niedziela, 11 stycznia 2015

u nas spokój

Kilka dni temu zwróciłam uwagę na kota, który siedząc na parapecie obserwował ptaki inaczej niż zwykle. Zazwyczaj siedzi i nie bardzo się przejmuje tymi wszystkimi sikorkami robiącymi zamieszanie w karmniku, a tym razem było inaczej. Obserwował karmnik i walił ogonem o lampkę stojącą na biurku. Spojrzałam za okno. Karmnik zawieszony jest na ogrodzeniu, pod karmnikiem pełno ziaren rozrzuconych przez ptaki. Ziemia wokół zdrapana, jakby pasło się tam stado kur. 
Ale co tak absorbuje kota? Za płotem na murku dostrzegłam małą, rudą mysz. Nie lubię, ale ta wyglądała niezwykle sympatycznie. Wybiegała spod dachówki, łapała w pyszczek ziarno i uciekała. 


Kocur siedział w domu więc nic jej nie mógł zrobić. Wreszcie opamiętał się i rzucił do drzwi, wypuściłam go nie wierząc, że obiegnie dom i znajdzie to miejsce z myszką. Myliłam się, odnalazł bezbłędnie ale to było kilka dni temu, śnieg i kilkustopniowy mróz natychmiast przypomniał kotkowi, gdzie jego miejsce. Wrócił na parapet a mysz znów zbierała ptasią karmę. 

Dziś jest niedziela, śnieg stopniał i któż to przyszedł do ogrodu? 


U nas spokój. A co tam u Was? Miłego dnia!


23 komentarze:

  1. Rzeczywiście, myszka wygląda na bardzo sympatyczną:)
    U nas nie ma spokoju, niestety orkan daje się nam we znaki, wczoraj kilka godzin nie mieliśmy prądu.
    Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas wieje jak na morzu i samoloty lądują prawie z nad naszego domu. Ale widoki :)))

    Uściśnień krocie, Psiara zw.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeżyk debeściak, a mysz podobna do chomika syryjskiego ;)
    U nas wichura drzewa łamie, dachy zrywa i kradnie prąd.
    Pozdrówki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wieje, dmucha, nie pada, 10 godzinna przerwa w dostawie prądu
    dziś? pewnie powtórka z rozrywki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A co u ciebie? Znalazłaś właściwego znachora? ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Słodziutka ta myszka:). Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, by jej jakiś kot "pogonił kota", a raczej myszę:))). Teraz te koty takie bardziej cywilizowane, chcą się tylko podroczyć, gdzie by tam, o zgrozo, zjeść! No i jeżyk wielce uroczy.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. i myszka i jeżyk cudne! Myszki lubię bardzo, tylko nie w domu, po nocy, pod podłogą zwłaszcza...

    OdpowiedzUsuń
  8. prasuję
    ale lubię prasować
    i jeże bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja piekę mały chlebek. Zapach roznosi się po okolicy...A mój kot reaguje na srokę spacerującą po naszym dachu. Ale moze ją tylko poobserwować.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale to może być chomik nie mysz..

    OdpowiedzUsuń
  11. Trochę to za duże na myszkę, wygląda raczej jak chomik.Polne myszki są maleńkie, sporo mniejsze od szarych myszy domowych.
    A "iglasty" śliczny! U mnie hula wiatr a do tego jeszcze i deszcz jakiś pracowity się zrobił.
    Poza tym naród pomału zaczął sobie uświadamiać, że ten rok nie będzie obfitował w dłuuugie weekendy.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Taka miła myszka ale zawsze znajdzie sie jakis brutal/brutalka i poszczuje kotem !!!!!.
    Dzis jakby nasza miłość do Ciebie osłabła.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ładna leśna mysz! Dobrze,że jej kot nie dopadł.
    Dziękuję, wiatr w porywach,niegroźnie, za to ciśnienie do kitu i serducho pika.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeże śpią, odwiedzają nas na razie tylko kotki i kuny, słoneczko uśmiechnęło się koło południa, a wiatr ustał - mam nadzieje, że ta noc będzie spokojniejsza...
    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakie słodkie maleństwo, to chyba jakiś chomiczek polny czy coś...

    OdpowiedzUsuń
  16. a u nas było Epicentrum !! wiesz ??

    OdpowiedzUsuń
  17. Niom - mogłaś kota wypuścić na tego jeża. Hi,hi odechciałoby mu się i ślicznych myszek ,srok i innych ptaszków na długo he,he...

    OdpowiedzUsuń
  18. To jest mysz leśna

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Mysz_le%C5%9Bna

    OdpowiedzUsuń
  19. U nas już spokój, chociaż przez dwa dni wywiewało mi niemal duszę z klaki piersiowej :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale masz czadowe zwierzeta domowe myszy, koty, jeze....

    OdpowiedzUsuń
  21. Jaki cudny jeż! :)
    U mnie wciąż duje. Czekam na zmianę pogody.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz