Dla tych, którzy nie mają fb, cytowany tekst udostępniłam dziś rano.
Jak reagujesz na wiadomość, że znajoma ma partnerkę, że znajomy jest gejem? Co jej/jemu mówisz? Przyznam się - kiedy dowiedziałam się, że koleżanka zakochała się w dziewczynie, byłam bardzo ciekawa co to za człowiek, czy będzie dla niej dobra, kochająca i wierna bo z miłością bywa różnie a ja bardzo chcę, by koleżanka była szczęśliwa. Publikuję dziś bardzo ważny tekst. Warto udostępnić.
Jak reagujesz na wiadomość, że znajoma ma partnerkę, że znajomy jest gejem? Co jej/jemu mówisz? Przyznam się - kiedy dowiedziałam się, że koleżanka zakochała się w dziewczynie, byłam bardzo ciekawa co to za człowiek, czy będzie dla niej dobra, kochająca i wierna bo z miłością bywa różnie a ja bardzo chcę, by koleżanka była szczęśliwa. Publikuję dziś bardzo ważny tekst. Warto udostępnić.
Sezon ślubny w końcu minął. W ostatnich tygodniach ślub wzięło siedem moich koleżanek. I zrobiło mi się smutno. Naprawdę tak bardzo cholernie smutno, że chyba nie pójdę już na żadne wesele w życiu, poza jednym, bo czeka mnie ślub brata i tam będę. Ale na żaden inny.
Widzę tę radość, szczęście, płynące zewsząd gratulacje. Wiem, że pod tym jest ogromne zmęczenie, wielki stres – ale skoro ktoś urządza wbrew sobie bal na sto par to tak jest. Fajerwerki, konne zaprzęgi, wynajmowane pałace. I wszyscy się cieszą, życzą miłości i szczęścia na nowej drodze życia. Kibicują, stwierdzają „no w końcu”, „po tylu latach”, „piękna z Was para”. I w zasadzie te komentarze padają po utworzeniu związku, po zaręczynach, po ślubie, przy każdej możliwej okazji.
A wiecie, co my słyszymy?
– Spoko, nie interesuje mnie, z kim sypiasz.
– To bądźcie razem, ale nie opowiadaj o tym.
– Nie mów nic, bo zrobią ci krzywdę.
– Nie wierzę, że to na serio.
– Jeszcze ci się odmieni.
– Niemożliwe, ty jesteś normalna.
Każdy jeden coming out był bolesny, okupiony wielkim strachem i stresem. Każdy raz wymagał ogromnej odwagi. To nie jest na zasadzie „mamo, tato, poznajcie mojego chłopaka”. „Cześć ekipo, no to poznajcie mojego partnera”. Nie. Coming out jest chyba najbardziej intymnym wyznaniem, bo nie jest informacją neutralną. Odkrywasz się kompletnie, bo psychologicznie ludzie kojarzą nas tylko przez pryzmat sypialni. To nie jest ważne, że mój mózg funkcjonuje odwrotnie tylko w tym jednym aspekcie, to nie jest ważne, że kocham tak samo, że dbam tak samo, martwię się tak samo. Że tak samo jemy śniadanie, że tak samo robimy pranie, że robimy wypad na piwo. Nie. Ja mam fajną dziewczynę, a w zamian dostaję zwrotkę „nie interesuje mnie z kim ty śpisz”. Jakby ktoś mi strzelił w twarz.
Może też od razu zaznaczę, że naprawdę nie lubię słowa na h, bo jest dla mnie naukowo wulgarne. Nigdy nie mówiłam o moich znajomych, że są na to drugie h, więc nie wiem, czemu ja albo ktoś o mnie miałby mówić właśnie w ten sposób. Podobnie jak to słowo na l. Nie i koniec, i chociaż ktoś mi zarzucił, że to niedojrzałe i świadczy o nieakceptacji własnego ja, nie interesuje mnie to. Nie mówię o sobie jako o h ani o l i raczej wolałabym, aby inni też mnie tak nie określali. Bo to nie jest wyznacznik tego, kim i jaka jestem. To jest tylko wycinek mojej osobowości i mojego świata, który nie musi i nie powinien definiować mnie jako osoby.
Nie uczestniczę w marszach równości. Nie ścinam włosów na krótko, nie mam tatuaży na każdym skrawku swojego ciała, nie mam kolczyków tu i ówdzie, jedynie w uszach, w ilości sztuk trzy. Schematy? Właśnie tych cech doszukują się ludzie, kiedy mówię im, że jestem w związku z kobietą. „Ale jak to, przecież jesteś normalna!”. No, niespodzianka. Powinnam pofarbować włosy na niebiesko, używać kurwy jako przecinka, być obleśna i zaczepiać wszystkie kobiety w zasięgu wzroku. Nie, to tak nie działa. Co więcej – prędzej to facet będzie bardziej nachalny wobec kobiety, niż inna kobieta. Niespodzianka, och, jak mi przykro.
I w większości przypadków właśnie tak jest. Jesteśmy normalni, zwykli. Wręcz, mam wrażenie, przezroczyści. Nas nie ma, w społeczeństwie nie istniejemy – my, normalni, bez tęczy na ubraniach, bez krzyku na ustach, bez demonstracji po którejkolwiek ze stron. Czego my chcemy? Mogę się wypowiadać tylko za siebie, może trochę także za M. Nie znam innych osób z naszego grona. Naprawdę, wbrew pozorom, nie posiadam w notatniku namiarów na całą tęczową społeczność w mieście. Mam pewne podejrzenia co do niektórych znajomych kobiet, ale co to zmieni, jeśli rzeczywiście są takie same jak ja, a ja będę o tym wiedzieć? Zupełnie nic, wszystkie z nich bardzo lubię i to się nie zmieni ani na plus, ani na minus. Są jakie są, zupełnie tak jak ja.
Czego więc chcę? Niczego ponad to, co ma „normalna” część społeczeństwa. Nie chcę z zażenowaniem kombinować, jak odpowiedzieć na pytanie „masz chłopaka?”. Nie chcę nadal w publicznych mediach kombinować, jak skonstruować post o wspólnym weekendzie, nie używając końcówek żeńskich ani męskich. Nie chcę tego wstydu, jaki czuję tuż obok strachu, podczas coming outów. Nie wstydzę się tego, jaka jestem, wstydzę się tego, co myślą o nas ludzie, od razu sprowadzając związki jednopłciowe do kwestii seksu. Jest to co najmniej uwłaczające. Nie chcę słuchać poniżających żartów o pedałach, a za chwilę przeprosin „oboshe, wybacz, zapomniałem/am, że ty też…”. Jestem pedałem? Dzięki. Chciałabym także mieć możliwość wyboru, którego na obecny moment jestem pozbawiona, jeśli chodzi o formę związku. O ile nieformalny związek damsko-męski jest społecznie akceptowany i cokolwiek da się załatwić na tak zwany zdrowy rozsądek, tak związki jednopłciowe z góry skazane są na chory formalizm zamykający przed nami wszelkie urzędowe drzwi. Czasami lepiej powiedzieć, że jesteśmy koleżankami i obrócić całą sytuację w żart, niż iść w zaparte i próbować uzyskać coś jako para.
A przede wszystkim nie chcę być piętnowana, tak jak się dzieje to teraz. Myślicie, że skoro nie chodzę na marsze równości, nie owijam się w tęczę i nie udzielam w organizacjach, to mnie to nie dotyczy? To, co wydarzyło się w Białymstoku całkowicie zamknęło za mną drzwi do Polski. Przybiła mnie nie agresja, ale poparcie tych działań z góry. Brak jasnej, zdecydowanej i klarownej reakcji rządu. Śmianie się nam wszystkim w twarz, że nikt nam niczego nie zabrania, a to MY chcemy łamać Konstytucję, chcąc równości małżeńskiej. Że ksiądz, niejednokrotnie ochlej i pedofil, ma czelność z ambony piętnować NAS – dorosłych ludzi, którzy nikogo nie krzywdzą, a na pewno nie niewinne dzieci. Że obrażanie, poniżanie, bicie nas za to, kogo kochamy budzi ogólne uśmieszki, drwiny, szepty „a bo wiesz, ta l***a”. Komentarze, że we łbach nam się poprzewracało i ulegamy chorej nowomodzie.
Myślałam, że wybory coś zmienią. Nie zmieniły. Ostatnio w Wiadomościach TVP powiedziano, że środowisko LGBT jest winne podwyżkom opłat w warszawskich strefach płatnego parkowania – bo Trzaskowski przeznacza pieniądze z budżetu miasta na stowarzyszenia dewiantów. Rzesze ludzi czerpią wiedzę z tego typu reportaży, a potem jest, jak jest. I tak naprawdę brakuje mi jakiejkolwiek konkluzji. Mogłabym pisać jeszcze dłużej, jeszcze więcej, ale to jest ślepa uliczka. Droga prowadząca do jeszcze większej beznadziei. Czuję się bezsilna, bo jakiś czas temu z M. doszłyśmy do wspólnego wniosku.
Jest nam razem dobrze, ale gdybyśmy dawno temu miały możliwość wyboru… wolałybyśmy być normalne.
W swoim bliskim otoczeniu nie mam nikogo, ale moi rodzice mieli, Mam nawet w pracy i to obu płci. Córka ma kolegę, kuzyn bliskiej koleżanki, którego rodziców dobrze znam. Normalnie. Bo to są jak najbardziej normalne osoby. Dewiacje, które tak chętnie i często im się przypisuje, dotyczą również osób hetero. Jest jeszcze biseksualność.
OdpowiedzUsuńNiezrozumienie rodzi strach i agresję, choć uważam, że coraz więcej jest akceptacji i normalności w odbiorze i zachowaniu wobec osób o odmiennej orientacji seksualnej, ale obecne stanowisko rządzących i kościoła podjudza, straszy stosując politykę pogardy. W najlepszym razie milczenia i spychania na margines problemów z jakimi te osoby spotykają się na co dzień.
Problem tkwi w błędnym rozumieniu słowa "normalny" - dla wielu znaczy to tyle, co "dokładnie taki jak ja"...
OdpowiedzUsuńI trudno się z Tobą nie zgodzić...a jak nie taki jak ja to "inny"
Usuńchora propaganda
OdpowiedzUsuńKlarko zupełnie nie wiem co miał na celu ten wpis. Nikt tej dziewczynie nie zabrania tych rzeczy o których jest w tekście. A prawo jest po to aby go przestrzegać a nie zmieniać według siebie. Mi takie osoby nie przeszkadzają, co nie znaczy że mam ochotę oglądać to na ulicy.
OdpowiedzUsuńAlez własnie o tym, m.in. jest ten wpis - co to znaczy 'mi takie osoby nie przeszkadzają'? jakie osoby? i w czym maja przeszkadzać? i co ogladać?
Usuń"ta" dziewczyna, 'te' osoby, to oni, one, my. Jesli ktos mi na ulicy przeszkadza, to np. ten, co rzuca kurwami co drugie słowo, jest agresywny, zachowuje sie po chamsku, etc.
Takie osoby są w społeczeństwie nie od dziś ale dopiero niedawno nastała dziwna moda na propagowanie ich inności i to odstręcza. Mogą żyć w spokoju, po co rozgrzebywać ich prywatne sprawy na forum publicznym? Są w mniejszości i powinni szanować zdanie większości.
UsuńA co to jest "to" na ulicy?( Pytanie do Marii )
UsuńOstentacyjne obnoszenie się ze swoją orientacją, która jest prywatną sprawą tych ludzi.
UsuńRównie dobrze można powiedzieć, że nie przeszkadzają mi na ulicy wysokie blondynki, niscy łysi, korpulentni bruneci lub Pani. Też mi Pani nie przeszkadza, ale czy mam prawo -moralne- nazwać Panią krótkim słówkiem "to" i stwierdzić, że nie chcę Pani oglądać na ulicy, bo z jakiegoś powodu Pani nie akceptuję?
UsuńA ta większość ma prawo narzucać swoje poglądy? Prawo ma służyć wszystkim obywatelom, uwzględniać mniejszość. Prawo stanowią ludzie, jak jest złe, wykluczające jakąś grupę, to powinno być zmienione.
UsuńMario, dzięki takim osobom jak Ty, mieszkam z "koleżanką", "nie jestem w związku" lub "mój chłopak nie życzy sobie publikować jego zdjęć gdziekolwiek". Miałyśmy kilka pięknych chwil, którymi nie dzielimy się nawet z przyjaciółmi, bo obawiamy się, że to już może jest ta "ostentacja" i "obnoszenie się", o którym piszesz.
UsuńUlice są pełne osob ostentacyjnie obnoszących się ze swoją heteroselsualna orientacją;)
UsuńPrawda w oczy kole...dlaczego Pani Mario nic już Pani nie napisała...dobrze, że ktoś nie określił dziewczyny z wpisu "to to" ...
UsuńNie mam nic więcej do powiedzenia skoro wszyscy są tak bardzo wyrozumiali i postępowi. Za 10 lat będziecie walczyć o legalizację zoofili i pedofili.
UsuńTu nie chodzi o postępowość...tylko o normalność...żyj i pozwól żyć innym!!!...a Pani ze skrajności w skrajność...pytanie czy warto. Miłego weekendu !
UsuńO, Klarko! Już widać te głosy:) Najbardziej irytujące są dla mnie:" Nie mam nic przeciwko, ...ale niech sie nie pokazują...nie mam ochoty ich oglądać...Naprawdę? A jak para mieszana, to macie ochotę patrzeć? Jakoś w moim otoczeniu, a mieszkam na wsi jest normalniej,Znajoma dziewczyna przyjechała na ślub siostry ze swoją dziewczyną i się świetnie bawiły, nie budząc sensacji. Znam kilka świetnych par żyjących zgodniej i szczęśliwiej niż niejedna hetero. Mam nadzieję, że za parę lat w ogóle będzie niezrozumiałe, że stanowiło jakiś problem ( jak zapominamy , że był rasizm w USA po prezydenturze Obamy). I tego wszystkim życzę!
OdpowiedzUsuńI właśnie na ślubie mojego brata mamy zamiar bawić się tak, jakby te wszystkie złe spojrzenia nie istniały. To decyzja nowożeńców o zaproszeniu nas obu i dołożymy wszelkich starań, aby być i świętować razem z nimi ich piękny dzień :)
UsuńŚrodowisko LGBT nie rozumie że parady równości zamiast im pomagać tylko im szkodzą bo pokazują ludzi LGBT jako nie normalnych ludzi którzy normalnie żyją ,kochają się ,normalnie pracują i płaca podatki jak wszyscy tylko jako bandę zboczeńców która do tego obraża katolików i ich świętości.Czy temu środowisku służy nabijanie się z procesji Bożego Ciała w Gdańsku,profanowanie wizerunku Matki Boskiej z Częstochowy.Jeśli chcecie szacunku i akceptacji okażcie sami taki szacunek jakim sami byście się chcieli cieszyć.Poz za tym jeśli dwie osoby tej samej płci są dorosłe i chcą razem żyć to ich decyzja i ich sprawa ,ale niech do tego nie mieszają dzieci i niech nie nazywają się małżeństwem ,bo nim nie są i nigdy nie będą,bo małżeństwo to nie żadna umowa tylko sakrament ,tak już to wymyślił Bóg i tak pozostanie czy to się komuś podoba czy nie.Ciągłe prowokacje katolików przez środowisko LGBT świadczy tylko o tym co to za ludzie .W końcu po czynach ich poznacie i tyle w temacie. miki
OdpowiedzUsuńZ mojego doświadczenia wynika raczej na odwrót - KK szczuł, poniżał i wykluczał, po czym niektórym nerwy puściły i jest jak jest. Ile można być poniżanym, wykluczanym i szykanowanym za coś, na co NIE MA SIĘ ŻADNEGO WPŁYWU?
UsuńProblem jest taki że biblia określa czyny homoseksualne jako grzech sodomski,a KK opiera się na biblii,same skłonności homoseksułalne nie są grzechem.KK po prostu mówi w co wierzy,jeśli ktoś chce tak żyć sam siebie wyklucza z kościoła i to jego wybór i odpowiedzialność.miki
UsuńWykluczenie, a potępienie to są dwie rozbieżne sprawy. Poza tym - nie każdy jest osobą wierzącą, bądź też wyznaje katolicką wiarę, a póki żyjemy w państwie świeckim, wszyscy obywatele powinni mieć równy dostęp do usług i korzystania ze swobód obywatelskich. Niestety, czy Ci się to podoba, czy też nie - głęboko wierzę, że za kilka(naście?) lat, to mój brat zatańczy na moim weselu.
UsuńA do jakich usług i swobód obywatelskich nie masz dostępu? Jeśli ci chodzi o małżeństwo to nie usługa .miki
UsuńBył to skrót myślowy. Ślubu nie mogę zawrzeć i nie mówię tu o kościelnym, a tym zawartym przed kierownikiem USC. Możesz mi powiedzieć, dlaczego jest to taki problem dla Ciebie o Tobie podobnych, którzy blokują nam możliwość prawnego uregulowania wieloletniego związku?
UsuńBoga wymyślili ludzie i biblię napisali ludzie.
UsuńDokladnie.I ludzie wymyslili i ustanowili prawo i ludzie uwazaja, ze to , co wymyslili jest wlasciwe.A kazda milosc, ktora nikogo nie krzywdzi jest piekna i wlasciwa.I za taka powinna byc uwazana.Od wielu lat mieszkam poza Polska , w kraju , w ktorym nie ma takich problemow.Malzenstwa jednoplciowe sa legalne, partnerstwo ma prawa rowne malzenstwu.Nikt do nikogo sie nie wtraca.I tak powinno byc.
UsuńMiki, widzę ze opierasz swoje poglądy na Biblii, proszę daj jeden cytat z nowego testamentu o homoseksualistach. Nie proszę stary bo zbyt wiele słów tam zapisanych, typu oko za oko, ząb za ząb są kompletnym zaprzeczeniem słów Chrystusa.
UsuńOdpowiadam Loii'go to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie".
UsuńW tym fragmencie Paweł wyraża się w sposób barpodając jeden z kilku cytatow z NT
To jest z Listu do Rzymian 1.26-27
UsuńPodaję tylko żródło, nie opowiadam się za nim.
Dzieki Liiviia! Czytam i owszem jest ale zaraz za nim jest tak ogromny szereg cytatow ze nie wiem ktory wybrac ;) moze niektorym sie spodobaja i wyluzuja i przestana sie bawic w sedziego moralnosci bo:
Usuń"Umilowani, nie wymierzajcie sobie sami sprawiedliwosci, lecz pozostawcie to pomscie [Bozej]". Przeciez Bog mowi do Mojzesza: Ja wyswiadcze laske, komu chce wyswiadczyc i okaze milosierdzie temu komu je chce okazac".
"Kim jestes ty, co sie odwazasz sadzic cudzego sluge? To, czy on stoi czy upada jest rzecza jego Pana. Ostoi sie zreszta, bo jego Pan ma moc utrzymac go na nogach".
"Nikomu nie badzcie nic dluzni poza wzajemna miloscia. Kto bowiem miluje drugiego, wypelnil Prawo. Albowiem przykazania: Nie cudzoloz, nie zabijaj, nie kradnij, nie pozadaj*, i wszystkie inne- straszczaja sie w tym nakazie: Miluj blizniego swego jak siebie samego. Milosc nie wyrzadza zla blizniemu. Przeto milosc jest doskonalym wypelnianiem Prawa".
Jest wiecej ale chyba wystarczy ;)
Biblia to w ogóle ciekawa, trudna i kontrowersyja Księga.
UsuńDzięki. Miłość ponad wszystko.
Też jestem za miłością!!
UsuńNAMALOWANIE TĘCZY WOKÓŁ WIZERUNKU MATKI BOSKIEJ TO NIE JEST ŻADNA PROFANACJA TEGO OBRAZU ANI OSOBY.
OdpowiedzUsuńTęcza w KK jest symbolem pojednania Boga z ludźmi , tylko że w KK nikt Biblii chyba nie czyta, to skąd mogą o tym wiedzieć.
Mam znajomego, który jest gejem, swego czasu się nawet ożenił, ale to było dawno i rozwód ma już za sobą.To jest normalny facet, szarmancki wobec kobiet, pracowity, kulturalny,oczytany, nie obnosi się ze swoim wyborem życiowym zgodnym z jego potrzebami psychicznymi.
Wg większości naszego społeczeństwa "nienormalny" jest każdy, kto się od większości pod jakimś względem różni - nie tylko pod względem wyboru partnera ale także nienormalni są: rudzi, tłuści, dotknięci w dzieciństwie Dziecięcym Porażeniem Mózgowym, głuchoniemi, wózkowcy z rozszczepem kręgosłupa, ludzie aseksualni również.
Dziwne tylko, że głupi i chamscy są dla większości ludźmi normalnymi. To po prostu smutne.
Niestety tęcza LGBT to nie ta sama tęcza co z biblii,po za tym nie mów mi o dzieciach niepełnosprawnych bo akurat sama mam takie dziecko .Popatrz jak zachowuje się środowisko LGBT na tych waszych paradach ile tam nie akceptacji wszystkiego co nie LGBT a szczególnie katolików.Sami o sobie wydajecie świadectwo i potem się dziwicie że ludzie nie chcą takiego świata.miki
UsuńMiki, ale przeczytałeś tekst? Jest cała masa ludzi przezroczystych, którzy nie uczestniczą w paradach, nie biegają po ulicach z transparentami, chcą normalnego spokojnego życia i poczucia bezpieczeństwa - że za swoje uczucia nie zostaną skrzywdzeni, tak jak to ma miejsce aktualnie. Bronisz Kościoła i Boga. Czy stanąłbyś w obronie bitego w Twojej obecności geja? Twardo i zdecydowanie? Czy wychodzisz z założenia, że dostałby za swoje?
UsuńAle ci co uczestniczą robią wam krecią robotę i mają wpływ na to jak was postrzega społeczeństwo.miki
UsuńTak stanęła bym tak samo jak i stanęła bym w obronie każdego krzywdzonego człowieka i zwierzęcia ,tylko czy ty byś stanęła w obronie znieważanego katolika.miki
UsuńDlaczego miałabym nie stanąć? Ja nikogo nie oceniam i nie stygmatyzuję, nie mam problemu z tym, że ktoś żyje inaczej niż ja, dopóki swoim życiem i swoimi czynami nikogo nie krzywdzi.
UsuńJakoś na razie nie słychać by środowisko LGBT potępiało niszczenie i profanacje kościołów,napaście na księży,wyśmiewanie i profanacje mszy św. np podczas parady w Warszawie,jakoś wtedy twój głos nie był słyszalny.I tak każdy ma swoje zarzuty.miki
UsuńGdybyś była osobą mi znajomą, popłakałabym się, ale że Cię nie znam, a ponadto według mnie jesteś biednym nieszczęśliwym i pogubionym człowiekiem, dam sobie spokój. Nie mam siły udowadniać, że nie jestem wielbłądem. Za dużo tego w realu, żeby jeszcze tutaj bić pianę.
UsuńZajmij się dzieckiem, Twoja energia przyda się bardziej jemu, niż mnie.
Twój płacz nikomu naprawdę jest niepotrzebny,a co do mnie po czym wnosisz że jestem biednym pogubionym człowiekiem,czy dla tego że mam odmienne zdanie od twojego,gdzie twoja tolerancja i akceptacja odmienności,mylisz się jestem bardzo szczęśliwa bo wiem w Kogo i w Co wierzę,także Twoja troska jest zbędna.miki
Usuń"katolik nie może być antysemitą, antygejem,antykimkolwiek,bobycie "antykrtosiem" oznacza,że pogardzamy drugim człowiekiem, a tego czynić nie wolno" -ks.Kaczkowski.
UsuńNajpierw przyszedł mi do głowy ten cytat, ale potem pomyślałam, że jeśli ktoś nie pamięta, że przykazanie miłości bliźniego (bez wyjątku) jest najważniejsze i że Jezus oddał życie za każdego człowieka to jego wiara jest..pusta :(
Znam kilka osób, które pewnie nie wiedzą, że wiem o ich tajemnicy.
I jedyny problem, który mam, to taki, czy dać im znać, że wiem, i że z mojej strony nic złego ich nie spotka?Bo to nie ma żadnego znaczenia.Ważne , jakimi są ludźmi.I tego uczę moje dzieci.
Mam brata geja, nie wstydzę się ani Jego ani Bratowego ( tak mówię o brata połówce). Ale pamiętam te zgorszenie ze strony rodziny męża na obiedzie ślubnym... Nawet, jak teściowa mówiła, że nie jestem żoną tylko narzeczoną, nie było mi tak przykro i wstyd tak jak wtedy, gdy mówiła o Nich jako częśćod roweru. Cóż, taka mentalność...
OdpowiedzUsuńA drugą kwestią jest to, że mężczyźni kochający mężczyzn mają jeszcze trudniej niż branżowe dziewczyny. Bardzo mi przykro, ujawnienie przed szerszą rodziną dopiero przed nami. Jest strach, ale jednak przede wszystkim nadzieja, że po prostu będzie spokój, nic poza tym.
UsuńZnam, nie wstydzę się, wręcz przeciwnie,w ogóle nie rozumiem całej awantury, to ich przeciwnicy powinni wstydzić się swojej niechęci, złej woli, uprzedzeń.
OdpowiedzUsuńJeśli osoby o innej orientacji muszą się ukrywać, to jak to świadczy o nas - o ludziach, a podobno 99% to katolicy, tak podaje KK.
Dziękuję za wsparcie :)
UsuńMoże dlatego, że katolicy w państwie jedynej słusznej partii?
UsuńDo niczego nie doprowadzi ta dyskusja, jeśli nie sięgnie się do sedna problemu. A on leży w męskości i kobiecości oraz w poziomie moralnego i duchowego rozwoju człowieka.
OdpowiedzUsuńJestem przeciwnikiem ruchu LGBT i tego, by zapanowało bezprawie (mam na myśli prawo Boże), ale mogę stanąć w obronie niektórych osób tej samej fizycznej płci, które łączy prawdziwa miłość. Wiele osób już wie, że niektórzy rodzimy się raz mężczyzną, raz kobietą. Tak jak hormonalnie można zmienić cechy ciała, tak poprzez nabywanie cech przypisanych przez naturę płci przeciwnej można zdeformować swoją płeć duchową. I tak działo się przez wieki. Nie Bóg jest temu winien, ale my sami w jakimś wcieleniu swoją własna wolą namieszaliśmy w swojej płci. Na początku było prosto: męskie było męskie, a żeńskie nie naśladowało cech męskich.
Emancypacja kobiet zaczęła sprzyjać pomieszaniu cech. Jeśli kobieta, która od zawsze była subtelna, wrażliwa i delikatna zaczęła nabywać cech męskich i pod koniec życia one przeważały, to w następnym wcieleniu rodziła się w męskim ciele i była bardzo pomieszana. Bo w głębi duszy nie czuła się ani kobietą, ani mężczyzną.
Nauka tego nie potwierdzi, bo to są duchowe przyczyny.
Na świecie żyją miliony takich zdeformowanych dusz. Najwięcej z nich dobiera sobie partnera który jest także w pewien sposób zdeformowany, ale ma inną płeć fizyczną. Takie związki uznajemy za heteroseksualne, bo widzimy tylko przejawy fizyczne. Ale zdarza się, że kobieta wychodzi za mąż za inną kobietę w ciele mężczyzny i jest niezbyt szczęśliwa, bo brak jej męskiego oparcia.
Nie było by nic złego w tym, że ludzie żyją w takich związkach z miłości. Problem jest w tym, że trzeba robić wszystko, żeby kobiety były znów kobietami, a mężczyźni mężczyznami, żeby do takich deformacji nie dochodziło w przyszłości, bo ludzie unieszczęśliwiają się sami swoją nikłą świadomością praw duchowych.
Złe w tym wszystkim jest to, że seks, który jest czymś naturalnym i pięknym, który miał w przypadku ludzi być najintymniejszym zbliżeniem dwu płci, stał się bożkiem.
Nie uwierzę, że ktoś, kto stał się prawdziwym, zdolnym do głębokiej miłości człowiekiem może z wykluczać, że nie będzie w stanie pokochać innego człowieka w ciele płci przeciwnej. Chyba, że definiuje się tylko poprzez popędy i one nim żądzą. Dlatego nie każda kobieta żyjąca w związku z inną kobietą jest lesbijką. Może akurat trafiła na swojego zdeformowanego nieco partnera i razem się dopełniają. Nie każdy żyjący w związku homoseksualnym jest "pedałem". Te określenia dotyczą osób opętanych żądzami ukierunkowanymi wbrew naturze. W tak zwanych heteroseksualnych związkach też jest wiele wynaturzeń, jeśli u podstawy intymnego zbliżenia leży jedynie wyładowanie popędu a nie przekaz miłości.
ale głupoty napisałaś/-eś!
UsuńTo ty, Anonimie, który uważasz że Boga wymyślili ludzie? Zapewne wszechświat też według ciebie stworzyli ludzie? Jako że zapewne nie masz żadnej świadomości duchowej wybaczam ci tę recenzję, bo niby jak masz to ogarnąć? Sprawy duchowe ogarnia się duchem, a nie rozumem.
UsuńA według ciebie wszechświat stworzył bóg w godzinie duchów?
UsuńOczywiście, że boga wymyślili ludzie.Kazdego.
UsuńHa!!
UsuńMamy winnego!!
To EMANCYPACJA
Ach. Trzeba było nie palić tych biustonoszy
Klarko, bardzo Ci dziękuję za udostępnienie tego tekstu i odwagę, bo nie każdy by to zrobił.
OdpowiedzUsuńA wszystkim komentującym, zarówno tu jak i na fb, dziękuję za słowa wsparcia, pozytywny odzew oraz opanowanie - szczególnie tym, którzy mają odmienne zdanie.
Obyło się bez pomyj, co już jest dużą zmianą w debacie na ten temat.
Jest jak jest. Ktoś ładnie napisał - wszystko byłoby prostsze, gdybyśmy się po prostu wszyscy wzajemnie szanowali. Ja i tak wierzę, że jeszcze będzie pięknie dla WSZYSTKICH.
Życzę dobrej nocy, pozdrawiam!
Zauważ, że najwięcej pogardy dla inności mają ci, którzy powinni przodować we wspieraniu krzywdzonych, ale to nie dziwi przy takim podejściu biskupów, którzy nawet zdanie Franciszka mają za nic, nasz biskup czuje się ważniejszy od papieża.
UsuńTo prawda
UsuńJest mi strasznie wstyd za tych braci i siostry w wierze...
Tęczowa!
Nie dawaj się złym mocom!
Nie daję się, ale fajnie mieć trochę dobrej mocy po swojej stronie :)
UsuńMasz ją tutaj na pewno!
UsuńJuż wiem. Ale jak kiedyś mówiłam Klarce, to prawie umarłam, a Klarka myślała że chcę jej oznajmić i śmiertelnej chorobie a nie miłości mojego życia :D :D :D
Usuń😂😂😂😂😂
UsuńCoz, niektorzy maja "zdeformowane "poglady , jak widac.
OdpowiedzUsuńNie rozumiem ludzi, ktorych kazda innosc boli, ktorzy uwazaja , ze wszyscy powinni miec ich poglady,wyznawac ich religie i byc tacy, jak oni.I powtarzam , ze kazda milosc jest piekna ,jesli tylko nie krzywdzi nikogo.I nie wolno jej potepiac.Wszyscy jestesmy rowni i wszyscy jestesmy ludzmi , a ludzi trzeba szanowac.Palcem wskazywac i nie szanowac tych tylko, ktorzy krzywdza innych.
Klarko, jestes Wielka !
Myślę sobie, że jednak w blogach jest siła, tylko w blogerach jej nie ma, dla mnie to zaszczyt opublikować czyjś tak dobry tekst.Jesteś ze mną od początku i z pewnością pamiętasz, że pisałam dość ostro, nie bojąc konsekwencji. Ale nad takim tekstem trzeba popracować, "lekkie pióro" to mit, pisanie wymaga przede wszystkim czytania, potem poprawiania, sprawdzania, a na koniec moderowania dyskusji, a ja nie mam czasu ani siły. Odwagę do publikowania trudnych kontrowersyjnych felietonów nadal mam:). Przesyłam serdeczności!
UsuńDziekuje i pozdrawiam serdecznie.Wiecej takich tekstow potrzeba.Chociaz "ciasno myslacych "to nie przekona ale wesprze tych, ktorzy wsparcia potrzebuja.
UsuńI niektórym co nie wiedzą co myśleć też może dać do myślenia
UsuńZauważę, że autorka wspomniała ogólnie o sytuacji i nastawieniu KK a z ust wyznawców wylał się potok słów nieskalanych jakąkolwiek przyzwoitością. To o Was świadczy - wet za wet; wielka obrona moralności. Chcecie być świętsi od papieża, a zachowujecie się jak ci kupcy, których Jezus przegonił ze świątyni.
OdpowiedzUsuńDziś niedziela, dopełnijcie tradycji, by mieć siłę i energię na dowalanie ludziom przez cały następny tydzień.
Chrześcijanin.
Ja czegoś tu nie rozumiem,przecież dwie dziewczyny lub dwóch chłopaków nie będą mieć dzieci.A przecież nawet u zwierząt jest rozrodczość i zachowanie gatunku.Czyżby ludzie byli nierozgarnięci."Koniec świata" jakby powiedział p.Popiołek.
OdpowiedzUsuńI przecież nawet u zwierząt występuje homoseksualizm! Ula
UsuńCzyli człowiek żyje tylko (albo przede wszystkim) dla prokreacji? A co z tymi, którzy nie mogą/nie chcą mieć dzieci? Gorszy sort?
UsuńCo komu do tego czy para będzie mieć dzieci??
Usuńkiedyś powiedzieliśmy ( ja i X-men) naszym dzieciom że gdyby przyprowadzili do domu partnera/partnerkę tej samej płci będą szanowane i kochane jak nasze własne dzieci.Że chętnie a nawet koniecznie chcę z nimi spędzać święta,będą prezenty,będziemy szczęśliwi jeśli i oni będą ;))).
OdpowiedzUsuńDla nas to jest bardzo naturalne i oczywiste.Tyle w temacie.
Widzisz, a Tobie też się bałam powiedzieć... ;-)
UsuńDo Ula... może i występuje wśród zwierząt homoseksualizm,ale ja tego nie widziałam.Czyli wyjątek potwierdza regułę.Ale jeżeli dajmy na to dwie dziewczyny lub dwaj chłopcy są w związku i dorobią się majątku,to co potem z tym majątkiem? po co się dorabiać jeżeli nie ma komu zostawić? dziwne to jakieś wszystko nie mające sensu.Ja uważam,że człowiek żyję przez chwilę na tej planecie i właśnie jego celem jest podtrzymanie gatunku ludzkiego.
OdpowiedzUsuńJedynym celem? Za wszelką cenę?
UsuńŻycie polega na dorabianiu się? Tak, niektórzy widzą tylko w tym sens. Mieć nie być. Owszem to mieć bywa niezbędne do tego by być, ale co dla jednych jest „dziwne” dla drugich całkiem normalne, dla jednych nie ma sensu, dla drugich ma i warto to uszanować.
A co ma majątek do orientacji seksualnej, miłości? Czy ważniejsze jest być, czy mieć? Kto broni przekazać "dorobiony" majątek na np. schronisko dla zwierząt? Jest też wiele osób, które "podtrzymują gatunek" tak skutecznie, że domy dziecka otrzymały "zaszczytną" nazwę biduli... Moim zdaniem- podkreślam, moim zdaniem wystarczy, żeby stosować się do słów Jezusa - miłujcie się wzajem. W swej mądrej boskości powiedział te słowa, nie określał, czy dotyczy to par jedno, czy różnopłciowych. Miłujcie się po prostu. I nie osądzajcie, by taką samą miarą was nie osądzono.
UsuńI to jest mój "ulubiony" argument: "tego nie ma, lub nie ma znaczenia, bo ja tego nie widziałam".
UsuńElektronów też chyba nie widziałaś? Ale z odkurzacza korzystasz? A z telewizora to nuż na pewno...
Że nie wspomnę o powietrzu;)
UsuńI cholesterol, cholesterolu też nie widziałam!
UsuńA bakterię ??!!;)))
UsuńBakterię? A co to?! Słyszałam coś o wirusach, ale też nie było mi dane ujrzeć...
Usuńa witaminy? widział kto, co to jest, bo taka salmonella to wiadomo - jak majonez chrupie w gębie to znaczy jest salmonella...
UsuńAmeryki też nie widziałam :(
Kolumb oszust, Kolumb oszust!!!!
UsuńA ziemia jest płaska!!!!
UsuńW kraju w którym żyję premierem jest gej. Ale ma ciacho męża!!!
OdpowiedzUsuńNie mam kłopotu z tym że ktoś ma inną orientację. Wielu nauczycieli moich dzieci to były osoby homoseksualne.
I nie uwierzycie!
Żadne się tym gejostwem nie zabraziło!!;))
Bo to zajęcia z edukacji seksualnej zarażają, nie wiesz? ;ppp
UsuńNo też pudło!!!
UsuńDzieciaki w każdej szkole były uświadamiane. Zajęcia zawierały nawet praktyczne ćwiczenia w zakładaniu prezerwatyw!
Oj tam! zaszczepiłaś pewnie, że oporne jakieś; kuzynka kandydatki na sędzię TK już takiej oporności nie miała ;)
UsuńNo fakt
UsuńAntyszczepionkowcem nutę jestę
A mi brak edukacji i szczepionki nie zaszkodziły ���� pewnie zaszkodził mi premier gej ��
UsuńMamy tego samego?;))
UsuńNie, ja na Wyspie ;-) Nie wiedziałam wcześniej, że poza Leo jest jeszcze jeden męskolubny :D
UsuńNo rozumię
UsuńKto w ogóle zdaje sobie sprawę z istnienia wielkiego księstwa Luksemburga?!;))
Tak źle ze mną nie jest, chociaż myślałam, że jesteś w NL ;-)
UsuńKiedyś mieszkałam we Flandrii Ale to też nie Holandia;))
UsuńSkoro za granicą tak dobrze to zyjcie tam i nie wracajcie do złej i nietolerancyjnej Polski. Po co narzucacie innym obce i niemoralne wartości?
UsuńDla niektórych twoje wartości są niemoralne. Jakim prawem ty narzucasz swoją moralność innym?
UsuńI jakim prawem mówisz mi gdzie mogę żyć?
UsuńBezczelność to mało powiedziane
Swoją drogą...
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się aż tylu gniewnych ludzi. Kiedyś w kościele księża nie głosili kazań o seksualności człowieka. O tym że trzeba zastopować tęczową zarazę.
A teraz...
Ja zmieniłam parafię bo mi się przelało po kazaniu o Gender...
Pisze o tym bo jak to już było zauważone potępienie osób homoseksualnych przyszło z osób uważających się za katolików...
Na fb cisza, bo tam trudniej o anonimowość. I to kolejna sprawa - pluć jadem każdy pierwszy, ale aby podpisać się pod swoimi poglądami już chętnych brak.
UsuńDokładnie
UsuńMoże to dobrze
Że ludzie mają resztki wstydu
oj, jednak gotuje się w ludziach... ocenianie, wrogość i segregowanie czy przyporządkowywanie... tylko po co?
OdpowiedzUsuńNieważna płeć ważne uczucie :-)
Pozdrawiam
Najzabawniejsze jest to, że najwięksi krzykacze nawet nie wiedzą, że codziennie spotykają osoby o innej orientacji, często pozostając z nimi w bardzo serdecznych relacjach ;)
OdpowiedzUsuńI znów ciągle komentują te same osoby od lat.....nudy....Proszę o więcej fantazji i twórczej inwencji właścicielkę bloga�� chyba,że to już niedoartosciowana,znudzona życiem emerytka.to zrozumie!
OdpowiedzUsuńSkomentuj więc Ty. Napisz coś o sobie, wyraź swoje zdanie. Ożyw tę dyskusję swoim stanowiskiem :)
UsuńPopieram !!!
UsuńNa nudy jest prosty sposób. Nie zaglądaj tu więcej! ;-)
UsuńAle
UsuńSkąd by anonim brał te negatywne esencje??
Klarko, jesteś wielka, jak zawsze :) dziękuję Ci za ten świetny tekst. Dyskusja jak w soczewce pokazuje to, co dzieje się w naszym społeczeństwie... Smutna jest agresywna zatwardziałość, która nie dostrzega Człowieka.
OdpowiedzUsuńTęczowa dziewczyno, mocno wspieram, życzę Ci wiele szczęścia i miłości! Niech Cię otacza ciepło i dobro!
Bardzo Ci dziękuję, takie słowa bardzo dużo dla mnie znaczą!
UsuńPrzeczytałam wszystko i nie czuję ,że kipi z ludzi nienawiść itd.Klarka mądra .Tęczowa dziewczyna odważna Przyjaciele Klarki fantastyczni ludzie z poczuciem humoru. Reszta boi się inności I atakuje. Dobrze że tekst się ukazał Pozwoli może tym którzy nię wiedzą co myśleć wyrobić sobie zdanie. I oby to jeśli nie akceptacja była chociaż tolerancja.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu myślę tak; Ponieważ nie wiem co ludzie mają w sercach nie oceniam.Myślę tu o nas wszystkich. Pozdrawiam Klarke pisarke madra kobiete.
Co Wy chcecie od anonimów? np.ja nie prowadzę bloga,bo nie mam na to czasu.Ale czasami jak przeglądam info,wpadnę do niektórych osób i "podczytam" ,czy to coś złego?
OdpowiedzUsuńA odnośnie tych osób,które są za granicą,ale interesują się co w Polsce? i chcą pouczać nas tutaj mieszkających i wyśmiewających z naszych tradycji i naszego wychowania dzieci.Żyjcie sobie spokojnie i dajcie żyć innym .Moja śp.Mama powiedziała kiedyś, "Tak kocham moją Ojczyznę,że kartofle z postem wolę jeść,a Jej nie opuścić".I ja też tak jestem wychowana,moje dzieci również,czy to źle?
Czytanie nie jest niczym złym, wręcz przeciwnie. Warto czytać, a czytanie ze zrozumieniem jest dużą wartością 😉 Nawet anonimowo 😀
UsuńAle jak się komentuje, to warto się podpisać (niekoniecznie być zalogowanym), trudno dyskutować z anonimem, szczególnie jak występuje w kilku postaciach pod jednym postem. To chyba logiczne.
Ręce mi opadają
UsuńCzy ja komuś narzucam emigrację? Jakim prawem ktoś mnie ocenia z tego powodu że mieszkam za granicą?
Większość moich dzieci wróciła do Polski. Chyba nie są tak źle wychowane? Ale kto wie, może za 5 lat b3da mieszkać w Australii
Tak wychowywalam dzieci żeby najpierw czuły się chrześcijanami, potem ludźmi A dopiero potem Polakami.
Jestem za łączeniem się a nie działaniem!!
Nie za dzieleniem!
UsuńUwierz, że bardzo bym chciała być w Polsce, robić to, co robiłam zawodowo, spełniać pasje. Ja miałam w kraju wszystko poukładane. To Polska zrezygnowała ze mnie, nie na odwrót. A ja nadal walczę, bo wierzę, że w końcu będzie po prostu - normalnie.
UsuńDo roksana - dobrze więc zrozumiałam i podpisuję się pod poprzednim postem. Maria F.i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI od razu milej, prawda?
UsuńNawet, jeśli nie zgadzamy się ze sobą, mamy różne poglądy i wartości.
Pozdrawiam 🙂
P.S.
Złudnym jest wrzucać wszystkich emigrantów „wtrącających „ się do jednego wora, kiedy nie zna się ich ścieżki życiowej.
Ok,zgoda,że różne są koleje losu.Ale ja mówię,że na 1-szym miejscu jestem Polką.Tutaj mieszkam z dziada pradziada,tutaj jem polski chleb i tutaj decyduję.
UsuńMam w Polsce dom i rodzinę. Mam prawo do swojej opinii i wyborów
UsuńNajbardziej nie mogą się pogodzić z odmiennościa swojego dziecka rodzice,dziadkowie,bo tęsknią za wnukami.A wnuków nie będzie. .Wierze że to musi być bardzo trudne.
OdpowiedzUsuńNo niekoniecznie - ja z wiadomych względów dzieci miała nie będę, mój brat z przyczyn niezależnych od siebie, będąc w "normalnym" związku, też mieć dzieci nie będzie. I rodzice kochają nas tak samo i nawet jeśli by chcieli wnuki, to szanują nawet nie wybory, a po prostu to, jacy jesteśmy, z kim jesteśmy i koleje życia, które ani dla mnie, ani dla niego nie są proste. Z resztą - dla kogo życie jest proste...
UsuńMasz wspaniałych rodziców!!
UsuńZnam blisko rodzinę która zerwała kontakty z synem kiedy im oznajmił że jest gejem. To katotaliby...
Żal mi I ich i tego chłopaka...
Do Teczowej Dziewczyny: ale dlaczego zakladasz, ze dzieci miec nie bedziesz "z wiadomych wzgledow"? Rozumiem, ze mieszkasz poza Polska, wiec tym bardziej jest to realne. Zycze ci tego z calego serca. Mieszkam w USA i mam nastoletnia corke, ktora identyfikuje sie jako gay, i juz snuje plany o tym jak bedzie miala kiedys zone i adoptowane dzieci. Przygladam sie wydarzeniom w Polsce i przeraza mnie to co widze. A jak slysze komentarze typu: "mnie tam oni nie przeszkadzaja ale na ulicy ich ogladac nie mam ochoty" to mi sie noz w kieszeni otwiera. Nie mam tolerancji dla homofobow.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, gdzie się podziewa ta miłość bliźniego, która tak ważna była dla Pana Jezusa. On nigdzie nie mówił, że bliźnim jest ten, co myśli/wierzy/czuje/jest taki samo jak On. Chrześcijańska miłość powinna potrafić ogarnąć wszystkich.
OdpowiedzUsuńTęczowa Dziewczyno, życzę Ci, żeby akceptacja różnorodności w naszym kraju wzrastała. I tak będzie, wydaje mi się.
Bardzo mnie smuci używanie "tradycyjnych polskich wartości" do szczucia na niewinnych ludzi. Też jestem Polką, chociaż Kościół i spółka starają się, żebym tak się nie czuła, i obraża mnie utożsamianie polskości z pogardą do ludzi za to, że istnieją, albo łaskawym zezwalaniem im na istnienie, byle tylko nie pokazywali się na ulicy. Przykro się patrzy, jak dobrze odżywiony starszy facet na złotym tronie wyzywa nastolatków w depresji, którzy często nie mogą porozmawiać o swojej tożsamości z własną rodziną, od tęczowej zarazy. Godnego przeciwnika sobie wybraliście panowie, nie ma co. Ale monopol na wartości jest. :)
OdpowiedzUsuńDzięki Klarko za ten tekst 😊
OdpowiedzUsuńnapisałam na fejsie: one są normalne to świat jest nienormalny. Świat gdzie szczuje się człowieka na człowieka z powodu miłości nie może być normalny.
OdpowiedzUsuńCodziennie wybieramy-jacy jesteśmy. Nie dzieje się "nagle"-może za rok -nie chcę wynajmować Teatru-jak cos jest Moje to jest Moje a nie udawane jak cindirella ps i jak ? zostały w pałacu po ślubie?-na razie Stary krakowski Kredens mam na oku z dyskretnym żaglem, na marsz Fiź pomponiarek chetnei bym się przeszła bo te nastoletnie lolity mają zabawnie skuteczny efekt pioruna- h aha - "M1"-zamieniło się w M5-6-we właściwym miejscu i czasie- czego i paniom życzę. Iza
OdpowiedzUsuńCodziennie wybieramy-jacy jesteśmy. Nie dzieje się "nagle"-może za rok -nie chcę wynajmować Teatru-jak cos jest Moje to jest Moje a nie udawane jak cindirella ps i jak ? zostały w pałacu po ślubie?-na razie Stary krakowski Kredens mam na oku z dyskretnym żaglem, na marsz Fiź pomponiarek chetnei bym się przeszła bo te nastoletnie lolity mają zabawnie skuteczny efekt pioruna- h aha - "M1"-zamieniło się w M5-6-we właściwym miejscu i czasie- czego i paniom życzę. Iza
OdpowiedzUsuń