Przeczytałam
niedawno „25 sposobów na to, jak poznać, że już nie jesteś młody”.
Ze smutkiem stwierdziłam,
że dawno albo bardzo dawno to wszystko mnie nie dotyczy, ale to nie koniec. Ze
mną jest znacznie gorzej.
Wobec własnych rodziców do pewnego wieku
jesteśmy przeważnie bardziej wymagający i oczekujemy od nich więcej, niż od
innych ludzi. Potem przychodzi czas wyrozumiałości i zaczyna się ich chronić,
wybaczać, pewnych rzeczy się nie mówi i na więcej się pozwala.
Piszę w liczbie mnogiej, ponieważ takie są
moje obserwacje i zjawisko nie dotyczy wyłącznie mnie.
Miałam taki czas w życiu, gdy we wszystkich słowach taty dopatrywałam się chęci dokuczenia mi.
Z mamą nie, z mamą miałam tak, ze jeśli coś mi się nie podobało to od razu jej
to mówiłam i udawało nam się przejść życie bez kłótni, a teraz to wiadomo, za
nic w świecie nie powiedziałabym nic, co mogłoby ją zmartwić czy zasmucić.
Ale z tatą było czasem ostro. Kiedy
zajeżdżałam do nich wylaszczona, szczupła, wymalowana i elegancka, tata pytał,
czy na pewno nie jestem chora, czy u nas wszystko w porządku, a może mam jakieś
zmartwienie, może brakuje nam pieniędzy, jem byle co i dlatego tak źle
wyglądam? Natomiast kiedy zajechałam spasiona bo
rzuciłam palenie, tata powiedział, że sprawiłam mu najpiękniejszy prezent i
wyglądam dziesięć lat młodziej a wyglądałam jak baleron.
Po prostu byłam zawsze na niego wściekła!
A w niedzielę, kiedy syn z narzeczoną
przyjechali do nas na obiad, zrobiłam dokładnie to samo. Asia śliczna, szczupła,
opalona, sylwetkę ma znakomitą, Łukasz chudy, wiszą na nim spodnie, obydwoje jeżdżą
do pracy na rowerach, dużo chodzą, jedzą zdrowo i to widać. I co zrobiłam? Pierwsza myśl - Jezus Maria może oni oszczędzają na
jedzeniu! I jeszcze zasugerowałam Asi, że ma za ciężką pracę (bo ma) bo nawet
na buzi mizerna. Po kilku nocnych zmianach miała być niemizerna, haha.
W ten sposób przeszłam nieoczekiwanie w
następny etap życia.
Będę bardziej uważać na to, co mówię, bo rozum nie nadąża
za sercem.
Jakie to Klarko prawdziwe...
OdpowiedzUsuńtrzeba aż 20 lat, aby pewne rzeczy zrozumieć?
UsuńPo mniej więcej tylu, zrozumiałam, więc chyba tak? o_O ;-)
UsuńNiedawno zrobiłam pogadankę chłopakowi, 17latkowi. Gdy skończyłam stwierdził, że jestem gorsza niż jego matka. Wtedy przypomniałam sobie, jaka chodziłam wściekła po pogadance z jego matką parę lat wstecz. Wtedy powiedziałam mu "wiem, wiem jak to brzmi, gdy byłam w twoim wieku..." - i koniec. Zostałam spalona przez samą siebie raz na zawsze.
Brzmi znajomo. Ja jestem Asia, mój narzeczony ma na imię Łukasz. Kiedy odwiedzamy jego rodzinę, od babci słyszę wyraźnie że mam się 'poprawić' - przytyć, teściowa tylko rzuca wymowne spojrzenia. Ale obie tak samo nie tolerują mojego jedzenia mięsa.
OdpowiedzUsuńCiekawe czy kiedyś będę taka sama :)
czy będziesz się troszczyć o dorosłe dzieci? pewnie tak:)
UsuńA może to serce nie nadąża za rozumem. Kochamy nasze dorosłe tak samo, jak 10, 20, 30 lat temu. A rozum nie nadąża i nie podpowiada w porę : daj spokój, on jest przecież dorosły :) Psiara z wystarczająco PL
OdpowiedzUsuńZakręciłam się, bo miało być inaczej. Serce nie nadąża tego przyswoić, co rozum jednak wie - to znaczy, że on jest dorosły. Ufff. Nic mi dzisiaj nie nadąża a najbardziej rozum za rozumem . Psiara
OdpowiedzUsuńJaki wspaniały Tata! Ja też niedługo będę pisać o swoim:-)).
OdpowiedzUsuńKlarko jakie to prawdziwe.Przeczytalam liste ja poznac ,ze nie jestes juz mlodyI za glowe sie zlapalam jakie to prawdziwe.No coz z wiekiem zdobywamy doswiadczenie zyciowe.
OdpowiedzUsuńTeż się na tym łapię
OdpowiedzUsuńNa szczęscie czasy,gdy "dobry wygląd" był uważany za synonim zdrowia,dawno minęły;) Nie namawiam nikogo do jedzenia,nie częstuję dzieci słodyczami.Jest mnóstwo innych,zdrowszych form okazywania uczuć:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Jotka
:-)))
OdpowiedzUsuńSwojej synowej tak powiedziałaś ?
Muszę sprawdzić jak tam ze mną :-)))
Nie przemawia do mnie ta lista:)
OdpowiedzUsuńTroska, tak, ale raczej o to co jedzą, by czuły się dobrze, nie chorowały itp.
Jeśli nie nie pomyślałaś ,,o rany, ona źle gotuje, że mój syn tak wyglada! " Tylko zatroskałaś się , ze pracę mają wyczerpującą,
to wszystko w porządku:)))
Grubsi wyglądają młodziej, bo im zmarszczek nie widać:)
OdpowiedzUsuńWystrzegam się jak ognia by komentować czyiś wygląd. Chyba że to juz tak jak było z moim wnuczkiem taki blondynek a zrobił się taki ,,przeźroczysty. Miałam rację, bo to była białaczka...
OdpowiedzUsuńmnie też non stop mówią "dziecko Oświęcimia", a ja po prostu trzymam linię i dbam o figurę :P
OdpowiedzUsuńTy jesteś patologicznie anorektyczny
Usuńże Ci pożyczyłem parę kilo by Cię wiatr nie zdmuchnął chudzino to nie znaczy, że jestem patologia!!!
Usuńkiedyś podsłuchałąm rozmowę mojej mamy i jej siostry, mialy po jakieś 40-45 lat, strasznie narzekały na Babcię, czyli ich mamę
OdpowiedzUsuńnagle ciocia westchnęła i powiedziała coś, czego nie zapomnę i co dużo mi dało do myślenia "OBYŚMY TYLKO GORSZE NIE BYŁY..."
ja też tak mam, no, ale ja jestem stara baba.
OdpowiedzUsuńCzas tak szybko upływa, że nie zauważamy nawet kiedy z pozycji dzieci przechodzimy na miejsce rodziców i zaczynamy powtarzać zachowania swoich własnych. Na szczęście nasze dzieci szybko sprowadzają nas na ziemię. Nasze, często nadmierne, troski na temat wyglądu(wagi) bliskich potrafią ich czasem nieźle wkurzyć. Powściągliwość i takt jest tu najlepszym lekiem, co nie znaczy by czynić z tego tabu.
OdpowiedzUsuńPuki co i mnie tego problemu nie ma bo bateria w wadze łazienkowej padła.....
25 sposobów? Mnie wystarczył jeden -na IV piętro jeszcze dość niedawno wchodziłam bez odpoczynku. Teraz pokonuję je na raty, w związku z tym przestałam chodzić do koleżanki mieszkającej na tym IV piętrze. Za 10 lat zrobisz się przezroczysta- zwłaszcza w środkach komunikacji miejskiej .
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Oj, mój tato to równie kochany. :)
OdpowiedzUsuńDużo mnie kosztowało zdrowia aby dopuścić myśl, że moja mała Kochana Córeczka skończyła 43 lata. Teraz ona próbuje mnie prostować ...........Tatko jaki ty masz brzuszek !!.
OdpowiedzUsuńAle poza tym jestem kochany !!.
Pozdrawiam
lista mnie nie przekonuje,bo większość tego co tam wymienione mnie nie dotyczy;)
OdpowiedzUsuńWcześniejszy komentarz gdzieś mi widzę znikło.
Miłego dnia;).
widziałam te 25 oznak starości
OdpowiedzUsuńhmmm jestem stara :)
Rozpoznaję siebie w tych stosunkach z Tatą :)
OdpowiedzUsuńAle córci jeszcze nie mówię, że źle wygląda, jak przychodzi wylaszczona!
to ja już nie wiem,czy mam sie cieszyć czy nie że dla taty byłam zupełnie przezroczysta:D
OdpowiedzUsuńJa to byłam "dręczona" przez teściową, że głodzę rodzinę bo wszyscy chudzi. Na otyłe dziecko mówiła wręcz, że wygląda zdrowo. Moja córka jest bardzo szczupła, ale wygląda dobrze, kości żadne nie sterczą;-) Nikt jej z tego powodu nie dokucza, tym bardziej mamusia, która sama chudzielcem była i się swoje nasłuchała. Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuń