Wszelkie zdarzenia, miejsca i postaci opisywane przeze mnie są całkowicie prawdziwe choć zmyślone, a Groźna Woźna jest postacią literacką taką samą jak Waldemar czy Pani Emerytka
wtorek, 17 lipca 2018
Co u mnie?
Miło, że pytasz. W pierwszej chwili mam ochotę odpowiedzieć - a dziękuję, wszystko w porządku. Poczujesz się spławiona, a wiem dobrze, że nie pytasz grzecznościowo tylko naprawdę chcesz wiedzieć co się dzieje.
W pracy - sprzątam klasa po klasie, pokój po pokoju. Jest co robić. Należy wyczyścić wszystko - od kratek wentylacyjnych po rysy na podłodze. Mam czas, pracuję w swoim tempie. Przed zamknięciem pomieszczenia robię zdjęcie tak jak to robią pracownicy na zleceniach.
W poprzedniej pracy sprzątaczki rywalizowały ze sobą i każda, absolutnie każda utrzymywała na swoim piętrze idealny porządek. Tu jest inaczej - układy pozwalają na nierówny podział pracy i wzajemne deprecjonowanie.
W domu - wszystko się psuje i w sumie jest mi to już obojętne. Starzejemy się i wraz z nami starzeją się zwierzęta, meble, sprzęty i odzież. Teraz dopiero rozumiem starszych ludzi, którym już się nie chce remontować, malować, wymieniać. Mnie też się nie chce. Nie ma sensu inwestować w starą chałupę, to jest topienie pieniędzy. Na łeb się nie leje, dziur w podłodze nie ma. I wystarczy.
Ciało - obolałe. Balansuję na krzesłach, na stołach i wiem, że któregoś razu spadnę. To kwestia czasu. Dość to śmieszne - nie przejmuję się tym. Spadnę to spadnę.
Rozrywki - Krzysiek kupił nową antenę, oglądam więc w nocy telewizję. Dlatego w nocy, że budzę się koło pierwszej i nie mogę zasnąć, ustawiam więc automatyczne wyłączanie i telewizor mnie usypia. W pracy mam tablet (Aniu, Ty wiesz) i gram na przerwie w zumę. Po dwóch tygodniach przeszłam grę prawie do końca, miałam jeszcze jedno życie i już się cieszyłam wygraną gdy poczułam, że coś mi łazi po ramieniu. Obydwie straciłyśmy życie - i wielka mrówka i ja.
Dziś też Cię kocham.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Klarko,
OdpowiedzUsuńWczoraj był post, dzisiaj jest mi bardzo miło tą mniej oficjalną drogą poinformować Cię o nominacji. Zwłaszcza, że jesteś jedną z zaledwie dwóch blogerek, które znam osobiście
Mam nadzieję, że Cię ucieszyła i że ją przyjmiesz. W zasadzie opis tego co dalej, znajduje się w mojej notce. Oczywiście tak jak nominacja, tak samo przyjęcie nagrody, jest dobrowolne.
Jednak o ile inne łańcuszki są męczące, o tyle w obecnej blogowej rzeczywistości takie nominowanie blogów, pokazywanie tych, które czytamy, już dosyć ciekawe. I trudne jeśli się ma duży wybór. Dla mnie było ciekawe, bo po długiej przerwie w systematycznym pisaniu i po przeniesieniu z onetu, zorientowałam się, że wielu moich znajomych blogerów już nie ma. Chcąc dalej prowadzić bloga musiałam (i chciałam) trochę pobuszować po sieci i zawrzeć nowe znajomości. Nominacje bardzo ułatwiają znalezienie fajnych miejsc, dlatego zachęcam.
Ale nie zmuszam
Pozdrawiam i baw się dobrze.
Caffe
widziałam już wczoraj i bardzo dziękuję za to wyróżnienie, subskrybuję i czytam każdą Twoją notkę, ale zazwyczaj na telefonie w drodze, więc już nie komentuję bo to dość trudne, och, im więcej tłumaczeń tym gorzej to brzmi :(
UsuńMoja Droga, ale ja to rozumiem. Każde tłumaczenie jest po części wymówką, po części prawdą, ale obie razem pokazują, że człowiek musi znaleźć czas na tak wiele spraw, że wszystko sobie jakoś prioretyzuje. Ja też tak robię i każdy z nas. Inaczej coś by leżało odłogiem a inne coś uzależniło nas od siebie za bardzo:) W każdym razie, swoimi nominacjami chciałam wyróżnić blogerów, którzy są ze mną od dawna, ale też pokazałam kilka nowych miejsc. Po przeniesieniu z Onetu czułam się blogowo osamotniona, tyle osób przestało pisać, zresztą sama miałam etap hibernacji. Więc dzięki takim łańcuszkom nawiązałam nowe znajomości, a szczęśliwie potem okazało się, że dotarłam do nowych miejsc starych znajomych. No i jakoś się to blogowanie toczy:)
UsuńPozdrawiam i życzę Ci wszystkiego dobrego Klarko. I błagam, nie spadnij z żadnego krzesła czy stołu
A ja odliczam dni do wiadomo czego:)
OdpowiedzUsuńhyc hyc hycała to się doigrała
skreślam dni na kalendarzu:)
UsuńCo za czas! Trudny bardzo. Klarko, nie ma że spadniesz! Nie ryzykuj. Masz rodzinę, dzieci, męża, mnuczkę... Jestes ważna dla tylu osób! To minie, te doły zawsze mijają. Trzymaj się! Gosia ZMD.
OdpowiedzUsuńJesteś koleżanką Ali Baby.
OdpowiedzUsuńMa tendencje budzenia się o szpetnych porach np. 4.3o ale znalazła sposób. Włączą /czytaj włancza/ telewizor - program i tematyka obojętna i po kilkunastu minutach zasypia.
Ja tez jestem spokojniejszy bo jak maszeruję na wczesnoporanne siusiu i tv gra to oznacza, że jest ok.
Pozdrówka
Klarko, nie spadaj:)smutno jakoś, o..gdyby Hania przyjechała! u mnie to tak działa na smutki...też tak myślę czasem- a po co mi nowa..( tu wstawić cokolwiek)...ale to mija! pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńjak ja to rozumiem, tę niechęć do poprawiania...
OdpowiedzUsuńTydzień miałam taki byle jaki. Jak ty. Bo czasem trzeba pojęczeć nad sobą. Pobyć biedną trochę. Tylko z tym spadaniem to już lekka przesada. Bo jak się chce, to się ma. Są lepsze sposoby by się poczuć zaopiekowaną :-) Wymyśl coś mniej autodestrukcyjnego :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że te nastroje miną szybko. Nie ma gorszej opcji,jak przyzwyczaić się do nich, oswoić. A raczej one człowieka oswoją. Nie daj się Klarko.
OdpowiedzUsuńTulam.
Widzę, że masz ciężki okres Klarko, czasem faktycznie trudno unieść to, co nam daje życie, albo to, co nam się udaje od niego wziąć. Ściskam i przytulam. IW
OdpowiedzUsuńTo szkoła nie ma porządnej, stabilnej drabiny?:)
OdpowiedzUsuńNie do wiary:)
Dyrektorzy szkól oszczędzaja na czym się da. Najlepiej wychodzi oszczędzanie na tzw personelu niższym, czyli Paniach Sprzątających. Drabina?! A krzesełko na stoliku postawić nie łaska? Przepisy BHP? A co to takiego? Nie wystarczy, że raz na dwa lata kuuuuupę kasy trzeba "wywalić" prelegentowi, który poględzi i pójdzie w... A nie podoba się? A kto tu na siłę trzyma?
UsuńRealia polskiej szkoły znam od podszewki, niestety brudnej i podartej.
Klarko, chylę czoła!
Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze nic do rzeczy nie ma dyrektorowanie i oszczedzanie- trzeba byc czlowiekiem w kazdej sytuacji. To procentuje! I oczywiscie szacunek. Bez tego nie da rady!
UsuńHe, he...
UsuńNo i nic więcej nie napiszę w tym temacie, bo bym znów musiała stworzyć epopeję, a w dodatku jakby tu bywał ktoś z moich okolic, to wylatuję z hukiem z roboty...
KLARKO, TRZYMAJ SIĘ !!!
Pozdrawiam, MBI
Siły i cierpliwości, los się odmieni, przecież zasługujesz na jego uśmiech, tyle osób życzy Ci wszystkiego najlepszego😘
OdpowiedzUsuńKlarko Kochana, nie spadaj. Trochę rozsądku błagam. Chociaż kusząca to myśl, że się uziemnisz skręconą kostką i wtedy tekstów to będzie dopiero..............
OdpowiedzUsuńA mnie życiorys podkręca srubki i tak nie mogę blogować na bieżąco.... eh życie!
Polecam tez candy crush :)
OdpowiedzUsuńKlaruś, a My Cię po prostu kochamy :) Nie umiemy pomóc :(
OdpowiedzUsuńChorzowscy