Kilka dni temu zwróciłam uwagę na kota, który siedząc na parapecie obserwował ptaki inaczej niż zwykle. Zazwyczaj siedzi i nie bardzo się przejmuje tymi wszystkimi sikorkami robiącymi zamieszanie w karmniku, a tym razem było inaczej. Obserwował karmnik i walił ogonem o lampkę stojącą na biurku. Spojrzałam za okno. Karmnik zawieszony jest na ogrodzeniu, pod karmnikiem pełno ziaren rozrzuconych przez ptaki. Ziemia wokół zdrapana, jakby pasło się tam stado kur.
Ale co tak absorbuje kota? Za płotem na murku dostrzegłam małą, rudą mysz. Nie lubię, ale ta wyglądała niezwykle sympatycznie. Wybiegała spod dachówki, łapała w pyszczek ziarno i uciekała.
Kocur siedział w domu więc nic jej nie mógł zrobić. Wreszcie opamiętał się i rzucił do drzwi, wypuściłam go nie wierząc, że obiegnie dom i znajdzie to miejsce z myszką. Myliłam się, odnalazł bezbłędnie ale to było kilka dni temu, śnieg i kilkustopniowy mróz natychmiast przypomniał kotkowi, gdzie jego miejsce. Wrócił na parapet a mysz znów zbierała ptasią karmę.
Dziś jest niedziela, śnieg stopniał i któż to przyszedł do ogrodu?
U nas spokój. A co tam u Was? Miłego dnia!
Rzeczywiście, myszka wygląda na bardzo sympatyczną:)
OdpowiedzUsuńU nas nie ma spokoju, niestety orkan daje się nam we znaki, wczoraj kilka godzin nie mieliśmy prądu.
Pozdrawiam:)))
U nas wieje jak na morzu i samoloty lądują prawie z nad naszego domu. Ale widoki :)))
OdpowiedzUsuńUściśnień krocie, Psiara zw.
Jeżyk debeściak, a mysz podobna do chomika syryjskiego ;)
OdpowiedzUsuńU nas wichura drzewa łamie, dachy zrywa i kradnie prąd.
Pozdrówki :)
wieje, dmucha, nie pada, 10 godzinna przerwa w dostawie prądu
OdpowiedzUsuńdziś? pewnie powtórka z rozrywki :)
A co u ciebie? Znalazłaś właściwego znachora? ;)
OdpowiedzUsuńsamo się pomału rozchodzi;)
UsuńSłodziutka ta myszka:). Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, by jej jakiś kot "pogonił kota", a raczej myszę:))). Teraz te koty takie bardziej cywilizowane, chcą się tylko podroczyć, gdzie by tam, o zgrozo, zjeść! No i jeżyk wielce uroczy.:)
OdpowiedzUsuńi myszka i jeżyk cudne! Myszki lubię bardzo, tylko nie w domu, po nocy, pod podłogą zwłaszcza...
OdpowiedzUsuńprasuję
OdpowiedzUsuńale lubię prasować
i jeże bardzo lubię:)
A ja piekę mały chlebek. Zapach roznosi się po okolicy...A mój kot reaguje na srokę spacerującą po naszym dachu. Ale moze ją tylko poobserwować.
OdpowiedzUsuńAle to może być chomik nie mysz..
OdpowiedzUsuńA dziękuję! Też spokój :-)
OdpowiedzUsuńTrochę to za duże na myszkę, wygląda raczej jak chomik.Polne myszki są maleńkie, sporo mniejsze od szarych myszy domowych.
OdpowiedzUsuńA "iglasty" śliczny! U mnie hula wiatr a do tego jeszcze i deszcz jakiś pracowity się zrobił.
Poza tym naród pomału zaczął sobie uświadamiać, że ten rok nie będzie obfitował w dłuuugie weekendy.
Miłego, ;)
Taka miła myszka ale zawsze znajdzie sie jakis brutal/brutalka i poszczuje kotem !!!!!.
OdpowiedzUsuńDzis jakby nasza miłość do Ciebie osłabła.
Bardzo ładna leśna mysz! Dobrze,że jej kot nie dopadł.
OdpowiedzUsuńDziękuję, wiatr w porywach,niegroźnie, za to ciśnienie do kitu i serducho pika.
Jeże śpią, odwiedzają nas na razie tylko kotki i kuny, słoneczko uśmiechnęło się koło południa, a wiatr ustał - mam nadzieje, że ta noc będzie spokojniejsza...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, M.
Jakie słodkie maleństwo, to chyba jakiś chomiczek polny czy coś...
OdpowiedzUsuńa u nas było Epicentrum !! wiesz ??
OdpowiedzUsuńNiom - mogłaś kota wypuścić na tego jeża. Hi,hi odechciałoby mu się i ślicznych myszek ,srok i innych ptaszków na długo he,he...
OdpowiedzUsuńTo jest mysz leśna
OdpowiedzUsuńhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Mysz_le%C5%9Bna
U nas już spokój, chociaż przez dwa dni wywiewało mi niemal duszę z klaki piersiowej :)
OdpowiedzUsuńAle masz czadowe zwierzeta domowe myszy, koty, jeze....
OdpowiedzUsuńJaki cudny jeż! :)
OdpowiedzUsuńU mnie wciąż duje. Czekam na zmianę pogody.