Tym razem gimnastyka jest po śniadaniu i zdarza mi się w pozycji na brzuchu czuć w żołądku to jajko na miękko i ten serek, i po co ja jadłam tyle tego grahamka, co za głupota, przecież wiadomo że zaraz będzie gimnastyka. Całe szczęście że nie jem zup mlecznych. Tak, są!
Dziewczyna prowadząca zajęcia jest jak modelka, zgrabna i wysportowana,
My jesteśmy dzielni choć jęki i sapanie słychać cały czas. To nie są żarty, instruktorka daje nam codziennie trudniejsze ćwiczenia. Ja też nie żartuję, kiedy inni powtarzają do dziesięciu to ja do czterech. Dawniej byłam taka gorliwa i obowiązkowa i jeszcze w Wysowej ćwiczyłam nawet jak mnie coś bolało. A teraz to tak do połowy. Nic na siłę. Mam się regenerować a nie nadwyrężać.
Idę na ostatnią jonoforezę. Czarującego popołudnia!
Klarko, swoim postem przypomniałaś mi piosenkę Maryli Rodowicz - "Gimnastyka".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. Wypoczywaj.
regian
Człowiek jedzie odpocząć, a oni każą się męczyć! :-) DTCK
OdpowiedzUsuńNo i dobrze - gimnastykując się ponad siły można sobie krzywdę zrobić.
OdpowiedzUsuńI zaraz po śniadaniu robią Wam gimnastykę? Myślałem, że to się robi zaraz po zerwaniu z łóżka o niemiłosiernej godzinie, potem kwadrans na prysznic i dopiero potem śniadanie. Człowiek wtedy taki zmęczony, że nie je, bo nie ma siły.
OdpowiedzUsuńAle za to jak fajnie się idzie spać!
miałam tak 10 lat temu w Krynicy, plus bieg do sklepu po coś do chleba bo w jadalni była pasztetowa albo salceson
UsuńNo mi też wraca śniadanie na tych gimnastykach.Ćwicz Klarko to naprawdę daje efekty . Następnym razem poproś o ćwiczenia w odciążeniu. Nic nie boli. Cieszę się,że wypoczwasz.Ja bylam w styczniu na wczasach z NFZ.A na tańcach byłaś? Trza podobno iść:).
OdpowiedzUsuńNo właśnie, co z tańcami ????
Usuńzapominacie o pandemii? nie ma tańców, nie ma ognisk, nie ma wycieczek bo jest pandemia
UsuńPrzypomniały mi się kolonie...
OdpowiedzUsuńW sanatorium nie byłam nigdy, więc nie wiem, jak jest. Wierzę wszystkim Twoim opowieściom. Na gimnastyce też bym jęczała, bo mam spory brzuch, ale zawsze starałam się ćwiczyć - wszędzie i w każdym momencie - na miarę swoich możliwości. Ale mnie byłoby jeszcze trudniej zaraz po śniadaniu - bo ja UWIELBIAM zupy mleczne, więc jadłabym, oj jadła!
OdpowiedzUsuń