jest moje więc mogę z tym robić co chcę. Chyba że darczyńca wyraźnie zaznaczy - Klareczko, to jest dla ciebie, nie rozdawaj tylko wykorzystaj. Bo ja lubię się dzielić. W pracy miałam zaprzyjaźnioną koleżankę i byłyśmy umówione, żeby mnie pilnowała i nie pozwalała mi rozdawać naszych rzeczy. Ale i tak rozdałam kilka parasolek, kubków, sztućców, cukru czy herbaty nie ma co liczyć.
Krzysiek długo dawał znajomym do czytania różne stare czasopisma a ja sobie robiłam żarty mówiąc, żeby czytali bo on będzie odpytywał z treści.
Babcia dała nam wiosną dużego koleusa (to taki kwiatek w doniczce) i on się rozbił i połamał, i my całe lato chodziliśmy koło niego na palcach żeby odrósł bo co to będzie jak babcia o niego zapyta!
Jakiś czas temu znajoma dała swojemu synowi pieniądze na remont mieszkania a on kupił sobie nowy samochód i była straszna awantura.
A, już wiem o czym miałam pisać i miała to być krótka notka. Bo Krzysiek namiętnie robi odkłady i sadzonki i oczywiście rozdaje je. I dał parę roślin mojej siostrze, która poczuła się zobowiązana i kiedyś opowiadała mi, że się martwi bo przyszły sarny i wszystko zżarły. No i trudno, ukopiemy nowych sadzonek i pod każdą położymy sierść psa bo sarny psów się boją więc uciekną. Tylko Mikulina nie jest kudłata, dlatego musimy przygarnąć drugiego psa! Albo zawieziemy krzaki i psa :P
Nie wiem jakie zdjęcie wstawić żeby było na temat, może być koleus albo pies albo coś.
No prezent należy do obdarowanego i nigdy nie pytam ale jeśli to co dostałam mi się podoba to zawsze daje o tym znać po jakimś czasie.
OdpowiedzUsuńA jaki będzie ten nowy??
a nie wiem, jeszcze się waham
UsuńMnie nie oburza prezent przechodni,🙂 choć sama lubię długo namyślać się i wybierać prezent pod kontem czy będzie się obdarowanemu podobał, czy sprawi mu przyjemność. Jeśli nie to trudno, nie czuję się urażona, czasem sama dostaję upominki z którymi nie bardzo wiem co począć i chyba lepiej zagospodarować taki prezent w opcji podaj dalej, niż wyrzucić.
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa jaki będzie kumpel lub kumpela Mikuliny.
ja też jestem ciekawa :) pewnie będzie tak jak poprzednio - pies nas wybierze bo będzie w potrzebie
UsuńJa długo wybieram, już zaczynam gwiazdkowe!, ale wciąż się boję , że się nie spodoba!
OdpowiedzUsuńoj, trzeba już pamiętać o gwiazdkowych
UsuńNie lubię prezentów, dla mnie to niepotrzebnie kłopotliwy zwyczaj. Konsekwentnie kupuję kwiaty lub słodycze i ew. tego oczekuję dla siebie :) i dotyczy to wszystkich i rodziny i przyjaciół i znajomych. Przyzwyczaili się i wszyscy mamy spokój z wymyślaniem, no i co by tu tym razem :)
OdpowiedzUsuńa jak na gwiazdkę?
UsuńJola. Gwiazdka jest symboliczna, słodycze. Miło jeśli są niebanalne 😊
UsuńNie umiem robić prezentów, dlatego zawsze pytam, co ktoś by chciał dostać. Najczęściej chcą książki, i to konkretne, więc wszyscy są zadowoleni.
OdpowiedzUsuńBuziaki!❤️❤️❤️
to skromnie
UsuńKiedyś było mi przykro, gdy ktoś wyrzucał, rozdawał lub chował do szuflady. Zmieniłam myślenie i zmieniłam sposób obdarowywania. Teraz talony lub vouchery na usługi, sama też takie wolę. Czasami umawiamy się z rodzinka na droższy prezent dla kogoś, jeśli ma wymarzony.
OdpowiedzUsuńkiedyś zmarnowałam porządny voucher :(
UsuńHmm u mnie przechodnie prezenty to były stare, zakurzone, nikomu nie potrzebne gliniane figurki...
OdpowiedzUsuńktoś się odważył w końcu wywalić je do śmieci?
UsuńMoja rodzinka, ta najblizsza to 10 osob.Przed kazdymi urodzinami mowimy sobie co chcielibysmy ,albo pytamy kto wie co kupic i kto co kupuje.Czasem przy duzym i drogim prezencie skladamy sie .I w ten sposob, kazdy prawie zawsze dostaje to, co chce . o czym marzyl lub co mu potrzebne.Oczywiscie czasem ktos sie wylamie i podaruje cos niepotrzebnego, co potem zalega w domu, ale rzadko.
OdpowiedzUsuńja się domagam maseczek na stopy i dłonie a mąż kupuje mi elektronikę
Usuńno i znowu spam
OdpowiedzUsuńjotka
tak mi przykro, za każdym razem klikam "to nie jest spam" ale blogger wie swoje :(
Usuńja kupuję karty podarunkowe i nie ma problemu:)))
OdpowiedzUsuńEla D.
a co dostajesz?
UsuńOd wielu lat w rodzinie prezenty przestały być niespodziankami - stało się tak od chwili, w której z okazji imienin dostałam 6 (słownie sześć) kompletów do manicure. Od tej pory prezenty są zawsze omawiane z osobą, która ma być obdarowana. I wszyscy są zadowoleni - ofiarodawca pozbywa się kłopotu związanego z wymyślaniem prezentu a obdarowany dostaje to co sobie zażyczył.
OdpowiedzUsuńi co zrobiłaś z tymi kompletami?
UsuńPrzepytałam się dziewczyn w pracy i rozdałam tym, które potrzebowałam- sobie zostawiłam jeden, taki który mi się najbardziej podobał.
UsuńKlarka = serce serduszko....
OdpowiedzUsuńMietek
:)
UsuńZasadniczo nie mam problemu z przechodnimi prezentami, uważam, że prezenty są na zasadzie - "wypróbuj, może Ci spasuje, a jak nie to trudno". Problem mam z prezentami od klientów - serio? Czekoladki Merci, i kawa rozpuszczalna? Kilka razy w miesiącu. Nie znam osoby, która to lubi. Czy ktoś w dobie ekspresów pije kawę rozpuszczalną? Na czekoladki Merci też u nas już nikt nie może patrzeć... Na prawdę nie muszą dawać żadnych prezentów. Problemem jest, że nie mam co z tym zrobić. Położyć w sklepie? Koło sklepu? Koło śmietnika? Jakoś szkoda wyrzucać.
OdpowiedzUsuńElla-5
Nie przyjąć - nie bardzo mogę...
UsuńElla-5
kiedy mieliśmy stoisko na Kleparzu, kilka razy w miesiącu przychodziła pani pracująca w którymś szpitalu i sprzedawała nam te kawy i te czekoladki
UsuńJa pije kawe rozpuszczana w dobie expresow ! Nie widze potrzeby kupowania expresu bo kawoszem nie jestem i pije jedna kawe dziennie.To bardzo dobra granulowana kawa ( takie tez sa).
UsuńJa też czasem piję, najlepsza rozpuszczona w soku pomarańczowym :). Ale nie wypijam 5-ciu miesięcznie. A nie mam komu dać...
UsuńElla-5
Lubię robić prezenty i lubię je dostawać, ale jak jakiś prezent nie wypali to nie ma tragedii. Nie oburzam się, gdy mój prezent jest przekazywany dalej i sama rozdaję prezenty, które z jakiś względów mi nie leżą. Jednak jednego nie znoszę, gdy widać, że ktoś daje prezenty typu "zapchaj dziurę" tj. takie o których wiadomo z góry, że obdarowany się nimi nie ucieszy. To się da wyczuć. Kiedyś zrobiłam prezent przechodni koleżance, która miała zwyczaj pozbywać się swoich prezentów bez patrzenia, czy obdarowanemu prezent się przyda. Oddałam jej w prezencie imieninowym kawę, którą dostałam od niej kilka miesięcy wcześniej. Znamy się od lat i ona dobrze wie, że ja kawy nie piję. No ale ja wredna jestem.
OdpowiedzUsuńjak kawa miała dobrą datę to czemu nie :)
UsuńDużo bym dala, żeby zobaczyć jej minę, gdy dostała swoją kawę w tej samej torebce podarunkowej. Nie wiem jak z datą przydatności do spożycia, ale wiem, że koleżanka nie lubi tego gatunku. Kawa pewnie znów zmieniła wlasciciela🤭
Usuń