Pracuję a te porady są albo telefoniczne albo osobiste. Dziś byłam u pani neurolog. Bardzo uważna osoba. Polecam, dawno żaden lekarz nie był dla mnie taki ludzki. Wysłuchała, zbadała. Jedne prochy odebrała inne zapodała.
Jutro mam kardiologa bo mi coś przypadkiem niedobrego wyszło. Takie przypadki jednak są po coś. Niby miałam od rodzinnej dostać zaświadczenie że można mi dłubać przy ręce a okazało się ważniejsze coś innego niż ręka.
Nie, nie wybieram się na zwolnienie ani tym bardziej na rentę. Leczę się bo chcę być zdrowa.
Czego naturalnie z całego serca Państwu życzę.
Jak mi się prochy odmienią to może będę weselsza, na razie jeszcze mam doła po-sanatoryjnego.
Życzę Ci dużo zdrowia i siły. :)
OdpowiedzUsuńI ja za zdrowie przepijam, a iżby niczego nie zaniedbać, powtórzę parokroć...
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
Życzę dobrego nastroju, nie z powodu prochów. A leki niech będą skuteczne, jezeli już je Pani musi zażywać. A tak przede wszyskim to zdrowia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWierna czytelniczka bloga.
Życzenia mile widziane, nic cenniejszego nad zdrowie:-)
OdpowiedzUsuńTobie również! Trzymaj się
OdpowiedzUsuńJeanette
Wyłaź z doła, lato takie piękne :)
OdpowiedzUsuńLecz sie i ciesz sie zyciem.Bedzie dobrze!ZCK.
OdpowiedzUsuńLeczenie w naszym kraju od lat nie jest takie proste!
OdpowiedzUsuńKażdy chciałby być zdrowym, ale...profilaktyki także brak i wczesnego zaopiekowania pacjentem!
Smutne, ale prawdziwe.
Zdrówka Klarko!
Podać drabinke?
OdpowiedzUsuńNie tylko Ty masz doła. Nie byłam w sanatorium (ostatnio), ale czuję się jakby moje życie przebiegało gdzieś obok, a ja się tylko przyglądam. No cóż, poczekajmy, może się odmieni...
OdpowiedzUsuńNajczęściej tak miewałam, że poszłam uskarżając się np. na głowę a potem się okazywało, że to co mi dolega nie ma nic wspólnego z głową.Gdy kiedyś trafiłam do neurologa wyszłam z b. dziwną receptą- miałam albo się rozejść z mężem albo razem z nim wyprowadzić od teściowej- wybrałam to drugie rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńdoły są dla wariatów!!! zakopuj szybko bo dam Ci moje proszki!!
OdpowiedzUsuńNic dziwnego, że po sanatorium praca wydaje się byćdelikatnie ujmując "dziwnie mało atrakcyjna". To mi)ło trafić na dobrego i empatycznego lekarza, więcej takich życzę i zdrowia Klarko, i uśmiechu, w nadziei że każdy dzień będzie dla Ciebie coraz lepszy.
OdpowiedzUsuńPotrzebujesz koparki?
OdpowiedzUsuńŻyczę wyjścia z doła posanatoryjnego, a reszta jakoś się
OdpowiedzUsuńułoży.
Serdecznie pozdrawiam :)
Mam dobre prochy do... wypalenia. Zaprzyjazniony farmaceuta polecal ale na happy nie na smutki, bo z dola zrobi sie Dolina Smierci.
OdpowiedzUsuńA dostalam calkiem przypadkiem, kiedy przechodzac kolo vana, w stroju na plaze, nie plazowym, pochwalilam, ze fajnie pachnie. Od slowa do slowa... dostalam w banknocie dolarowym dawke-trawke.
Podobno samo zdrowie, lepsze niz alkohol czy papierochy . Polecam sie 😂😂😂
Klarko, niech Ci szybko i skutecznie pomogą:*
OdpowiedzUsuńKlarko trzymaj się swoich chmur, a wszystko się ułoży. Czasami garsteczka dobrych proszeczków, a czasami ludzka serdeczność stawiają nas na nogi. To ja Ci życzę trochę pierwszego i ogrom drugiego. Miłego domowego weekendu. I też Cię kocham.
OdpowiedzUsuńMnie nie trzeba było prochów, żeby mieć doła - wystarczyło obejrzenie wiadomości. Ale skoro neurolog Ci je przepisał, to jest nadzieja, że nastrój Ci się odmieni, czego Ci życzę. Trzymaj się i nie pozwól, by deprecha Tobą zawładnęła.
OdpowiedzUsuń