wtorek, 10 lipca 2018

tablica manipulacyjna


Przychodzę ja dziś do domu głodna i zmęczona a tu nie ma kolacji, nie ma kąpieli a w stolarni młody tata ze swoim tatą montują zabawkę dla Hani, młodszy opanowany i spokojny a starszy czyli dziadek Hani zakręcony, biega między szopą a garażem, wynajduje różne przedmioty i znosi, bo może to a może tak..

W tej chwili jest już przymocowany telefon, myszka i pilot, zasuwka i dzwonek rowerowy oraz kółko od fotela i konstrukcja do wrzucania kulek, w pogotowiu jakieś wyłączniki, drewniane korale, guma i rzep. 
Czekam na wyrzutnię rakietową i bimbrownię.
 Ale coś Wam powiem - uwielbiam na nich patrzeć jak coś razem robią.
Ewa D. Dziękuję za inspirację!

21 komentarzy:

  1. A o meczu pamiętają? :-)
    Wrzuć, proszę, fotkę gotowej tablicy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Klarko... i znowu zaplułam telefon, czytając Twój wpis :-D
    Przeczytałam to mężowi - stwierdził, że on by dodał jeszcze agregat prądotwórczy i imadło, ale to miał być czarny humor...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem niezwykle ciekawa efektu końcowego

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, serio moi dopiero ostatnio zaczęli się dogadywać przy wspólnej pracy, wcześniej kończyło się męskim fochem obustronnym zresztą.

    OdpowiedzUsuń
  5. U moich wnukow przebojem byla trabka od roweru ( taka naciskana) i malutka latarka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna sprawa😁masz super chłopaków.Przypomnial mi sie program Adama Słodowego "Zrób to sam"-brawo dla nich 🤗

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie tez zawsze wzruszal widok meza I syna razem pracujacych, np.przy remoncie pokoju. Syn czasami sie buntowal, ale teraz potrafi sam wszystko zrobic (malowanie, elektyrycznosc itp.). A jesli ta wspolna praca z mysla o Hani, to tym bardziej wzrusza.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak to dziecko wszyskich laczy . Pieknie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Taki dziadzio to skarb!

    Hitem Potworkow byly stare komorki oraz piloty do telewizorow. Tylko w pilotach zawsze balam sie, ze poodgryzaja klawisze i sie zakrztusza. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim domu jeden z guzików od pilota przebył drogę przez cały układ pokarmowy Człowieka (10 miesięcznego), po czym dokładnie umyty wrócił do swojej funkcji na pilocie.

      Usuń
  10. Jaki fajny pomysł. I nie trzeba wydawać nie wiadomo ile kasy, a pobawi się troje dzieci 😉

    OdpowiedzUsuń
  11. Klarko!
    U nas, kiedy Mąż majsterkował, lubiła być przy nim zawsze Córka:)
    Pozdrowionka dla całej Twojej rodzinki:)

    OdpowiedzUsuń
  12. A... fajnie działać razem. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetnie, że to zrobicie!
    Ewa D. dziękuje za inspirację Ewelinie M. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pomysł na szóstkę! I w dodatku mnóstwo frajdy dla "producentów". I jeszcze w dodatku sporo gotówki zostanie, bo te gotowce robią wyrwę w kieszeni.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ano tak...kolacji nie było ponieważ...są rzeczy ważne,ważniejsze i...najważniejsze i...na ten czas kolacja najważniejsza widocznie nie była :-) pozdrawiam wakacyjne Klarko :-*

    OdpowiedzUsuń
  16. Nooo, to będzie na pewno ulubiona zabawka Małej! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. No, na bimbrownię to też bym grzecznie poczekał... ;)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz