- Ja zawsze wiem co malują - chwalę się.
- Jak to?
Ławki malują, podłogę, schody, umywalki, wszystko będzie w farbach!
*
Nie wiem jak nauczyciele wytrzymują z kłamczuchami, mnie to niezmiernie bawi.
Dziewczynki a co wy tu robicie?- pytam trzy chowające się za panele z dekoracjami panienki z czwartej klasy. A bo.. tu następuje krótka, bardzo krótka przerwa i już jedna z nich snuje opowieść - a bo my sprawdzamy czy te szpilki tutaj są równo przypięte a jak są krzywo to poprawiamy!
*
Coś mi zginęło, trzeba sprawdzić monitoring! W którym pomieszczeniu? - pytam, jednocześnie waląc się młotkiem w łeb niczym Zgredek i mając nadzieję, że nie w tej sali którą mam na myśli. Niestety. - Na dole w tym pokoju gdzie jest duże lustro - słyszę.
Taaak. Niedawno zapominając o kamerach mierzyłam tam odebraną z poczty sukienkę. Aaaaaaaaa!
*
I z domu -
wracam z pracy a tu na kuchennym stole elegancka torebeczka z logo drogerii. O jak miło - cieszę się, mając nadzieję na jakieś perfumy albo coś.
Zaglądam uradowana a tam tylko cukierki i ulotka nowo otwartego sklepu.
No co, hostessy rozdawały to wziąłem!
Wesołego weekendu!
Nauczyciele mają radar w głowach i są w stanie każdą ściemę wyczuć. Czasem udają, że wierzą, czasem demaskują, a uczniowie nadal myślą, że są taaaacy sprytni :))))
OdpowiedzUsuńNumer z sukienką przedni :)))
Udanego dnia wszystkim życzę, na czele z Tobą, Klarko :)
Czystości życzę, takiej zaskakującej, żebyś nie musiała się męczyc!
OdpowiedzUsuńZawsze podziwiałam taki refleks jak u dziewczyn od szpilek :) Mnie w takich sytuacjach nic nigdy nie przychodzi do głowy.
OdpowiedzUsuńElla-5
ja też jestem taką mistrzynią puenty dnia następnego!
Usuńnumer z sukienką wymiata;)))
OdpowiedzUsuńi też podziw dla dziewczyn od szpilek.ja zawsze riposta po czasie zbyt wielkim;)
A torebunie mógł zapełnić perfumą jednak;)
albo chociaż siekierką....
Usuńjak człowiek ma dobre nastawienie, to spotkania z dziećmi są niesamowice inspirujące:)
OdpowiedzUsuńnie papuguję tylko zdublowałam:pp
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPan ochroniarz czy inny od monitoringu się pewnie ucieszył :)
OdpowiedzUsuńNiby zwykły dzień, a ile ciekawostek. :-)
OdpowiedzUsuńRozweselilas mnie w ten ponury dzien :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne scenki rodzajowe :)
OdpowiedzUsuńUrocze dzieciaki, ja zawsze gapowata byłam, nie potrafię kłamać, jeśli próbuję zawsze muszę się potem wstydzić bo się zaraz wyda. A takie torebeczki.... uwielbiam gdy znajduję w nich jakiś drobiazg, ale to się nie zdąża tak często jakbym chciała.
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to, że ja ten szkolny radar w domu też rozstawiam! :-)
OdpowiedzUsuńDzieci są mistrzami w naginaniu rzeczywistości;))))Historia ze szpilkami -rządzi(co za refleks u 10 latki😂)
OdpowiedzUsuńDzieciaki potrafią 😁😁😁Mój uczeń kiedyś do mnie mówi: plose pani a pan dylektol jest pani menzem ? A dzieciaki : przecież Pani mąż to pan Krzysiu . A on: nie znam zadnego pana Ksysia ! Jus wiem jak nie menzem to ojcem!( Mój dyro jest ode mnie młodszy 😂)
OdpowiedzUsuńKoniec semestru, czas zaliczeń. Na korytarzu jedną z wykładowczyń zaczepia młody człowiek z indeksem w garści.
OdpowiedzUsuń- Bardzo panią przepraszam, w którym pokoju znajdę dr Barbarę X.?
- Przedostatnie drzwi na lewo - student z uśmiechem podziękowania zrywa się do biegu - Ale tam jej nie ma...
Student hamuje gwałtownie.
- A nie wie pani, gdzie ona jest?
- Tu jestem. Stoję przed panem.
- ALE SIĘ PANI ZMIENIŁA!!!