sobota, 18 kwietnia 2020

kochany pamiętniczku


Wczoraj był pierwszy dzień noszenia maseczek. Ludzie się męczą, dyskretnie zsuwają je z nosa, poprawiają.

Kraków wprowadził drakońskie oszczędności. Nocą nie palą się uliczne światła i nie kursuje nocna komunikacja. W dzień autobusy i tramwaje poza godzinami szczytu jeżdżą co godzinę.
Trzeba pamiętać, że w pojeździe może podróżować tylko 17 osób. Wczoraj jechałyśmy z koleżanką do pracy i było tak – pierwszy autobus nie otwierał drzwi na przystanku bo nikt nie wysiadał. Drugi również. Pojechałyśmy dopiero  trzecim. To jest bardzo popularny kierunek i normalnie jeździ tam cztery linie ale i tak zawsze są bardzo zatłoczone.  Teraz oczywiście ludzi jest dużo mniej ale wygląda to bardzo dziwnie – prawie pusty autobus nie zabiera pasażerów.
Jeszcze bardziej przejmujące było, gdy do pojazdu wsiadł zamaskowany policjant, rozejrzał się i wysiadł. Natychmiast przypomniał mi się stan wojenny. Było bardzo podobnie, tyle, że pojazdy sprawdzali uzbrojeni żołnierze i musieliśmy pokazywać dokumenty i tłumaczyć się, gdzie się jedzie i po co.

W pracy pisałyśmy wnioski o urlopy wypoczynkowe a potem spontanicznie każda przypinała na kalendarzu w pokoju socjalnym informację – np. Marysia – 29 czerwca- 10 lipca Ibiza. Agatka – 13-24 lipca – Chorwacja. I tak po kolei, jakby się nic nie działo, jakby świat się nie zatrzymał.
Rozmawiamy o najbliższej przyszłości i zdajemy sobie sprawę, że wszystko, nawet te najbardziej nieprawdopodobne rzeczy mogą się zdarzyć. A co byłoby, gdyby tak przez tydzień nie było Internetu?
Ale częściej się wygłupiamy. Muszę mężowi obciąć włosy bo wygląda jak Znachor – mówię. Jak mu nie zależy na wyglądzie to możesz mu obciąć – mruczy pod nosem kolega wiedząc że nie mam kompletnie pojęcia jak to się robi. – Na youtube się nauczę! I tak zrobiłam.

Dziś też Cię kocham.

19 komentarzy:

  1. Kiedyś też obcinałam mężowi włosy, ale od jakiegoś czasu broni się przed tym jak może, dziwne prawda? Ciekawe dlaczego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może mu zaczęło zależeć na wyglądzie..

      Usuń
    2. Może powinnaś przejść kurs - jak zostać fryzjerem w week end :)

      Usuń
  2. Moj mąż obcina się sam maszynką, a z tyłu poprawia go syn lat 12🤭Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Pokaż zdjęcie Krzysia, pls! Może być od tyłu... :))

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas dwa autobusy wyjeżdżają o jednej godzinie, żeby więcej osób mogło jechać, bo jeden to za mało, zwłaszcza, że tylko jedna linia jeździ.
    Mąż sam się ogolił maszynką, ja "poprawiałam" tył - uwagi krytyczne zignorowałam;D

    Latem jadę do Krakowa!I jeszcze do Francji bym chciała A co!;D Warto mieć marzenia
    Ściskam
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie nie ma najmniejszej różnicy czy można, czy też nie można wyjechać na wakacje. I tak na żadne nie bylo mnie stać. Tak, że tego...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nam żal o tyle wyjazdu, że to prezent od dzieci był, oni brali ślub, a my mieliśmy 35 rocznicę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratulacje!

      I życzę z całego serca żebyście sobie to odbili.

      Usuń
    2. dziękujemy, oby za rok!

      Usuń
  7. Osobisty po tym, jak obcięłam syna kupił maszynkę. Bo górę to luz, ale boki chciał na prawie łyso i tu już poległam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Może z tymi wakacjami w kalendarzu to sposób, aby nie zwariować? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytanie, czy skuteczny...

      Usuń
    2. Tetryku, od jutra zacznę w pracy wołać zamiast "wszyscy umrzemy" to "wszyscy zwariujemy"!

      Usuń
    3. Ale ja też mam zaznaczonych w kalendarzu kilka terminów, które na 99,9 % "odlecą" w eter i nie wiem dlaczego, ale w niektórych sytuacjach po prostu mam pewien komfort psychiczny...

      Usuń
  9. A ja juź o żadnym wyjeździe nie marzę, tylko żeby można było chodzić bez maseczek i na taki zwyczajny spacer do parku, i oddychać, oddychać powietrzem, a nie tym co wydycham:(
    Patrzę obok na zdjęcie Twojej koty, ale ładna i do tego szczęściara, nie musi chodzić w maseczce:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja namawiam męża, żeby podciął mi włosy szczególnie z tyłu.
    Z grzywką sobie poradzę :)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz