Wszelkie zdarzenia, miejsca i postaci opisywane przeze mnie są całkowicie prawdziwe choć zmyślone, a Groźna Woźna jest postacią literacką taką samą jak Waldemar czy Pani Emerytka
niedziela, 18 kwietnia 2021
na co czeka wiosna
Dawno nie było takiej marnej wiosny. Kosy zrobiły sobie gniazdo w szopie z pojemnikami na śmieci. Może doszły do wniosku, że tam im będzie cieplej. W sikorkowej budce zagnieździły się wróble, ale też one były tej zimy bardziej dokarmiane, w karmniku było mniej słonecznika a więcej zbóż, może dlatego. Mamy na posesji sójki, cukrówki i parkę grzywaczy. Jest też dzięcioł, są kowaliki i szpaki. Tak, szpaki już siedzą na czereśni choć drzewo nawet nie kwitnie, o tej porze zazwyczaj już było białe niczym panna młoda.
Żonkile były przysypane śniegiem, część zerwałam i wstawiłam do wazonów. Pachną pięknie. Tulipany też już za chwilę rozkwitną. Innymi kwiatkami nie ma się co chwalić, przed domem były krokusy ale przywalił je śnieg, cebulica syberyjska dzielnie kwitnie ale to kwiatuszek bardzo odporny. Fiołki posadziłam jesienią, zakwitło zaledwie kilka. Cóż, na pogodę nie mam wpływu, dlatego nie będę się przejmować. Lawendę, która znów przemarzła, wyrzucę i na jej miejsce posadzę floksy i tytoń. Tytoń pięknie pachnie, a jego kwiatuszki wyglądają nocą jak gwiazdki.
Krzysiek kupił sobie na urodziny puzzle.
Zawziął się i układa. Jak skończy to spakuje do pudełka i podaruje pewnej osobie. Niech się męczy ;).
Taki weekend mi się marzy - ciepło, pachnie trawa świeżo skoszona, idziemy z gośćmi na spacer po Dolinkach, potem grill przy domu, długie rozmowy, rano może wycieczka do Rabki a może spacer po Krakowie, zależy kto będzie gościem i na co będzie miał ochotę.
Napiszcie Kochani Czytelnicy, czego nie możecie się doczekać, co najbardziej by Was ucieszyło. Nie skupiajmy się na złośliwcach, tu jest mnóstwo miłych, dobrych, pozytywnych ludzi i chcę, aby to miejsce było takie właśnie - ciepłe, dobre, spokojne. Pada deszcz i jest zimno ale wiosna i tak nadejdzie.
Dziś też Cię kocham.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jeszcze takich puzzli nie widziałam.Zloty medal olimpijski się będzie należał po ułożeniu.Ogromnie trudne.Klarko Kochana każdy chyba ma takie same marzenia jak Ty.Wyrwać się gdzieś,w plener,do lasu,po oddychać pełną piersią i odczuć swobodę i wolność.Moje marzenie -tez pochodzić po kochanym Krakowie z synami,a takie bliższe to wreszcie pojechać nad morze zobaczyc i poczuć ta przestrzeń przed sobą.Cieszę się ze zdrowiejecie i dbasz o siebie.Pozdrawiam Marta uk
OdpowiedzUsuńWłaśnie wracamy z Krakowa.��
OdpowiedzUsuńTeż dzisiaj byliśmy 😁
Usuńja też dziś byłam w Krakowie :D
UsuńMarzenia...
OdpowiedzUsuńWrócimy do ekonomicznej równowagi, będę mogła osobiście spotkać ludzi, z którymi poznałam się w czasie lockdownu przez intetnet.
Pojedziemy nad ocean, wyjdziemy do pubu. Urlop będzie tam, gdzie my zechcemy, a nie tam, gdzie sięga smycz ograniczeń (po czterech miesiącach limitu 5 km teraz możemy jeździć w obrębie hrabstwa - odpowiednika powiatu).
Pojedziemy do Polski, bo już ponad rok, jak nie widziałam rodziny.
Chociaż kocham obowiązkowy dystans społeczny - uściskam tych, których teraz nie mogę, bo dzieli nas 2 metry odległości (na szczęście nie dotyczy to M.).
Rok temu myślałam, a co tam, rok przeżyjemy. Teraz zbliżają się moje urodziny i będę świętować jeszcze raz 30. bo jak ja mogę uznać, że minął rok, skoro tak naprawdę nie minął? No właśnie.
Ale mimo wszystko naprawdę ani nie narzekam, ani nie rozpaczam - znalazłam nowe możliwości, naprawdę bardzo dobrze nauczyłam się języka, wykorzystuję czas bez pracy na doskonalenie siebie, rozwijanie pasji, znajdowanie nowych. Zwiariowałabym gdybym miała siedzieć i beczeć na kanapie - wolę covid niż to, co moi dziadkowie przeszli w czasie wojny. Każde pokolenie ma swój koniec świata.
Najbardziej brakuje mi podróży, tak jak pisała Marchevka tam gdzie będę chciała pojechać, a nie tam gdzie,ie mogę. Cały czas opröcz 4 tygodni w maju zeszłego roku chodzę do pracy, więc trochę odpoczynku by mi si3 przydało, mam tydzień urlopu w czerwcu i nadzieję że uda się go wykorzystać zgodnie z planami na wypad do Krakowa. Oprócz pracy zawodowej sporo zajęć dostarcza mi działka i remont w domu, nie nudzę się więc, jak ma się zajęcie nie ma za dużo czasu na roztkliwienie się nad sobą i czarne myśli. Cieszę się każdym dniem, a wiosna, kiedy już nadejdzie naprawdę wprawi mnie w euforię. Zima była ciężka jako pora roku i jako czas rodzinny, ale tego co było nie cofniemy. Trzeba otrzepać falbanki, poprawić diadem na głowie i żyć najlepiej jak potrafimy. DTCK
OdpowiedzUsuńWyjazdu do domu Dziadków mi brakuje..choć pusty stał przez zimę, to nadal nie mogę się z tym pogodzić, że jest już pusty i chcę nadal tam jeździć...
OdpowiedzUsuńWyjazdu na działkę i grilla na niej mi brakuje.
Wyjścia na piwo i pizzę mi brakuje...w domu tak nie smakuje.
I wyjścia do kina.
I wyjścia na ulicę bez maseczki.
Niby pierdoły, ale brakuje...
Chcę wyjechać! Dokądkolwiek!
OdpowiedzUsuńKup bilet, wsiądź w pociąg i jedź. Po prostu.
UsuńTo mój patent. Wstaję rano i jadę koniecznie dalekobieżnym pociągiem, gdzieś, nie za blisko, nie za daleko. Spędzam cały dzień w obcym mieście. Wieczorem wracam wypoczęta, zrelaksowana. Zresetowana. Polecam.
Nie mogę się doczekać wyjścia na ulicę bez maseczki i wyjazdu gdziekolwiek.
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać emerytury. Ewa
OdpowiedzUsuńNajbardziej by mnie ucieszyła informacja, że sytuacja pandemiczna się zmienia, że idziemy ku tzw.odpornosci populacyjnej, która, głęboko w to wierzę, mamy szanse osiągnąć gdzieś w sierpniu,przy tym tempie szczepień. Oby. Wtedy hulaj dusza 😆😆😆
OdpowiedzUsuńUczę się cierpliwie czekać , gdy ciągle coś chcemy przyspieszyć, życie za szybko ucieka...
OdpowiedzUsuńMarzę o zdjęciu namordnika,o spotkaniu ze znajomymi w knajpie,o teatrze,kinie. Na szczęście jestem zaszczepiona dwoma dawkami więc czuję się trochę bezpieczniej. U mnie na północy od wczoraj ciepło i pogodnie więc szaleję w ogrodzie
OdpowiedzUsuńChcę się napić kawki w kawiarnianym ogródku! Asia.
OdpowiedzUsuńA ja bym chciała, żebyśmy rozmawiali o przyjemnościach,planach, miłych rzeczach, a nie o chorobach, covidach, szczepionkach.....amen.
OdpowiedzUsuńChciałabym móc spełnić marzenie mojego kochanego Połówka! On tak wiele pracuje i mało myśli o sobie. Wywieźć go na miesiąc na nasze kochane Bukowo, niechby sobie pływał i pływał i pływał...I o ogrodzie marzę. Żeby był tak piękny, jak Twój, bo to, co widziałam na zdjęciach, które wstawiasz mnie urzekło.
OdpowiedzUsuńZ tytoniem - pomysł doskonały! Sieję od lat, a może raz posiałam i on już teraz sam wie, że go kocham. Jest. Floksy wiechowate, to nostalgiczne, przepiękne kwiaty z działki moich rodziców. Floksy kanadyjskie - skrawek błękitnego nieba na rabatach -polecam również. Sieję również jeżówki i ostróżki trwałe. Mam dużo rabat, kto by tam tyle nakupił... Tylko przyjaciół mi najbardziej brakuje! Żeby to wszystko podziwiać, pochylać się nad roślinami, śmiać i siedzieć bez strachu obok siebie...Pozdrawiam i zdrowia życzę. Celka
OdpowiedzUsuńJa marzę by mój mąż zmartwychwstał... Zmarł w zeszłym roku, ale nie na covida tylko atak serca. Póki go przyjęli do SORu już nie żył. A ponad godzinę czekaliśmy na dworze przed Sorem, nie chcieli go przyjąć... Ja nie marzę o sadzeniu kwiatków czy wychodzeniu bez maseczki, choć nie powiem ładna jestem, marzę o tym, by wróciły czasy spędzanych razem wieczorków. Tego nie zrozumiecie. Rajcujecie się trywialnymi sprawami, obcy jest wam ból duszy.
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro z powodu Twojej straty i jestem w stanie zrozumieć Twój ból.
UsuńTo Ciebie jednak w żaden sposób nie upoważnia do wartościowania czyichkolwiek priorytetów czy potrzeb. Nie wiesz, dlaczego ktoś chce wyjechać, nie wiesz czy trywialna, Twoim zdaniem, zachcianka to nie jest tęsknota za osobą, której już nie ma.
W dodatku jeśli tu przychodzisz od dłuższego czasu, powinnaś wiedzieć, że autorki bloga też nie ominęła bardzo bolesna strata w ubiegłym roku.
A jeśli jesteś tu "przejazdem" to nie trać czasu i energii na złośliwości. Jeśli potrzebujesz pomocy, daj znać, na pewno znajdziemy rozwiązanie. Jeśli to tylko wyładowanie frustracji - idź stąd i już nie wracaj.
No wiem umarła jej siostra... młoda jeszcze kobieta na serce.
Usuńania - dość - chcę, żebyś raz na zawsze wyszła z mojej strony i więcej tu nie przychodziła,
Usuńkażdy, absolutnie każdy komentarz który napiszesz wyrzucę
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńCzego mi brak?
OdpowiedzUsuńSwobody... Tylko tyle i aż.
Kazdy ma jakies marzenia i plany,mniejsze i wieksze, inne niz inni , co nie znaczy, ze mniej wazne,bo kazdy z nas jest inny. Wirus odebral nam swobode, do ktorej jestesmy przyzwyczajeni i dlatego nam zle .U nas wirusa nie ma, zycie wyglada normalnie ale ja tez mam plany ,ktorych mi wirus nie pozwala spelnic.Chce poleciec do Polski ,zobaczyc rodzine i przyjaciol, uscisnac wszystkich.A granice mamy zamkniete i moze za rok, moze pozniej ,beda otwarte. Oby!
OdpowiedzUsuńCala Europa,wszystkie rzady zlekcewazyly tego upartego wirusa od poczatku, kiedy latwiej bylo sie go pozbyc. A i teraz nadal obostrzenia sa nie wszedzie logiczne i skuteczne. I ludzie na tym cierpia.Tysiace ludzi odeszlo, a mogli jeszcze byc z nami .Dlatego trzeba zacisnac zeby i wytrzymac i wygonic tego Covida.Musimy robic wszystko, zeby to cholerstwo wygonic ,zebysmy mogli spelniac marzenia i plany.
Masz absolutna rację co do tego, że Europa sobie nie poradziła, że rządy nie potrafily być konsekwentne w wymaganiach,egzekwowaniu przestrzegania wszelkich obostrzeń.Reagowano chaotycznie i z opóźnieniem,nieudolnie.Mozna by wymieniać długo.to nie dotyczy tylko polskiego rządu. Ale rząd to jedno, a ludzie drugie.. Niestety wielu zabrakło rozumu,zwykłego rozsądku i nadal brakuje..Europejczycy bardzo podkreślają indywidualizm i prawo do wolności, w tej sytuacji opacznie pojętej.I niestety myślenie nie dalej niż czubek własnego nosa. Egoizm,nieumiejętność przystosowania się.Kompletny brak dyscypliny doprowadził do sytuacji jaka mamy. I wszchobecne teorie spiskowe.
UsuńAzjaci np. mają zupełnie inna mentalnosc,poradzili sobie o wiele lepiej.
Masz racje--wlasnie tak jest.W Europie kazdy wie wszystko lepiej.Nie potrafi myslec nie tylko o sobie podporzadkowac sie ogolnemu dobru.No i to sa skutki.
UsuńChciałabym być na ślubie syna. To już trzeci termin- ostateczny.
OdpowiedzUsuńZaszczepiona jestem już 2 dawkami, w rodzinie i u bliskich też większość przynajmniej jedną dawką albo ozdrowieńcy, więc coraz więcej tej fizycznej bliskości. I to cieszy.
Wiosna chyba ma covid. Co jakiś czas wyskok temperatury, głównie po to, by zaraz było zimno, ponuro i paskudnie.No cóż, klimat nam się zmienia.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Chciałabym schudnąć! O!
OdpowiedzUsuń:)))))
UsuńChciałabym się przestać bać. A czekam na wakacje. Nie lubię morza, ale tym razem czekam, bo znów finał regat w Szczecinie i jedziemy. Do Świnoujścia, a do Szczecina będziemy wpadać.
OdpowiedzUsuńMarzę o pogodzie, żeby przyjęcie komunijne było ciepłe nie tylko ciepłem serc.
Marzę o tym, żeby znów mi się chciało wychodzić z domu i żeby ten pierwszy krok był początkiem codziennych spacerów wśród ludzi.
OdpowiedzUsuńMi niczego nie brakuje. Zyje jak zylam przed Covid. Nic sie nie zmienilo. Tylko koszt podrozy do Polski .
OdpowiedzUsuńLudzie odpuście !!!! Jest wiosna, jest pięknie. Można pójść do parku, do lasu spotkać się tam z przyjaciółmi. Można umówić się na wspólny spacer, spędzić razem czas na powietrzu nawet na placu zabaw. To co że w maseczkach. Jest wiosna, jest pięknie :)
OdpowiedzUsuń